Newsy

Zmiany w ustawie hazardowej poprawiły wyniki legalnych bukmacherów o kilkaset procent. Do Polski wkracza największy gracz z rumuńskiego rynku

2017-11-27  |  06:30
Mówi:Vlad Ardeleanu, dyrektor generalny Superbet Romania

Aleš Dobeš, prezes zarządu Superbet Zakłady Bukmacherskie

Jerzy Dudek, ambasador marki Superbet w Polsce

  • MP4
  • Ostatnia nowelizacja ustawy hazardowej spowodowała zmniejszenie szarej strefy i przejęcie dużej części rynku przez legalnie działających bukmacherów. Wzrost względem ubiegłego roku sięga nawet 250 proc. Zachęciło to do wejścia na polski rynek największego, rumuńskiego bukmachera. Superbet oficjalnie rozpoczął działalność w tym tygodniu i w krótkim czasie chce pozyskać blisko 100 tys. aktywnych graczy. Sukces w Polsce ma być dla spółki przepustką do ekspansji na kolejne rynki środkowoeuropejskie.

    – Efektem ostatnich zmian w prawie i wycofania się bet365 z polskiego rynku jest zwiększenie liczby zakładów u legalnych operatorów. Szacujemy, że w tej chwili wzrost na przejętych zakładach wzajemnych oscyluje w granicach 200–250 proc. względem ubiegłego roku – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Aleš Dobeš, prezes zarządu Superbet Zakłady Bukmacherskie.

    Nowelizacja ustawy hazardowej miała za zadanie ograniczyć szarą strefę i chronić graczy, a przy tym zwiększyć wpływy do budżetu państwa. Większość jej zapisów weszła w życie z początkiem kwietnia tego roku. Trzy miesiące później zaczęły obowiązywać pozostałe jej przepisy, które dotyczą blokowania dostępu do domen hazardowych zarejestrowanych poza Polską, nielegalnych bukmacherów i kasyn działających online.

    Od tego momentu dostawcy internetu pod karą grzywny do 250 tys. zł mają obowiązek blokowania takich stron w sieci. Blokada następuje w oparciu o ogólnodostępny rejestr nielegalnych serwisów hazardowych, który prowadzi Ministerstwo Finansów (Rejestr Domen Służących do Oferowania Gier Hazardowych Niezgodnych z Ustawą). Przepisy dotyczą też operatorów płatności, którzy pod groźbą kary finansowej muszą blokować możliwość dokonywania transakcji na rzecz nielegalnych domen hazardowych.

    – To istotna zmiana na tym rynku. Państwo przejęło się sytuacją, w której 90 proc. zakładów online jest zawieranych w szarej strefie, i wprowadziło przepisy, które już wcześniej zaadaptowały inne kraje UE. Bardzo dobrze, że wprowadzono możliwość blokowania adresów IP i przelewów finansowych nielegalnych operatorów. Kombinacja tych dwóch elementów spowodowała, że część operatorów sama zdecydowała się odejść z tego rynku już w marcu, część została zmuszona do wycofania się przez państwo – mówi Aleš Dobeš.

    Celem nowelizacji było ograniczenie szarej strefy i zwiększenie wpływów do budżetu państwa. Zmiana przepisów miała skłonić internetowych graczy do korzystania tylko z legalnej oferty. Zanim jeszcze weszła w życie nowelizacja ustawy hazardowej skłoniła do wycofania się z Polski wielu globalnych marek bukmacherskich. W marcu tego roku zdecydował się na to bet365 (jeden z największych na świecie e-bukmacherów), a w jego ślady poszło kilkunastu innych graczy.

    Prezes Superbet w Polsce zauważa, że to spowodowało przejęcie dużej części rynku przez legalnie działających operatorów i zmniejszenie szarej strefy. W tej chwili w Polsce działa siedmiu legalnych bukmacherów online. Jednak w sumie obsługują oni zaledwie ok. 10 proc. całego rynku (biorąc pod uwagę obroty), którego wartość szacowana jest na około 5 mld zł.

     Opierając się na wyliczeniach Roland Berger oraz Deloitte, wielkość offshore’owego rynku jest szacowana na poziomie 7 mld zł. Biorąc pod uwagę biznes regulowany w wysokości ok. 1,2 mld zł i przeliczając to na polskie warunki, myślę, że w tej chwili wartość tutejszego rynku jest na pograniczu 4–5 mld zł –mówi Aleš Dobeš.

    – Polski rynek bukmacherski cały czas się rozwija. Produkty i oferta są zaawansowane, a standardy wyśrubowane. Dodatkowo rynek jest bardzo ściśle uregulowany, co odbieramy pozytywnie. To oznacza, że jeżeli robi się wszystko zgodnie z prawem, to zyskuje się bardzo solidne podstawy, na których można budować biznes. Restrykcyjne, ale zarazem przejrzyste uregulowania prawne to pozytywna rzecz. Taką sytuację mamy w Rumunii i w Polsce. Wierzymy, że na tym fundamencie możemy się rozwijać i rosnąć – dodaje Vlad Ardeleanu, dyrektor generalny Superbet Romania.

    Superbet jest największym w Rumunii bukmacherem, który w tym tygodniu oficjalnie wkroczył na polski rynek. Chce tu pozyskać około 100 tys. aktywnych graczy i jeszcze przed końcem tego roku otworzyć ok. 50 punktów przyjmowania zakładów. Do mistrzostw świata w piłce nożnej w 2018 roku ma ich być już około setki. W drugiej połowie przyszłego roku spółka chce uruchomić zakłady online.

