Newsy

P. Kuczyński: Grexit w ostatecznym rozrachunku mógłby być korzystny i dla Grecji, i dla euro

2017-02-28  |  06:55
Mówi:Piotr Kuczyński
Funkcja:główny analityk Domu Inwestycyjnego Xelion
  • MP4
  • Ważą się losy wypłaty kolejnej transzy pieniędzy z programu pomocowego dla Grecji. Mimo trudnych negocjacji wydaje się, że Troika skłoniła ostatecznie Grecję do przyjęcia reform emerytalnych i podatkowych, których warunki będą jeszcze ustalane. Piotr Kuczyński z Domu Inwestycyjnego Xelion uważa, że to strata pieniędzy.

    – Panuje ogólne przekonanie, że gdyby nastąpił grexit, gdyby rzeczywiście Grecja opuściła strefę euro, to byłaby to katastrofa, efekt domina. Nie przypuszczam, żeby tak było. Myślę, że większość graczy rynkowych i nie tylko rynkowych, również graczy na polu gospodarczym, ma już wliczone w koszty to, że wcześniej czy później Grecy albo opuszczą strefę euro, albo ich dług zostanie gwałtownie zredukowany, bo trzeciej możliwości nie ma – przekonuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Piotr Kuczyński, główny analityk Domu Inwestycyjnego Xelion. 

    Problemem w rozmowach była kwestia kolejnych reform, których Międzynarodowy Fundusz Walutowy, tworzący Troikę wraz z EBC i KE, domagał się od rządu w Atenach. Chodzi o wyższe podatki i niższe emerytury. Grecy, którzy zaciskają pasa od siedmiu lat, nie chcieli się zgodzić na takie rozwiązanie, które obok restrukturyzacji zadłużenia było warunkiem udziału MFW w trzeciej transzy pomocy dla Grecji. Z kolei na brak uczestnictwa MFW ani na redukcję greckiego długu nie chciały się zgodzić Niemcy. 

    MFW twierdzi, że nie ma wyjścia: grecki dług musi być zredukowany. Tym razem jeszcze Fundusz przyłączy się do dopłaty dla Grecji, ale to chyba już ostatni raz. Ostatnio przedstawiciele Funduszu mówili, że bez redukcji długu nie będą się do tego przyłączali – przypomina Kuczyński. – Jest potężny opór ze strony Niemiec, ze strony ministra finansów Wolfganga Schäuble’a. Myślę, że jakieś rozstrzygnięcia będą po wyborach, jeżeli Schäuble przestanie być ministrem.

    I choć przedstawiciele MFW upierają się, że obie nogi – reformy greckiego rządu i restrukturyzacja długu – są równie ważne, a premier Grecji wręcz stwierdził, że za każde euro oszczędności poczynionych przez Grecję będzie odjęte od greckiego długu, wygląda na to, że ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły.

    Piotr Kuczyński uspokaja, że dla Polski nawet ewentualny grexit nie będzie miał żadnego znaczenia, podobnie jak dla innych dużych gospodarek. Ewentualne reakcje rynkowe trwałyby najwyżej kilka dni. Natomiast mogłoby to mieć długofalowe konsekwencje zarówno dla Grecji, jak i dla samej europejskiej waluty. Zdaniem analityka w ostatecznym rozrachunku byłyby one pozytywne.

    Dla rynku walutowego oznaczałoby to umocnienie euro. Bo jeżeli strefę euro opuszcza słaby członek, to na logikę, wspólna waluta powinna się umocnić. Oczywiście, na początku zapewne byłyby duże wahania, bo tak zazwyczaj bywa – zastrzega główny analityk DI Xelion. – Niewykluczone, że euro straciłoby na początku, ale docelowo nastąpiłoby umocnienie, co jest dobre dla złotego. Pod warunkiem że Marine Le Pen nie wygra wyborów we Francji – wtedy na Grecję w ogóle nikt nie będzie patrzył, bo to Francja stanie się ważna.

