Newsy

Prof. Roman Kuźniar: Ukrainę czekają długie miesiące szamotaniny. Najbardziej obawiamy się zbrojnych rozstrzygnięć

2014-02-10  |  06:50
Mówi:prof. Roman Kuźniar
Funkcja:doradca Prezydenta RP
  • MP4
  • Sytuacji na Ukrainie nie rozwiąże ani pomoc z zewnątrz, ani zmiany na szczytach władzy – potrzebna jest zmiana systemu – podkreśla profesor Roman Kuźniar, doradca polskiego prezydenta. Do tego trudno jednak będzie przekonać rządzących i innych beneficjentów obecnego układu politycznego, a także Rosję, która poprzez naciski utrzymuje Ukrainę w swojej strefie wpływów. Na razie obserwatorzy nie widzą szans na szybkie rozwiązanie patowej sytuacji.

     – Wiemy, że Unia Europejska i USA pracują nad pakietem pomocy gospodarczej, finansowej i osłonowej dla Ukrainy, gdyby zechciała wejść na drogę reform. Ukraińcy zaczynają już powoli dochodzić do tego, że rzecz nie w deszczu pieniędzy, który idzie z zewnątrz, tylko w zmianie systemu, która spowoduje, że ten pracowity i wykształcony naród będzie mógł zarobić na siebie, żeby żyć w godnych warunkach – mówi Newserii Biznes prof. Roman Kuźniar, doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego. – Na tym polega sens tego powstania. Wcale nie chodzi o członkostwo w Unii Europejskiej – to jest dalsza historia.

    Jego zdaniem, nie widać w tej chwili szans na porozumienie, które mogłoby szybko uspokoić sytuację. Ukrainę czekają więc jeszcze długie miesiące takiej „szamotaniny”, dopóki któraś ze stron nie pójdzie na ustępstwa. Obserwatorzy najbardziej obawiają się, że do tego czasu będzie dochodzić do eskalacji konfliktu z użyciem siły.

    Na przychylność władz wobec postulatów społeczeństwa nie ma co liczyć. Sprawą podstawową jest, zdaniem profesora, zmiana systemowa, co jest trudniejsze niż wymiana osób w rządzie. 

     – Niektóre osoby są przywiązane do swoich stanowisk, a także do systemu, który czyni z nich beneficjentów sytuacji. Dlatego nie chcą z niego zrezygnować. Ukraina, jeżeli chodzi o mentalność klasy politycznej, bardzo mocno przypomina mentalność klasy panującej w I Rzeczpospolitej pod koniec XVIII wieku, w okresie tuż przed rozbiorami – mówi prof. Kuźniar agencji Newseria Biznes. – I choć dziś nikt państw nie rozbiera, to przecież groźba podziału Ukrainy w sposób niekoniecznie pokojowy, tak, jak chociażby stało się z Czechosłowacją, nie jest groźbą abstrakcyjną. To byłby bardzo niedobry scenariusz. Mimo że takie pomysły pojawiają się po stronie Partii Regionów, nikt z zewnątrz nie jest tym zainteresowany.

    Rosjanie nie odpuszczą. Na razie

    Zmiana systemowa na Ukrainie będzie trudna również dlatego, że jest nie po myśli Rosji, która wciąż traktuje Ukrainę jako swoją strefę wpływów i nie chce z tego rezygnować. Zamyka się na rozmowy z Zachodem w tej sprawie i nie przyjmuje na razie do wiadomości, że Ukraińcy mają prawo decydować o własnej drodze (co pokazała 50. Konferencja Bezpieczeństwa w Monachium). Jedyna nadzieja w tym, że Rosjanie dojdą w pewnym momencie do wniosku, że dalsze naciskanie na Ukrainę już im się nie opłaci i zmienią swoją politykę. 

