Mówi: | dr Krzysztof Łanda, prezes Fundacji Watch Health Care Leszek Borkowski, farmakolog kliniczny w Szpitalu Wolskim w Warszawie |
Polacy nie mają dostępu do nowych technologii zwalczania nowotworów. Rozwiązaniem będzie stworzenie Funduszu Walki z Rakiem
Rocznie na choroby nowotworowe zapada w Polsce ponad 140 tys. osób. Wydatki na onkologię sięgają ok. 6,5 mld zł, co odpowiada 6 proc. całkowitych wydatków na zdrowie, ale pieniędzy wciąż brakuje. Przez to chorzy nie tylko długo czekają na leczenie, lecz także nie mają dostępu do nowoczesnych technologii. Poza koszykiem świadczeń gwarantowanych pozostaje ponad 250 innowacyjnych technologii lekowych oraz tysiąc nielekowych. Sytuację może poprawić Fundusz Walki z Rakiem (FWR), który byłby finansowany z nadwyżki środków pochodzących z działalności komplementarnych ubezpieczeń zdrowotnych.
– Chcemy udostępnić wszystkim Polakom innowacyjne technologie medyczne, które znajdują się poza koszykiem świadczeń gwarantowanych w Polsce. To często najnowocześniejsze metody leczenia i diagnostyki, jakie medycyna zna, ale których nie finansuje Narodowy Fundusz Zdrowia, czyli nie są finansowane ze środków publicznych. To projekt podobny do brytyjskiego Cancer Drugs Fund, z tym że chcemy uniknąć błędów, które oni popełnili – mówi agencji Newseria Biznes dr Krzysztof Łanda, lekarz, prezes Fundacji Watch Health Care, jeden z autorów raportu „Fundusz Walki z Rakiem”.
Raport dotyczący FWR stanowi propozycję zmian systemowych w Polsce. Mają one na celu zapewnienie dostępu do innowacyjnych metod leczenia i diagnostyki chorób nowotworowych. Co istotne, Fundusz ma gwarantować zarówno dostęp do leków, jak i do technologii nielekowych. Obecnie wśród gwarantowanych świadczeń brakuje tych innowacyjnych, ratujących życie, które są w większości dostępne w innych krajach UE. Z danych Fundacji Watch Health Care wynika, że ponad 250 technologii lekowych i ok. 1 tys. nielekowych pozostaje w Polsce poza koszykiem świadczeń gwarantowanych.
– Chcielibyśmy, żeby funkcjonowała reguła priorytetu, a więc żeby każdy Polak uzyskiwał taki sam dostęp do świadczeń, które fundusz będzie finansował – podkreśla dr Łanda i przekonuje, że zyskają wszyscy pacjenci onkologiczni. – Nie trzeba będzie, jak dzisiaj, czekać często latami, zanim Minister Zdrowia podejmie decyzję o włączeniu jakiejś technologii do koszyka świadczeń gwarantowanych. Dzięki funduszowi Polacy mieliby natychmiastowy dostęp. Co więcej, planujemy tzw. early access, czyli z funduszu mogłyby być finansowane takie cząsteczki lekowe czy technologie, które są w końcowych fazach badań klinicznych.
Fundusz Walki z Rakiem pozwala na zapewnienie dostępności do innowacyjnych metod leczenia i diagnostyki chorób nowotworowych bez sięgania po środki publiczne. Opiera się na zasadach solidaryzmu – finansowanie FWR miałoby pochodzić z nadwyżki środków pochodzących z działalności komplementarnych ubezpieczeń zdrowotnych. Dzisiaj na rynku można kupić jedynie ubezpieczenia suplementarne, czyli abonamentowe. Im więcej Polaków nie ma dostępu do świadczeń finansowanych przez NFZ, tym większy jest popyt na tego typu usługi. Niestety, one nie gwarantują dostępu do innowacyjnego leczenia.
– Fundusz powinien obejmować wszystkie osoby, które z racji swoich możliwości finansowych powinny płacić składkę, natomiast w ramach solidaryzmu wszyscy będą z niego korzystać. Polacy nie mają dostępu do wielu skutecznych technologii zwalczania nowotworów. Próbujemy podjąć pierwszy krok, którym jest fundusz do walki z nowotworami, od czegoś trzeba zacząć – mówi dr Leszek Borkowski, farmakolog kliniczny w Szpitalu Wolskim, prezes Fundacji Razem w Chorobie.
Autorzy raportu oceniają, że na dodatkowe ubezpieczenie komplementarne zdecydowałoby się 20 proc. społeczeństwa, składka mogłaby wynieść od 50 do 90 zł. Podkreślają, że ubezpieczenia komplementarne mają potencjał nawet 30 mld zł rocznie, a skumulowana nadwyżka środków finansowych przez 5 lat może wynieść blisko 19 mld zł.
Dr Borkowski wskazuje, że aby system się sprawdził, konieczne jest jednak wprowadzenie zmian.
– Ubezpieczenia komplementarne powinny być powiązane z podatkami. Jeżeli ktoś wykupuje ubezpieczenia, powinien mieć ulgę w podatkach. Jeżeli nie, musi płacić większy podatek. Per saldo państwo i tak będzie miało pieniądze, ale ludzie będą mogli dokonać wyboru. Nie można po prostu sięgać do portfeli, tylko stworzyć system zabezpieczający ich godność i leczenie w czasie choroby – tłumaczy Leszek Borkowski.