    Opuszczenie strefy euro znacznie większe piętno odcisnęłoby na samej Grecji, która musiałaby przyjąć inną walutę. Mówiło się nawet o sondowaniu, czy nie mógłby to być dolar, jednak najprawdopodobniej skończyłoby się na powrocie do drachmy, która zaczęłaby tracić na wartości. Wraz z nią topniałyby oszczędności i dochody samych Greków.

    Grecy chcą zostać w strefie euro. Boją się tego, co mogłoby się stać po jej opuszczeniu. Rzeczywiście, to by oznaczało kilka lat potężnych problemów. Drachma byłaby potężnie zdewaluowana, czyli wartość ich portfeli i ich zamożność gwałtownie by spadła – tłumaczy Piotr Kuczyński. – Myślę, że parę lat, na pewno 23 lata będą bolesne, a potem z drachmą byłoby im lepiej niż z euro.

    Na razie jednak wygląda na to, że znów udało się osiągnąć konsensus i kolejna transza z wartego maksymalnie 86 mld euro pakietu popłynie do Aten na spłatę kolejnych długów. Inaczej kraj w lipcu zostałby bez pieniędzy, bo z racji ratingów jest nieobecny na rynku dłużnym. W ostatnim dniu lutego inspektorzy Troiki wracają do Aten, by ocenić postępy reform. Według Piotra Kuczyńskiego kolejny zastrzyk pieniędzy to nie jest recepta na kulejące finanse kraju.

    – Dopóki MFW nie odmówi i Schäuble nie zmieni zdania, to będą dyskusje, potem porozumienie, znowu wypłata kolejnej transzy i znowu przedłużenie życia Grecji w strefie euro. Według mnie jest to bezsensowne działanie i strata pieniędzy – ocenia Piotr Kuczyński. – I myślę, że większość ludzi na rynkach to wie.

    Czytaj także

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Kongres Profesjonalistów Public Relations

    Konsument

    Polacy nie korzystają z hossy trwającej na warszawskiej giełdzie. Na wzrostach zarabiają głównie inwestorzy zagraniczni

    Od października 2022 roku na rynkach akcji trwa hossa, nie omija ona także warszawskiej giełdy. Mimo to inwestorzy indywidualni odpowiadają zaledwie za kilkanaście procent inwestycji, a o wzrostach decyduje i na nich zarabia głównie kapitał z zagranicy. Widać to również po napływach i odpływach do i z funduszy inwestycyjnych. Zdaniem Tomasza Koraba, prezesa EQUES Investment TFI, do przekonania Polaków do inwestowania na rodzimej giełdzie potrzeba zysków z akcji, informacji o tych zyskach docierającej do konsumentów oraz czasu.

    Polityka

    Obowiązek zapełniania magazynów gazu w UE przed sezonem zimowym ma zapewnić bezpieczeństwo dostaw. Wpłynie też na stabilizację cen

    Unia Europejska przedłuży przepisy z 2022 roku dotyczące magazynowania gazu. Będą one obowiązywać do końca 2027 roku. Zobowiązują one państwa członkowskie do osiągnięcia określonego poziomu zapełnienia magazynów gazu przed sezonem zimowym. Magazyny gazu pokrywają 30 proc. zapotrzebowania Unii Europejskiej na niego w miesiącach zimowych. Nowe unijne przepisy mają zapewnić stabilne i przystępne cenowo dostawy.

    Infrastruktura

    Gminy zwlekają z uchwaleniem planów ogólnych zagospodarowania przestrzennego. Może to spowodować przesunięcie terminu ich wejścia w życie

    Reforma systemu planowania i zagospodarowania przestrzennego rozpoczęła się we wrześniu 2023 roku wraz z wejściem w życie większości przepisów nowelizacji ustawy z 27 marca 2003 roku. Uwzględniono w niej plany ogólne gminy (POG) – nowe dokumenty planistyczne, za których przygotowanie mają odpowiadać samorządy. Rada Ministrów w kwietniu br. uchwaliła jednak ustawę o zmianie ustawy z 7 lipca 2023 roku, a jej celem jest zmiana terminu obowiązywania studiów uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gmin na 30 czerwca 2026 roku. Wskazana data może nie być ostateczna z uwagi na to, że żadna z gmin nie uchwaliła jeszcze POG.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.