Mówi: | Michał Dworczyk |
Funkcja: | poseł do Parlamentu Europejskiego, Prawo i Sprawiedliwość |
W rosyjskiej niewoli może przebywać kilkadziesiąt tysięcy Ukraińców. Napięta sytuacja geopolityczna sprzyja Rosji
W rosyjskiej niewoli przebywa około 10 tys. obywateli Ukrainy, z czego ponad 8 tys. to żołnierze. Łącznie jednak może ich być nawet kilkukrotnie więcej. ONZ podaje, że ponad 95 proc. ukraińskich jeńców wojennych jest poddawanych torturom. – Pogarszająca się sytuacja międzynarodowego bezpieczeństwa i wzrost wpływów do budżetu Federacji Rosyjskiej ze względu na wzrost cen ropy mogą się negatywnie odbić na planowanych wymianach jeńców – ocenia Michał Dworczyk, wiceprzewodniczący Komisji Bezpieczeństwa i Obrony w Parlamencie Europejskim.
– Zgodnie z podawanymi przez władze ukraińskie informacjami w rosyjskiej niewoli przebywa około 10 tys. obywateli Ukrainy, absolutna większość, bo ponad 8 tys., to są żołnierze. Te osoby są przetrzymywane w trudnych warunkach, wracający z niewoli mówią o torturach i innych okrucieństwach, które spotykają przetrzymywanych w niewoli ze strony rosyjskich strażników. To wszystko stwarza dramatyczny obraz, który nie ma nic wspólnego ze standardami i prawem międzynarodowym – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Michał Dworczyk, europoseł PiS.
Dziesięć tysięcy to liczba oficjalnie potwierdzona – obejmuje tylko tych jeńców, których status jest znany i zgłoszony przez Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża (ICRC). Szacunkowa liczba całkowita obejmująca również zaginionych, których rodziny podejrzewają, że są w niewoli, oraz osoby przetrzymywane w tzw. szarych strefach – bez kontaktu z rodziną, bez rejestracji przez IRCR, może być znacznie większa. Amnesty International w raporcie „A Deafening Silence: Ukrainians held incommunicado, forcibly disappeared and tortured in Russian captivity” wskazuje, że w państwowych rejestrach znajdują się dane na temat ok. 55 tys. zaginionych Ukraińców. Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża wskazuje z kolei na 50 tys. zaginionych osób, głównie żołnierzy (90 proc.).
Od początku wojny w kilkudziesięciu wymianach jeńców do Ukrainy wróciło ponad 5,7 tys. obywateli.
– Należy patrzeć na to z punktu widzenia spraw humanitarnych, ale również psychologii pola walki. Jeśli żołnierze wierzą i mogą mieć nadzieję, że zostaną nawet po wzięciu do niewoli wymienieni i wrócą do domu, wtedy zupełnie inaczej to działa na ich morale niż sytuacja, w której mają poczucie, że zostaną pozostawieni sami sobie, a ich państwo nie będzie się ich losem interesowało. W tym kontekście uważam, że każda wymiana jeńców jest dobra i należy wspierać Ukrainę w tych zabiegach o to, aby jak najwięcej jeńców było wymienionych – ocenia Michał Dworczyk.
Raporty i śledztwa potwierdzają, że Rosja systematycznie i brutalnie łamie międzynarodowe prawo w traktowaniu ukraińskich jeńców wojennych i cywilów. Według misji ONZ monitorującej prawa człowieka w Ukrainie ponad 95 proc. jeńców w rosyjskiej niewoli doświadcza tortur. To m.in. bicie metalowymi pałkami, rażenie prądem, gwałty, amputacje czy egzekucje pozasądowe. Mają one charakter systemowy, są uznawane za zbrodnie przeciwko ludzkości. Amnesty International potwierdza, że systematyczne tortury, brak kontaktu z rodziną, gwałty i brak opieki medycznej naruszają konwencję genewską.
– Rosja cały czas bardzo źle traktuje jeńców, nie tylko wojskowych, ale również cywilnych. To jest problem, który niestety jest pewną tradycją rosyjską, czyli mordowanie, torturowanie osób przetrzymywanych, niezależnie od tego, czy są to żołnierze, czy cywile. Jeśli dziś miałbym powiedzieć, jakie są szanse polityczne na wyciągnięcie konsekwencji od osób winnych tym przestępstwom, uważam, że nie ma żadnych. Powinniśmy się skupić na tym, żeby jak najwięcej ludzi wróciło z niewoli do domu, natomiast mam nadzieję, że kiedyś przyjdzie czas, kiedy winni tych przestępstw i zbrodni zostaną osądzeni – podkreśla europoseł PiS.
Dużą rolę w negocjacjach między Ukrainą i Rosją odgrywają Stany Zjednoczone i Turcja. Choć w pierwszych latach wojny to właśnie Polska mobilizowała światową opinię publiczną do wsparcia Ukrainy, obecnie nasz kraj jest mniej widoczny w kluczowych procesach dyplomatycznych na forum międzynarodowym.
– Jesteśmy niestety zbyt bierni, dzisiaj oddaliśmy inicjatywę w ręce krajów trzecich, takich jak Niemcy czy inne kraje, nawet dużo mniejsze od Polski, ale za to bardziej aktywne na forum międzynarodowym – przekonuje Michał Dworczyk.
Wpływ na wojnę w Ukrainie może mieć coraz bardziej napięta sytuacja geopolityczna. Wojna na Bliskim Wschodzie wpływa szczególnie na globalne rynki surowców – zwłaszcza ropy naftowej, której ceny już wzrosły. Dla Rosji, która jest jednym z największych eksporterów ropy na świecie, wyższe ceny surowców oznaczają większe wpływy finansowe, które mogą być przeznaczane na kontynuację działań wojennych w Ukrainie oraz ograniczają chęć do negocjacji.
