Newsy

Rekordowe emisje dwutlenku węgla przyspieszają wzrost temperatury. Naukowcy przestrzegają przed przekroczeniem kolejnych punktów krytycznych

2025-02-13  |  06:20
Mówi:dr Joanna Remiszewska-Michalak
Funkcja:fizyczka atmosfery, ekspertka ds. zmian klimatu
Firma:członkini Rady Klimatycznej UN Global Compact Network Poland

Ziemia pobiła kolejny rekord emisji gazów cieplarnianych. W 2024 roku stężenie dwutlenku węgla w atmosferze wzrosło o 3,58 ppm, osiągając łączną wartość 427 ppm. Wzrost w tym roku może być jeszcze szybszy, a to praktycznie przekreśla szanse na realizację celu ograniczenia globalnego ocieplenia do 1,5°C. – Przekroczyliśmy już kilka niebezpiecznych klimatycznych punktów krytycznych. Boimy się kolejnych, które mogą uwolnić do atmosfery znacznie więcej gazów cieplarnianych – mówi dr Joanna Remiszewska-Michalak, członkini Rady Klimatycznej UN Global Compact Network Poland.

 Rok 2024 był najcieplejszym rokiem w historii naszych pomiarów. To mówią wszystkie poważne ośrodki, które zajmują się analizą danych klimatycznych. Pierwszy raz w historii przekroczyliśmy próg ocieplenia 1,5°C w stosunku do epoki przedprzemysłowej. Mamy największe stężenia dwutlenku węgla i najwyższą temperaturę powierzchni globalnego oceanu – wskazuje w rozmowie z agencją Newseria dr Joanna Remiszewska-Michalak.

Copernicus Climate Change Service (C3S) podaje, że już każdy z ostatnich 10 lat (2015–2024) był jednym z 10 najcieplejszych lat w historii pomiarów. Ostatnie 12 miesięcy (od lutego 2024 do stycznia 2025 roku) były o 0,73°C cieplejsze od średniej z lat 1991–2020 i o 1,61°C powyżej średniej z lat 1850–1900, przyjętej za poziom przedindustrialny. Nowy rekord średniej dziennej globalnej temperatury osiągnięto 22 lipca 2024 roku – według danych ERA5 średnia temperatura tego dnia wyniosła 17,16°C. Rekordowo wysoki poziom 20,87°C osiągnęła też średnia roczna temperatura powierzchni morza, poza regionami okołobiegunowymi.

– Rozkładając to na czynniki pierwsze, co to oznacza konkretnie dla nas, to dla mnie najbardziej jaskrawym przykładem i zobrazowaniem tego roku jest to, że w pierwszej dekadzie lipca 44 proc. globalnej populacji doświadczało stresu cieplnego, co oznacza temperaturę odczuwalną powyżej 32°C. Widać więc, jak bardzo globalnym i niebezpiecznym jest to zjawiskiem, z którym zdecydowanie powinniśmy walczyć. Anomalie dotyczące chociażby liczby dni ze stresem cieplnym sięgały 25 dni, czyli mieliśmy 25 dni gorących więcej, w których nie czuliśmy się dobrze i które dla wielu osób są zagrożeniem dla zdrowia i życia – wskazuje fizyczka atmosfery, ekspertka ds. zmian klimatu.

Za wzrost temperatury odpowiada rekordowa emisja dwutlenku węgla. Z analizy C3S wynika, że stężenie CO2 w ubiegłym roku było rekordowe, wzrosło o 2,9 ppm i wyniosło 422 ppm (cząstek na milion). Zdaniem naukowców brytyjskiego Met Office „bezpieczne” stężenie dwutlenku węgla w atmosferze wynosi 350 ppm, z kolei utrzymanie wartości poniżej 430 ppm jest niezbędne, aby ograniczyć ocieplenie do 1,5 stopnia Celsjusza powyżej poziomu sprzed epoki przemysłowej, zgodnie z wytycznymi porozumienia paryskiego. Tymczasem nowe dane wskazują, że stężenie dwutlenku węgla w atmosferze nie tylko rośnie, ale dzieje się to szybciej niż kiedykolwiek wcześniej. Naukowcy sugerują, że wzrost ten jest wynikiem dużych pożarów lasów, postępującego wylesiania i rekordowych emisji paliw kopalnych.

