Nauka na całego! Czym jest bootcamp programistyczny? Warto spróbować?
Efektywne, szybkie i elastyczne – tak w kilku słowach można określić bootcampy programistyczne, które pojawiły się na polskim rynku w 2013 roku. Pomimo tego, że z roku na rok zyskują sympatyków, dla wielu osób wciąż są postrzegane jako coś nowego. Na polskim rynku nie brakuje pracowników, którzy do branży dostali się właśnie dzięki kursowi programowania. Ten dla wielu stał się również sposobem na przebranżowienie i rozpoczęcie kariery w takich zawodach jak programista czy tester.
Na czym polega bootcamp?
Bootcamp jest niczym innym jak intensywnym kursem IT, który w stosunkowo krótkim czasie pozwala nabyć praktycznych umiejętności programistycznych. Potwierdza je realizowany samodzielnie projekt, który ma szczególne znaczenie w trakcie poszukiwania pracy. – Sama nazwa „Boot Camp” wzięła się od popularnych przede wszystkim w Stanach Zjednoczonych obozów dla rekrutów – mówi Magdalena Wasilewska-Michalska z polskiej szkoły programowania Coders Lab. – Można powiedzieć, że i my w szkole programowania zajmujemy się właśnie szkoleniem i wypuszczaniem na rynek „rekrutów IT”. Mentorzy – będący zawsze praktykami danego języka programowania – dbają o to, aby wiedza była przekazywana nie tylko w sposób jasny i zrozumiały, ale przede wszystkim o to, żeby była praktyczna i przydatna podczas przyszłej pracy w IT. Ponadto każdy z absolwentów po skończonym kursie może liczyć na nasze wsparcie podczas stawiania pierwszych kroków na rynku pracy – dodaje Magdalena Wasilewska-Michalska, Chief Operating Officer w szkole programowania Coders Lab.
Bootcamp IT trwa zazwyczaj od pół roku do 10 miesięcy – choć najzdolniejsi i najbardziej pracowici są w stanie skończyć go w trybie dziennym nawet po kilku tygodniach. Kursy mogą być realizowane zarówno stacjonarnie – w formie tradycyjnych lekcji w sali wykładowej, jak i online. Nauka jest możliwa w trybie dziennym, weekendowym oraz wieczorowym. Szeroka oferta kursów – od języków programowania po testowanie czy analizę danych – pozwala na to, by wybrać tematykę odpowiednią do własnych zainteresowań i predyspozycji.
Bootcamp programistyczny czy studia informatyczne?
Studia informatyczne a bootcamp programistyczny – to porównanie, które przy rozważaniach tego typu narzuca się w sposób naturalny. Jakie są główne różnice pomiędzy tymi dwoma sposobami nauczania? Najbardziej oczywistym jest czas. Jak powszechnie wiadomo program kształcenia studiów informatycznych w Polsce trwa zazwyczaj około 5 lat – co w zestawieniu ze wspomnianymi kilkoma miesiącami kursu daje bardzo dużą różnicę. Inną kwestią jest praktyczność wymiaru przekazywanej wiedzy. Bootcamp przygotowuje przede wszystkim do pracy w IT – skupia się na tym, żeby przekazać jak najwięcej przydatnej i praktycznej wiedzy. Nie można tego powiedzieć o studiach informatycznych, które są dużo bardziej holistyczne.
– Ze względu na swoją formę i długość trwania studia programistyczne dostarczają więcej wiedzy niż klasyczny bootcamp. Trzeba jednak pamiętać, że jest to wiedza w dużej mierze teoretyczna, a program bywa aktualizowany zaledwie co kilka lat. Jest to zdecydowanie zbyt rzadko – zwłaszcza w tak dynamicznie rozwijającej się branży, jaką jest IT. Sprawia to, że duża część wiedzy przekazywanej na uczelniach jest po prostu przestarzała. Co więcej – na studiach informatycznych zdarza się taki model nauczania, w którym zajęcia programowania zajmują zaledwie godzinę tygodniowo, a reszta czasu jest przeznaczana na naukę m.in. matematyki wyższej czy ekonomii. To oczywiście wciąż bardzo przydatna i ciekawa wiedza, jednak może się okazać mało praktyczna, jeśli chodzi o start zawodowy. W odróżnieniu od studiów, bootcamp skupia się przede wszystkim na przekazywaniu wiedzy, która umożliwia jak najszybsze wejście do branży – tłumaczy Magdalena Wasilewska-Michalska z Coders Lab.
Nie brak również opinii, zgodnie z którą bootcampy programistyczne są dużo droższe od studiów informatycznych – zwłaszcza tych realizowanych w trybie dziennym. Czy to prawda? I tak, i nie. W teorii intensywne kursy programistyczne mogą wydawać się stosunkowo drogie. Warto jednak pamiętać o tym, że studiowanie, zwłaszcza dzienne, wiąże się z utraconym dochodem. Często nie ma możliwości pogodzenia studiów z pracą na etacie. Z tego punktu widzenia bootcamp może okazać się nawet tańszy, ponieważ zdobycie umiejętności, które pozwalają na podjęcie pełnoetatowej pracy odbywa się w znacznie krótszym czasie. Biorąc pod uwagę początkową możliwość pozyskania dofinansowania na kurs oraz pensję junior developera, która oscyluje w granicach 5 000 zł netto, zwrot w inwestycji wydaje się być całkiem szybki i bezpieczny.
