Mówi: | Emiliano Castagna, wiceprezes, Włoska Izba Handlowo-Przemysłowa Grzegorz Łapanowski, ekspert kulinarny |
Włochy liderem certyfikacji żywności. Sprzedaż takich produktów sięga 20 mld euro
Kuchnia włoska – już nie tylko pizza i makarony – coraz częściej gości na polskich stołach, a konsumenci w sklepach szukają tradycyjnych włoskich wyrobów. Ze względu na dużą popularność ta grupa produktów należy do najczęściej podrabianych na świecie. Oryginalne produkty można odróżnić dzięki unijnym certyfikatom, które potwierdzają ich recepturę i pochodzenie. Włochy przywiązują do tego dużą wagę – zajmują pierwsze miejsce pod względem liczby takich certyfikowanych wyrobów, na rynku jest ich obecnie 1065. Projekt Enjoy European Quality Food ma promować takie produkty na pięciu europejskich rynkach, również w Polsce.
– Sprzedaż włoskich produktów certyfikowanych rośnie. W 2022 roku wzrosła o 15 proc. r/r i sięgnęła prawie 20 mld euro obrotów. To pokazuje, że Włosi – i nie tylko, bo podobnie jest też na całym świecie – rozumieją jakość i kupują coraz więcej tych produktów sygnowanych certyfikatem – mówi agencji Newseria Biznes Emiliano Castagna, wiceprezes Włoskiej Izby Handlowo-Przemysłowej (CCIIP).
Włoska kuchnia jest ulubioną kuchnią Polaków, tuż po rodzimej – pokazało badanie przeprowadzone w ubiegłym roku przez PBS na zlecenie North Coast. Coraz większą popularnością wśród polskich konsumentów cieszą się również jakościowe, tradycyjnie włoskie produkty, takie jak sery – parmezan, mozzarella, provolone czy gorgonzola, oliwy, octy balsamiczne, bazyliowe pesto, włoskie wędliny, w tym słynna prosciutto di Parma, czyli szynka parmeńska, włoskie wina, z musującym prosecco na czele, a nawet dotąd mniej znane i droższe produkty, jak np. trufle.
Nie każde włoskie wino musujące jest jednak produkowane z zachowaniem tradycyjnych metod wytwarzania, nie każda oliwa extra vergine jest wytwarzana z najlepszej jakości oliwek i nie każdy Parmigiano Reggiano leżakował przez wiele miesięcy, zgodnie z oryginalną recepturą. Na sklepowych półkach jest wiele produktów, które tylko udają włoskie, nawiązując do nich nazwą bądź opakowaniem. To powód, dla którego już w 2019 roku wystartował projekt Enjoy European Quality Food, współfinansowany ze środków unijnych. Jego celem jest zwiększenie świadomości na temat certyfikowanych produktów na pięciu rynkach w Europie: we Włoszech, w Niemczech, Wielkiej Brytanii, Hiszpanii i Polsce. Na krajowym rynku nadzoruje go Włoska Izba Handlowo-Przemysłowa.
Zjawisko podrabiania produktów z Włoch zyskało nawet swoją nazwę – „italian sounding” – i przysparza wielu problemów włoskim producentom.
– Konsument często woli kupić tańszy produkt, mimo że nie wiadomo do końca, co tam jest w środku. Dlatego te fałszywe produkty powodują oczywiście straty ekonomiczne dla oryginalnych producentów, którzy zainwestowali w jakościową produkcję – mówi Emiliano Castagna.
Wiceprezes CCIIP wskazuje, że zjawisko „italian sounding” występuje też na polskim rynku, choć jego skala i tak znacznie zmniejszyła się w ostatnich latach.
– W Polsce nie ma już tak wielu produktów, które udają włoskie, ale są po prostu fałszywe. Ten fenomen „italian sounding” jest bardziej obecny w innych krajach, w Polsce przez ostatnie 10–20 lat nie ma tak dużego problemu – mówi Emiliano Castagna.
Tradycyjne, wysokojakościowe produkty z Włoch łatwo bowiem odróżnić na sklepowej półce dzięki unijnym certyfikatom, które potwierdzają ich oryginalność i pochodzenie. Trzy najważniejsze to: ChNP – Chroniona Nazwa Pochodzenia, ChOG – Chronione Oznaczenie Geograficzne oraz certyfikat GTS – Gwarantowane Tradycyjne Specjalności.
– Gwarantowana Tradycyjna Specjalność to certyfikat, który potwierdza, że produkt jest od lat produkowany w ten sam, konkretny sposób. Chronione Oznaczenie Geograficzne oznacza, że produkt i wszystkie surowce potrzebne do jego wytworzenia pochodzą z określonego regionu. Z kolei Chroniona Nazwa Pochodzenia oznacza, że ten region jest na tyle charakterystyczny, że wpływa na finalne cechy produktu. I to właśnie dzięki tej wyjątkowości regionu pochodzenia produkt dostaje takie unijne oznaczenie – tłumaczy Grzegorz Łapanowski, kucharz i ekspert kulinarny.
Jak wskazuje, unijne certyfikaty dają konsumentowi pewność, że produkt, po który sięga, jest najwyższej jakości i powstał zgodnie z oryginalną, tradycyjną recepturą, a jego producent musiał spełnić określone wymogi, aby go uzyskać.
– Na olbrzymim globalnym rynku ciężko jest mieć stuprocentową gwarancję, że np. szynka parmeńska jest naprawdę tym, czym powinna być. Certyfikaty pozwalają zweryfikować, czy dany produkt powstaje zgodnie z tradycją – mówi Grzegorz Łapanowski.
Co ciekawe, Włochy zajmują obecnie pierwsze miejsce pod względem liczby certyfikowanych wyrobów rolno-spożywczych. Włoskich produktów oznaczonych unijnymi certyfikatami jest obecnie 1065.
– Projekt Enjoy European Quality Food ma na celu promować włoskie produkty certyfikowane. Pokazujemy, jak można je wykorzystać, nawet niekoniecznie tak jak we Włoszech, stosując np. połączenia fusion między włoskimi produktami i polską kuchnią. Pokazuje to, że jakościowe produkty pasują w zasadzie do wszystkich kuchni regionalnych, a efekt jest gwarantowany – mówi Emiliano Castagna.
Projekt Enjoy European Quality Food promuje sześć wyjątkowych europejskich produktów z oznaczeniem gwarancji pochodzenia: to wina Asti DOCG, Conegliano Valdobbiadene Prosecco Superiore DOCG, Vino Nobile di Montepulciano DOCG, sery Provolone Valpadana DOP, Mozzarella STG oraz Olio Extravergine d’Oliva Toscano IGP.
Czytaj także
- 2025-04-24: Niepewność gospodarcza rosnącym zagrożeniem dla firm. Sytuację pogarszają zawirowania w światowym handlu
- 2025-04-22: Duża zmiana w organizacji pracy w firmach. Elastyczność wśród najważniejszych oczekiwań pracowników
- 2025-04-22: Kwestie bezpieczeństwa priorytetem UE. Polska prezydencja ma w tym swój udział
- 2025-04-22: Rynek agencji PR staje się coraz bardziej rozproszony. Zdecydowanie rośnie liczba jednoosobowych działalności gospodarczych
- 2025-04-10: Na platformach sprzedażowych mogą się znajdować szkodliwe produkty. Dotyczy to całego rynku online
- 2025-04-18: Konsumpcja jaj w Polsce rośnie. Przy zakupie Polacy zwracają uwagę na to, z jakiego chowu pochodzą
- 2025-04-11: Czeski ubezpieczyciel wchodzi na polski rynek. Oferował będzie na początek ubezpieczenia komunikacyjne
- 2025-04-17: Niepewność powodowana amerykańskimi cłami wstrzymuje inwestycje. Firmy skupiają się na gromadzeniu zapasów
- 2025-04-07: Duże zmiany w globalnym handlu. Polska może stracić nawet 0,43 proc. PKB
- 2025-04-11: Niektóre państwa członkowskie mają dużą skłonność do nadregulacji prawa unijnego. Bariery wewnątrz Unii mają efekt podobny do wysokich ceł
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Polityka

