Przegląd „własnego podwórka” czyli analiza rynku mieszkaniowego w Polsce
Ubiegły, 2021 rok uznawany jest przez wielu za jeden z najciekawszych okresów w ciągu ostatniej dekady na polskim rynku nieruchomości. Ogromny popyt przy niskiej podaży, wysoki wzrost cen i rekordowe wyniki sprzedaży deweloperów, a także wzrost zainteresowania inwestycjami PRS to tylko kilka z wielu aspektów, które mogliśmy zaobserwować na przestrzeni minionego roku. Jakie wnioski powinniśmy wyciągnąć z analizy? Co sądzą o nich sami zainteresowani? Sprawdźmy podsumowania i prognozy na 2022 rok.
1. Wstępne wyniki Narodowego Spisu Powszechnego – mniej ludzi więcej mieszkań
Wraz z końcem stycznia br. Główny Urząd Statystyczny opublikował wstępne wyniki Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań w 2021 roku. Według przedstawionych danych liczba ludności Polski przekroczyła 38 mln osób, co stanowi niewielki spadek wynoszący 0,9% w stosunku do danych pozyskanych w 2011 roku. Proporcja płci jest z kolei zbliżona do danych opublikowanych we wcześniejszym spisie – 51,5% ludności stanowią kobiety, z kolei 48,5% populacji Polski to mężczyźni. W dalszym ciągu w kraju dominuję również grupa osób w wieku produkcyjnym w przedziale wiekowym 18-59/64 lata, stanowiąca aż 60% całej populacji kraju. Wstępne wyniki Spisu wskazują także na trend wzrostowy i potrzebę budowania nowych lokali mieszkalnych. Z opublikowanych danych wynika, iż liczba budynków w Polsce w 2021 roku wyniosła 6,8 mln, co stanowi wzrost o 800 tys. inwestycji w porównaniu z NPS z 2011 roku. Podobną sytuację wzrostową można zauważyć, jeśli chodzi o liczbę mieszkań w Polsce. W minionym roku przekroczyła ona 15 mln lokali – co w porównaniu z rokiem 2011 wskazuje wzrost na poziomie 12,6%, czyli 1,7 mln mieszkań. Łączna powierzchnia wszystkich lokali w budynkach mieszkalnych wyniosła z kolei 1121,3 mln m2, czyli o niemal 175 m2 więcej (18,5%), w porównaniu do roku wcześniejszego badania[1].
2. Polski Związek Firm Deweloperskich zabrał głos
Według raportu opublikowanego przez Polski Związek Firm Deweloperskich, rok 2021 można zaliczyć do rekordowych, jeśli chodzi o sprzedaż mieszkań. W tym czasie w tzw. „6M”, czyli sześciu największych miastach Polski: Warszawie, Wrocławiu, Krakowie, Poznaniu, Łodzi i Trójmieście udało się sprzedać ponad 69 tys. lokali mieszkalnych. Co ciekawe, podobny wynik należący do największych rekordów sprzedaży udało się zanotować jedynie raz w 2017 roku – wtedy też owa sprzedaż wyniosła 72 tys. mieszkań. Zdaniem ekspertów, ustanowienie nowego, lepszego wyniku było w tym roku realnie możliwie, jednak na finalnym efekcie zaważyła podaż. Deweloperzy z „6M” nie byli bowiem w stanie wprowadzić do sprzedaży wystarczającej ilości mieszkań, a na koniec roku Klienci mogli wybierać z niewielkiej puli składającej się z zaledwie 37,4 tys. lokali. W ten sposób łączna oferta deweloperów spadła w tych miastach o ponad 20% w stosunku do roku poprzedniego, czyli do najniższego poziomu od niemal dekady. Między innymi z tego względu ceny mieszkań w Polsce uległy znacznemu podwyższeniu – w sześciu największych miastach wzrost cen wyniósł średnio 17%. Najbardziej trafnym przykładem wspomnianej sytuacji może okazać się Warszawa, w której oferta zmniejszyła się do bardzo niskiej wartości, wynoszącej zaledwie 10 tys. jednostek. W związku z tym średnia cena mieszkań wprowadzonych do oferty w IV kw. 2021 roku w stolicy zwiększyła się aż o 33% w stosunku do cen z ostatniego kwartału 2020 roku[2].
3. Analiza sytuacji okiem dewelopera
Warszawski deweloper, firma Profbud podzielił się informacjami dotyczącymi sprzedaży mieszkań w 2021 roku. Wynika z nich, że od początku minionego roku firma prowadziła sprzedaż łącznie w dziewięciu inwestycjach, z czego dwa nowe projekty: Osiedle Złota Oksza mieszczące się w warszawskim Ursusie, a także Osiedle Primo etap III w Łodzi, zostały wprowadzone do sprzedaży we wspomnianym 2021 roku. Największą sprzedaż Profbud zakontraktował na projekcie Zakątek Cybisa na warszawskim Ursynowie – podpisując pięciokrotnie więcej umów rezerwacyjnych rok do roku. W ubiegłym roku, drugą cieszącą się największą popularnością wśród Klientów dewelopera dzielnicą okazał się spokojny i bezpieczny Ursus[3]. – Analizując dane sprzedażowe za 2021 rok możemy pochwalić się zdecydowanie wyższą sprzedażą mieszkań w porównaniu do roku poprzedniego, z dynamiką wzrostu pod kątem ilościowym na poziomie 154%, a także wartościowym wynoszącym aż 183%. Ubiegły rok upłynął nam również pod znakiem umów przeniesień własności, których w porównaniu do 2020 roku było 4,5 razy więcej. Oczywiście zdajemy sobie sprawę z wielu wyzwań stojących przed całą branżą, m.in. tymi związanymi ze spadkiem podaży mieszkań. Na chwilę obecną nie mamy jednak trudności z wprowadzeniem na rynek nowych inwestycji deweloperskich, a bank ziemi zapewnia nam komfortową sytuację i możliwość realizacji projektów przez najbliższe kilka lat. W związku z tym nie zwalniamy tempa i realizujemy kolejne projekty budowlane. Już w tym roku mamy w planach zaskoczyć Klientów kolejnymi realizacjami w zupełnie nowych odsłonach. – mówi Anna Skotnicka- Ryś, Członek Zarządu, Dyrektor Działu Handlowego firmy Profbud.