Po bootcampie ciężej znaleźć pracę? To mit!
Możemy spotkać się ze stwierdzeniem, że po kursie programowania ciężko znaleźć pracę i to właśnie „mityczny” dyplom studiów informatycznych jest w stanie najbardziej przybliżyć do upragnionej pracy w IT. Warto jednak pamiętać o tym, że żaden certyfikat, w tym dyplom ukończenia studiów, nie jest w stanie zagwarantować pracy. W XXI pierwszym wieku liczą się przede wszystkim umiejętności i praktyczna wiedza, którą w krótkim czasie można zdobyć właśnie podczas bootcampu programistycznego.
Jest wiele przykładów, które pokazują, że znalezienie pracy po kursie nie musi być trudne. Absolwenci kursu testera mówią o tym, że satysfakcjonującą pracę w zawodzie udało im się znaleźć w ciągu miesiąca od zdania egzaminu. Innym udało się znaleźć pracę pomimo trudnego czasu pandemii. Nie brakuje również spektakularnych przykładów przebranżowienia. Żołnierz zawodowy, który stał się testerem oprogramowania czy niezadowolona ze swojej pracy prawniczka, która dziś spełnia się jako programistka – to tylko niektóre z wielu historii absolwentów bootcampów.
Czy zatem warto?
Bootcampy mają wiele zalet, ale z racji tego, że przekazywana na nich wiedza jest tak skondensowana trzeba liczyć się z dużą ilością pracy własnej, samozaparciem, zorganizowaniem i regularnością. Właśnie dlatego decyzja o tym sposobie nauczania powinna być poparta dużą gotowością do intensywnej nauki.
- Po co bootcamp? Spójrzmy prawdzie w oczy – większość ludzi nie jest na tyle zdyscyplinowana, żeby samodzielnie nauczyć się programowania. Poza tym obecność osoby (specjalisty w swojej dziedzinie), która tłumaczy, wyjaśnia i odpowiada na pytania jest często o wiele lepsza niż mówiący do nas youtuber. Ekspert zadaje nam zadania, a następnie je sprawdza. Podpowiada, co robimy źle i tym samym zapobiega wykształcaniu się złych nawyków – twierdzi Tomasz Popielarczyk, redaktor Antyweb.pl, który zdecydował się na kurs programowania.
Tworzenie MVP (Minimum Viable Product) i PoC (Proof of Concept) – dlaczego jest tak istotne?
Newline VEGA Pro – już w Polsce!
Zalman T4 Plus — nowa obudowa z podświetleniem Spectrum RGB
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Handel
UE uszczelnia ochronę konsumentów. Producenci i sprzedawcy będą ponosić większą odpowiedzialność za wadliwe i niebezpieczne produkty
W grudniu weszła w życie unijna dyrektywa, która wprowadza nowe przepisy dotyczące odpowiedzialności za wadliwe produkty. Zastąpi ona regulacje sprzed niemal czterech dekad i ma na celu dostosowanie norm prawnych do współczesnych realiów w handlu, czyli m.in. zakupów transgranicznych i online. Wśród najważniejszych zmian znalazły się nowe zasady dotyczące odpowiedzialności producentów i dystrybutorów, a także obowiązki dla sprzedawców internetowych. Państwa mają czas do 9 grudnia 2026 roku na wdrożenie dyrektywy do swoich porządków prawnych.
Problemy społeczne
Rośnie liczba cyberataków na infrastrukturę krytyczną. Skuteczna ochrona zależy nie tylko od nowych technologii, ale też odporności społecznej
W ciągu ostatnich dwóch lat doszło na świecie do ponad 800 cyberataków o wymiarze politycznym na infrastrukturę krytyczną – wylicza Europejskie Repozytorium Cyberincydentów. Ochrona tego typu infrastruktury staje się więc priorytetem. Rozwiązania, które będą to wspierać, muszą uwzględniać nowe technologie i wiedzę ekspercką, lecz również budowanie społeczeństwa odpornego na cyberzagrożenia.
Zagranica
Kolejne cztery lata kluczowe dla transatlantyckich relacji. Polityka administracji Donalda Trumpa może przynieść napięcia
USA i UE są dla siebie nawzajem kluczowymi partnerami handlowymi i inwestycyjnymi, ale obserwatorzy wskazują, że prezydentura Donalda Trumpa może być dla nich okresem próby. Zapowiadane przez prezydenta elekta wprowadzenie ceł na towary importowane z Europy oraz polityka nastawiona na ochronę amerykańskiego przemysłu mogą ograniczyć zakres tej współpracy i zwiększyć napięcia w relacjach transatlantyckich. Jednak wobec eskalacji napięć i globalnych wyzwań USA i UE są skazane są na dalszą, ścisłą współpracę i koordynację swoich polityk.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.