Newsy

COVID-19 cofnął postępy w walce z głodem i ubóstwem nawet o 10 lat. Liczba głodujących osób na świecie może drastycznie wzrosnąć

2021-02-12  |  06:25
Mówi:dr Wojciech Wilk
Funkcja:prezes
Firma:Fundacja Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej
  • MP4
  • Najbiedniejsze kraje Afryki, Azji czy Ameryki Łacińskiej – ze względu na konflikty, kryzysy humanitarne oraz utrudnienia w międzynarodowej wymianie handlowej spowodowane pandemią COVID-19 – pogrążają się w coraz większym ubóstwie. W wielu państwach brakuje podstawowej żywności, a także leków. – Pandemia spowodowała również utratę pracy przez setki milionów ludzi, którzy żyją poniżej granicy ubóstwa, co napędza ruchy migracyjne – mówi dr Wojciech Wilk, prezes Fundacji Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej. Eksperci ostrzegają, że ten rok może przynieść największy kryzys humanitarny od kilku dekad.

    Z raportu UNICEF na temat stanu bezpieczeństwa żywnościowego i żywienia na świecie wynika, że w 2019 roku niemal 690 mln ludzi cierpiało głód. Problem pogłębia się z roku na rok m.in. na skutek katastrof naturalnych, które niszczą plony, czy konfliktów zbrojnych. W ostatnich 12 miesiącach doszły do tego również skutki pandemii, ograniczeń w handlu i problemów gospodarek na całym świecie. Prognozy autorów raportu mówiły o możliwym wzroście o 130 mln liczby osób niedożywionych. Największa ich liczba mieszka w Azji i Afryce.

    Wszystkie kraje na świecie są dotknięte skutkami gospodarczymi pandemii koronawirusa. Setki milionów ludzi zostało z powrotem zepchniętych poniżej granicy ubóstwa. Mówiąc bardziej obrazowo, postęp, który miał miejsce w zakresie zwalczania ubóstwa na świecie, został cofnięty o 5–10 lat ze względu na pandemię. Mamy nadzieję, że sytuacja szybko wróci do normy, ale obecnie setki milionów ludzi znowu potrzebują pomocy żywnościowej i walczą o przetrwanie – informuje w rozmowie z agencją Newseria Biznes dr Wojciech Wilk.

    Pandemia niesie za sobą ogromne niebezpieczeństwo nie tylko większych kryzysów żywnościowych, humanitarnych, ale także coraz większego ubóstwa, które może stać się motorem nowych wojen, konfliktów wewnętrznych i migracji. Jak podaje ONZ, w 2021 roku 235 mln ludzi na całym świecie będzie potrzebowało ochrony i pomocy humanitarnej, co oznacza wzrost o 20 proc. w stosunku do roku poprzedniego. Z kolei Światowy Program Żywnościowy (WFP) ocenia, że 2021 rok może przynieść największy kryzys humanitarny od czasu powstania ONZ.

    Wiele z krajów Afryki, Azji czy Ameryki Łacińskiej importuje 50–60 proc., a czasami nawet 80 proc. żywności. Przykładowo Syria sprowadza ponad połowę zboża, które potrzebuje do wypieku chleba. Takie kraje ze względu na konflikty, kryzysy humanitarne oraz gospodarcze spowodowane pandemią COVID-19 już nie mają pieniędzy, żeby importować artykuły spożywcze. Z kolei kraje Afryki, które produkują żywność, mają ogromny problem z eksportem z uwagi na utrudnienia w międzynarodowej wymianie handlowej – wyjaśnia prezes Fundacji Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej.

    ONZ szacuje, że ponad 100 mln ludzi w regionie pasa Sahelu, czyli południowych obrzeży Sahary, rozciągających się od Oceanu Atlantyckiego aż po Morze Czerwone, potrzebuje pomocy żywnościowej. Głód zagraża m.in. mieszkańcom Syrii i Jemenu. Sytuacja gospodarcza w Syrii jest tak zła, że dzieci, zamiast się uczyć, stoją w kilometrowych kolejkach po chleb. Z kolei w Libanie kryzys polityczny i gospodarczy spowodował spadek dochodów rodzin o 80 proc., stąd coraz więcej osób nie stać nawet na zakup żywności.

