Przedsiębiorcy próbują odzyskać pieniądze zamrożone przed epidemią
- Mocny wzrost zleceń windykacji długów w marcu w stosunku do lutego – o 800%.
- Mikroprzedsiębiorcy, którzy do niedawna w obawie o pogorszenie relacji biznesowych nie egzekwowali kategorycznie starych długów, teraz wyciągają z dna szuflady zapomniane faktury.
- Są jednak branże, które pozytywnie reagują na propozycje polubownego porozumienia w sprawie długu.
Wg danych e-Kancelaria Grupa Prawno – Finansowa sp. z o.o. w marcu o 800% wzrosła w stosunku do lutego liczba zleceń i zapytań, jakie przedsiębiorcy złożyli do tej instytucji. Dotyczyły one windykacji lub zakupu długu.
Faktury wyciągane z dna szuflady
Powodem jest oczywiście epidemia koronawirusa i załamanie gospodarcze, jakie wywołała. Branże, które w pierwszej kolejności odczuwają skutki kryzysu, starają się odzyskać swoje pieniądze zamrożone wcześniej w fakturach, jeszcze przed wybuchem epidemii. Nie bez znaczenia jest dominujący przekaz medialny, zapowiadający problemy ekonomiczne. To wzmaga niepokój wielu firm, nawet tych, które jeszcze nie odczuwają tak mocno problemów finansowych. Skłania je też do podejmowania działań prewencyjnych. Wśród firm, które obecnie częściej pojawiają się w zleceniach windykacyjnych, dominują małe podmioty, m.in. z transportowej, budowlanej, instalacyjnej czy mechaniki samochodowej. Zastój rujnuje im płynność finansową.
- Restaurator, producent czy budowlaniec, który stracił teraz znaczną część zleceń, ma problem z opłaceniem rachunków za media, czynsz czy leasing sprzętu. Czasem chodzi tu także po prostu o środki na codzienne funkcjonowanie właścicieli takich miejsc i ich rodzin. Są teraz w trudnej sytuacji, więc sprawdzają swoje dokumenty finansowe i „z dna szuflady” wyciągają czasem dawno wystawione, niezapłacone im faktury. Na niektóre z tych zobowiązań machnęli już ręką, zakładając, że nigdy ich nie odzyskają, ale teraz sytuacja się zmienia. Przeterminowane faktury za dostawę cateringu czy zrealizowane zlecenia transportowe czy remontowe oznaczają szansę na pieniądze, które pomogą przetrwać trudny okres biznesowi, ale i ich rodzinom. Mikroprzedsiębiorcy miewają jednak problemy z konsekwentnym domaganiem się od swoich partnerów biznesowych tego, co im się należy, bojąc się np. pogorszenia relacji. Nie są też tak skuteczni w polubownych negocjacjach. To oczywiste, że mechanik samochodowy nie zna się na kwestiach prawnych, tak jak ja nie umiem naprawić np. skrzyni biegów. Jeśli pieniądze w imieniu takiego przedsiębiorcy próbuje odzyskać niezależna instytucja finansowa, obaw o popsucie relacji już nie ma - mówi Joanna Wrana-Szyszka Dyrektor Operacyjny w e-Kancelaria.
Przeterminowane faktury nie są bezwartościowe
Zastój, jaki w gospodarce wywołuje epidemia, powoduje, że odzyskanie środków ze starych należności może być problematyczne. Ważne też jest, kto zalega z płatnością faktury.
- Sytuacja oczywiście jest szczególna, wiele branż ma problemy. Dlatego w obecnej sytuacji model działania windykacji polubownej opartej na profesjonalnych negocjacjach i ugodach jeszcze bardziej zyskuje na znaczeniu w gospodarce. Szukamy rozwiązań uwzględniających poszanowanie interesów dwóch stron, dłużnika i wierzyciela. W sprawach windykacyjnych i postępowaniach ugodowych czy mediacjach nie bez znaczenia jest fakt, kto zalega z płatnością – często niestety zdarza się, że stabilne podmioty, nie dotknięte kryzysem próbują w nieuczciwy sposób „kredytować się” na swoich partnerach biznesowych – dodaje Piotr Maciągowski Prezes Zarządu e-Kancelaria.
Na znaczeniu również zyskuje usługa sprzedaży faktur – szczególnie popularna u przedsiębiorców, którzy nie mogą czekać na zakończenie procesu mediacji czy ugody z dłużnikiem.
Ekspert zauważa też inny trend. Kryzys spowodował, że prowadzący własną działalność gospodarczą z większą uwagą śledzą, co się dzieje z wystawianymi przez nich fakturami, lepiej to kontrolują i do windykacji kierowane są coraz „młodsze” dokumenty. To pozytywny trend, bo po pierwsze szanse na odzyskanie zaległości maleją wraz z czasem upływającym od powstania zaległości. Po drugie sytuacja zmusiła małe firmy do lepszego panowania nad swoimi finansami. Dawniej niezapłacona faktura była „przykrywana” przez inne, na bieżąco spływające przychody. Mimo wszystko pogarszała jednak bilans przedsiębiorcy. Teraz, kiedy bieżących wpływów brakuje, niezapłaconych faktur lepiej nie chować na dnie szuflady.

