Mówi: | Piotr Arak |
Funkcja: | dyrektor |
Firma: | Polski Instytut Ekonomiczny |
PIE: Coroczna grypa bardziej spowalnia wzrost gospodarczy Polski, niż może to zrobić koronawirus. Wszystko zależy od skuteczności walki z tą epidemią
Wpływ koronawirusa na polską gospodarkę będzie zależał od tego, czy Chinom uda się zwalczyć epidemię w I kwartale roku, i od tego, kiedy dotrze on do Polski. Zdaniem Piotra Araka, dyrektora Polskiego Instytutu Ekonomicznego, epidemia może obniżyć wzrost chińskiego popytu o 2 proc., co oznaczałoby dynamikę PKB na poziomie 5 proc., niższą niż w Polsce w 2018 roku. To nie powinno być odczuwalne przez polską gospodarkę. Jednak poważniejsze spowolnienie w Chinach na pewno odbije się na zamówieniach dla europejskiego, w tym również polskiego przemysłu.
– Wzrost gospodarczy w tym roku będzie wynosił w granicach 3,3 proc. [jak prognozuje Komisja Europejska – przyp. red.], może nawet wynieść do 3,7 proc., jak zakładała pierwotnie ustawa budżetowa. Jestem bardziej zwolennikiem tezy o tym, że będziemy w granicach 3,5 proc., więc nadal będziemy jednym z czterech najszybciej się rozwijających państw w Unii Europejskiej – mówi agencji Newseria Biznes Piotr Arak, dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego. – Sygnały dotyczące gospodarki niemieckiej z początku tego roku są dosyć optymistyczne i możemy się spodziewać, że ona będzie poprawiała swój standing finansowy. To oznacza, że polscy eksporterzy, którzy w zeszłym roku mówili, że mieli mniej zamówień z Niemiec, mogą zacząć otrzymywać ich więcej.
W ubiegłym roku PKB Polski wzrósł według wstępnych szacunków GUS o 4,0 proc., wyraźnie wolniej niż rok wcześniej, gdy gospodarka rozwijała się w tempie 5,1 proc. Nieznany jest jednak jeszcze wpływ epidemii koronawirusa na globalną gospodarkę. Niemiecki instytut Ifo zakłada, że popyt w Chinach zmniejszy się w skali roku o 2 proc., co odpowiada spadkowi wzrostu gospodarczego Państwa Środka o 1 pkt proc. Według PIE obniżyłoby to tempo wzrostu gospodarczego w Polsce w 2020 roku o 0,02 proc.
– Czynnikiem zmniejszającym szanse rozwojowe jest to, co się będzie działo z epidemią koronawirusa. Działa to negatywnie na trendy gospodarcze i zachowania inwestorów. Według chińskich danych mieliśmy już szczyt zachorowań, a teraz będziemy mieli szczyt śmiertelności, ale I kwartał tego roku ma, według zapowiedzi Chin, kończyć fazę zmniejszenia popytu i podaży produktów z gospodarki chińskiej – mówi Piotr Arak. – Szok zewnętrzny w postaci tej epidemii może być trochę większy niż w przypadku SARS w latach 2005–2006, ponieważ chiński rynek wewnętrzny jest o wiele ważniejszy dla globalnej konsumpcji.
Wielu ekonomistów jest jednak zdania, że wpływ epidemii z Wuhanu na chińską gospodarkę będzie głębszy, co odbije się najmocniej na gospodarce niemieckiej, a za jej pośrednictwem także na polskiej. Według Markit Economics niemiecki PMI (wskaźnik nastrojów menedżerów ds. zakupów) w sektorze przemysłowym lekko wzrósł, choć ciągle pozostawał wyraźnie poniżej 50 punktów. Liczba zamówień w niemieckim przemyśle spadła najwolniej od 15 miesięcy, ale wciąż był to spadek.
W Polsce z kolei w styczniu poziom nowych zamówień otrzymanych przez producentów obniżył się 15. miesiąc z rzędu, a to najdłuższy okres spadków od niemal siedmiu lat. W obu krajach następują także cięcia zatrudnienia w sektorze produkcyjnym i ich tempo nie spada.