     – Rosjanie nie mają tradycji respektowania wyborów obcych narodów, zewnętrznych państw, o ile są w stanie wywrzeć na nich presję, szantażować tak jak w przypadku ukraińskiego prezydenta Janukowycza – tłumaczy doradca prezydenta. – Potrafią być jednak pragmatyczni. Kiedy widzą, że nie osiągną w dany sposób niczego, potrafią nagle zupełnie odwrócić podejście, po to, żeby uratować cokolwiek w danej sytuacji.

    W interesie Rosji leżą też dobre kontakty z Zachodem, więc wycofanie się z Ukrainy może im się w końcu bardziej opłacić.

    To jeszcze nie jest ten moment. Rosjanie w dalszym ciągu uważają, że mogą Ukrainę wygrać – mówi prof. Kuźniar. – Gdyby nie przymuszenie Ukrainy do porzucenia umowy o stowarzyszeniu z UE, nie byłoby tego powstania oraz tak radykalnie niekorzystnej sytuacji zarówno dla Janukowycza, jak i samej Rosji, która nie bardzo wie, co z tym fantem teraz zrobić. Na pewno Rosjanie nie mogą czuć się zwycięzcami w tej sytuacji.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Konkurs Polskie Branży PR

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Prawo

    Przedsiębiorcy czekają na doprecyzowanie przepisów dotyczących Małego ZUS-u Plus. W sądach toczy się ponad 600 spraw z ZUS-em

    Oddziały Biura Rzecznika MŚP prowadzą już ponad 600 spraw dotyczących Małego ZUS-u Plus. Przedmiotem sporu z ZUS-em jest interpretacja, jak długo – dwa czy trzy lata – powinna trwać przerwa, po upływie której przedsiębiorca może ponownie skorzystać z niższych składek. Pod koniec czerwca Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim wydał pierwszy wyrok, w którym podzielił korzystną dla przedsiębiorców argumentację Rzecznika MŚP. – Nie stanowi on jeszcze o linii interpretacyjnej. Czekamy na wejście w życie ustawy deregulacyjnej, która ułatwi od stycznia przedsiębiorcom przechodzenie na Mały ZUS Plus – mówi Agnieszka Majewska, Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców.

    Problemy społeczne

    Awaria CrowdStrike’a miała podobne skutki jak potencjalny cyberatak. Uzależnienie od technologii to ryzyko wyłączenia całych gałęzi gospodarki

    Ogromna awaria systemu Windows, wywołanego błędem w aktualizacji oprogramowania CrowdStrike, doprowadziła do globalnego paraliżu. Przestały działać systemy istotne z perspektywy codziennego życia milionów ludzi. Tylko w piątek odwołano kilka tysięcy lotów na całym świecie,  a w części regionów w USA nie działał numer alarmowy. – To pokazuje, że im bardziej jesteśmy uzależnieni od technologii, tym łatwiej wykluczyć wręcz całe gałęzie gospodarki, a podobne skutki mógłby mieć cyberatak – ocenia Krzysztof Izdebski z Fundacji im. Stefana Batorego. Jego zdaniem tego typu incydenty są nie do uniknięcia i trzeba się na nie lepiej przygotować.

    Ochrona środowiska

    Nowelizacja przepisów ma przyspieszyć rozwój farm wiatrowych. Do 2040 roku Polska może mieć zainstalowane w nich ponad 40 GW mocy

    Jeszcze w tym kwartale ma zostać przyjęty przez rząd projekt zmian w ustawie o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych. Nowelizacja zmniejsza minimalną odległość turbin wiatrowych od zabudowań do 500 m. Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej ocenia, że zmiana odległości zwiększy potencjał energetyki wiatrowej do 2040 roku nawet dwukrotnie, do poziomu 41,1 GW. – Branża czeka też na przyspieszenie procedur, przede wszystkim procedury środowiskowej i całego procesu zmiany przeznaczenia gruntów – mówi Anna Kosińska, członkini zarządu Res Global Investment.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.