     Chcemy przenieść na polski rynek doświadczenie, które nasi udziałowcy zyskali w Rumunii. Głównie chodzi o atrakcyjność i lokalizację punktów, opiekę nad klientami i stabilność oferty. Będziemy rozwijać nowe produkty, mamy zespół w Anglii, który pracuje nad nową platformą – to rozwiązanie chcielibyśmy w przyszłości stuprocentowo adaptować na biznes online. Będziemy o to wnioskować tak jak w przypadku retail – zapowiada Aleš Dobeš.

    Największy w Rumunii bukmacher na początku zaoferuje graczom tę samą ofertę, która sprawdziła się wcześniej na rodzimym rynku. Sukces w Polsce ma stanowić dla bukmachera przepustkę do ekspansji do innych krajów środkowej Europy.

    Polska to nie jest przypadkowy wybór dla Superbet. To część długoterminowej strategii. Z Rumunii chcemy wyjść na rynek środkowoeuropejski. W ramach tej strategii wybraliśmy Polskę, bo jest w tym regionie najważniejszym rynkiem, na który możemy wyeksportować naszą ofertę z Rumunii. Jeżeli powiedzie nam się w Polsce, gdzie obowiązują najwyższe standardy, to uda nam się odnieść sukces na wszystkich innych rynkach środkowoeuropejskich – mówi Vlad Ardeleanu, dyrektor Superbet Romania.

    Ambasadorem Superbet na polskim rynku został Jerzy Dudek. Były bramkarz Realu Madryt ocenia, że zakłady bukmacherskie cieszą się niesłabnącą popularnością, a Polacy coraz bardziej lubią się zakładać i przewidywać wyniki. Kluczem do wygranej jest zarówno śledzenie sportowych tabel, jak i zdrowy rozsądek.

    – Bardzo często chcąc kogoś przekonać do swojej racji, po prostu się z nim zakładamy. W Polsce, tak jak w innych krajach, szczególnie w Anglii, gdzie kibice są szaleni na tym punkcie, jest to częścią kultury i cieszy się popularnością. Klucz do sukcesu to śledzić, co się dzieje, przewidywać, analizować i obstawiać ze szczęściem, ale też zachować do tego trochę dystansu i nie dać się zwariować – mówi Jerzy Dudek. 

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Bankowość

    Ponad 70 proc. budynków w Polsce wymaga gruntownej modernizacji. 1 mln zł trafi na granty na innowacje w tym obszarze

    Ograniczenie zużycia energii w budynkach to jeden z najbardziej efektywnych ekonomicznie sposobów redukcji emisji dwutlenku węgla. Tymczasem w Unii Europejskiej zdecydowana większość budynków mieszkalnych wymaga poprawy efektywności energetycznej. Innowacji, które mają w tym pomóc, poszukuje ING Bank Śląski w piątej edycji swojego Programu Grantowego dla start-upów i młodych naukowców. Najlepsi mogą liczyć na zastrzyk finansowania z przeznaczeniem na rozwój i komercjalizację swojego pomysłu. Budżet Programu Grantowego ING to 1 mln zł w każdej edycji.

    Infrastruktura

    Branża infrastrukturalna szykuje się na inwestycyjny boom. Projektanci i inżynierowie wskazują na szereg wyzwań w kolejnych latach

    W kolejnych latach w polskiej gospodarce ma być odczuwalne przyspieszenie realizacji inwestycji infrastrukturalnych. Ma to związek z finansową perspektywą unijną na lata 2021–2027 i odblokowaniem środków z KPO. To inwestycje planowane na dziesiątki albo nawet na setki lat, a w dyskusji dotyczącej takich projektów często pomijana jest rola projektantów i inżynierów. Przedstawiciele tych zawodów wskazują na szereg wyzwań, które będą rzutować na planowanie i realizowanie wielkich projektów infrastrukturalnych. Do najważniejszych zaliczają się m.in. relacje z zamawiającymi, coraz mniejsza dostępność kadr, konieczność inwestowania w nowe, cyfrowe technologie oraz unijne regulacje dotyczące zrównoważonego rozwoju w branży budowlanej.

    Konsument

    Techniki genomowe mogą zrewolucjonizować europejskie rolnictwo i uodpornić je na zmiany klimatu. UE pracuje nad nowymi ramami prawnymi

    Techniki genomowe (NTG) pozwalają uzyskiwać rośliny o większej odporności na susze i choroby, a ich hodowla wymaga mniej nawozów i pestycydów. Komisja Europejska wskazuje, że NTG to innowacja, która może m.in. zwiększyć odporność systemu żywnościowego na zmiany klimatu. W tej chwili wszystkie rośliny uzyskane w ten sposób podlegają tym samym, mocno wyśrubowanym zasadom, co GMO. Dlatego w ub.r. KE zaproponowała nowe rozporządzenie dotyczące roślin uzyskiwanych za pomocą technik genomowych. W lutym br. przychylił się do niego Parlament UE, co otworzyło drogę do rozpoczęcia negocjacji z rządami państw UE w Radzie. Wątpliwości wielu państw członkowskich, również Polski, budzi kwestia patentów NGT pozostających w rękach globalnych koncernów, które mogłyby zaszkodzić pozycji europejskich hodowców.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.