Newsy

Ponad 300 tys. Polaków choruje na raka. Z powodu słabej profilaktyki będzie ich przybywać

2012-10-05  |  06:10

Taniej zapobiegać niż leczyć. Koszty leczenia chorób nowotworowych są ogromne, a mogłyby być mniejsze nawet o połowę, gdyby Polacy częściej się badali. – Jeśli chcemy mniej wydać na choroby nowotworowe, musimy leczyć je w bardzo niewielkim stopniu zaawansowania, czyli trzeba wykonywać badania profilaktyczne. Niestety u nas profilaktyka praktycznie nie istnieje – mówi dr Jacek Tulimowski, ginekolog. W Polsce na raka choruje obecnie ponad 300 tys. osób.

 – Terapia raka szyjki macicy od momentu rozpoznania do momentu zakończenia operacją, z chemią, radioterapią to może być koszt kilkudziesięciu tysięcy złotych. Byłoby oczywiście o wiele lepiej, gdyby pacjent badał się wcześniej, bo wtedy koszty poniesione na leczenie byłyby niewspółmiernie mniejsze, czyli takie leczenie kosztowałoby na przykład połowę lub jedną trzecią –  podkreśla w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria dr Jacek Tulimowski.

Ginekolog przyznaje jednak, że Polacy wciąż nie zdają sobie sprawy ze znaczenia badań profilaktycznych. I to nie tylko w kwestii finansowej, ale przede wszystkim w kwestii zdrowia i życia.

Przykładem jest np. rak szyjki macicy, jeden z najłatwiej wykrywalnych i możliwych do całkowitego wyleczenia nowotworów. Mimo to w Polsce co roku choruje na to ponad 4 tysiące kobiet, a połowa z nich umiera.

Badania cytologiczne, które pozwalają na odpowiednią diagnozę, ale również badania USG piersi, są organizowane bezpłatnie w ramach programu NFZ. Jednak, jak informuje dr Jacek Tulimowski, frekwencja w tego typu badaniach wynosi ok. 20-30 proc. 

 – Na sto wysłanych zaproszeń na badania profilaktyczne zgłasza się 30 procent. Większość Polek nie wykonuje badań. Podczas ostatniej akcji na w Warszawie Placu Defilad zrobiliśmy 120 bezpłatnych badań USG. Około 40 proc. badanych pań, na pytanie dlaczego nie wykonuje regularnie takich badań profilaktycznych, odpowiedziało, że nic ją nie bolało i w związku z tym nie widziała powodu do tego, żeby się zbadać – mówi ginekolog.

Skalę problemu obrazują wyniki przeprowadzonej akcji. Około 1/3 przebadanych wówczas kobiet wymagała dalszej diagnostyki, a w trzech przypadkach było podejrzenie nowotworu.

 – To jest tragedia, której można by uniknąć. A przerażające jest to, że 40 procent z tych pań powiedziało, że po raz pierwszy w życiu miało możliwość wykonania badania USG – ubolewa ginekolog.

Dodaje, że regularne badania profilaktyczne powinny stać się nawykiem Polaków, choć przekonywanie do tego społeczeństwa na razie nie przynosi oczekiwanych rezultatów.

 – Są kraje, które profilaktykę przeprowadzają w sposób rygorystyczny, czyli jeśli się nie badasz i rozchorujesz się, to ponosisz koszty leczenia, to jest np. kilkanaście lub kilkadziesiąt procent, lub też podwyższają ci pulę ubezpieczenia, czyli stawka ubezpieczyciela wzrasta. Inaczej nie można czasami ludzi zmusić do profilaktyki – mówi dr. Jacek Tulimowski.

Fakt, że Polacy rzadko się badają, powoduje, że zbyt późno zgłaszają się do placówek służby zdrowia, by rozpocząć właściwe leczenie.

 – Nowotwór jądra na Wyspach Brytyjskich w większości przypadków diagnozowany jest przez partnerki seksualne, które jakby zmuszały swoich partnerów do udania się do lekarza androloga lub urologa, celem przebadania się. My nie mamy takiego ciśnienia w społeczeństwie – przekonuje lekarz.