4. Dalsze obserwacje i prognozy na 2022 rok
Ostatni kwartał minionego roku należał do niezwykle dynamicznych i ciekawych, dlatego z pewnością może on mieć realne przełożenie na cały 2022 rok. Przy tym temacie warto wspomnieć o dwóch aspektach: inflacji w budownictwie, która napędza wzrost nie tylko cen mieszkań, ale i domów, a także o coraz prężniej rozwijającym się segmencie PRS, czyli zakupie i najmie instytucjonalnym.
Wzrost cen mieszkań w Polsce komunikowany jest na rynku już od dłuższego. Przyczyn takich sytuacji jest wiele, a należą do nich m.in. wspomniana podaż, wysoka inflacja, wzrost obciążeń podatkowych, utrudnienia w dostawach materiałów spowodowanych pandemią Covid-19, ale także wyższe wymogi efektywności energetycznej, dodatkowe wymogi związane z elektromobilnością, czy też ewentualne zmiany w zakresie warunków technicznych[4]. W IV kw. 2021 roku średnie ceny mieszkań wzrosły o 5,2% porównując je kwartał do kwartału, a średnie krajowe ceny kawalerek sięgnęły już poziomu 10 tys. zł za m2. Jak wygląda z kolei sytuacja w przypadku domów, o których nie wspomina się tak często? Jak wskazuje serwis Otodom, we wszystkich analizowanych przez nich kategoriach domów, roczne tempo wzrostu cen przekroczyło już 20% i z kwartału na kwartał będzie nadal przyspieszać. Najszybsze tempo wzrostu wykazują ceny domów wolnostojących, zarówno na dużych działkach, jak i tych mniejszych, zlokalizowanych na terenach podmiejskich. W obu wskazanych kategoriach ich ceny są już wyższe o 25% niż przed rokiem. W efekcie bardzo szybko zmniejsza się również różnica cenowa między domem szeregowym i wolnostojącym, która w III kw. minionego roku wynosiła 1,1 tys. zł, z kolei w IV kw. stanowiła już tylko 0,8 tys. zł[5]. Wspomniane dane wskazują więc na możliwy, nowy trend na rynku nieruchomości, w którym coraz większe znaczenie zaczną odgrywać cztery kąty we własnym domu.
Innym ciekawym i wartym obserwacji trendem jest rozwój rynku najmu instytucjonalnego w Polsce. Jak podaje międzynarodowa firma doradcza Savills, segment mieszkań na wynajem instytucjonalny jest już drugim największym sektorem nieruchomości w Europie. W pierwszej połowie 2021 roku wartość transakcji inwestycyjnych w tym sektorze wyniosła 24,1 mld euro, co stanowi 23% całkowitego wolumenu inwestycyjnego[6]. Rozwój rynku najmu prowadzi jednak nie tylko do wynajmu mieszkań, ale także do powstawania całych obiektów, a nawet osiedli przeznaczonych na wynajem. Co prawda, inicjatywy w tym zakresie zaczęły rozwijać się w Polsce już kilka lat temu, jednak wówczas nie było odpowiednich warunków do szybkiego rozwoju wspomnianego sektora. Dzisiaj wiele funduszy interesuje się zakupem całych inwestycji realizowanych w największych miastach Polski. Według danych opublikowanych w raporcie firmy badawczo-rozwojowej ThinkCo, obecnie istnieje 3 873 inwestycji PRS (Private Rented Sector), z czego do 2023 roku w budowie lub planach jest kolejne 7362 lokali. Do 2025 roku natomiast przewiduje się, że inwestycji spółek najmu instytucjonalnego będzie już o kolejne 25 865 więcej. Jaki z tego wniosek? Szacowany zasób najmu instytucjonalnego nieustannie rośnie, a do wspomnianego 2025 roku może on przekroczyć liczbę 37 tys. inwestycji w całej Polsce[7].
[1] https://stat.gov.pl/infografiki-widzety/infografiki/infografika-wstepne-wyniki-narodowego-spisu-powszechnego-ludnosci-i-mieszkan-2021,115,2.html
[2] PZFD, Rynek mieszkaniowy w 2021 roku. Podsumowanie i prognozy Polskiego Związku Firm Deweloperskich
[3] Profbud, opracowanie własne
[4] PZFD, Rynek mieszkaniowy w 2021 roku. Podsumowanie i prognozy Polskiego Związku Firm Deweloperskich
[5] Otodom, Polityka Insight, Kwartalnik mieszkaniowy. Raport o sytuacji na rynku mieszkań w IV kwartale 2021 roku
[6] Savills, European Investment – September 2021, European Multifamily
[7] ThinkCo, Budowanie na wynajem. Perspektywy rozwoju rynku najmu w Polsce