– Pogarszająca się sytuacja międzynarodowego bezpieczeństwa i wzrost wpływów do budżetu Federacji Rosyjskiej ze względu na wzrost cen ropy mogą się negatywnie odbić na planowanych wymianach jeńców – ocenia wiceprzewodniczący Komisji Bezpieczeństwa i Obrony w Parlamencie Europejskim.
Po ponad trzech latach intensywnych działań wojennych Ukraina stoi przed nowymi wyzwaniami. Spada liczba ochotników zgłaszających się do służby, co jest poważnym problemem w kontekście przedłużającego się konfliktu. Mimo licznych zachęt większość wojska wciąż pochodzi z mobilizacji. Ukraina uruchomiła m.in. program mający na celu przyciągnięcie mężczyzn w wieku od 18 do 25 lat. Oferuje zachęty finansowe, w tym premię w wysokości 4 tys. euro oraz możliwość opuszczenia wojska po roku służby. Program przyciągnął jednak zaledwie kilkuset rekrutów. Likwidacja deficytu kadr jest jednak konieczna, ponieważ Rosja nasiliła ataki na linii frontu i zdołała przejąć kontrolę nad większymi terytoriami w północnej i wschodniej Ukrainie.
– Problem ludzi jest jednym z najważniejszych. Natomiast gospodarka i finanse Ukrainy jest w miarę stabilna, jeśli chodzi o zaopatrzenie w uzbrojenie, środki bojowe, tutaj też sytuacja jest zdecydowanie lepsza niż w 2022 czy 2023 roku, ale problemem są ludzie. Dzisiaj ten front w dużej mierze stoi w miejscu. Jedyne aktywne działania i zmiany, jeśli chodzi o kontrolę nad terytorium, mają miejsce na północy Ukrainy w obwodzie sumskim, ale co do zasady front stoi. To wskazuje na to, że Ukraińcy cały czas zachowują potencjał do obrony – wskazuje Michał Dworczyk.
Czytaj także
- 2025-07-14: P. Müller: Wnioski z ludobójstwa w Srebrenicy szczególnie aktualne w kontekście ukraińskim. Społeczność międzynarodowa nie może przymykać oczu
- 2025-07-17: Ważą się losy wymiany handlowej między Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską. Na wysokich cłach stracą obie strony
- 2025-07-21: Zbliża się szczyt UE–Chiny. Głównym tematem spotkania będzie polityka handlowa, w tym cła
- 2025-07-18: Wzrost wynagrodzeń ekip budowlanych najmocniej wpływa na koszty budowy domu. Zainteresowanie inwestorów mimo to nieznacznie wzrasta
- 2025-07-18: Były prezes PGE: OZE potrzebuje wsparcia magazynów energii. To temat traktowany po macoszemu
- 2025-06-27: Rośnie skala agresji na polskich drogach. Problemem jest nie tylko nadmierna prędkość, ale też jazda na zderzaku
- 2025-06-20: Polska przeciwna przedłużeniu umowy UE–Ukraina o transporcie drogowym. Uderza ona w krajową branżę transportową
- 2025-06-20: M.Kobosko: Wszyscy zapłacimy za eskalację między Izraelem a Iranem. Kraje UE powinny robić więcej dla budowy swojego własnego bezpieczeństwa
- 2025-07-07: Kończy się 90-dniowe moratorium na cła nałożone przez Donalda Trumpa. Negocjacje UE–USA na razie bez porozumienia
- 2025-06-12: Uchodźcy z Ukrainy pomogli wygenerować 2,7 proc. PKB Polski w 2024 roku. Napływ nowych pracowników znacznie zmienił polski rynek pracy
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Duże możliwości korzystania z funduszy europejskich przez polskie firmy. Szczególnie w obszarze obronności
W ramach polityki spójności i Krajowego Planu Odbudowy Polska ma do dyspozycji 190 mld zł na wsparcie polskich firm. Środków dla przedsiębiorców nie zabraknie również w nowej perspektywie finansowej po 2027 roku. Dedykowane im programy KPO obejmują nie tylko wsparcie finansowe, ale również inwestycje i reformy deregulujące polską gospodarkę. Ich celem jest zwiększenie jej konkurencyjności, jak również bezpieczeństwa w kontekście położenia geopolitycznego Polski. Na szczególnie szeroką ofertę programów mogą liczyć sektory obronności i transportowy.
Farmacja
Zniesienie zakazu reklamy aptek może zwiększyć świadomość pacjentów o usługach farmaceutycznych. Taki może być skutek wyroku TSUE

W czerwcu Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uznał, że obowiązujący w Polsce całkowity zakaz reklamy aptek narusza prawo UE. To oznacza, że Polska będzie musiała dostosować regulacje. Dla pacjentów wyrok oznacza szerszy dostęp do informacji o usługach farmaceutycznych, a dla właścicieli aptek – możliwość legalnej komunikacji z rynkiem. Naczelna Rada Aptekarska obawia się chaosu prawnego i wezwała resort zdrowia do uregulowania sytuacji prawnej.
Prawo
Przemysł chemiczny czeka na szczegóły unijnego wsparcia dla sektora. Najważniejsza jest obniżka cen energii

Komisja Europejska przedstawiła plan działania dla modernizacji i wzmocnienia konkurencyjności unijnego przemysłu chemicznego. Plan ma być rozwiązaniem najważniejszych wyzwań stojących przed sektorem chemicznym w Europie, w tym m.in. wysokich cen energii i nieuczciwej konkurencji na rynkach zagranicznych. KE chce również promować inwestycje w innowacje, ESG, a także uprościć unijne przepisy dotyczące chemikaliów.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.