Mówi: | prof. dr hab. n. med. Anna Piekarska, kierownik Katedry i Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii UM w Łodzi prof. dr hab. n. med. Jolanta Walusiak-Skorupa, prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Pracy |
Funkcja: | Tomasz Jan Prycel, dyrektor zarządzający Stowarzyszenia CEESTAHC |
Prawie 200 tys. osób żyje z wirusem HCV, ale większość o tym nie wie. Nieleczony może prowadzić do przewlekłych chorób wątroby
Co roku z powodu przewlekłych chorób wątroby umiera nawet 6–7 tys. osób. Większość przypadków przewlekłych chorób wątroby spowodowana jest nieprawidłową dietą oraz zakażeniem HCV i HBV. Sam wirus HCV odpowiada za 30–40 proc. tych chorób. Zakażonych może nim być blisko 200 tys. osób, ale wiele z nich o tym nie wie. Współczynnik wykrywalności HCV w Polsce wynosi ok. 15 proc. i jest jednym z najniższych w Europie. Większość pacjentów jest diagnozowana dopiero, gdy ma już marskość wątroby. Tymczasem we wczesnym stadium chorobę można całkowicie wyleczyć. Świadomość konsekwencji zakażeń wirusami zapalenia wątroby i możliwości profilaktyki może podnieść Ogólnopolski Prozdrowotny Program Edukacyjny „Zdrowa wątroba”, który obecnie jest w fazie pilotażu, a w 2019 roku ma objąć już cały kraj.
– W Polsce zakażonych HCV jest 170–200 tys. osób, czyli 0,5–1 proc. populacji. To podobna skala jak w wielu krajach europejskich. W naszych programach profilaktycznych skupiamy się na wykrywaniu zakażeń HCV. Pacjenci, którzy są zakażeni, najczęściej o tym nie wiedzą, ponieważ nie mają objawów klinicznych. Objawy pojawiają się dopiero wtedy, gdy pacjent ma marskość wątroby, a więc na bardzo późnym etapie zakażenia. Z drugiej strony 99 proc. tych pacjentów w tej chwili możemy skutecznie leczyć – ocenia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes prof. dr hab. n. med. Anna Piekarska, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.
Łącznie – według różnych szacunków – na przewlekłe choroby wątroby cierpi 400–500 tys. Polaków, a co roku umiera nawet 7 tys. osób, najczęściej z powodu alkoholowej choroby wątroby. Wirusowe choroby wątroby zostały uznane przez Światową Organizację Zdrowia za zagrożenie dla zdrowia publicznego. O ile dzięki szczepionce liczba chorób wywołanych przez wirus HBV będzie spadać, o tyle chorób, które wywołuje wirus HCV, będzie przybywać.
– Jeżeli adresujemy badania przesiewowe do tzw. grup ryzyka, czyli np. narkomanów albo osób tatuujących się, to większość z nas do nich nie należy. Natomiast jeśli powiemy, że każdy, kto miał kontakt z opieką medyczną w przeszłości, szczególnie w latach 70. czy 80., może być zakażony HCV, to okaże się, że do zbadania mamy ogromną populację. Każdy z nas może być zakażony, tylko o tym nie wie – przekonuje prof. Anna Piekarska.
Dla porównania w innych krajach europejskich współczynnik wykrywalności wynosi 30–50 proc., a w Skandynawii – ok. 80 proc. W Polsce od początku diagnostyki wirusa HCV przeciwciała wykryto jedynie u około 30–50 tys. osób. Większość zakażonych żyje więc w nieświadomości. Tymczasem eksperci przekonują, że wcześnie wykryte zakażenie wirusem HCV można łatwo leczyć.
– Wczesne wykrycie HCV oznacza uniknięcie wszelkich komplikacji związanych z samą chorobą. Najczęściej rozpoznania WZW typu C dokonuje się wtedy, kiedy pacjent ma zaawansowane dolegliwości. Dlatego też tak ważne jest, by wykryć tych pacjentów w okresie bezobjawowym. Leczenie jest również proste, nieskomplikowane i nieobarczone ryzykiem powikłań. To pozwala na bezkolizyjne przejście przez ten okres rozpoznania i leczenia, bez narażania się na powikłania – tłumaczy prof. dr hab. n. med. Jolanta Walusiak-Skorupa, prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Pracy.
Większość Polaków do lekarzy chodzi bardzo rzadko, dlatego duża rola spoczywa na lekarzach medycyny pracy, którzy co roku przeprowadzają nawet 4,5 mln badań profilaktycznych. To u nich pacjent może się dowiedzieć o zagrożeniach związanych z przewlekłymi chorobami wątroby, szczególnie jakie niesie ze sobą wirus HCV.
– Wszyscy pracownicy, którzy są narażeni na ryzyko zakażenia, mają odpowiednie badania, przede wszystkim pod postacią wykonywanych przeciwciał anty-HCV. W wielu innych narażeniach zawodowych wykonujemy oznaczenie parametrów wątrobowych, przede wszystkim aminotransferazy alaninowej. Jeśli jest ona podwyższona, również kierujemy pacjentów do dalszej diagnostyki – mówi prof. Jolanta Walusiak-Skorupa.
Od października 2018 roku trwa pilotaż programu „Zdrowa wątroba”. Jego celem jest zwiększenie świadomości zagrożeń, edukacja dotycząca profilaktyki przewlekłych chorób wątroby i badania przesiewowe w kierunku HCV w grupach ryzyka. Jak przekonują eksperci, to właśnie przekonanie potencjalnych chorych do badań jest najważniejsze, tym bardziej że są one niemal bezbolesne i trwają kilka minut.