Rak po chorobach sercach jest najczęstszą przyczyną śmierci. W Polsce co roku diagnozuje się chorobę onkologiczną u ponad 140 tys. osób, z czego ok. 90 tys. umiera. W dużej mierze odpowiada za to długi czas oczekiwania na leczenie. OnkoBarometr WHC wskazuje, że obecnie czas oczekiwania na świadczenia zdrowotne z zakresu onkologii odbiega od standardów europejskich. W Wielkiej Brytanii od momentu zgłoszenia się pacjenta do rozpoczęcia leczenia nie powinno minąć więcej czasu niż dwa miesiące. W Polsce trwa to nawet pół roku. Często leczenie jest nieefektywne, ale pomóc mógłby dostęp do nowych technologii ratujących życie.
– To nie jest problem złej kadry, bo tę mamy bardzo dobrą, ale możliwości kadr są ograniczone przez finanse państwa, które nie refunduje wszystkich leków i wszystkich technologii medycznych – przyznaje Leszek Borkowski.
Czytaj także
- 2024-12-13: PZU chce mocniej inwestować w sektor zdrowia i transformację energetyki. W strategii do 2027 roku zapowiada duże zmiany w strukturze grupy
- 2024-11-28: Pozew przeciwko Skarbowi Państwa za brak skutecznej walki ze smogiem. Może to wpłynąć na przyszłe regulacje
- 2024-12-03: 40 proc. Polaków nie czuje się zabezpieczonych na wypadek poważnej choroby. Obawiają się problemów z dostępem do leczenia i jego finansowaniem
- 2024-11-29: W tym roku liczba nowych zakażeń wirusem HIV sięgnie w Polsce 2 tys. Większość z nich rozpoznawana jest na późnym etapie
- 2024-12-10: Polscy naukowcy poszukują innowacyjnych terapii z wykorzystaniem RNA. Na celowniku są choroby rzadkie, zakaźne i nowotwory
- 2024-12-17: Zakłady poprawcze i młodzieżowe ośrodki wychowawcze nie spełniają swoich funkcji. Większą rolę w resocjalizacji powinny pełnić rodziny
- 2024-11-15: Rok regularnej aktywności fizycznej wydłuża życie w zdrowiu o co najmniej rok. Zmniejsza też absencję chorobową w pracy
- 2024-11-20: Katarzyna Ankudowicz: Jestem z przemocowego domu. Dużo kosztowało mnie, żeby wyjść z tego i zacząć funkcjonować bez piętna bycia totalnie gorszą
- 2024-12-09: Joanna Kurowska: Lekarz w Stanach Zjednoczonych to jest ktoś, kto ma dom z basenem i jest milionerem. Medycy w Polsce muszą pracować na 13 etatów
- 2024-11-05: Leczenie okulistyczne coraz skuteczniejsze. Pomagają w tym inwestycje w infrastrukturę i nowe technologie
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Infrastruktura
Prąd z największej prywatnej inwestycji energetycznej w Polsce popłynie w 2027 roku. Polenergia dostała właśnie potężny zastrzyk finansowania
Polenergia S.A. i Bank Gospodarstwa Krajowego podpisały umowę pożyczki ze środków Krajowego Planu Odbudowy (KPO) na budowę morskich farm wiatrowych. Finansowanie wyniesie 750 mln zł i zostanie wykorzystane do budowy dwóch farm o łącznej mocy 1440 MW. Największa prywatna grupa energetyczna w Polsce realizuje ten projekt z norweskim Equinorem. Prace związane z budową fundamentów turbin na Bałtyku mają się rozpocząć w 2026 roku. Projekty offshorowe będą jednym z filarów nowej strategii Polenergii, nad którą spółka właśnie pracuje.
Przemysł
Polskie firmy przemysłowe bardziej otwarte na technologie. Sztuczną inteligencję wdrażają z ostrożnością [DEPESZA]
Innowacje cyfrowe w przemyśle, choć wiążą się z kosztami i wyzwaniami, są jednak postrzegane przez firmy jako szansa. To podejście przekłada się na większą otwartość do ich wdrażania i chęć inwestowania. Ponad 90 proc. firm przemysłowych w Polsce, które wprowadziły co najmniej jedno rozwiązanie Przemysłu 4.0, dostrzega wyraźną poprawę efektywności procesów produkcyjnych – wynika z nowego raportu Autodesk. Choć duża jest wśród nich świadomość narzędzi opartych na sztucznej inteligencji, na razie tylko 14 proc. wykorzystuje je w swojej działalności.
Prawo
Przez „wrzutkę legislacyjną” saszetki nikotynowe mogły zniknąć z rynku. Przedsiębiorcy domagają się konsultowania nowych przepisów
Coraz popularniejsze na rynku saszetki z nikotyną do tej pory funkcjonują poza systemem fiskalnym i zdrowotnym. Nie są objęte akcyzą ani zakazem sprzedaży osobom niepełnoletnim. Dlatego też sami producenci od dawna apelują do rządu o objęcie ich regulacjami, w tym podatkiem akcyzowym, żeby uporządkować rosnący rynek i zabezpieczyć wpływy budżetowe państwa. Ministerstwo Zdrowia do projektu ustawy porządkującej rynek e-papierosów bez zapowiedzi dodało regulację dotyczącą saszetek nikotynowych, która jednak w praktyce mogła zlikwidować tę kategorię wyrobów na rynku. Przedsiębiorcy nie kryją rozczarowania sposobem, w jaki wprowadzane są zmiany w przepisach regulujących rynek.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.