CallStranger: luka zagrażająca miliardom urządzeń
CallStranger zagraża milionom użytkowników komputerów, routerów, drukarek, konsol do gier, kamer czy telewizorów. Hakerzy wykorzystując lukę mogą wykradać dane, skanować porty LAN, a nawet zamieniać komputery w boty.
- Obawiam się, że luka CallStranger może istnieć przez długie lata. Producenci po pewnym czasie przestają wspierać urządzenia i nie wydają uaktualnień. W rezultacie wielu użytkowników nie dokona aktualizacji, a ich sprzęt pozostanie podatny na ataki. - uważa Mariusz Politowicz z firmy Marken dystrybutora rozwiązań Bitdefender w Polsce.
CallStranger to usterka protokołu UPnP, która pozwala komunikować się pomiędzy sobą urządzeniom znajdującym się w tej samej sieci. W związku z tym, że protokół jest adresowany dla zamkniętych i zaufanych sieci, nie wymaga uwierzytelniania.
Routery zwykle mają wyłączony protokół UPnP, pozostawiając użytkownikom opcje włączenia. Ale już telewizory smart są sprzedawane z uruchomioną funkcją. Wada wykryta przez specjalistów bezpieczeństwa dotyczy wartości nagłówka wywołania zwrotnego, który może być kontrolowany przez napastnika.
Open Connectivity Foundation (OCF), organizacja odpowiadająca za bezpieczeństwo UPnP poinformowała o wprowadzeniu aktualizacji. Ale eksperci przyznają, że droga pomiędzy wydaniem poprawki przez OCF i działaniami producentów może być bardzo długa.
- Niektórzy dostawcy urządzeń wymienieni w poradniku CallStranger wydali lub właśnie wydają poprawki. Użytkownicy muszą sprawdzić czy łatka jest dostępna i zainstalować ją tak szybko, jak to możliwe. Jednak nie możemy zapominać, że jednym z największych dostawców routerów są providerzy, często dostarczający klientom niestandardowe rozwiązania. Takie luki stawiają usługodawców w niepewnej sytuacji, ryzykując posiadanie dużej liczby podatnych na ataki routerów w swojej infrastrukturze, które mogą stać się częścią sieci botów DDoS - zauważa Mariusz Politowicz.
Dostawcy systemów bezpieczeństwa oferują dla ISP (Internet Service Provider) kompleksowe rozwiązania pozwalające kontrolować ruch sieciowy, a tym samym sprzęt klientów i dokonywać modyfikacji bez potrzeby wycofywania zagrożonych urządzeń.
Źródło: marken.com.pl, bitdefender.pl
Uber One dla studentów, miejsce w busie na koncert i wsparcie w opiece
AWS wprowadza asystenta spotkań na żywo opartego na sztucznej inteligencji
PREZENTACJA STRATEGII THORIUM SPACE
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Regionalne
Start-upy mogą się starać o wsparcie. Trwa nabór do programu rozwoju innowacyjnych pomysłów na biznes
Trwa nabór do „Platform startowych dla nowych pomysłów” finansowany z Funduszy Europejskich dla Polski Wschodniej 2021–2027. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości wybrała sześć partnerskich ośrodków innowacji, które będą oferować start-upom bezpłatne programy inkubacji. Platformy pomogą rozwinąć technologicznie produkt i zapewnić mu przewagę konkurencyjną, umożliwią dostęp do najlepszych menedżerów i rynkowych praktyków, ale też finansowanie innowacyjnych przedsięwzięć. Każdy z partnerów przyjmuje zgłoszenia ze wszystkich branż, ale także specjalizuje się w konkretnej dziedzinie. Jest więc oferta m.in. dla sektora motoryzacyjnego, rolno-spożywczego, metalowo-maszynowego czy sporttech.
Transport
Kolej pozostaje piętą achillesową polskich portów. Zarządy liczą na przyspieszenie inwestycji w tym obszarze
Nazywane polskim oknem na Skandynawię oraz będące ważnym węzłem logistycznym między południem i północą Europy Porty Szczecin–Świnoujście dynamicznie się rozwijają. W kwietniu 2024 roku wydano decyzję lokalizacyjną dotycząca terminalu kontenerowego w Świnoujściu, który ma szansę powstać do końca 2028 roku. Zdaniem ekspertów szczególnie ważnym elementem rozwoju portów, podobnie jak w przypadku innych portów w Polsce, jest transport kolejowy i w tym zakresie inwestycje są szczególnie potrzebne. – To nasza pięta achillesowa – przyznaje Rafał Zahorski, pełnomocnik zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście ds. rozwoju.
Polityka
Projekt UE zyskuje wymiar militarny. Wojna w Ukrainie na nowo rozbudziła dyskusję o wspólnej europejskiej armii
Wspólna europejska armia na razie nie istnieje, a w praktyce obronność to wyłączna odpowiedzialność państw członkowskich UE. Jednak wybuch wojny w Ukrainie, tuż za wschodnią granicą, na nowo rozbudził europejską dyskusję o potrzebie posiadania własnego potencjału militarnego. Jak niedawno wskazał wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, Europa powinna mieć własne siły szybkiego reagowania i powołać komisarza ds. obronności, ponieważ stoi obecnie w obliczu największych wyzwań od czasu zakończenia II wojny światowej. – Musimy zdobyć własną siłę odstraszania i zwiększać wydatki na obronność – podkreśla europoseł Janusz Lewandowski.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.