Newsy

Za blisko 80 proc. produkcji półprzewodników odpowiada Azja. Planowana inwestycja Intela w Polsce to jeden z kroków do zwiększenia autonomii UE w zakresie dostaw [DEPESZA]

2024-05-15  |  06:15
Źródło: Intel Corporation
Źródło: Intel Corporation

Półprzewodniki są budulcem wszystkich produktów elektronicznych i niezbędnym elementem transformacji cyfrowej. Obecnie za niemal 80 proc. ich produkcji odpowiadają kraje Azji. Pandemia pokazała, że w przypadku przerwania łańcucha dostaw Europa praktycznie traci możliwość produkowania nowych urządzeń. Dlatego UE wzmacnia unijny ekosystem półprzewodników i chce sprowadzić część produkcji z powrotem na swoje tereny. Inwestycja Intela w fabrykę półprzewodników pod Wrocławiem, w połączeniu z zakładami w Irlandii i Niemczech, ma stworzyć najnowocześniejszy łańcuch produkcji półprzewodników w Europie.

Chipy, czyli inaczej półprzewodniki, są budulcem wszystkich produktów elektronicznych. Odgrywają kluczową rolę w nowoczesnych gospodarkach i naszym codziennym życiu. Pojedynczy chip półprzewodnikowy ma tyle tranzystorów, ile Wielka Piramida w Gizie ma kamieni. Obecnie w codziennym użyciu na całym świecie jest ponad 100 mld układów scalonych.

– Półprzewodniki są potrzebne w niemal każdym urządzeniu, z których korzystamy codziennie. Szacuje się, że około 12 godz. dziennie spędzamy w kontakcie z półprzewodnikami w jakimś stopniu, w związku z tym stały się one krytyczne – ocenia w rozmowie z agencją Newseria Biznes Max Mieszko Dropiński, reprezentant firmy Intel.

Półprzewodniki są podstawą transformacji cyfrowej, bez nich nie mogłyby funkcjonować przemysł samochodowy, komunikacja, przetwarzanie danych, przestrzeń kosmiczna, obrona czy inteligentne urządzenia.

– Półprzewodniki są maszynami obliczeniowymi, mózgami urządzeń, których używamy na co dzień, jak komputery czy telefony komórkowe. Typowy samochód ma powyżej 2 tys. półprzewodników. Podobnie w sprzęcie ratującym życie, w szpitalach, w szkolnictwie i nauce, a także w sprzęcie codziennego użytku takim jak urządzenia AGD i RTV – wymienia ekspert Intela.

Obecnie najwięcej półprzewodników produkują Tajwan, Korea Południowa, Chiny i Japonia. Odpowiadają za niemal 80 proc. światowej produkcji, przy czym same tajwańskie firmy produkujące półprzewodniki posiadają ponad 22 proc. udziału w światowym rynku całej produkcji wysokiej klasy mikrochipów.

W trakcie pandemii globalne niedobory chipów zakłóciły łańcuchy dostaw, spowodowały opóźnienia w produkcji, braki produktów, a w niektórych przypadkach nawet zmusiły fabryki do zamknięcia. Dlatego eksperci podkreślają, że niezbędne jest uniezależnienie się od dostaw z Azji.

 W związku z tym, że większość produkcji półprzewodników ma miejsce w Azji, w przypadku przerwania łańcucha dostaw, z czym mieliśmy do czynienia chociażby w przypadku pandemii czy w przypadku napięć geopolitycznych, które wcale nie są tak nieprawdopodobne, moglibyśmy z dnia na dzień stracić dostęp do nowych półprzewodników. W związku z tym krytycznie istotne dla bezpieczeństwa naszego regionu jest to, żebyśmy mieli zdolności produkcyjne zaawansowanych półprzewodników w Europie – przekonuje Max Mieszko Dropiński.

Jeszcze na początku stulecia Unia Europejska posiadała około jednej czwartej światowej produkcji półprzewodników, a dziś jest to mniej niż 10 proc. Dlatego KE w ubiegłym roku przyjęła rozporządzenie w sprawie europejskiego aktu w sprawie chipów jako część szerszego pakietu środków mających na celu wzmocnienie unijnego ekosystemu półprzewodników.

– Gdybyśmy stracili dostęp do produkcji, która na tę chwilę w 80 proc. ma miejsce w Azji, tracimy możliwość produkowania nowych urządzeń, samochodów, telefonów komórkowych, komputerów czy nawet sprzętu medycznego ratującego życie. Stąd tak krytycznie ważna rola półprzewodników i ich produkcji właśnie w regionie Europy, i to produkcji nie tylko w poszczególnych etapach z zakresu procesu produkcyjnego, ale w całym łańcuchu wytwarzania półprzewodników – podkreśla przedstawiciel firmy Intel.

Unia planuje przeznaczyć 43 mld euro na zwiększenie liczby fabryk i skali produkcji półprzewodników w Europie. Plan zakłada zwiększenie podaży urządzeń półprzewodnikowych w UE i zmniejszenie jej zależności od dostawców azjatyckich, a także zwiększenie inwestycji w badania nad półprzewodnikami w Europie. Według szacunków dzięki temu udział UE w światowym rynku wzrośnie z 10 do około 20 proc. do 2030 roku. Jednym z ruchów, który pozwoli to osiągnąć, ma być otwarcie pod Wrocławiem przez Intel wielkiej fabryki półprzewodników.