– Przede wszystkim główną przyczyną wzrostu emisji gazów cieplarnianych jesteśmy my, ludzie – to są emisje antropogeniczne, to nie są emisje naturalne. Bardzo często spotykamy się z mitem, że to w zasadzie nie ludzie, ale wulkany, a one są odpowiedzialne za 1 proc. emisji CO2 na świecie, natomiast cała reszta to są ludzie, nasza działalność, nasz ślad węglowy i nasze stale rosnące zużycie energii, która niestety ciągle opiera się na paliwach kopalnych – przekonuje dr Joanna Remiszewska-Michalak.

Jak wylicza portal Nauka o klimacie na podstawie różnych dostępnych badań, włoska Etna, uznawana za jeden z najbardziej aktywnych wulkanów na świecie, emituje około 9 tys. t dwutlenku węgla na dobę, czyli nieco ponad 3 mln t rocznie. Dla porównania największa elektrownia węglowa w Polsce emituje każdego dnia 96 tys. ton CO2, czyli 10 razy tyle, co Etna. W 2022 roku wszystkie globalne procesy przemysłowe, energetyka i transport odpowiedzialne były za emisję około 37 mld t CO2. Nawet jeśli wliczyć wulkany podwodne oraz emisję gazów przenikających przez glebę, całkowita ilość dwutlenku węgla ze źródeł wulkanicznych wynosi 200–250 mln t rocznie, mniej niż 1 proc. rocznej emisji antropogenicznej.

 Jeżeli spojrzymy na stężenia dwutlenku węgla i gwałtowny wzrost temperatury, i połączymy te wykresy, to widzimy bardzo dużą zależność. Do tego trzeba dodać własności fizykochemiczne cząstek dwutlenku węgla, które są przezroczyste dla promieniowania widzialnego, emitowanego przez słońce, a absorbują promieniowanie podczerwone, które wydziela Ziemia. Jeśli dodamy tych cząstek, które coraz więcej i więcej absorbują promieniowania termicznego, to ogrzewamy to, co się znajduje pod warstewką gazów – tłumaczy ekspertka ds. zmian klimatu.

Wraz z postępującym ociepleniem klimatu nasila się częstotliwość takich zjawisk jak powodzie błyskawiczne, podtopienia, burze, huragany, gradobicia, pożary, fale upałów i susze. W ubiegłym roku wysokie temperatury globalne w połączeniu z rekordowymi poziomami pary wodnej w atmosferze oznaczały bezprecedensowe fale upałów i intensywne opady deszczu. Eksperci przestrzegają, że wzrost globalnej temperatury o 2°C do 2050 roku spowoduje, że fale upałów będą występować nawet czterokrotnie częściej niż w okresie przedprzemysłowym, wzrośnie też ich intensywność. Ekstremalne susze będą się pojawiać 2,4 razy częściej.

– Rośnie liczba zjawisk ekstremalnych: mieliśmy w Polsce powódź tysiąclecia, która przyszła 30 lat po pierwszej dużej powodzi, niebezpieczne zjawiska powodziowe w północnych Włoszech, sytuacja tak zwana gota fria, czyli bardzo duże opady w Hiszpanii. W zasadzie cały rok relacjonujemy nieszczęścia związane z ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi, które oczywiście zawsze istniały, natomiast teraz zyskują na sile właśnie przez to, że tej energii zgromadzonej w systemie klimatycznym jest więcej. Bo przypomnijmy, my po prostu emitujemy coraz więcej gazów cieplarnianych, które nie uciekają, ale zostają w atmosferze – podkreśla dr Joanna Remiszewska-Michalak.