– Jeżeli wzrost gospodarczy w Chinach i konsumpcja wewnętrzna zwolnią bardziej, to już zaczniemy mówić nie o błędach statystycznych, tylko realnych kwotach, które mogą sprawić, że zapotrzebowanie na polskie produkty i półprodukty, które były oferowane na rynku niemieckim, a potem chińskim, rzeczywiście spadnie. To już będzie w granicach 0,1 proc. spadku dynamiki wzrostu gospodarczego – przewiduje dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego. – Panuje rzeczywiście duży niepokój, na razie jeszcze medialny. Nie jest tak, że mamy pandemię chorobową, natomiast przez media wiele osób reaguje ponad realne zagrożenia. 17 osób umarło w tym roku od grypy w Polsce. Grypa występująca co roku w tym samym czasie ma o wiele większy impakt gospodarczy niż koronawirus miał i pewnie będzie miał w tym roku.
Czytaj także
- 2024-04-23: Trwają prace nad szczegółami ścisłej ochrony 20 proc. lasów. Prawie gotowy jest także projekt ws. kontroli społecznej nad lasami
- 2024-04-22: Bezpieczeństwo paliwowe w Polsce wymaga inwestycji w nowe moce magazynowe. Branża przyspiesza też zieloną transformację
- 2024-04-15: Mocny wzrost sprzedaży paliw płynnych w 2023 roku. W tym roku popyt napędzą nowe inwestycje
- 2024-04-17: Chiny przygotowują się do ewentualnej eskalacji konfliktu z USA. Mocno inwestują w swoją niezależność energetyczną i technologiczną
- 2024-04-25: Chiny przyspieszają inwestycje w odnawialne źródła. Nie przestają jednak rozbudowywać mocy węglowych
- 2024-04-11: Greenpeace: Prawie 6 tys. ciężarówek pełnych drzew wyjeżdża codziennie z polskich lasów. Wycinki trwają tam, gdzie nie wolno
- 2024-03-28: Sektor ochrony zdrowia odpowiada za większe emisje CO2 niż lotnictwo. Zielone zmiany wymagają drastycznego przyspieszenia
- 2024-02-14: Kwestie klimatyczne coraz bardziej obecne w strategiach firm. Część z nich wyprzedza nawet unijne regulacje
- 2024-02-13: Sprzedaż surowców energetycznych wciąż finansuje rosyjską machinę wojenną. Eksport trafia głównie do Chin, Indii i Turcji
- 2024-02-02: Deweloperzy nieco wyhamowują inwestycje w nowe magazyny. Wskaźnik pustostanów znacznie wzrósł
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Konsument
Zmiany klimatu uderzają w portfele konsumentów. Podniosą ceny żywności nawet o 3 pkt proc. rocznie
Coraz wyższe średnie temperatury obserwowane na świecie przekładają się na wzrost cen żywności. Problem dotyczy zarówno krajów rozwiniętych, jak i rozwijających się. Naukowcy z Poczdamskiego Instytutu Badań nad Wpływem Klimatu obliczyli, że do 2035 roku zdarzenia klimatyczne podniosą ceny żywności o 0,9–3,2 pkt proc. rocznie, a ogólny poziom inflacji o 0,3–1,1 pkt proc. Naukowcy przeanalizowali dane dotyczące zmian cen artykułów żywnościowych ze 120 krajów świata w ciągu ostatnich 30 lat.
Transport
Chiny przyspieszają inwestycje w odnawialne źródła. Nie przestają jednak rozbudowywać mocy węglowych
Coraz dotkliwsze skutki zmian klimatycznych, ale przede wszystkim chęć zbudowania bezpieczeństwa energetycznego i uniezależnienia się od zewnętrznych dostaw surowców skłoniły rząd w Pekinie do ekspresowych inwestycji w nowe moce odnawialnej energii. W efekcie Chiny wyrastają na globalnego lidera transformacji energetycznej – odpowiadają dziś za największy na świecie przyrost mocy zainstalowanych w fotowoltaice i wiatrakach. Co ciekawe, nie rezygnują jednak przy tym również z inwestycji w energetykę węglową.
Konsument
Niska wiedza ekonomiczna Polaków może wpłynąć na większe zainteresowanie usługami doradców finansowych. Wciąż rzadko korzystamy z ich pomocy
Ponad 70 proc. Polaków ma niską lub przeciętną wiedzę finansową – wynika z badania „Poziom wiedzy finansowej Polaków 2024”. To przekłada się na niewielkie uczestnictwo w rynku kapitałowym i niską skłonność do inwestowania i oszczędzania. Dlatego eksperci upatrują istotnej roli doradców finansowych w zmianie tej tendencji. Większość gospodarstw domowych nie korzysta jednak z tego typu usług. Branża od lat samoreguluje kwestię kompetencji i certyfikatów dla doradców, ale liczy na utworzenie publicznego rejestru, w którym klienci mieliby dostęp do takich informacji, w ten sposób zyskując większe zaufanie do przedstawicieli tego zawodu.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.