Newsy

W sezonie wiosenno-letnim 13 proc. Polaków zostało ugryzionych przez kleszcza. Jesteśmy świadomi zagrożenia, ale nie wiemy, jak się przed nim chronić

2017-09-19  |  06:25
Mówi:Marcin Herrmann, analityk, CBOS

Anastasiia Kuzhda, młodszy specjalista ds. PR, Instytut Monitorowania Mediów

  • MP4
  • Temat kleszczy wraca co jakiś czas do mediów i poradników. Szeroko omawiany jest też na portalach społecznościowych – w wakacje pojawiło się ponad 10 tys. publikacji na ten temat. Jak wynika z monitoringu mediów IMM, mogły one dotrzeć do grona 34,8 mln potencjalnych odbiorców. Sondażowe badania CBOS pokazują, że Polacy są świadomi zagrożenia i szukają informacji o tym, jak się przed nim uchronić. Znikome jest jednak zainteresowanie szczepionkami przeciw chorobom odkleszczowym – z danych CBOS wynika, że tylko 4 proc. Polaków wykonało kiedykolwiek takie szczepienie. 

     Do tematu kleszczy podchodzimy z pewnym respektem, mamy tendencję do podkreślania problemu. Jesteśmy świadomi zagrożenia, raczej go nie bagatelizujemy. Bardziej jednak obawiamy się wystąpienia choroby po ugryzieniu niż samego ugryzienia – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Marcin Herrmann, analityk CBOS.

    Co drugi Polak został kiedyś ugryziony przez kleszcza, natomiast w ostatnim sezonie wiosenno-letnim doświadczyło tego około 13 proc. osób – wynika z badania CBOS. Na początku każdego sezonu wiosenno-letniego temat zagrożenia związanego z kleszczami regularnie wraca w mediach, gazetach i poradnikach. Jest też szeroko omawiany na portalach społecznościowych.

    – Większość z nas próbuje się w jakiś sposób zabezpieczyć przed ugryzieniem kleszcza, kiedy wybiera się na spacer do lasu czy parku. Jednak więcej niż co czwarta osoba nie robi tego w ogóle. Na ogół staramy się ubrać w odpowiedni sposób albo po prostu unikamy miejsc, w których spodziewamy się występowania kleszczy. Mamy więc poczucie pewnego zagrożenia, staramy się zabezpieczać, natomiast nie do końca potrafimy prawidłowo poradzić sobie z kleszczem – mówi Marcin Herrmann.

    Polacy zapytani o sposoby radzenia sobie z kleszczem podkreślają, że w pierwszej kolejności udaliby się do lekarza lub gabinetu zabiegowego (47 proc.). 36 proc. próbowałoby go usunąć na własną rękę, a 15 proc. poprosiłoby o pomoc kogoś z bliskiego otoczenia. Ponad połowa Polaków (52 proc.) deklaruje, że potrafi samodzielnie i w bezpieczny sposób usunąć kleszcza. Realnie ta liczba jest jednak niższa.

    – Dopytaliśmy naszych respondentów o metody usuwania kleszczy. Tu okazuje się, że nie do końca były to metody bezpieczne i rekomendowane przez środowiska lekarskie. Pozwala to wysnuć wniosek, że mniej więcej 30 proc. dorosłych Polaków potrafi w bezpieczny sposób usunąć kleszcza ze swojego ciała – mówi Marcin Herrmann.

    Jak wynika z sondażowych badań, 96 proc. osób nigdy nie szczepiło się na choroby przenoszone przez kleszcze. Mimo że Polacy są świadomi zagrożenia, zainteresowanie szczepionkami przeciw chorobom odkleszczowym jest znikome, co mogą potwierdzać dane IMM z monitoringu mediów społecznościowych.