    Pandemia spowodowała, że setki milionów ludzi straciły pracę. Dodatkowo w Afryce Zachodniej funkcjonuje plotka mówiąca o tym, że ze względu na liczbę zmarłych na COVID-19 w Europie Zachodniej są tu wolne miejsca pracy, które czekają na migrantów z Afryki. Ta plotka napędza kolejny ruch migracyjny, rodzący się w bardzo gęsto zaludnionej Afryce Zachodniej – w kierunku Europy. Ze względu na blokady na szlakach migracyjnych postawionych przez Algierię i Maroko bardzo wielu migrantów dociera obecnie na Wyspy Kanaryjskie, gdyż szuka szansy na lepsze życie w Europie – tłumaczy dr Wojciech Wilk.

    Eksperci przewidują, że drugi ruch migracyjny ruszy z krajów Bliskiego Wschodu. Coraz więcej osób z Libanu i Syrii dociera do wybrzeży Cypru, który dotychczas nie doświadczył kryzysu migracyjnego. Trzeci ruch migracyjny możliwy jest z Afryki Wschodniej. Sudan znajduje się w stanie rewolucji oraz w bardzo poważnym kryzysie gospodarczym. Mieszkańcy przemieszczają się z Chartumu do Libii i dalej do Włoch. Natomiast z Etiopii napływają informacje o walkach zbrojnych oraz masakrach ludności cywilnej, często w odległych zakątkach kraju.

    Kraje dotknięte głodem potrzebują motoru wzrostu, aby gospodarka mogła funkcjonować jak dobrze pracujący silnik – generować dodatkowe środki, pracę i dobrobyt dla ludności. Jeżeli coś w ich gospodarce zaczyna szwankować, a np. pojawiają się wielotygodniowe lockdowny, wszystko się psuje, ludzie tracą pracę i funkcjonują poniżej granicy ubóstwa – komentuje prezes PCPM.

    To problem także dla krajów, które w dużej mierze zależą od turystyki. Przez ograniczenia w podróżowaniu problemy dotkliwie odczuwają m.in. Egipt, Jordania czy Kenia. W wyniku pandemii straciły one turystów, setki milionów dolarów dochodu oraz ogromną liczbę miejsc pracy.

    W wielu krajach Azji, Afryki czy Bliskiego Wschodu z jednej osoby pracującej w turystyce żyły czasami całe rodziny. Nie mówimy więc tylko o pojedynczych osobach zatrudnionych w turystyce, które straciły dochód, ale mówimy o ich większych rodzinach, czasami idących w dziesiątki osób – wyjaśnia dr Wojciech Wilk.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Farmacja

    Polska uzależniona od leków z importu. To zagrożenie dla bezpieczeństwa lekowego kraju

    Niespełna jedna trzecia sprzedawanych w Polsce leków jest produkowana w naszym kraju, podczas gdy średnia europejska to około 70 proc. Uzależnienie od importu jest poważnym zagrożeniem dla bezpieczeństwa lekowego. Wzmocnieniu tego obszaru ma służyć jeden z konkursów w ramach KPO, który niedawno rozstrzygnęła Agencja Badań Medycznych. 112 mln zł trafi na wsparcie 22 projektów z obszaru innowacyjnych technologii biomedycznych. Jeden z nich dotyczy opracowania leków generycznych stosowanych w leczeniu POChP i astmy.

    Robotyka i SI

    Unia Europejska spóźniona w wyścigu AI. Eksperci apelują o szybsze inwestycje i zaprzestanie regulacji

    – Decyzja o zainwestowaniu 200 mld euro w sztuczną inteligencję została podjęta zbyt późno – ocenia dr Maciej Kawecki, prezes Instytutu Lema. Jak podkreśla, Europa pozostaje w tyle za Stanami Zjednoczonymi i Chinami w zakresie innowacji. Kluczowe znaczenie ma teraz tempo i sposób dystrybucji środków – jeśli zostaną przekazane zbyt późno, efekty inwestycji mogą się stać nieaktualne w dynamicznie rozwijającym się świecie AI. Kolejne postulaty dotyczą zaprzestania regulacji i skupienia się na technologicznych niszach, w których jesteśmy liderami.

    Sport

    Rusza nowy sezon rowerów publicznych. Na ten element zrównoważonej mobilności stawia coraz więcej polskich miast [DEPESZA]

    1 marca wystartował nowy sezon rowerów publicznych Nextbike. W tym roku mieszkańcy 80 polskich miast będą mieli do dyspozycji około 18 tys. rowerów. Szczególnym projektem będzie integracja działającego w Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii Metroroweru z Kolejami Śląskimi, co stworzy jeden z pierwszych w Polsce systemów transportowych w modelu mobility as a service. – Miasta konsekwentnie rozwijają infrastrukturę rowerową, dostrzegając jej kluczową rolę w budowaniu zrównoważonego transportu – ocenia Tomasz Wojtkiewicz, prezes zarządu Grupy Nextbike.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.