PE przedstawił swoje priorytety budżetowe po 2027 roku. Wydatki na obronność kluczowe, ale nie kosztem polityki spójności
Parlament Europejski przegłosował w tym tygodniu rezolucję w sprawie priorytetów budżetu UE na lata 2028–2034. Europosłowie są zgodni co do tego, że obecny pułap wydatków w wysokości 1 proc. dochodu narodowego brutto UE-27 nie wystarczy do sprostania rosnącej liczbie wyzwań, przed którymi stoi Europa. Mowa między innymi o wojnie w Ukrainie, trudnych warunkach gospodarczych i społecznych oraz pogłębiającym się kryzysie klimatycznym. Eurodeputowani zwracają też uwagę na ogólnoświatową niestabilność, w tym wycofywanie się Stanów Zjednoczonych ze swojej globalnej roli.
Infrastruktura
Odbudowa Ukrainy pochłonie setki miliardów euro. Polskie firmy już teraz powinny szukać partnerów, nie tylko w kraju, ale i w samej Ukrainie

Według stanu na koniec 2024 roku odbudowa Ukrainy wymagać będzie zaangażowania ponad pół biliona euro, a Rosja wciąż powoduje kolejne straty. Najwięcej środków pochłoną sektory mieszkaniowy i transportowy, ale duże są także potrzeby energetyki, handlu czy przemysłu. Polski biznes wykazuje wysokie zaangażowanie w Ukrainie, jednak może ono być jeszcze wyższe w procesie odbudowy. Zdaniem wiceprezesa działającego w tym kraju Kredobanku należącego do Grupy PKO BP firmy powinny szukać partnerów do udziału w odbudowie i w Polsce, i w Ukrainie.
Polityka
Europoseł PiS zapowiada walkę o reparacje wojenne dla Polski na forum UE. Niemiecki rząd uznaje temat za zamknięty

Nowy kanclerz Niemiec Friedrich Merz podczas konferencji prasowej w Polsce ocenił, że temat reparacji wojennych w relacjach polsko-niemieckich jest prawnie zakończony. Nie zgadza się z tym europoseł PiS Arkadiusz Mularczyk, który chce do tego tematu wrócić na forum UE. Przygotowana za rządów PiS publikacja „Raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej” szacuje straty na ponad 6,2 bln zł.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.