Mówi: | Dominika Taranko |
Funkcja: | dyrektorka Forum Energii Związku Przedsiębiorców i Pracodawców |
Ustawa wiatrakowa może nie przyspieszyć znacząco powstawania elektrowni na lądzie. Zapał inwestorów hamuje niestabilność polskiego prawa
Długo wyczekiwane przez branżę przepisy, które liberalizują zasady dotyczące budowy nowych elektrowni wiatrowych na lądzie, zostały już przyjęte przez rząd i mają trafić do Sejmu po wakacyjnej przerwie. Ministerstwo Klimatu i Środowiska szacuje, że nowa regulacja przyczyni się do budowy 6–10 GW nowych mocy, ale – jak wskazuje szefowa Forum Energii ZPP Dominika Taranko – zapełnienie luki, która powstała na rynku przez ostatnie sześć lat, może potrwać dłuższy czas. – Trudno też ocenić, czy inwestorzy tłumnie z dnia na dzień ruszą lokować tego rodzaju inwestycje w Polsce, bo tutaj duże znaczenie ma też zaufanie do legislatora i stabilności prawa – zauważa ekspertka.
– Tak zwana ustawa 10H zaczęła być procedowana zdecydowanie szybciej i w Sejmie miała być dyskutowana w lipcu. Niestety została przeniesiona na wrześniowe obrady. To może powodować dalsze opóźnienie prac i nie jest to dobra informacja z punktu widzenia branży, która naprawdę wyczekuje każdej dobrej informacji – mówi agencji Newseria Biznes Dominika Taranko, dyrektorka Forum Energii Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.
5 lipca br. Rada Ministrów przyjęła projekt liberalizacji tzw. ustawy 10H, który otwiera drogę do rozwoju energetyki wiatrowej na lądzie. Teraz projekt musi jeszcze przejść przez parlament, co oznacza, że nowe regulacje wejdą w życie najwcześniej za kilka miesięcy. Tymczasem branża wyczekuje ich już od półtora roku, od kiedy Ministerstwo Klimatu i Środowiska po raz pierwszy zapowiedziało, że planuje zmiany w tej ustawie.
– Widzimy też, że pojawiają się różnego rodzaju kontrprojekty o tej samej tematyce. I wydawałoby się, że – po tylu latach dyskusji wokół tej zasady 10H – warto by było, aby różne strony decydenckie, mające wpływ na kształtowanie prawa w Polsce, jednak znalazły konsensus. Przyszedł czas, żeby rzeczywiście już po prostu uchwalić tę ustawę i nie proponować kolejnych kontrustaw – podkreśla Dominika Taranko.
Tak zwana ustawa 10H obowiązuje od 2016 roku i od tego czasu niemal całkowicie zastopowała budowę nowych wiatraków na lądzie. Wprowadziła bowiem zasadę, zgodnie z którą nowe elektrownie wiatrowe muszą powstawać w odległości 10-krotności wysokości wiatraka (czyli ok. 1,5 km) od zabudowań. W praktyce takich terenów nie ma w Polsce zbyt wiele. Szacuje się, że ustawa wyłączyła z możliwości lokowania takich inwestycji nawet 99 proc. powierzchni kraju.
– Ta zasada, wprowadzona sześć lat temu, znacząco ograniczyła tereny, na których można było realizować inwestycje w nowe wiatraki. Stworzyła też pole do szeregu różnych sporów indywidualnych, które bardzo utrudniały prowadzenie tego rodzaju inwestycji. W efekcie większość inwestorów porzuciła inwestycje w lądową energetykę wiatrową – mówi dyrektorka Forum Energii Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. – Ten dokument ewidentnie zastopował kolejne aktywności w tym zakresie i spowodował lukę, która będzie odczuwalna nawet po przywróceniu możliwości lokowania wiatraków w odległościach bliższych niż 10-krotność ich wysokości.
Jak wskazuje, liberalizacja przepisów i jej wpływ na rynek nie będą widoczne z dnia na dzień, bo projekty inwestycyjne dotyczące budowy nowych wiatraków na lądzie najpierw będą musiały pozyskać decyzje środowiskowe, podwykonawców etc.
– Trudno też ocenić, czy inwestorzy tłumnie z dnia na dzień ruszą lokować tego rodzaju inwestycje w Polsce, bo tutaj duże znaczenie ma też zaufanie do legislatora, zaufanie do stabilności prawa – podkreśla Dominika Taranko. – Jednak – widząc to, co się dzieje wokół nas, czyli sytuację geopolityczną, kryzys energetyczny, który mamy w Europie – z całą pewnością będą inwestorzy, którzy podniosą ten ciężar i będą chcieli przystąpić do inwestycji właśnie w wiatraki na lądzie.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska szacuje, że liberalizacja tzw. ustawy 10H przyczyni się do budowy od 6 do 10 GW nowych mocy wiatrowych na lądzie, co przełoży się na wzmocnienie polskiego bezpieczeństwa energetycznego.
