TSUE pozbawił banki istotnego argumentu w batalii z frankowiczami
- 21 września TSUE orzekł, że bank ma obowiązek informować o cechach i ryzykach zawieranej umowy każdego konsumenta, bez względu na posiadaną przez niego wiedzę finansową, wykształcenie czy doświadczenie.
- Tym samym szeroko rozumiana grupa profesjonalistów – m.in. pracownicy banków, prawnicy czy księgowi, ma być w sądzie traktowana tak samo, jak pozostali kredytobiorcy.
- Do tej pory sądy nie były w tej kwestii jednomyślne, wyroki zapadały zarówno na korzyść banków, jak i frankowiczów.
- Zdaniem prawników dyskusja o poziomie wiedzy finansowej konsumentów zawsze była bezcelowa, ponieważ to nieuczciwe zapisy w umowach są podstawą do ich unieważnienia.
Według Związku Banków Polskich pod koniec kwietnia w sądach toczyło się ok. 130 tys. postępowań dotyczących kredytów frankowych. To tak, jakby każdy mieszkaniec Opola walczył z bankiem o unieważnienie umowy. Skala jest więc ogromna, a najnowsze orzeczenie TSUE zachęci do składania pozwów kolejną grupę frankowiczów i usprawni działania sądów.
Bank ma takie same obowiązki wobec każdego konsumenta
Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieście poprosił o pomoc TSUE w sprawie małżeństwa walczącego o unieważnienie umowy kredytowej we frankach, zawartej z mBankiem. Wątpliwości budziło m.in. wykształcenie i profesja żony, która była w tym czasie pracownikiem tego banku. Polski sąd zapytał więc Trybunał, czy obowiązkiem banku jest informowanie o cechach i ryzykach umowy każdego konsumenta, nawet jeśli jest jego pracownikiem i powinien mieć odpowiednią wiedzę w tym zakresie.
W wyroku z 21 września TSUE po raz kolejny orzekł na korzyść konsumentów. Bank ma obowiązek traktować wszystkich konsumentów tak samo, wyjaśniając w przystępny sposób wszystkie cechy umowy kredytowej i ryzyka związane z jej podpisaniem. I chociaż w tym przypadku zapytanie dotyczyło sprawy wytoczonej przez pracownicę banku, orzeczenie otwiera drogę do walki o unieważnienie umów dla innych, tzw. świadomych konsumentów, jak prawnicy, notariusze, księgowi czy reprezentanci sektora finansów. Wykształcenie, profesja, wiedza czy doświadczenie nie mają znaczenia.
- Banki przywołują tego typu argumenty, gdy chcą podważyć status konsumenta - to częsta praktyka w sporze z frankowiczami. Próbują przekonać sąd, że wykonywany przez kredytobiorcę zawód czy posiadane wykształcenie świadczy o większej świadomości w kwestii mechanizmów zachodzących przy umowie kredytowej w obcej walucie. Ocena stopnia posiadanej przez konsumenta wiedzy nie leży jednak w kompetencjach pracowników banków. Zgoda na zakładanie z góry, że osoba z wyższym wykształceniem nie wymaga precyzyjnego przedstawienia zapisów umowy, mogłaby być źródłem wielu niebezpiecznych procederów - mówi adwokat Oskar Miłoń z Kancelarii Kieler-Miłoń.
Do tej pory sądy nie były jednomyślne. TSUE rozwiał wszelkie wątpliwości
W sądach zapadały już wyroki w podobnych sprawach, gdzie powodami byli posiadający kredyty we frankach pracownicy banków. Za każdym razem banki starały się powoływać na wiedzę i doświadczenie zawodowe konsumenta, co miało przekonać sąd, że klient wiedział o jej mechanizmach. Sądy nie były jednak jednomyślne w ocenie takiej argumentacji. Wyroki zapadały na korzyść zarówno jednej, jak i drugiej strony.
