Ukraińcy chcą zostać w Polsce, gdzie czują się potrzebni
PR Expert
Przestrzenna 48/3
50-533 Wrocław
akondratowicz|prexpert.com.pl| |akondratowicz|prexpert.com.pl
+48 502 332 358
www.prexpert.com.pl
Na skutek epidemii część Ukraińców straciła pracę i wróciła do domu. Z Polski wyjechać mogło już nawet 12% pracowników. Jednak nie wszyscy chcą wracać. Obecna sytuacja pokazuje, że na rynku pracy umocniła się grupa obcokrajowców związanych z Polską, która jest tu bardzo potrzebna, o czym świadczy chociażby poprawa przepisów prawnych.
Czas epidemii przypomniał, że obcokrajowcy są bardzo istotną grupą na polskim rynku pracy. Jej większość stanowią Ukraińcy, którzy w znacznej mierze wpływają na utrzymanie wysokiej wydajności części zakładów pracy, jednocześnie mając wpływ na kondycję polskiej gospodarki. Znaczenie Ukraińców nie pozostaje niezauważone, o czym świadczą zapisy w niedawno wprowadzonych specjalnych ustawach antykryzysowych. Na mocy nowych przepisów kończące się pozwolenia na pobyt lub pracę w Polsce przedłużane są automatycznie na okres trwania epidemii plus dodatkowych 30 dni.
Niestety dla polskich pracodawców, od czasu wybuchu epidemii z kraju wyjechało ok. 12% pracowników z Ukrainy. – Część z nich zdążyła wyjechać zanim wprowadzono ustawy. Poza tym przepisy dopuszczają możliwość przedłużenia pozwolenia na pracę na tych samych warunkach jak dotychczas – mówi Natalia Myskova, dyrektor rynków zagranicznych w Sanpro Synergy – spółce grupy Impel, która zajmuje się rekrutacją obcokrajowców. – To oznacza, że po ograniczeniu lub zatrzymaniu pracy w dużych zakładach produkcyjnych, hotelach czy restauracjach pracownicy nie mogli przenieść się do firm z branży logistycznej, spożywczej czy rolniczej, choć tam pojawiło się zapotrzebowanie – wyjaśnia.
W związku z odpływem obywateli z Ukrainy, spółka Sanpro Synergy wprowadziła nową usługę zastępowania ich osobami z Polski.
– Pierwszy raz od kilku lat Polacy chcą wykonywać wymagające fizycznie prace, których w ostatnim czasie podejmowali się głównie obcokrajowcy migrujący do Polski w celach typowo zarobkowych. Jest to spowodowane tym, że obecnie wyjazd do Niemiec czy Anglii jest utrudniony – tłumaczy Natalia Myskova.
Kto zostanie, kto wyjedzie?
Teraz kluczowe dla polskich przedsiębiorców pozostaje pytanie, czy osoby, które wyjechały na Ukrainę po utracie zatrudnienia, przyjadą do Polski z powrotem. Natalia Myskova twierdzi, że część z nich na pewno tak. Po pierwsze, za Bugiem nie jest teraz łatwo znaleźć zajęcie, zwłaszcza tak dobrze płatne jak nad Wisłą. Po drugie, Ukraińcy czują się w naszym kraju doceniani. – Dziś nie tylko wypełniają braki na polskim rynku pracy, ale również wnoszą wartość dodaną w postaci poszukiwanych umiejętności i kompetencji – twierdzi Natalia Myskova. Po trzecie, można spodziewać się, że po tym jak sytuacja w całej Europie wróci do normy, Polacy znów wyjadą za granicę w celach zarobkowych, czym zwiększą zapotrzebowanie polskiego przemysłu spożywczego, logistyki czy budownictwa na pracowników z zagranicy.
Sytuacja związana z epidemią ugruntowała podział cudzoziemców pracujących w Polsce na dwie grupy. Wprawdzie czasy, kiedy wszyscy byli traktowani jako tania siła robocza już minęły, to wciąż istnieją osoby, które traktują pracę jako stricte tymczasową i zarobkową. Tacy pracownicy nie są związani z Polską i w razie problemów podejmują decyzje o powrocie do ojczyzny. Druga grupa, coraz liczniejsza, wiąże przyszłość z krajem, w którym pracuje. Jej przedstawiciele są na stanowiskach wysokiego szczebla, wielu z nich znajduje zatrudnienie np. jako eksperci w dochodowej branży IT. – Uczą się, znają język i mają ambicje. Z perspektywy pracodawców nie różnią się od Polaków – zauważa Natalia Myskova. – Tacy pracownicy chcą sprowadzać do Polski całe rodziny, znajdować im zatrudnienie, posyłać dzieci do przedszkoli i szkół. Wraz ze wzrostem ich ambicji, rosną oczekiwania i wymagania wobec pracodawców, którzy są coraz bardziej skłonni, aby je spełniać, co daje wymierne korzyści obydwu stronom – dodaje. Natalia Myskova zauważa kolejną korzyść z takiego obrotu sprawy: – Według najnowszych szacunków, Ukraińcy wydali w Polsce 8 miliardów złotych w roku 2019, czyli dwa razy więcej niż w roku 2018. To oznacza, że coraz mniej wysyłają do ojczyzny.
Z raportu „Doświadczenia i plany zawodowe obywateli Ukrainy pracujących w Polsce” przygotowanego przez Sanpro Synergy przy współpracy Fundacji Ukraina wynika, że z pracy i życia w Polsce zadowolonych jest prawie 80% Ukraińców. Czy ich sytuacja zmieni się po epidemii? Ilu z nich wróci, a ilu jeszcze wyjedzie? Natalia Myskova przewiduje, że w znacznym stopniu będzie to zależeć od dostępności Polaków. Jeśli zrealizują potrzeby gospodarki, to nie będzie potrzeby ściągania kandydatów z zagranicy. Wtedy zostaną ci, którzy mocno zintegrowali się w dużej mierze z Polską i są tu traktowani jaki bardzo wartościowi i lojalni pracownicy. Aby jeszcze lepiej poznać ich plany, spółka Sanpro Synergy pracuje nad kolejną odsłoną badania, którego wyniki zostaną pokazane niedługo.

