Mówi: | Grzegorz Lichocik |
Funkcja: | prezes zarządu |
Firma: | Dachser w Polsce |
Wzrosną koszty działania polskich przewoźników. Nie zagrozi to jednak ich pozycji w Europie
Polska utrzyma wiodącą pozycję na europejskim rynku transportu drogowego pomimo planów objęcia zagranicznych kierowców płacą minimalną w kolejnych krajach UE. Może stracić jednak pozycję lidera – prognozuje branża. Niemcy pozostaną głównym kierunkiem transportu, ale firmy otwierają kolejne bezpośrednie połączenia do innych państw.
– Polska dzisiaj ma 25 proc. udziału w przewozach międzynarodowych. To powoduje, że jesteśmy numerem jeden w Europie. Tę pozycję zawdzięczamy niższym kosztom, które są również związane z wynagrodzeniem – przyznaje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Grzegorz Lichocik, prezes zarządu firmy transportowej Dachser w Polsce. – Niestety, podniesienie tego wynagrodzenia będzie skutkowało tym, że do minimalnego wynagrodzenia będziemy musieli doliczać koszty delegacji czy ryczałtów, co spowoduje, że poziom obciążeń będzie rósł. Myślę, że koszty wzrosną o ok. 10-15 proc.
Lichocik ocenia jednak, że wzrost kosztów nie zniszczy polskiego transportu drogowego. Jak podkreśla, pozycja polskich firm w Niemczech jest na tyle silna, że nawet po wzroście cen powinniśmy utrzymać pozycję w czołowej trójce pod względem udziału w rynku. Wpływ na to ma także zbyt mała liczba przewoźników krajowych w Niemczech.
Na razie objęcie zagranicznych kierowców, również podróżujących jedynie tranzytem przez Niemcy, płacą minimalną w wysokości 8,50 euro brutto za godzinę zostało zawieszone. Nasi zachodni sąsiedzi czekają na zakończenie postępowania Komisji Europejskiej. Ale wprowadzenie podobnych regulacji planują już kolejne kraje – Francja i Austria.
– To na pewno w pewnym stopniu wymusi zmiany w przewozach międzynarodowych. Im szybciej uda nam się rozwiązać to w Unii Europejskiej i podejść do tego ze zrozumieniem, tym łatwiej będzie polskim przewoźnikom się do tego dostosować – ocenia Lichocik.
Niemcy są jednak krajem szczególnie ważnym, bo duża część towarów jest transportowana z, do i przez ten kraj. Dachser przewozi ponad 50 proc. ładunków swoich klientów właśnie do Niemiec. Spółka obecnie utrzymuje regularne, codzienne połączenia z 19 miastami, a dostawa trwa od 24 do 48 godzin.
Dla Dachsera metodą na uniknięcie negatywnych konsekwencji wzrostu kosztów w Niemczech może być szukanie nowych rynków. Niedawno spółka uruchomiła bezpośrednie połączenie do Włoch, wozi także towary do Francji w 48 godzin, a w połowie kwietnia ma ruszyć trasa do Hiszpanii.
– To w tym momencie jest dopinane i kończymy przygotowania. Będziemy również ruszać z kampanią promocyjną – zapowiada Lichocik. – Otwieramy coraz więcej bezpośrednich kierunków i w tej chwili jesteśmy w zakresie przewozów drobnicowych na pewno w czołówce firm, które oferują tego typu usługi na rynku polskim.
Dachser szuka też przewag konkurencyjnych w sposobie przewozu ładunków drobnicowych. Są one transportowane na platformach, co umożliwia ich przeładowanie pomiędzy ciężarówkami. Dzięki temu nawet, gdy kierowca ma obowiązkową przerwę, towar jest w ruchu na innym pojeździe.
– Otwarcie dalekich linii w naszym przypadku powoduje, że korzystając z wymiennych nadwozi, możemy je przemieszczać z jednego środka transportowego na drugi, w związku z tym towar cały czas jedzie. Nie ma przerw na postój, który normalnie kierowcy muszą mieć. W związku z tym towar bardzo szybko dociera do odbiorcy, a czas jest dzisiaj, niestety, dużo cenniejszy niż pieniądz – tłumaczy Lichocik.
Czytaj także
- 2025-03-03: Rusza nowy sezon rowerów publicznych. Na ten element zrównoważonej mobilności stawia coraz więcej polskich miast [DEPESZA]
- 2025-02-24: Dwie trzecie wypadków na kolei jest z udziałem pieszych i kierowców. UTK planuje monitoring problematycznych przejazdów
- 2025-02-10: Sieć MOYA planuje otwierać kilkadziesiąt nowych stacji paliw rocznie. Właśnie otworzyła 500. punkt
- 2025-02-12: Młodzi naukowcy przez niskie płace odchodzą z uczelni. To duże zagrożenie dla rozwoju polskiej gospodarki i technologii
- 2025-02-06: Rząd pracuje nad nowymi warunkami testowania pojazdów autonomicznych. Do dopuszczenia ich do ruchu jeszcze daleka droga
- 2025-02-05: Na skrajnie prawicową AfD chce głosować co piąty Niemiec. Coraz więcej zwolenników ma jej polityka migracyjna i energetyczna
- 2024-10-29: Ruch na lotniskach regionalnych niezagrożony. Centralne lotnisko ma być nie konkurencją, ale uzupełnieniem oferty lotniczej
- 2024-10-15: Poznańskie lotnisko Ławica poszerza ofertę cargo. Będzie realizować transport dzieł sztuki oraz zwierząt z zoo
- 2024-10-08: Do 2050 roku transport morski ma być zeroemisyjny. W dekarbonizacji pomagają nowe technologie, ale przyszłością są zielone paliwa
- 2024-08-20: Upały wyzwaniem w transporcie żywności. W zwykłych samochodach dostawczych może być nawet 50°C [DEPESZA]
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Prawo