– W Polsce już rozwijają się łańcuchy podwykonawcze dla energetyki wiatrowej lądowej i morskiej. Jest coraz większa świadomość lokalnych firm usługowych względem oczekiwań inwestorów. Dlatego możemy spodziewać się również tego, że ta branża wygeneruje nowe miejsca pracy i będzie wiązała się z rozwojem przedsiębiorczości w tych regionach, gdzie te inwestycje będą powstawały – ocenia dyrektorka Forum Energii Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.
Projekt liberalizacji tzw. ustawy 10H, którego autorem jest Ministerstwo Klimatu i Środowiska, zakłada utrzymanie zasady, zgodnie z którą nowe elektrownie wiatrowe na lądzie mogą powstawać wyłącznie na podstawie Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego. Obowiązek sporządzenia MPZP (lub jego zmiany na potrzeby inwestycji) ma jednak dotyczyć prognozowanego obszaru oddziaływania elektrowni wiatrowej, a nie – jak do tej pory – obszaru wyznaczonego zgodnie z zasadą 10H. Zgodnie z nowymi przepisami MPZP będzie mógł też określać inną, niż wyznaczona przez regułę 10H, odległość elektrowni wiatrowej od zabudowań mieszkalnych – biorąc pod uwagę jej zasięg oddziaływania – jednak z zachowaniem bezwzględnej minimalnej odległości wynoszącej 500 metrów.
Czytaj także
- 2025-01-02: Ustawa o ochronie ludności i obronie cywilnej wchodzi w życie. Najważniejszym zadaniem przygotowanie społeczeństwa na zagrożenia
- 2024-12-18: Rekordowa pożyczka z KPO dla Tauronu. 11 mld zł trafi na modernizację i rozbudowę sieci dystrybucji
- 2024-12-05: Saszetki nikotynowe dodane na finiszu prac do ustawy tytoniowej. Pracodawcy RP: to kontrowersyjna wrzutka legislacyjna
- 2024-12-03: W rządowym planie na rzecz energii i klimatu zabrakło konkretów o finansowaniu transformacji. Bez tego trudno będzie ją przeprowadzić
- 2024-11-22: Trwają prace nad ostatecznym kształtem ustawy o związkach partnerskich. Kluczowe są kwestie tzw. małej pieczy
- 2024-11-20: Średnio co trzy dni zamykana jest w Polsce księgarnia. Branża apeluje o regulacje porządkujące rynek
- 2024-11-12: Polskę czeka boom w magazynach energii. Rząd pracuje nad nowymi przepisami
- 2024-11-20: Branża wiatrakowa niecierpliwie wyczekuje liberalizacji przepisów. Zmiany w prawie mocno przyspieszą inwestycje
- 2024-11-18: Potrzeba 10 razy większej mocy magazynów energii, niż obecnie mamy. To pomoże odciążyć system
- 2024-10-28: Polski przemysł nie jest gotowy na większy udział OZE. Potrzebne są inwestycje w magazyny energii
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Polityka
Zmieniają się zagrożenia dla polskiej gospodarki. Ekonomiści boją się skutków szybkiego zadłużania się rządu i napięć geopolitycznych
Groźba eskalacji napięć geopolitycznych w Ukrainie, na Bliskim Wschodzie i na Tajwanie, wielka niewiadoma związana z polityką przyszłego prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa, planującego wprowadzenie ceł na towary z Chin, Kanady, Meksyku i Unii Europejskiej, oraz niepokojąco szybko rosnący dług publiczny polskiego państwa to czynniki, które najmocniej niepokoją ekonomistów. Na plan dalszy zeszła natomiast wysoka inflacja, która dotychczas budziła największe obawy.
Infrastruktura
Ustawa o ochronie ludności i obronie cywilnej wchodzi w życie. Najważniejszym zadaniem przygotowanie społeczeństwa na zagrożenia
1 stycznia weszła w życie większość zapisów ustawy o ochronie ludności i obronie cywilnej. MSWiA i MON, autorzy przepisów, podkreślają, że pozwolą one stworzyć nowy system reagowania na różnego typu zagrożenia w czasie pokoju i wojny. Legislacja to jednak pierwszy etap tego procesu, który teraz wymaga wysiłków w praktyce, również w obszarze edukacji społeczeństwa. Kwestie ochrony ludności i obrony cywilnej mają być jednym z priorytetów polskiej prezydencji w UE w obszarze spraw wewnętrznych.
Prawo
Hazard coraz poważniejszym problemem dla zdrowia publicznego. Najbardziej zagrożone są dzieci
Z badania Komisji Zdrowia Publicznego „Lancet” ds. hazardu wynika, że na całym świecie stanowi on większe zagrożenie dla zdrowia publicznego, niż do tej pory sądzono. Jego szybki rozwój za pośrednictwem telefonów komórkowych i internetu sprawia, że kasyno można mieć dziś w kieszeni, dlatego zdaniem naukowców należy go traktować podobnie jak tytoń i alkohol. Zaburzenia związane z hazardem dotykają niemal 16 proc. dorosłych korzystających z kasyn online lub automatów, coraz częściej narażone są na nie także dzieci.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.