Deweloperzy ukrywają ceny mieszkań. Z troski o klientów czy swoje portfele?

Więcej przestrzeni, mniej hałasu – dlaczego Polacy coraz częściej wybierają przedmieścia?

Jak czytać rzuty mieszkań i uniknąć przykrych niespodzianek? AI ułatwia wybór
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Ważą się losy nowej umowy między Unią Europejską a Ukrainą na temat zasad handlu. Obecne przepisy wygasają 5 czerwca
5 czerwca wygasa ATM, czyli wprowadzona przed trzema laty i potem z modyfikacjami przedłużana umowa między UE a Ukrainą, liberalizująca zasady wwozu ukraińskich towarów na teren Wspólnoty. Strona ukraińska chciałaby jej przedłużenia, na razie jednak Unia zgodziła się jedynie na przedłużenie bezcłowego przywozu żelaza i stali. Największe obawy, zwłaszcza w Polsce, budzi kwestia produktów rolnych. Zdaniem europosłanki Konfederacji Anny Bryłki należałoby wrócić do obowiązującej przed 2022 rokiem umowy stowarzyszeniowej DCFTA, ponieważ Ukraina może dziś eksportować swoje towary drogą morską poprzez porty na Morzu Czarnym, a dzięki darmowemu dostępowi do unijnego rynku bogacą się jedynie potentaci rolni.
Ochrona środowiska
Nowe technologie pomagają szybciej i dokładniej sortować odpady. Wciąż nie wszystkie da się jednak przetworzyć

Do 2030 roku 55 proc. odpadów opakowaniowych z tworzyw sztucznych powinno trafiać do przetworzenia. W ubiegłym roku było to ok. 27 proc. Nowe technologie w coraz większym stopniu ułatwiają sortowanie odpadów, ale nie pozwalają jeszcze na przetworzenie wszystkich ich rodzajów. To pierwsze wyzwanie związane z zamykaniem obiegu. Kolejnym jest zwiększanie zawartości materiałów pochodzących z recyklingu w produkowanych opakowaniach, czego wymagają unijne przepisy. Choć w tym obszarze widać w ostatnich latach znaczące postępy, nie brakuje wyzwań.
Handel
Rosyjskie surowce przestaną płynąć do UE. Spóźniony, ale ambitny i istotny plan ma być wdrożony do 2027 roku

– Kupowanie surowców energetycznych z Rosji jest jak kupowanie broni przeciwko Ukrainie – uważa europosłanka PO Mirosława Nykiel. Dlatego KE planuje do 2027 roku ograniczyć do zera import rosyjskich paliw. Joanna Scheuring-Wielgus ocenia, że taka decyzja powinna zapaść już dawno, ale lepiej późno niż wcale. Co więcej, państwa członkowskie powinny być w tych deklaracjach zjednoczone najbardziej, jak się da.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.