To dobry moment, by powalczyć o niższą cenę energii
Inntu
ul. Traugutta 115C
80-226 Gdańsk
alina.geniusz|inntu.pl| |alina.geniusz|inntu.pl
531 150 022
www.inntu.pl
Nawet miliony złotych mogą zaoszczędzić firmy, które skutecznie będą negocjowały umowy na dostawę energii w przyszłym roku. Rozbieżności między ofertami sięgają ponad 100 proc., a wiele umów zawieranych będzie we wrześniu i październiku. Jak skutecznie obniżyć firmowy rachunek?
W ciągu zaledwie sześciu lat ceny energii dla firm wzrosły prawie pięciokrotnie – wynika z danych Urzędu Regulacji Energetyki. Statystycznie skok byłby jeszcze większy, gdyby nie wprowadzenie przez państwo na ten rok ceny maksymalnej.
Dla wielu producentów, zarówno tych wytwarzających energię z OZE jak i w oparciu o węgiel, cena regulowana to balansowanie na granicy opłacalności. Dla firm zaś często sprawa życia i śmierci. Jak wynika z ankiety portalu WysokieNapięcie.pl, przedstawiciele aż co czwartej ankietowanej firmy uważają, że drastyczny skok cen energii elektrycznej zagraża egzystencji ich przedsiębiorstw. Zagraża więc także polskiej gospodarce – nie tylko jej konkurencyjności, ale i miejscom pracy. W momencie, gdy Polska znajduje się w technicznej recesji, której towarzyszy utrzymująca się wysoka inflacja, nagły skok bezrobocia byłby gwoździem do trumny dla wielu firm i tragedią dla rodzin. Nic dziwnego, że w tej samej ankiecie ponad 80 proc. respondentów jest zdania, że państwo powinno interweniować na rynku energetycznym.
Małe i średnie przedsiębiorstwa mają się czego obawiać. Na horyzoncie nie widać bowiem szans na tańszy prąd. Spółki obrotu czterech największych krajowych producentów energii w swoich wstępnych propozycjach oferują dostawy 1MWh energii w 2024 w cenie od 900 do 2100 zł. To wzrost o od 15 proc. do ponad 160 proc. w porównaniu z obecną maksymalną ceną urzędową (785 zł za 1MWh) i wielokrotnie więcej niż ok. 250 zł, które płaciły w 2020 r. w środku pandemii, ale jeszcze przed wojną w Ukrainie.
Niepewność to ryzyko
Skąd bierze się ta gigantyczna rozpiętość? Przede wszystkim z niepewności. Konflikt za naszą wschodnią granicą spowodował znaczące ograniczenie dostaw surowców energetycznych – zwłaszcza gazu – pchając wiele krajów z powrotem w stronę węgla. Surowca, stopniowo wycofywanego z miksu energetycznego krajów Unii Europejskiej. Motywacją do rezygnacji z niego miały być dla państw członkowskich nie tylko terminy wymuszające stopniową rezygnację z węgla, ale cały system certyfikatów energetycznych zwiększających koszt korzystania z tego surowca. Produkcja energii z węgla jest droga i staje się jeszcze droższa.
Proces transformacji energetycznej – zarówno tej wymuszonej wewnętrznie, jak i związanej z niespodziewanymi zdarzeniami o charakterze globalnym – silnie wpłynął na płynność na rynkach surowcowych. Spółki obrotu, nawet te powiązane bezpośrednio z czołowymi producentami, nie mają pewności, w jakiej cenie pozyskają energię w kolejnych latach. Ryzyko wliczają w cenę. Nawet pomimo tego, że w Polsce szybko przybywa mocy (nasze możliwości przekroczyły już 60 GW rocznie) to wzrost ten to zasługa Odnawialnych Źródeł Energii – bezsprzecznie korzystniejszych dla klimatu, ale mniej wydajnych od nieodnawialnych „brudnych” źródeł i niestabilnych jeżeli chodzi o prognozowanie produkcji. Szacuje się, że z 1 GW mocy elektrowni wiatrowych można wyprodukować o ok. 2,5 raza mniej energii, a w przypadku fotowoltaiki nawet 7 razy mniej niż w przypadku węgla. Nie wspominając już o stabilności produkcji, uzależnionej od warunków atmosferycznych. To wszystko zwiększa niepewność o pewne i stabilne źródła pozyskania energii w przyszłości. W efekcie coraz trudniej o nabycie jej w dużych kontraktach na rynku hurtowym, płynność na produkty z dostawą w 2025 czy 2026 jest niewielka. Zniesienie obliga giełdowego w tym tez nie pomaga.
