Za blisko 80 proc. produkcji półprzewodników odpowiada Azja. Planowana inwestycja Intela w Polsce to jeden z kroków do zwiększenia autonomii UE w zakresie dostaw [DEPESZA]
Półprzewodniki są budulcem wszystkich produktów elektronicznych i niezbędnym elementem transformacji cyfrowej. Obecnie za niemal 80 proc. ich produkcji odpowiadają kraje Azji. Pandemia pokazała, że w przypadku przerwania łańcucha dostaw Europa praktycznie traci możliwość produkowania nowych urządzeń. Dlatego UE wzmacnia unijny ekosystem półprzewodników i chce sprowadzić część produkcji z powrotem na swoje tereny. Inwestycja Intela w fabrykę półprzewodników pod Wrocławiem, w połączeniu z zakładami w Irlandii i Niemczech, ma stworzyć najnowocześniejszy łańcuch produkcji półprzewodników w Europie.
Chipy, czyli inaczej półprzewodniki, są budulcem wszystkich produktów elektronicznych. Odgrywają kluczową rolę w nowoczesnych gospodarkach i naszym codziennym życiu. Pojedynczy chip półprzewodnikowy ma tyle tranzystorów, ile Wielka Piramida w Gizie ma kamieni. Obecnie w codziennym użyciu na całym świecie jest ponad 100 mld układów scalonych.
– Półprzewodniki są potrzebne w niemal każdym urządzeniu, z których korzystamy codziennie. Szacuje się, że około 12 godz. dziennie spędzamy w kontakcie z półprzewodnikami w jakimś stopniu, w związku z tym stały się one krytyczne – ocenia w rozmowie z agencją Newseria Biznes Max Mieszko Dropiński, reprezentant firmy Intel.
Półprzewodniki są podstawą transformacji cyfrowej, bez nich nie mogłyby funkcjonować przemysł samochodowy, komunikacja, przetwarzanie danych, przestrzeń kosmiczna, obrona czy inteligentne urządzenia.
– Półprzewodniki są maszynami obliczeniowymi, mózgami urządzeń, których używamy na co dzień, jak komputery czy telefony komórkowe. Typowy samochód ma powyżej 2 tys. półprzewodników. Podobnie w sprzęcie ratującym życie, w szpitalach, w szkolnictwie i nauce, a także w sprzęcie codziennego użytku takim jak urządzenia AGD i RTV – wymienia ekspert Intela.
Obecnie najwięcej półprzewodników produkują Tajwan, Korea Południowa, Chiny i Japonia. Odpowiadają za niemal 80 proc. światowej produkcji, przy czym same tajwańskie firmy produkujące półprzewodniki posiadają ponad 22 proc. udziału w światowym rynku całej produkcji wysokiej klasy mikrochipów.
W trakcie pandemii globalne niedobory chipów zakłóciły łańcuchy dostaw, spowodowały opóźnienia w produkcji, braki produktów, a w niektórych przypadkach nawet zmusiły fabryki do zamknięcia. Dlatego eksperci podkreślają, że niezbędne jest uniezależnienie się od dostaw z Azji.
– W związku z tym, że większość produkcji półprzewodników ma miejsce w Azji, w przypadku przerwania łańcucha dostaw, z czym mieliśmy do czynienia chociażby w przypadku pandemii czy w przypadku napięć geopolitycznych, które wcale nie są tak nieprawdopodobne, moglibyśmy z dnia na dzień stracić dostęp do nowych półprzewodników. W związku z tym krytycznie istotne dla bezpieczeństwa naszego regionu jest to, żebyśmy mieli zdolności produkcyjne zaawansowanych półprzewodników w Europie – przekonuje Max Mieszko Dropiński.
Jeszcze na początku stulecia Unia Europejska posiadała około jednej czwartej światowej produkcji półprzewodników, a dziś jest to mniej niż 10 proc. Dlatego KE w ubiegłym roku przyjęła rozporządzenie w sprawie europejskiego aktu w sprawie chipów jako część szerszego pakietu środków mających na celu wzmocnienie unijnego ekosystemu półprzewodników.
– Gdybyśmy stracili dostęp do produkcji, która na tę chwilę w 80 proc. ma miejsce w Azji, tracimy możliwość produkowania nowych urządzeń, samochodów, telefonów komórkowych, komputerów czy nawet sprzętu medycznego ratującego życie. Stąd tak krytycznie ważna rola półprzewodników i ich produkcji właśnie w regionie Europy, i to produkcji nie tylko w poszczególnych etapach z zakresu procesu produkcyjnego, ale w całym łańcuchu wytwarzania półprzewodników – podkreśla przedstawiciel firmy Intel.
Unia planuje przeznaczyć 43 mld euro na zwiększenie liczby fabryk i skali produkcji półprzewodników w Europie. Plan zakłada zwiększenie podaży urządzeń półprzewodnikowych w UE i zmniejszenie jej zależności od dostawców azjatyckich, a także zwiększenie inwestycji w badania nad półprzewodnikami w Europie. Według szacunków dzięki temu udział UE w światowym rynku wzrośnie z 10 do około 20 proc. do 2030 roku. Jednym z ruchów, który pozwoli to osiągnąć, ma być otwarcie pod Wrocławiem przez Intel wielkiej fabryki półprzewodników.