Program jest realizowany pod patronatem PZH/NIZP (Państwowego Zakładu Higieny/ Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego), GIS (Głównego Inspektora Sanitarnego) i PTMP (Polskiego Towarzystwa Medycyny Pracy).
– Współpracujemy ze służbami medycyny pracy w całym kraju oraz z wybranymi szpitalami, pilotażowo. W trakcie wizyt u lekarzy medycyny pracy albo na izbach przyjęć lub SOR-ach pacjenci dostają materiały edukacyjne dotyczące profilaktyki przewlekłych chorób wątroby i test anty-HCV, jeżeli są w grupie ryzyka. Do tego mamy określone procedury, żeby określić, kto może ten test przesiewowy wykonany. Ważne jest to, że to badanie trwa 2–3 minuty, a po 5–10 minutach mamy odpowiedź, czy kontakt z przeciwciałem wirusa zapalenia wątroby typu C miał miejsce – podkreśla Tomasz Jan Prycel, dyrektor zarządzający Stowarzyszeniem CEESTAHC, które jest organizatorem programu.
W ramach pilotażu przebadano dotychczas ok. 8 tys. osób, a kilkanaście tysięcy dostało materiały edukacyjne. Od 2019 roku skala programu będzie znacznie większa i obejmie całą Polskę.
– W przyszłym roku planujemy poszerzyć bazę współpracy ze służbami medycyny pracy o nowe podmioty i również będziemy współpracować z kilkoma szpitalami, tak aby móc określić na większej populacji zarówno efekty tego programu, jak i to, jak często te osoby z grupy ryzyka mają wyniki pozytywne tych testów – zapowiada Tomasz Jan Prycel.
Czytaj także
- 2025-05-27: Po debacie prezydenckiej wzrosło zainteresowanie woreczkami nikotynowymi. Niesłusznie mylone są z nielegalnymi w Polsce snusami
- 2025-04-14: Trwa kontrola szczepień dzieci. Rodzice uchylający się od tego obowiązku muszą się liczyć z karami
- 2025-04-07: Młode pokolenie szczególnie narażone na choroby cywilizacyjne. Unijni ministrowie zdrowia chcą przemodelować kwestie profilaktyki
- 2025-04-30: Katarzyna Dowbor: Jak najszybciej muszę się zaszczepić przeciw kleszczowemu zapaleniu mózgu. Do tej pory zabezpieczałam przed tymi pasożytami tylko moje zwierzęta
- 2025-03-27: Coraz więcej osób choruje na kleszczowe zapalenie mózgu. Na profilaktyczne szczepienie zdecydował się tylko co 10. Polak
- 2025-04-02: Julia Kamińska: Bardzo niepokoi mnie trend odwrotu od sprawdzonych szczepionek ratujących życie. Chciałabym, żeby ludzie ufali naukowcom i nie bali się
- 2025-03-04: Realizacja Planu dla Chorób Rzadkich przyspiesza. Są już nowe warunki wyceny i poszerza się pakiet badań screeningowych
- 2025-02-05: Sztuczna inteligencja dużym wsparciem w diagnostyce. Może być szczególnie cenna w chorobach rzadkich
- 2025-01-23: Rośnie pokolenie osób otyłych i z nadwagą. To duże obciążenie dla zdrowia fizycznego i psychicznego młodych ludzi
- 2025-01-20: Coraz więcej rodziców odmawia zaszczepienia dzieci. Statystyki mogłoby poprawić ograniczenie dostępu do żłobków i przedszkoli
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Trwają dyskusje nad kształtem unijnego budżetu na lata 2028–2034. Mogą być rozbieżności w kwestii Funduszu Spójności czy dopłat dla rolników
Trwają prace nad wieloletnimi unijnymi ramami finansowymi (WRF), które określą priorytety wydatków UE na lata 2028–2034. W maju Parlament Europejski przegłosował rezolucję w sprawie swojego stanowiska w tej sprawie. Postulaty europarlamentarzystów mają zostać uwzględnione we wniosku Komisji Europejskiej w sprawie WRF, który zostanie opublikowany w lipcu 2025 roku. Wciąż jednak nie ma zgody miedzy państwami członkowskimi, m.in. w zakresie Funduszu Spójności czy budżetu na rolnictwo.
Konsument
35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup mieszkania nawet na kredyt. Pomóc może wsparcie budownictwa społecznego i uwolnienie gruntów pod zabudowę

W Polsce co roku oddaje się do użytku ok. 200 tys. mieszkań, co oznacza, że w ciągu dekady teoretycznie potrzeby mieszkaniowe społeczeństwa mogłyby zostać zaspokojone. Jednak większość lokali budują deweloperzy na sprzedaż, a 35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup nawet za pomocą kredytu. Jednocześnie ta grupa zarabia za dużo, by korzystać z mieszkania socjalnego i komunalnego. Zdaniem prof. Bartłomieja Marony z UEK zmniejszeniu skali problemu zaradzić może wyłącznie większa skala budownictwa społecznego zamiast wspierania kolejnymi programami zaciągania kredytów.
Problemy społeczne
Hejt w sieci dotyka coraz więcej dzieci w wieku szkolnym. Rzadko mówią o tym dorosłym

Coraz większa grupa dzieci zaczyna korzystać z internetu już w wieku siedmiu–ośmiu lat – wynika z raportu NASK „Nastolatki 3.0”. Wtedy też stykają się po raz pierwszy z hejtem, którego jest coraz więcej w mediach społecznościowych. Według raportu NASK ponad 2/3 młodych internautów uważa, że mowa nienawiści jest największym problemem w sieci. Co więcej, dzieci rzadko mówią o takich incydentach dorosłym, dlatego tym istotniejsze są narzędzia technologiczne służące ochronie najmłodszych.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.