- Jako kancelaria reprezentowaliśmy już kredytobiorców z wiedzą finansową, m.in. w sprawie pracowników mBanku I C 144/20 w Sądzie Okręgowym w Sieradzu oraz I ACa 1133/22 w Sądzie Apelacyjnym w Łodzi, a także pracownika Banku Millenium II C 2175/21. Przekonywaliśmy o niesłuszności argumentacji banków powołujących się na wiedzę kredytobiorców na temat mechanizmów towarzyszących tego typu kredytom. Sądy za każdym razem zgadzały się z naszym zdaniem. Wiem jednak, że nie było jednolitości orzeczeń sądowych w podobnych sprawach. Teraz jednak wyrok TSUE potwierdził nasze stanowisko, co ułatwi profesjonalistom drogę do wygranej z bankami. Należy bowiem zwrócić uwagę na bardzo istotną kwestię. Podstawą do unieważnienia umowy frankowej jest zastosowanie w niej klauzul abuzywnych, czyli niedozwolonych postanowień umownych. Mówi o tym art. 385 kodeksu cywilnego. Nie ma więc znaczenia, jaką profesję reprezentuje pokrzywdzona strona sporu lub jakie ma wykształcenie. Faktem jest bowiem, że umowy frankowe zawierają nieuczciwe zapisy, przed czym zapewne nie uchroniłaby kredytobiorcy nawet posiadana wiedza w zakresie finansów. Mam nadzieję, że wyrok TSUE ostatecznie zakończy tę dyskusję – dodaje Oskar Miłoń.
Dlaczego lektura DORA przypomina bieg z przeszkodami?
Sztuczna inteligencja na sali rozpraw. Narzędzie czy ryzyko?
PROMOTECH nagrodzony za dbałość o bezpieczeństwo pracowników
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Prawo
W ciągu 10 lat w Polsce może brakować 2,1 mln pracowników. Ratunkiem dla rynku pracy wzrost zatrudnienia cudzoziemców
Do 2035 roku liczba osób pracujących w Polsce zmniejszy się o 2,1 mln – wynika z analizy Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Lukę tę częściowo mogliby zapełnić pracownicy zagraniczni. Pracodawcy czekają na przepisy, które zwiększą atrakcyjność naszego rynku pracy dla imigrantów zarobkowych i ułatwią procedury. Nowe przepisy opracowane przez resort pracy, które mają wejść w życie w 2025 roku, mają zwiększyć szybkość i efektywność postępowań administracyjnych w sprawach zatrudniania cudzoziemców.
Konsument
Kupujący nieruchomości mogą jeszcze liczyć na rabaty. Zwłaszcza w przypadku nowych inwestycji deweloperskich
W grudniu sprzedaż nowych mieszkań na większości dużych rynków w Polsce pozostała stabilna względem poprzedniego miesiąca. Spadła w Krakowie i Warszawie, a wzrosła w Gdańsku, Łodzi, Poznaniu i we Wrocławiu – wynika z Barometru Cen Mieszkań Tabelaofert.pl. Nowe mieszkania trafiające do oferty są zdecydowanie tańsze, niż wynosi średnia rynkowa dla danego miasta. Ze względu na dużą podaż lokali klienci mogą liczyć na rabaty cenowe, które w ciągu kolejnych sześciu–dziewięciu miesięcy będą jednak stopniowo maleć.
Zdrowie
Polska potrzebuje centralnego systemu dokumentacji medycznej. Jest niezbędny w wypadku sytuacji kryzysowych
W sytuacji konfliktu zbrojnego lub innej sytuacji kryzysowej o efektywności działań z zakresu medycyny pola walki może decydować dostęp do dokumentacji medycznej pacjenta – zarówno żołnierza, jak i cywila. Tymczasem okazuje się, że choć na placówkach ciąży obowiązek prowadzenia tej dokumentacji elektronicznie, to systemy w poszczególnych podmiotach nie komunikują się ze sobą. Zupełnie inne są też ramy prawne dla działania w tym zakresie jednostek cywilnych i wojskowych. Eksperci są zdania, że musi powstać centrum usług wspólnych, które będzie operatorem danych.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.