– Polska ma bardzo dobre zaplecze talentów, bardzo dobre uczelnie techniczne. W związku z tym jest idealnym miejscem do tego, żeby lokować inwestycje, szczególnie w obszarze inżynierii, o czym świadczy mnóstwo przykładów, chociażby inwestycje Intela. Właśnie na terenie Polski, w Gdańsku mamy obecnie największe centrum badawczo-rozwojowe Intela w Europie. Teraz, w trzecim etapie naszego rozwoju w Polsce, planujemy inwestycję w zakład integracji i testowania półprzewodników pod Wrocławiem – mówi Max Mieszko Dropiński.
Inwestycja w Miękini pod Wrocławiem w połączeniu z już istniejącymi zakładami w Irlandii i planowaną fabryką w Niemczech mają stworzyć najnowocześniejszy łańcuch produkcji półprzewodników w Europie. Zakłady w Irlandii i Niemczech mają odpowiadać za pierwszy etap, czyli tzw. front-end – produkcję półproduktów w postaci wafli krzemowych.
– Żeby mieć gotowy mikroprocesor, gotowy chip czy półprzewodnik, potrzebny jest też drugi etap, tzw. back-end, i tym właśnie będzie się zajmowała planowana inwestycja pod Wrocławiem, nazywamy ją Zakład Integracji i Testowania Półprzewodników. Tak więc finalny produkt będzie pochodził właśnie z tego ostatniego etapu, spod Wrocławia – podkreśla przedstawiciel Intela.
Budowa zakładu w Polsce ma według szacunków kosztować w sumie ok. 20 mld zł. Pomoc publiczna ma wynieść ok. 6 mld zł.
– Jesteśmy na etapie uzgodnień z Komisją Europejską naszej aplikacji o pomoc publiczną w zakresie EU Chips Act, który jest dedykowany właśnie tego typu inwestycjom. Kiedy Komisja pozytywnie rozpatrzy nasz wniosek, będziemy potrzebowali od trzech do czterech lat, żeby skończyć pierwszy etap inwestycji – wskazuje Max Mieszko Dropiński.
Czytaj także
- 2024-11-08: Spadek sprzedaży detalicznej może się okazać tymczasowy. Konsumenci dalej są skłonni do dużych zakupów
- 2024-11-05: Polski rynek odzieży sportowej i outdoorowej notuje stabilne wzrosty. Kupujący szukają technologicznych nowinek
- 2024-11-04: Resort rolnictwa chce uporządkować kwestię dzierżawy rolniczej. Dzierżawcy mają zyskać dostęp do unijnych dopłat
- 2024-11-07: Eksport produktów spożywczych z Polski spowalnia. Producentom coraz trudniej konkurować niższą ceną
- 2024-10-29: Trudno gojące się rany to problem miliona Polaków. System ochrony zdrowia go bagatelizuje
- 2024-11-04: Polski rynek roślinny rozwija się wolniej niż na Zachodzie. Kraje z największą konsumpcją mamy szansę dogonić za kilkanaście lat
- 2024-10-29: Technologia wirtualnych bliźniaków rewolucjonizuje produkcję w firmach. Pomaga im też ograniczać ślad węglowy produktów
- 2024-10-16: Polskie firmy dostrzegają korzyści z gospodarki obiegu zamkniętego. Wciąż jednak ich wiedza jest niewystarczająca [DEPESZA]
- 2024-10-11: D. Obajtek: UE nie dorosła technologicznie do rezygnacji z samochodów spalinowych. Europejski rynek motoryzacyjny upada
- 2024-10-18: Nowe technologie zmieniają pracę statystyków. Mogą poddawać szybkiej analizie duże zasoby informacji
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Regionalne – Podlaskie
Samorządy inwestują w mieszkania dla studentów i absolwentów. Chcą w ten sposób zatrzymać odpływ młodych ludzi
120 studentów i absolwentów odbierze klucze do własnego lokum w ramach programu „Mieszkanie dla absolwenta” w Białymstoku. W ten sposób miasto chce zatrzymać w mieście najlepszych absolwentów i studentów kończących studia poprzez zapewnienie im preferencyjnych warunków najmu. Inwestycja pochłonęła 57 mln zł, z czego większość stanowiło dofinansowanie z Banku Gospodarstwa Krajowego.
Ochrona środowiska
Firmy czują rosnącą presję na inwestycje w dekarbonizację. Do zmian muszą się dostosować także małe przedsiębiorstwa
Według badania przeprowadzonego przez Honeywell większość firm planuje w ciągu najbliższego roku zwiększyć wydatki na inicjatywy związane ze zrównoważonym rozwojem, w tym na efektywność energetyczną i redukcję emisji. Choć obowiązek informowania o swoich działaniach z zakresu ochrony środowiska i społecznej odpowiedzialności biznesu dotyczy na razie największych firm, to rynek wymusza wdrażanie niektórych założeń ESG na mniejszych podmiotach. Wzrost presji ze strony swojego otoczenia biznesowego zauważa 65 proc. badanych przedsiębiorców.
Media i PR
Komisja Europejska stwierdziła poprawę stanu praworządności w UE. Ruszyła kampania informacyjna na ten temat
W Polsce 89 proc. badanych uważa za istotne, by wszystkie państwa członkowskie UE przestrzegały podstawowych wartości Unii, w tym praworządności – wynika z badań Eurobarometru. Choć o łamaniu praworządności w ciągu ostatnich pięciu lat wiele się mówiło, również w Polsce, za dobrze poinformowanych na temat praworządności uważa się 62 proc. Polaków. Komisja Europejska pod koniec października wystartowała z ogólnounijną kampanią informacyjną na ten temat. Ostatni raport KE wskazuje, że Unia coraz lepiej radzi sobie z wyzwaniami z obszaru naruszania praworządności.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.