Przestrzeń do negocjacji
Bez względu na przyczyny, stawia to firmy – zwłaszcza małe i średnie – w trudnej sytuacji. Te którym udało się jakoś zbilansować skokowy wzrost cen energii, muszą stawić czoła kolejnym podwyżkom. Różnica między 15 proc. a 160 proc. wzrostu oznacza jednak, że jest bardzo duża przestrzeń do negocjacji umów. A właśnie teraz jesteśmy w najważniejszych miesiącach sezonu zawierania kontraktów na dostawy energii w przyszłym roku, a często też kolejnym, 2025 r. Zdaniem ekspertów umiejętne przeprowadzenie procesu negocjacyjnego pozwoli zmniejszyć przyszły rachunek nawet o 20-25 proc. Niektórym firmom udaje się nawet zbić ceny poniżej tegorocznego, odgórnie narzuconego pułapu.
Nie jest to jednak proste. Widać to dobrze po tegorocznych przetargach, choćby samorządów – w pierwszej połowie roku nawet połowa z nich została unieważniona. Nie znalazł się bowiem nikt gotów dostarczyć od 2024 r. energię za cenę, jakiej oczekiwali samorządowcy – zwykle niższej od tej urzędowej. Sam przetarg nie musi dawać gwarancji dużo niższej ceny. Liczy się umiejętność znalezienia w ofercie obszarów, których zmiana przełoży się na tańszy prąd. A przestrzeń do negocjacji jest spora – od kosztów ryzyka po certyfikaty i gwarancje pochodzenia energii.
- Dla firmy, zużywającej od kilku tysięcy megawatogodzin prądu rocznie oszczędność 15-20 proc. na cenie energii może decydować o jej konkurencyjności na rynku – mówi Zbigniew Kinal, prezes OZEOS. – Oferty szyte na miarę mogą być znacząco korzystniejsze dla przedsiębiorców niż te adresowane do „wszystkich” czyli z cenników standardowych. Przykładem może być zmiana z ceny stałej na zmienną, dostosowaną do specyfiki firmy. Czasem wystarczy zmiana kilku parametrów w ofercie, by oszczędzić duże kwoty.
Przy negocjowaniu cen warto więc skorzystać z usług specjalistycznych firm doradczych. Tym bardziej, że z punktu widzenia firmy proces finansuje się sam. Wynagrodzeniem doradcy jest bowiem część kwoty, o jaką uda mu się zbić cenę.
Specjalistyczne firmy doradcze, takie jak OZEOS, posiadają nie tylko niezbędną i unikalną wiedzę, pozwalającą na skuteczne negocjacje, ale patrzą też w przyszłość. A ta jest jasna – Europa powoli, ale z determinacją idzie w kierunku zielonej energii. Przyszłe kontrakty na dostawy prądu muszą to uwzględniać, wyprzedzając poniekąd to, co dzieje się na rynku. A to wymaga dokładnej jego znajomości, zwłaszcza pod względem nowych i powstających mocy ze źródeł odnawialnych. Wiedza pozwala tu nie tylko zaoszczędzić, ale być nowoczesnym i innowacyjnym.
...