Sanepid a deratyzacja – obowiązkowe akcje eliminacji szkodników

Costa Coffee startuje z franczyzą. Pierwszy lokal to współpraca z Klubem Fikołki

Wirtualny adres dla Twojej firmy - o co w tym chodzi?
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Prawo

S. Cichanouska: Białorusini żyją jak w gułagach z czasów stalinowskich. Jednak nie poddają się mimo represji i brutalności reżimu
Przedstawiciele białoruskiej opozycji podkreślają, sytuacja w kraju jest bardzo poważna. Z jednej strony od niemal pięciu lat ludzie na Białorusi żyją jak w gułagach z czasów stalinowskich, doświadczają represji, są codzienne zatrzymania. – Co najmniej pół miliona ludzi musiało uciec z kraju – mówi agencji informacyjnej Newseria Swiatłana Cichanouska, liderka białoruskiej opozycji, która w 2020 roku kandydowała na stanowisko prezydenta Białorusi.
Handel
Automatyzacja pomaga firmom budować przewagę nad konkurencją. Zwłaszcza wykorzystanie narzędzi sztucznej inteligencji

Firmy coraz chętniej inwestują w cyfryzację i automatyzację procesów, w tym z wykorzystaniem sztucznej inteligencji (AI), co pozwala im oszczędzać czas, redukować koszty operacyjne i poprawiać jakość obsługi klienta. Nowoczesne narzędzia takie jak platforma FlowDog pozwalają relatywnie szybko i efektywnie kosztowo usprawniać procesy obsługi reklamacji, zleceń serwisowych czy analizę danych sprzedażowych. Eksperci podkreślają, że dobrze wdrożona automatyzacja może przynieść zwrot z inwestycji już w ciągu kilku miesięcy, zwiększając konkurencyjność firm na dynamicznie zmieniającym się rynku.
Handel
Odwetowe cła z UE na amerykańskie towary mogą być kolejnym etapem wojny handlowej. Następne decyzje spowodują dalszy wzrost cen

Komisja Europejska zapowiedziała nałożenie ceł na amerykańskie produkty w reakcji na wejście w życie ceł USA na stal i aluminium. Unijne cła o wartości 26 mld zł wejdą w życie 1 kwietnia, a w pełni zostaną wdrożone od 13 kwietnia. Donald Trump już zapowiada, że na to odpowie. – Wchodzimy w etap wojny handlowej między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi i na pewno będziemy świadkami wielu takich odwetów z każdej strony – ocenia europosłanka Anna Bryłka.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.