Newsy

Polakom brakuje umiejętności pływania. Dorośli niechętnie zapisują się na lekcje

2019-07-30  |  06:10
Mówi:Aneta Zuchowicz, menadżer Polskiej Akademii Aktywnego Rozwoju

Mateusz Pawlak, instruktor nauki pływania w Polskiej Akademii Aktywnego Rozwoju

  • MP4
  • Od 19 czerwca do 25 lipca utonęło 105 osób – wynika z wstępnych danych Policji. Najczęściej do utonięć dochodzi po spożyciu alkoholu i podczas kąpieli w niestrzeżonym miejscu. Ofiarami są zazwyczaj te osoby, które przeceniły swoje umiejętności, bo utrzymywanie się na powierzchni często mylimy z umiejętnością pływania. Nawet jeśli taką posiadamy, nie daje ona 100-proc. gwarancji, że sobie poradzimy w sytuacji zagrożenia. Jak wynika z obserwacji Polskiej Akademii Aktywnego Rozwoju, dorośli niechętnie uczą się pływać.

    – Skala utonięć w Polsce jest bardzo wysoka. Świadomość społeczeństwa jest jeszcze dosyć niska odnośnie do samej umiejętności pływania. W grę wchodzi też brawura i alkohol – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Aneta Zuchowicz, menadżer Polskiej Akademii Aktywnego Rozwoju.

    Z policyjnych statystyk wynika, że od początku czerwca utonęło już 165 osób, a od początku wakacji – ponad 100. Najczęstszą przyczyną jest alkohol – w 2018 roku zawinił w 126 przypadkach na 545 utonięć. Kąpiel w niestrzeżonym miejscu skończyła się tragicznie dla 80 osób, a czasem te dwa czynniki idą w parze.

    Nie zawsze jest tak, że osoba, która utonęła, nie potrafiła pływać. Sama umiejętność pływania nie daje nam stuprocentowej gwarancji. Może nas złapać skurcz, może nam się zrobić słabo, możemy stracić siły. Dlatego należy pamiętać o zasadach bezpieczeństwa, jak zabranie ze sobą drugiej osoby, która w razie czego będzie w stanie pomóc, czy nawet bojki, która również może uratować życie – przekonuje Aneta Zuchowicz.

    Większość Polaków deklaruje, że potrafi pływać. Często jednak mylimy samo utrzymywanie się na powierzchni z faktycznymi umiejętnościami.

    Na lekcje pływania rodzice chętnie zapisują dzieci. Już nawet 3–4-latki uczą się tej umiejętności. Dorośli na lekcje pływania zapisują się nieco rzadziej. Wiele jest osób, które tłumaczą to złymi doświadczeniami z wodą z dzieciństwa. Opory mogą wynikać też ze wstydu albo po prostu braku chęci do aktywności fizycznej. Większość Polaków wolny czas spędza raczej leniwie.

     Dorośli wstydzą się przychodzić na zajęcia. Mogły też mieć jakieś nieprzyjemne przygody, np. podtopienie i ten lęk w nich narósł – wyjaśnia Mateusz Pawlak, instruktor nauki pływania w Polskiej Akademii Aktywnego Rozwoju. – Osobę, która nie potrafi pływać, zaprosiłbym na zajęcia do naszej akademii czy innych firm, by pokazać, jak fajne może być pływanie. Nie jest to schematyczne podejście, wejścia do wody i ćwiczenia, tylko budowanie relacji z uczestnikiem.

    Jeśli chcemy nauczyć się pływać, lepiej skorzystać z porad profesjonalnego instruktora. Lekcje, których udzieli nam znajomy, są zazwyczaj niewystarczające.

    – Profesjonalny instruktor na kursach nauczył się zasad funkcjonowania w wodzie, jak z taką osobą zachowywać się na początku i w każdym kolejnym stadium zaawansowania. Na specjalnym kursie są materiały z anatomii, funkcjonowania organizmu, biomechaniki ruchu i fizjologii. Znajomy może mieć taką wiedzę, ale nie każdy – podkreśla Mateusz Pawlak.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Szkolenie Online IMM

    Prawo

    Problemy społeczne

    Duża zmiana w organizacji pracy w firmach. Elastyczność wśród najważniejszych oczekiwań pracowników

    Dotychczasowe modele organizacji pracy w firmach nie zawsze odpowiadają na wyzwania przyszłości. Ostatnie lata zmieniły zasady gry na rynku pracy i teraz elastyczność liczy się na nim bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Elastyczny model pracy staje się jednym z bardziej oczekiwanych benefitów, a dla firm jest to sposób na przyciągnięcie talentów. Kolejnym jest wykorzystanie innowacyjnych narzędzi technologicznych. To jednak wymaga zarówno od pracowników, jak i od pracodawców zaangażowania w ciągłe podnoszenie kompetencji.

    Motoryzacja

    Pożary pojazdów elektrycznych są rzadsze niż spalinowych. W powszechnym przekonaniu jest odwrotnie, bo brakuje edukacji

    Trzydzieści pożarów aut elektrycznych i niemal 9,5 tys. pożarów aut spalinowych – to statystyki za ubiegły rok. Jak podkreślają eksperci, statystycznie pojazdy elektryczne płoną rzadziej niż spalinowe. W przeliczeniu na tysiąc zarejestrowanych pojazdów wskaźnik pożarów w przypadku elektryków wynosi 0,372, a w przypadku aut spalinowych 0,424. Specjaliści są zgodni co do tego, że w powszechnym obiegu brakuje rzetelnej wiedzy na temat samochodów elektrycznych i ich bezpieczeństwa pożarowego.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.