O OZEOS
OZEOS zajmuje się kontraktowaniem zielonej energii w ramach umów PPA, pomagając obniżyć koszty działania fabryk, firm usługowych, innych przedsiębiorstw zużywających rocznie więcej niż 1000 MWh.
OZEOS uruchomił pierwszą na rynku platformę technologiczną, która w oparciu o indywidualnie dobrany profil energetyczny pozwala na najlepsze dopasowanie producentów OZE i odbiorców zielonej energii. Wśród usług świadczonych przez OZEOS jest także budowanie strategii zaopatrzenia firm w zieloną energię, audyty dopasowania taryf czy wsparcie firm w przeprowadzeniu aukcji zakupu energii.
Zarząd OZEOS
Firma OZEOS powstała w 2021 roku. Zarządzają nią: Zbigniew Kinal i Krzysztof Komosa – doświadczeni menadżerowie z branż energetyki oraz finansów.
Inwestor
Finansowania na budowę i rozwój platformy online OZEOS udzielił inwestor branżowy na rynku energetyki - spółka DC24 Alternatywna Spółka Inwestycyjna.
https://www.ozeos.pl/
Organizacje pozarządowe apelują do premiera. Chodzi o Krajowy Plan Energii i Klimatu oraz transformację energetyczno-klimatyczną
Krajowa Izba Klastrów Energii inicjatorem parlamentarnego zespołu ds. energetyki rozproszonej i innowacji
Trina Storage dostarczy rozwiązania BESS do niemieckich projektów Aquila
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Polityka
Konkurencyjność UE priorytetem nowej Komisji Europejskiej. Wśród barier do eliminacji nadmierna biurokracja
Komisja Europejska w nowym składzie, pod wodzą Ursuli von der Leyen, właśnie rozpoczyna swoją kadencję. Zgodnie z zapowiedziami ma się skupić na ożywieniu stojącej w miejscu gospodarki UE, zwiększeniu konkurencyjności, odblokowaniu inwestycji i zniwelowaniu luki innowacyjnej dzielącej ją od Stanów Zjednoczonych i Chin. Dużym wyzwaniem będzie także zmniejszenie uciążliwej biurokracji, również w dostępie do europejskich funduszy.
Infrastruktura
Stan budynków w Polsce poprawia się zbyt wolno. Ma to negatywny wpływ na klimat i zdrowie mieszkańców
W ciągu ostatnich ośmiu lat kluczowe statystyki dotyczące stanu budownictwa i zdrowia publicznego na poziomie UE się nie poprawiły. Budynki nadal zużywają zbyt dużo energii, emitują coraz więcej gazów cieplarnianych, a liczba inwestycji w poprawę efektywności energetycznej wręcz maleje, co skutkuje coraz niższym rocznym wskaźnikiem renowacji. Tym samym budynki w Europie nadal nie zapewniają ich użytkownikom zdrowych i komfortowych warunków, co przekłada się na gorsze samopoczucie i problemy zdrowotne – pokazuje najnowsza, ósma edycja raportu „Barometr zdrowych budynków”.
Problemy społeczne
40 proc. Polaków nie czuje się zabezpieczonych na wypadek poważnej choroby. Obawiają się problemów z dostępem do leczenia i jego finansowaniem
Większość Polaków obawia się chorób cywilizacyjnych, takich jak nowotwory i choroby sercowo-naczyniowe. Niemal 40 proc. nie czuje się w pełni zabezpieczonych na wypadek poważnej choroby – wynika z badania zleconego przez Nationale-Nederlanden. Badani obawiają się nie tylko braku zabezpieczenia finansowego, lecz także problemów z uzyskaniem pomocy lekarskiej i dostępem do badań. W odpowiedzi na te potrzeby Nationale-Nederlanden i Grupa LUX MED stworzyły we współpracy ofertę ubezpieczeniową łączącą pomoc finansową i usługi medyczne.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.