Newsy

Dostawy szczepionek do państw UE ruszą pełną parą w II kwartale. Wtedy może pojawić się problem z wydolnością systemu szczepień

2021-01-15  |  06:30

Komisja Europejska zakontraktowała do tej pory w sumie 2,3 mld dawek szczepionek na COVID-19 od sześciu firm farmaceutycznych. Jeżeli rozmowy z dwoma kolejnymi zakończą się podpisaniem umów, ta liczba jeszcze wzrośnie. – UE już w tej chwili ma dużo więcej dawek, niż sama potrzebuje – mówi dyrektor Przedstawicielstwa KE w Polsce, dr Marek Prawda. Dostawy mają ruszyć w pełni w II kwartale br., ale niektóre kraje się niecierpliwią i prowadzą z producentami indywidualne rozmowy dotyczące zakupu dodatkowych szczepionek. Jak podkreśla ekspert, te negocjacje nie mogą w żaden sposób ograniczać wywiązywania się z dostaw  w ramach unijnego programu.

Indywidualne negocjacje prowadziły m.in. Niemcy, które – według medialnych doniesień – miały rozmawiać z firmami BioNTech i Pfizer oraz CureVac w sprawie zakupu na własną rękę dodatkowych 50 mln szczepionek. Wzbudziło to duże kontrowersje na forum UE, ponieważ wcześniej wszystkie kraje zgodziły się, że nie będą samodzielnie negocjować z producentami, aby uniknąć rywalizacji o szczepionki.

 To, że prowadzone są rozmowy bilateralne, wynika z nerwowych reakcji w poszczególnych krajach. W Niemczech przetoczyła się debata typowa dla społeczeństwa bogatego, sytego i w związku z tym trochę niecierpliwego, że jak to możliwe, abyśmy w styczniu i lutym ciągle mieli do wykorzystania za mało szczepionek, skoro daliśmy na to najwięcej pieniędzy. Niemcy zapłaciły firmie BioNTech 375 mln euro, żeby mogła zwiększyć swoje zdolności wytwórcze. Rząd niemiecki jest oskarżany przez obywateli o nadmiar solidarności – mówi agencji Newseria Biznes dr Marek Prawda, dyrektor Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce. – To jest typowe dla wszystkich nieracjonalnych debat w trudnych sytuacjach.

Komisja Europejska zaznacza, że wszystkie 27 państw UE zobowiązało się – wiążąco prawnie – wyłącznie do wspólnych negocjacji i zakupów szczepionek. Dwustronne, indywidualne umowy państw UE z producentami mogą być zrealizowane tylko po uprzednim wywiązaniu się z umów wynegocjowanych z Brukselą w ramach wspólnego mechanizmu zakupów.

– Rozmowy bilateralne, prowadzone przez niektóre kraje z producentami, nie mogą w żaden sposób ograniczać wywiązywania się z dostaw obiecanych w ramach unijnego programu – podkreśla ekspert. – Przyjdzie czas, że być może państwa członkowskie będą uzupełniały swoje dostawy, ale w tej chwili UE zakontraktowała ok. 2,3 mld szczepionek, które częściowo już są, a częściowo będą do nas spływać w kolejnych tygodniach i miesiącach. W związku z tym UE ma już w tej chwili dużo więcej dawek, niż sama potrzebuje. Zresztą wąskim gardłem nie są zamówienia, dlatego rozmowy bilateralne rządów z producentami nie są rozwiązaniem.

Jak podkreśla, większym problemem jest teraz konieczność zorganizowania całego procesu szczepień od strony logistycznej. Po zaaprobowaniu i dopuszczeniu kolejnych preparatów do użytku przez Europejską Agencję Leków trzeba będzie szybko rozprowadzić je po całej Europie i zorganizować punkty szczepień. Dlatego Komisja Europejska już w połowie października zleciła krajom członkowskim opracowanie krajowych strategii w tym zakresie.

– Za kilka czy kilkanaście tygodni tym wąskim gardłem będzie raczej to, czy będzie miał kto szczepić i to w bardzo szybkim tempie. Problem będzie leżał w wydolności systemów – mówi dyrektor Przedstawicielstwa KE w Polsce.

W tej chwili UE ma zakontraktowanych w sumie 2,3 mld dawek szczepionek od sześciu koncernów farmaceutycznych. Dostawy mają ruszyć w pełni w II kwartale br., co potwierdziła komisarz do spraw zdrowia Stella Kyriakides (po odbywającym się w tym tygodniu spotkaniu ministrów zdrowia 27 krajów UE).

– UE już latem zdecydowała się rozmawiać z tymi producentami, których oferty wydawały się najlepsze i najbardziej prawdopodobne. Ale nikt nie wiedział, który z oferentów będzie pierwszy, a kto będzie potrzebował więcej czasu. Dziś już wiemy, że wszystkie konie, na które postawiła UE, szybko biegną do mety, niektóre już dobiegły, a inne zrobią to w najbliższych tygodniach, jak np. AstraZeneca, której szczepionka 29 stycznia ma zostać warunkowo dopuszczona w UE – mówi dr Marek Prawda.