– Polska ma bardzo dobre zaplecze talentów, bardzo dobre uczelnie techniczne. W związku z tym jest idealnym miejscem do tego, żeby lokować inwestycje, szczególnie w obszarze inżynierii, o czym świadczy mnóstwo przykładów, chociażby inwestycje Intela. Właśnie na terenie Polski, w Gdańsku mamy obecnie największe centrum badawczo-rozwojowe Intela w Europie. Teraz, w trzecim etapie naszego rozwoju w Polsce, planujemy inwestycję w zakład integracji i testowania półprzewodników pod Wrocławiem – mówi Max Mieszko Dropiński.

Inwestycja w Miękini pod Wrocławiem w połączeniu z już istniejącymi zakładami w Irlandii i planowaną fabryką w Niemczech mają stworzyć najnowocześniejszy łańcuch produkcji półprzewodników w Europie. Zakłady w Irlandii i Niemczech mają odpowiadać za pierwszy etap, czyli tzw. front-end – produkcję półproduktów w postaci wafli krzemowych.

 Żeby mieć gotowy mikroprocesor, gotowy chip czy półprzewodnik, potrzebny jest też drugi etap, tzw. back-end, i tym właśnie będzie się zajmowała planowana inwestycja pod Wrocławiem, nazywamy ją Zakład Integracji i Testowania Półprzewodników. Tak więc finalny produkt będzie pochodził właśnie z tego ostatniego etapu, spod Wrocławia – podkreśla przedstawiciel Intela.

Budowa zakładu w Polsce ma według szacunków kosztować w sumie ok. 20 mld zł. Pomoc publiczna ma wynieść ok. 6 mld zł.

– Jesteśmy na etapie uzgodnień z Komisją Europejską naszej aplikacji o pomoc publiczną w zakresie EU Chips Act, który jest dedykowany właśnie tego typu inwestycjom. Kiedy Komisja pozytywnie rozpatrzy nasz wniosek, będziemy potrzebowali od trzech do czterech lat, żeby skończyć pierwszy etap inwestycji – wskazuje Max Mieszko Dropiński.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Edukacja

Sztuczna inteligencja rewolucjonizuje edukację. Rynek takich rozwiązań będzie rósł w tempie prawie 40 proc. rocznie

Sztuczna inteligencja otwiera nowe horyzonty dla procesu nauczania i uczenia się, rewolucjonizując sektor edukacji. Z badań wynika, że z aplikacji bazujących na AI już w tej chwili korzysta duża grupa uczniów i studentów, jak i nauczycieli, a na rynku pojawia się coraz więcej takich narzędzi. Jak szacuje Grand View Research, do 2030 roku wartość globalnego rynku sztucznej inteligencji w edukacji będzie rosła średniorocznie o blisko 37 proc., przy czym duża część tego rynku będzie zdominowana przez platformy edukacyjne. – Dzięki AI nauczanie staje się bardziej spersonalizowane i interaktywne – mówi Jeff Maggioncalda, dyrektor generalny międzynarodowej platformy edukacyjnej Coursera.

Ochrona środowiska

Branża chemiczna w Europie na zakręcie. Konkurencja z Azji i Europejski Zielony Ład wymuszają inwestycje w innowacje

Sektor chemiczny w Polsce i Europie stoi przed szeregiem wyzwań, z których największym jest obecnie konkurencja ze strony rynku azjatyckiego, przede wszystkim tańszych produktów z Chin. Na to nakłada się też znaczący wzrost kosztów produkcji, spowodowany wyższymi cenami energii i surowców, oraz obciążenia wynikające z regulacji UE nastawionych na neutralność klimatyczną w 2050 roku. Kluczem do utrzymania konkurencyjności branży są inwestycje w badania, innowacje i nowe technologie, które pozwalają jej z większą elastycznością reagować na trudne warunki, a przy tym lepiej odpowiadają na wyzwania związane ze zrównoważonym rozwojem.

Farmacja

Trwają prace nad zmianami w programie szczepień przeciwko HPV. Na razie zaszczepiła się jedna piąta uprawnionych nastolatków

W ciągu pierwszego roku działania programu bezpłatnych szczepień przeciwko wirusowi HPV dla 12- i 13-latków zaszczepiono tylko ok. 20 proc. uprawnionych. Eksperci wskazują na wiele różnych możliwości poprawy niepokojących statystyk. Pierwszym z nich jest edukacja dzieci i dorosłych na temat roli szczepień oraz zagrożeń, jakie wiążą się z zakażeniem HPV, wirusem odpowiadającym m.in. za nowotwory szyjki macicy, odbytu, krtani czy jamy ustnej. Kolejnym pomysłem jest zwiększenie liczby placówek z dostępnymi szczepieniami o kolejne POZ-y, ale też szkoły. Ministerstwo Zdrowia zapowiedziało, że pracuje nad niezbędnymi zmianami.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.