    – W porównaniu z innymi zagadnieniami w mediach społecznościowych pytań dotyczących szczepień przeciwko kleszczowemu zapaleniu mózgu było niewiele – od lipca do końca sierpnia Polacy pisali o szczepieniach zaledwie 350 razy – zauważa Anastasiia Kuzhda, młodszy specjalista ds. PR w Instytucie Monitorowania Mediów. – W tym samym czasie na temat przenoszonej przez kleszcze boreliozy w mediach pojawiło się ponad 1,5 tys. publikacji, które wywołały 12,5 tys. interakcji. Informacje na ten temat były bardzo często udostępniane oraz komentowane przez internautów – mówi Anastasiia Kuzhda.

     Od lipca do końca sierpnia w mediach społecznościowych pojawiło się ponad 10,5 tys. publikacji na temat kleszczy. Internauci chętnie dzielili się informacjami i włączali się w dyskusje – w badanym okresie odnotowano aż 170 tys. interakcji z publikacjami o kleszczach, z których dużą część stanowiły udostępnienia treści – mówi Anastasiia Kuzhda, Jak wynika z analizy, publikacje dotyczące kleszczy mogły dotrzeć nawet do 34,8 mln potencjalnych odbiorców. Te najbardziej angażujące dotyczyły groźnej choroby odkleszczowej – boreliozy.

    Głównym miejscem dyskusji o zagrożeniach związanych z kleszczami jest Facebook, który skupia ponad połowę treści o tej tematyce. Ważną rolę informacyjną mają też portale internetowe (22 proc.), natomiast stosunkowo niewielki odsetek korzysta z forów internetowych (9 proc.) i Twittera (7 proc.). Najczęściej pojawiające się treści to informacje o wysokim zagrożeniu w poszczególnych regionach, chorobach przenoszonych przez kleszcze oraz wskazówki dotyczące tego, jak się uchronić albo prawidłowo usunąć kleszcza.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Prawo

    W ciągu 10 lat w Polsce może brakować 2,1 mln pracowników. Ratunkiem dla rynku pracy wzrost zatrudnienia cudzoziemców

    Do 2035 roku liczba osób pracujących w Polsce zmniejszy się o 2,1 mln – wynika z analizy Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Lukę tę częściowo mogliby zapełnić pracownicy zagraniczni. Pracodawcy czekają na przepisy, które zwiększą atrakcyjność naszego rynku pracy dla imigrantów zarobkowych i ułatwią procedury. Nowe przepisy opracowane przez resort pracy, które mają wejść w życie w 2025 roku, mają zwiększyć szybkość i efektywność postępowań administracyjnych w sprawach zatrudniania cudzoziemców.

    Konsument

    Kupujący nieruchomości mogą jeszcze liczyć na rabaty. Zwłaszcza w przypadku nowych inwestycji deweloperskich

    W grudniu sprzedaż nowych mieszkań na większości dużych rynków w Polsce pozostała stabilna względem poprzedniego miesiąca. Spadła w Krakowie i Warszawie, a wzrosła w Gdańsku, Łodzi, Poznaniu i we Wrocławiu – wynika z Barometru Cen Mieszkań Tabelaofert.pl. Nowe mieszkania trafiające do oferty są zdecydowanie tańsze, niż wynosi średnia rynkowa dla danego miasta. Ze względu na dużą podaż lokali klienci mogą liczyć na rabaty cenowe, które w ciągu kolejnych sześciudziewięciu miesięcy będą jednak stopniowo maleć.

    Zdrowie

    Polska potrzebuje centralnego systemu dokumentacji medycznej. Jest niezbędny w wypadku sytuacji kryzysowych

    W sytuacji konfliktu zbrojnego lub innej sytuacji kryzysowej o efektywności działań z zakresu medycyny pola walki może decydować dostęp do dokumentacji medycznej pacjenta – zarówno żołnierza, jak i cywila. Tymczasem okazuje się, że choć na placówkach ciąży obowiązek prowadzenia tej dokumentacji elektronicznie, to systemy w poszczególnych podmiotach nie komunikują się ze sobą. Zupełnie inne są też ramy prawne dla działania w tym zakresie jednostek cywilnych i wojskowych. Eksperci są zdania, że musi powstać centrum usług wspólnych, które będzie operatorem danych.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.