Jak podkreśla, wspólny unijny program zamówień to najbezpieczniejsze i najlepsze rozwiązanie, jakie UE mogła przyjąć. Co więcej, jest to pierwsze takie przedsięwzięcie w historii wspólnoty.

 Nigdy dotąd nie było tak, żebyśmy wspólnie uzgodnili portfolio towaru, który kupujemy, że będziemy w tej kwestii współpracować, wymieniać się informacjami i robić wszystko, żeby zwiększyć zdolności produkcyjne firm, a przede wszystkim, co trzeba podkreślić, żeby zapewnić równy i sprawiedliwy podział dla bogatych i biednych, małych i dużych. W wyniku tej decyzji o wspólnym zakupie wszyscy są w takiej samej sytuacji i nikt nie zostanie pozostawiony z tyłu – podkreśla dyrektor Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce.

Pierwszą szczepionką na COVID-19 dopuszczoną do użytku w UE był preparat opracowany przez firmy Pfizer i BioNTech. 21 grudnia został zaaprobowany przez Komisję Europejską i trafił na rynek pod marką Comirnaty. Akcja szczepień w większości krajów UE ruszyła pod koniec grudnia. Początkowo KE zakontraktowała 300 mln dawek szczepionki Pfizera, ale w ubiegłym tygodniu poinformowała o wynegocjowaniu dodatkowych 300 mln, które będą dostarczane od II kwartału br.

Dopuszczony do użytku w UE został także preparat Moderny, zaaprobowany przez KE 6 stycznia. Unia ma zakontraktowane w sumie 160 mln dawek, które będą dostarczane w kolejnych miesiącach.

12 stycznia Europejska Agencja Leków otrzymała też wniosek o dopuszczenie do obrotu szczepionki firmy AstraZeneca (UE ma umowę na ponad 400 mln dawek). Zajmie się nim pod koniec stycznia, co oznacza, że dostawy ruszyłyby już w lutym. Wtedy planowane jest również dopuszczenie do użytku w UE czwartej szczepionki firmy Janssen Pharmaceutica, należącej do koncernu Johnson & Johnson, której dostawy ruszyłyby w kwietniu.

– UE zamówiła 400 mln dawek szczepionki Astra Zeneca i większa część z nich ma popłynąć do nas już w lutym. Jeżeli kolejny producent – CureVac, u którego zakupiliśmy 405 mln dawek – też będzie dostępny za kilkanaście tygodni, przy czym te szczepionki są już produkowane, nastąpi radykalne przyspieszenie. To znaczy, że od strony zamówień zrobiono wszystko, co można było zrobić – podkreśla Marek Prawda.

12 stycznia Komisja Europejska zakończyła także wstępne rozmowy z firmą Valneva dotyczące zakupu opracowanej przez nią szczepionki. Umowa ma objąć 30 mln dawek z opcją dokupienia dodatkowych 30 mln na późniejszym etapie.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Konsumenci w sieci narażeni na długą listę manipulacyjnych praktyk sprzedażowych. Zagraniczne platformy wymykają się unijnym regulacjom

Wraz z pojawieniem się na polskim i europejskim rynku platform sprzedażowych spoza UE rośnie też liczba przypadków stosowania tzw. dark patterns, czyli manipulacyjnych technik sprzedażowych. Nowe regulacje UE – w tym rozporządzenie w sprawie jednolitego rynku usług cyfrowych oraz akt o usługach cyfrowych – mają lepiej chronić przed nimi konsumentów, a podmiotom stosującym takie praktyki będą grozić wysokie kary finansowe. Problemem wciąż pozostaje jednak egzekwowanie tych przepisów od zagranicznych platform, które wymykają się europejskim regulacjom. – To jest w tej chwili bardzo duże wyzwanie dla całego rynku cyfrowego, że w praktyce regulacje nie dotyczą w takim samym stopniu wszystkich graczy – mówi Teresa Wierzbowska, prezeska Związku Pracodawców Prywatnych Mediów.

Fundusze unijne

Europejscy młodzi twórcy w centrum polskiej prezydencji w Radzie UE. Potrzebne nowe podejście do wsparcia ich karier

Wsparcie startu kariery młodych artystów i debata nad regulacjami dla sektora audiowizualnego, które będą odpowiadać zmieniającej się rzeczywistości technologicznej – to dwa priorytety polskiej prezydencji w Radzie UE z zakresu kultury. Najbliższe półrocze będzie także okazją do promocji polskich twórców w państwach członkowskich i kandydujących, a współpraca z artystami z innych krajów ma pokazać, że kultura może łączyć i być platformą dialogu międzynarodowego.

Ochrona środowiska

Tylko 1 proc. zużytych tekstyliów jest przetwarzanych. Selektywna zbiórka może te statystyki poprawić

Wraz z nowymi przepisami dotyczącymi gospodarki odpadami od stycznia 2025 roku gminy w Polsce wprowadziły selektywną zbiórkę zużytych tekstyliów. To oznacza, że przykładowo zniszczonych ubrań nie można już wyrzucić do frakcji zmieszane. Część gmin wprowadza ułatwienia dla mieszkańców w postaci dodatkowych kontenerów. W innych mieszkańcy będą musieli samodzielnie dostarczyć tekstylia do punktów selektywnej zbiórki odpadów komunalnych (PSZOK).

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.