Na świecie jest już 28 milionów ludzi, którzy pokonali raka. To oznacza, że coraz więcej nowotworów złośliwych przestaje być chorobą śmiertelną. W kraju statystyki nie są tak optymistyczne.

 – Choroby nowotworowe będą głównymi chorobami w Polsce. W 2009 roku na raka zachorowało prawie 140 tysięcy osób. Obecnie ponad 300 tysięcy osób jest chorych i żyje z nowotworem. Są to przerażające liczby. I niestety według statystyk polskich, liczby te będą się zwiększać – przestrzega dr Tulimowski. 

Winna temu jest nie tylko niedostateczna profilaktyka, ale również czas oczekiwania na rozpoczęcie leczenia.

 – Średni okres oczekiwania od pierwszych zwiastunów choroby nowotworowej piersi do momentu rozpoczęcia leczenia onkologicznego to jest w Polsce 10 miesięcy. Średni okres od momentu rozpoznania choroby i postawienia rozpoznania histopatologicznego w raku piersi do leczenia operacyjnego to jest od 4 do 8 tygodni – podaje ginekolog. – Czynnik czasu gra tu dużą rolę. Im dalej odkładamy to systemowe leczenie, operacje, chemio- czy radioterapię, tym niestety rokowania są coraz gorsze.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Przedsiębiorcy czekają na doprecyzowanie przepisów dotyczących Małego ZUS-u Plus. W sądach toczy się ponad 600 spraw z ZUS-em

Oddziały Biura Rzecznika MŚP prowadzą już ponad 600 spraw dotyczących Małego ZUS-u Plus. Przedmiotem sporu z ZUS-em jest interpretacja, jak długo – dwa czy trzy lata – powinna trwać przerwa, po upływie której przedsiębiorca może ponownie skorzystać z niższych składek. Pod koniec czerwca Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim wydał pierwszy wyrok, w którym podzielił korzystną dla przedsiębiorców argumentację Rzecznika MŚP. – Nie stanowi on jeszcze o linii interpretacyjnej. Czekamy na wejście w życie ustawy deregulacyjnej, która ułatwi od stycznia przedsiębiorcom przechodzenie na Mały ZUS Plus – mówi Agnieszka Majewska, Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców.

Problemy społeczne

Awaria CrowdStrike’a miała podobne skutki jak potencjalny cyberatak. Uzależnienie od technologii to ryzyko wyłączenia całych gałęzi gospodarki

Ogromna awaria systemu Windows, wywołanego błędem w aktualizacji oprogramowania CrowdStrike, doprowadziła do globalnego paraliżu. Przestały działać systemy istotne z perspektywy codziennego życia milionów ludzi. Tylko w piątek odwołano kilka tysięcy lotów na całym świecie,  a w części regionów w USA nie działał numer alarmowy. – To pokazuje, że im bardziej jesteśmy uzależnieni od technologii, tym łatwiej wykluczyć wręcz całe gałęzie gospodarki, a podobne skutki mógłby mieć cyberatak – ocenia Krzysztof Izdebski z Fundacji im. Stefana Batorego. Jego zdaniem tego typu incydenty są nie do uniknięcia i trzeba się na nie lepiej przygotować.

Ochrona środowiska

Nowelizacja przepisów ma przyspieszyć rozwój farm wiatrowych. Do 2040 roku Polska może mieć zainstalowane w nich ponad 40 GW mocy

Jeszcze w tym kwartale ma zostać przyjęty przez rząd projekt zmian w ustawie o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych. Nowelizacja zmniejsza minimalną odległość turbin wiatrowych od zabudowań do 500 m. Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej ocenia, że zmiana odległości zwiększy potencjał energetyki wiatrowej do 2040 roku nawet dwukrotnie, do poziomu 41,1 GW. – Branża czeka też na przyspieszenie procedur, przede wszystkim procedury środowiskowej i całego procesu zmiany przeznaczenia gruntów – mówi Anna Kosińska, członkini zarządu Res Global Investment.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.