Gdyby James Bond chciał ubezpieczyć Astona Martina DB5…

- W „Nie czas umierać” James Bond po raz kolejny wsiada za kierownicę swojego najsłynniejszego auta – Astona Martina DB5 z 1963 roku.
- Eksperci Compensy tłumaczą, jak kupuje się OC na tak stare samochody i ile za obowiązkową polisę zapłaciłby brytyjski agent.
- Z danych ubezpieczyciela wynika, że najpopularniejszym klasykiem z garażu Jamesa Bonda jest na polskich drogach Ford Mustang z filmu „Diamenty są wieczne”.
Długa lista tzw. klasyków pojawiających się w filmach o Jamesie Bondzie obejmuje m.in. Toyotę 2000 GT, Forda Mustanga Mach 1, Lotusa Esprit S1 czy Citroena 2CV. Żaden z tych samochodów nie dorównuje jednak sławie Astonowi Martinowi DB5. Brytyjski agent po raz pierwszy jeździł nim w filmie „Goldfinger”, a później jeszcze m.in. w „Operacji Piorun”, „GoldenEye”, „Casino Royale” czy „Skyfall”. Wsiada do niego także w „Nie czas umierać” – wchodzącym właśnie do kin 25. odcinku szpiegowskiej serii.
- Obraz Jamesa Bonda w blisko 60-letnim Astonie Martinie to dobra okazja, żeby przypomnieć, na jakich zasadach ubezpiecza się w naszym kraju klasyki, czyli auta stare, często kultowe, o dużej wartości kolekcjonerskiej. Właściciele tego rodzaju pojazdów mogą bowiem korzystać z obowiązkowego OC na nieco innych zasadach, niż posiadacze nowszych samochodów. Podstawową różnicą jest to, że, gdyby agent 007 chciał kupić OC w Polsce, mógłby swoje DB5 ubezpieczyć na miesiąc – tłumaczy Karol Domżała, Dyrektor Biura Taryfikacji Ubezpieczeń Klientów Indywidualnych w Compensa TU S.A. Vienna Insurance Group.
Samochodem można jeździć w Polsce tylko z ważną polisą OC – nie ma od tej zasady wyjątków. Większość samochodów ubezpiecza się na rok i istnieje dla nich obowiązek ciągłości takiego ubezpieczenia. Jednak dla pojazdów historycznych takiego obowiązku nie ma, a dodatkowo da się je ubezpieczyć krótkoterminowo (na minimum 30 dni). To możliwe w przypadku pojazdów zabytkowych. Zaliczają się do nich dobra kultury w muzeach, pojazdy mające ponad 40 lat lub powyżej 25 lat, jeśli są unikatowe lub mają dużą wartość historyczną.
- Miesięczną polisę wybierają przede wszystkim właściciele, którzy rzadko wyjeżdżają klasykami na drogi. Szukając filmowej analogii można to odnieść do „Skyfall”, w którym Bond wyprowadził z garażu nieużywanego przez lata Astona Martina. Taki samochód musi w momencie pojawienia się na jezdni być ubezpieczony w ramach OC. Trudno jednak sobie wyobrazić agenta 007 szukającego agenta, który ubezpieczy go akurat w momencie, gdy potrzebuje auta. Podobnie jest ze wszystkimi właścicielami klasyków. Warto rozejrzeć się za polisą roczną, by nie przejmować się formalnościami przed każdą przejażdżką – dodaje Karol Domżała.
James Bond może zapomnieć o zniżkach…
Na wysokość składki wpływa wiele czynników. Część z nich związanych jest z samochodem – m.in. jego wiekiem i pojemnością. Ubezpieczyciele wychodzą też z założenia, że stare auto jeździ po drogach rzadziej, więc stwarza mniejsze ryzyko wypadku – dzięki temu posiadacze oldtimerów mogą liczyć na niższe ceny polis. Ważny jest też profil kierowcy – im mniej szkód na koncie właściciela, tym tańsze OC.
Liczone w dziesiątkach, jeśli nie setkach szkody powodowane przez Jamesa Bonda zamykają mu drogę do taniego ubezpieczenia OC – już przy 4 wypadkach i kolizjach rocznie 53-letni (tyle lat ma Daniel Craig) zapłaciłby za OC Astona Martina ok. 5200 zł. Niezależnie od liczby szkód agent 007 nie miałby jednak problemu ze znalezieniem polisy, bo zgodnie z polskim prawem ubezpieczyciele nie mogą nikomu odmówić sprzedaży obowiązkowego ubezpieczenia.
Klasyki w Polsce: „maluch” zamiast Astona Martina
Ze statystyk wynika, że najczęściej spotykane w Polsce klasyki mają niewiele wspólnego z luksusowymi autami agenta 007. Wśród kilkudziesięciu tysięcy ubezpieczonych w Compensie starych samochodów najwięcej jest: VW golfów, fiatów 125p i 126p. Objęte analizą auta w przeważającej większości należą kierowców zrzeszonych w Polskim Związku Motorowym (PZM), Clubie Antycznych Automobili i Rajdów (CAAR) i Klubie Pojazdów Zabytkowych.
- W kategorii aut ponad 50-letnich, do której należy przypisać Astona Martina DB5, najczęściej pojawiają się: VW Garbus, Warszawa i Ford Mustang. Można więc uznać, że ostatni z nich to najpopularniejszy w Polsce samochód Bonda (Roger Moore prowadził go w roli brytyjskiego agenta w filmie „Diamenty są wieczne”) – dodaje Karol Domżała z Compensy.
Źródło: Compensa TU S.A. Vienna Insurance Group