Sanepid a deratyzacja – obowiązkowe akcje eliminacji szkodników

Costa Coffee startuje z franczyzą. Pierwszy lokal to współpraca z Klubem Fikołki

Wirtualny adres dla Twojej firmy - o co w tym chodzi?
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Prawo

S. Cichanouska: Białorusini żyją jak w gułagach z czasów stalinowskich. Jednak nie poddają się mimo represji i brutalności reżimu
Przedstawiciele białoruskiej opozycji podkreślają, sytuacja w kraju jest bardzo poważna. Z jednej strony od niemal pięciu lat ludzie na Białorusi żyją jak w gułagach z czasów stalinowskich, doświadczają represji, są codzienne zatrzymania. – Co najmniej pół miliona ludzi musiało uciec z kraju – mówi agencji informacyjnej Newseria Swiatłana Cichanouska, liderka białoruskiej opozycji, która w 2020 roku kandydowała na stanowisko prezydenta Białorusi.
Handel
Automatyzacja pomaga firmom budować przewagę nad konkurencją. Zwłaszcza wykorzystanie narzędzi sztucznej inteligencji

Firmy coraz chętniej inwestują w cyfryzację i automatyzację procesów, w tym z wykorzystaniem sztucznej inteligencji (AI), co pozwala im oszczędzać czas, redukować koszty operacyjne i poprawiać jakość obsługi klienta. Nowoczesne narzędzia takie jak platforma FlowDog pozwalają relatywnie szybko i efektywnie kosztowo usprawniać procesy obsługi reklamacji, zleceń serwisowych czy analizę danych sprzedażowych. Eksperci podkreślają, że dobrze wdrożona automatyzacja może przynieść zwrot z inwestycji już w ciągu kilku miesięcy, zwiększając konkurencyjność firm na dynamicznie zmieniającym się rynku.
Handel
Odwetowe cła z UE na amerykańskie towary mogą być kolejnym etapem wojny handlowej. Następne decyzje spowodują dalszy wzrost cen

Komisja Europejska zapowiedziała nałożenie ceł na amerykańskie produkty w reakcji na wejście w życie ceł USA na stal i aluminium. Unijne cła o wartości 26 mld zł wejdą w życie 1 kwietnia, a w pełni zostaną wdrożone od 13 kwietnia. Donald Trump już zapowiada, że na to odpowie. – Wchodzimy w etap wojny handlowej między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi i na pewno będziemy świadkami wielu takich odwetów z każdej strony – ocenia europosłanka Anna Bryłka.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.