S. Cichanouska: Białorusini żyją jak w gułagach z czasów stalinowskich. Jednak nie poddają się mimo represji i brutalności reżimu
Przedstawiciele białoruskiej opozycji podkreślają, sytuacja w kraju jest bardzo poważna. Z jednej strony od niemal pięciu lat ludzie na Białorusi żyją jak w gułagach z czasów stalinowskich, doświadczają represji, są codzienne zatrzymania. – Co najmniej pół miliona ludzi musiało uciec z kraju – mówi agencji informacyjnej Newseria Swiatłana Cichanouska, liderka białoruskiej opozycji, która w 2020 roku kandydowała na stanowisko prezydenta Białorusi.
Handel
Automatyzacja pomaga firmom budować przewagę nad konkurencją. Zwłaszcza wykorzystanie narzędzi sztucznej inteligencji

Firmy coraz chętniej inwestują w cyfryzację i automatyzację procesów, w tym z wykorzystaniem sztucznej inteligencji (AI), co pozwala im oszczędzać czas, redukować koszty operacyjne i poprawiać jakość obsługi klienta. Nowoczesne narzędzia takie jak platforma FlowDog pozwalają relatywnie szybko i efektywnie kosztowo usprawniać procesy obsługi reklamacji, zleceń serwisowych czy analizę danych sprzedażowych. Eksperci podkreślają, że dobrze wdrożona automatyzacja może przynieść zwrot z inwestycji już w ciągu kilku miesięcy, zwiększając konkurencyjność firm na dynamicznie zmieniającym się rynku.
Handel
Odwetowe cła z UE na amerykańskie towary mogą być kolejnym etapem wojny handlowej. Następne decyzje spowodują dalszy wzrost cen

Komisja Europejska zapowiedziała nałożenie ceł na amerykańskie produkty w reakcji na wejście w życie ceł USA na stal i aluminium. Unijne cła o wartości 26 mld zł wejdą w życie 1 kwietnia, a w pełni zostaną wdrożone od 13 kwietnia. Donald Trump już zapowiada, że na to odpowie. – Wchodzimy w etap wojny handlowej między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi i na pewno będziemy świadkami wielu takich odwetów z każdej strony – ocenia europosłanka Anna Bryłka.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.