Zdaniem naukowców sytuacja będzie się pogarszać – już 2025 rok może przynieść kolejne rekordy emisji CO2 i metanu.

– Przekroczyliśmy już kilka punktów krytycznych. Topnieją lodowce, widzimy zanik lądolodu, zanik lodowców na Antarktydzie Zachodniej, widzimy zanik pokrywy lodowej na biegunie północnym – wskazuje ekspertka UN GCNP.

Copernicus Climate Change Service podaje, że wokół Antarktydy zasięg lodu morskiego osiągał rekordowo niskie lub zbliżone do rekordowo niskich wartości przez większą część 2024 roku. W Arktyce zasięg lodu morskiego był stosunkowo bliski średniej z lat 1991–2020 do lipca, ale w kolejnych miesiącach spadł znacznie poniżej średniej.

 Boimy się rozmarzania wiecznej zmarzliny, bo to jest potężne źródło węgla i metanu. Boimy się przekroczenia kolejnych punktów krytycznych, bo o ile w tym momencie jeszcze jesteśmy w stanie przewidzieć i adaptować się do skutków zmian klimatu, to uwalniając olbrzymie ilości gazów cieplarnianych zgromadzonych w wiecznej zmarzlinie, pewnych procesów już nie zahamujemy – podkreśla dr Joanna Remiszewska-Michalak. – Logika sugeruje, że nie pozostaje nam nic innego, niż zająć się na poważnie kwestią klimatu. To nie jest czas na negowanie nauki.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Farmacja

Polska uzależniona od leków z importu. To zagrożenie dla bezpieczeństwa lekowego kraju

Niespełna jedna trzecia sprzedawanych w Polsce leków jest produkowana w naszym kraju, podczas gdy średnia europejska to około 70 proc. Uzależnienie od importu jest poważnym zagrożeniem dla bezpieczeństwa lekowego. Wzmocnieniu tego obszaru ma służyć jeden z konkursów w ramach KPO, który niedawno rozstrzygnęła Agencja Badań Medycznych. 112 mln zł trafi na wsparcie 22 projektów z obszaru innowacyjnych technologii biomedycznych. Jeden z nich dotyczy opracowania leków generycznych stosowanych w leczeniu POChP i astmy.

Robotyka i SI

Unia Europejska spóźniona w wyścigu AI. Eksperci apelują o szybsze inwestycje i zaprzestanie regulacji

– Decyzja o zainwestowaniu 200 mld euro w sztuczną inteligencję została podjęta zbyt późno – ocenia dr Maciej Kawecki, prezes Instytutu Lema. Jak podkreśla, Europa pozostaje w tyle za Stanami Zjednoczonymi i Chinami w zakresie innowacji. Kluczowe znaczenie ma teraz tempo i sposób dystrybucji środków – jeśli zostaną przekazane zbyt późno, efekty inwestycji mogą się stać nieaktualne w dynamicznie rozwijającym się świecie AI. Kolejne postulaty dotyczą zaprzestania regulacji i skupienia się na technologicznych niszach, w których jesteśmy liderami.

Sport

Rusza nowy sezon rowerów publicznych. Na ten element zrównoważonej mobilności stawia coraz więcej polskich miast [DEPESZA]

1 marca wystartował nowy sezon rowerów publicznych Nextbike. W tym roku mieszkańcy 80 polskich miast będą mieli do dyspozycji około 18 tys. rowerów. Szczególnym projektem będzie integracja działającego w Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii Metroroweru z Kolejami Śląskimi, co stworzy jeden z pierwszych w Polsce systemów transportowych w modelu mobility as a service. – Miasta konsekwentnie rozwijają infrastrukturę rowerową, dostrzegając jej kluczową rolę w budowaniu zrównoważonego transportu – ocenia Tomasz Wojtkiewicz, prezes zarządu Grupy Nextbike.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.