Wygraj przejazd supersamochodem na lotnisko! Easy Parking i Cylindersi zapraszają do konkursu

Polski rynek dóbr luksusowych rośnie, Mercedes odpowiada

Specjalna oferta i dodatkowe rabaty na SUV-y i crossovery Toyoty. Wybiera je już połowa klientów
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Ochrona środowiska

Rozszerzenie UE wśród priorytetów duńskiej prezydencji. Akcesja nowych państw może mieć znaczenie dla bezpieczeństwa i gospodarki
Wraz z czerwcem kończy się druga polska prezydencja w Radzie Unii Europejskiej. W ciągu sześciu miesięcy instytucja ta pod przewodnictwem Polski podejmowała działania na rzecz bezpieczeństwa, w wielu wymiarach: zewnętrznym, wewnętrznym, informacyjnym, ekonomicznym, energetycznym, żywnościowym i zdrowotnym. Przede wszystkim doprowadziła do przełomowego wzrostu wydatków UE na obronność. Od 1 lipca pałeczkę przejmują Duńczycy, którzy zwrócą uwagę m.in. na obronę Bałtyku.
Transport
Ruszyła ważna inwestycja przemysłowa w województwie opolskim. Powstanie tu centrum logistyczne dla giganta motoryzacyjnego

Nowe regionalne Centrum Kompletacji i Dystrybucji, które powstanie w parku logistycznym i produkcyjnym Prologis Park Ujazd w województwie opolskim, będzie związane z rynkiem automotive aftermarket, konkretnie kompletacją i dystrybucją zestawów naprawczych dla branży motoryzacyjnej. Obiekt będzie służył firmie Schaeffler, a za jej budowę odpowiada Prologis. Jak podkreśla jego przedstawiciel, będzie to budynek niezależny od paliw kopalnych bezpośrednio dostarczanych do budynku i wyposażony w wiele rozwiązań prośrodowiskowych.
Konsument
Konsumenci rynku telekomunikacyjnego narzekają na nieprzejrzyste oferty. Jeden z operatorów chce je wyeliminować

Co piąty Polak dostrzega pozytywne zmiany na rynku usług telekomunikacyjnych, głównie jego rozwój, zarówno pod kątem liczby ofert, jak i rozwoju technologii. Gorzej jednak wypada przejrzystość ofert – wynika z badania Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Konsumenci są zmęczeni skomplikowanymi taryfami i ukrytymi kosztami, dlatego coraz większym zainteresowaniem cieszą się proste pakiety. Dlatego też T-Mobile startuje z nową ofertą „Po prostu", z jednym, prostym abonamentem bez żadnych limitów.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.