Mówi: | Marek Nienałtowski |
Funkcja: | Główny Analityk |
Firma: | DK Notus |
Analityk DK Notus: wyjście Grecji z eurolandu mogłoby spowodować wzrosty, a nie załamanie na giełdach
Decyzja o przyszłości Grecji w eurolandzie zależy od wyników przyszłotygodniowych wyborów. Zdaniem Marka Nienałtowskiego, analityka DK Notus, kontrolowane wyjście ze strefy euro wcale nie spowoduje załamania na giełdach. Wręcz przeciwnie, spodziewać można się wzrostów.
Dziś wielki sprawdzian dla greckich sportowców, za tydzień - dla greckich wyborców. Na niedzielę 17 czerwca zaplanowano powtórne wybory parlamentarne. W poprzednich nie udało się wyłonić partii, która zdobyłaby zdecydowaną większość głosów w Parlamencie. Sondaże na zmianę dają większe szanse Nowej Demokracji, popierającej plan oszczędnościowy przyjęty w poprzedniej kadencji lub przeciwnej zaciskaniu pasa lewicowej partii SYRIZA.
Zdaniem Marka Nienałtowskiego wygrana tej drugiej partii będzie oznaczała koniec Grecji jako członka strefy euro.
- Jeżeli nie pojawi się taka klasa polityczna, która będzie popierała oszczędności i pozostanie Grecji w eurolandzie, to należałoby Grecję wszelkimi sposobami wycofać ze strefy euro, oczywiście w sposób kontrolowany. W ten sposób zlikwidujemy czynnik ryzyka - mówi główny analityk Domu Kredytowego Notus.
Czynnik, który - w jego opinii - powinien zostać usunięty już dwa lata temu.
- Grecja zaszkodziła już 2-3 krajom eurolandu i może zaszkodzić następnym. Niestety wówczas popełniono błąd. Warto więc się zastanowić nad usunięciem Grecji ze strefy euro, żeby ta zaraza dalej się nie rozprzestrzeniała - podkreśla Marek Nienałtowski.
Jak prognozuje analityk, kontrolowane wyjście Grecji z eurolandu nie wywoła trzęsienia ziemi na rynkach. Wręcz przeciwnie, jeśli odbyłoby się w sposób w pełni kontrolowany, reakcja inwestorów mogłaby być pozytywna.
- Wtedy rynki mogłyby zareagować nie spadkami, ale wzrostami - dodaje. - Wydaje się, że to napięcie związane z tym, czy Grecja wyjdzie ze strefy euro, czy nie, zostało już zdyskontowane. Inwestorzy sobie to wliczyli w ceny akcji, w ceny walut i towarów.
Zdaniem Marka Nienałtowskiego, brak efektywnych mechanizmów, które trzymałyby w ryzach budżety krajowe zawinił w kryzysie, który przetacza się przez kolejne kraje strefy euro. Kryteria z Maastricht, czyli wytyczne m.in. co do inflacji, długu publicznego i deficytu budżetowego, dawno przestały być przez poszczególne państwa respektowane.
- Nie było odpowiednich mechanizmów i kar, by poszczególne kraje zmusić do pilnowania swoich wskaźników gospodarczych. Jeżeli już były, to znikome. Nie było też odpowiedniego nadzoru nad całym procesem - twierdzi analityk DK Notus. - Teraz mamy efekty. Wiele krajów postanowiło wyjść poza dopuszczalne ramy, zdając sobie sprawę z tego, że nic im nie grozi.
Sytuacji w strefie euro powinno w najbliższym czasie pomóc zwiększenie dyscypliny w finansach publicznych. Choć niektórzy ekonomiści uważają, że podejmowane kolejne próby zmuszania krajów członkowskich do oszczędności nie są skuteczne, to w końcu może zaczną przynosić efekty.
- W ostatnim czasie Unia Europejska przyjęła szereg rozwiązań, które będą dyscyplinowały konkretne gospodarki i zmuszały do tego, by pilnowały swoich finansów. Takim rozwiązaniem jest m.in. pakt fiskalny. Z tego powodu, myślę, że sytuacja, którą obserwujemy w krajach poza Grecją i poza Hiszpanią, które są w tej chwili w centrum zainteresowania rynków, będzie powoli opanowywana. Ale z dużym naciskiem na słowo powoli - dodaje Marek Nienałtowski.
Czytaj także
- 2025-03-07: Malwina Wędzikowska: Luksusowe marki bardzo podupadły. Miliarderzy noszą się bez logo, a influencerzy przebodźcowali odbiorców towarami z górnej półki
- 2025-02-26: Cyfrowe euro coraz bliżej. Europejski Bank Centralny przygotowuje się do rewolucji w systemie płatności
- 2025-02-11: System opieki zdrowotnej w Strefie Gazy jest zdewastowany. Ponowne dostawy pomocy humanitarnej to kropla w morzu potrzeb
- 2025-02-06: OECD chwali Polskę za sprawne przejście przez kryzysy. Rekomenduje też rewizję podatków i wydatków budżetowych
- 2025-01-30: Za rok USA oficjalnie wycofają się z porozumienia paryskiego. To nie musi oznaczać rezygnacji z zielonych inwestycji
- 2025-01-27: Zawieszenie broni między Izraelem a Hamasem to szansa na pomoc humanitarną dla Strefy Gazy. Ponad 90 proc. mieszkańców jest od niej odciętych
- 2025-01-20: Donald Trump zaczyna swą drugą kadencję jako prezydent. Europejski biznes obawia się konsekwencji zapowiedzianych ceł
- 2025-01-29: Przyroda w Europie ulega ciągłej degradacji. Do 2030 roku UE częściowo chce odwrócić ten proces
- 2025-01-13: Radosław Majdan: W Grecji zaginęła mi walizka. To jest kraj lekkoduchów, wszystko odkładają na jutro, a pracę traktują drugorzędnie
- 2024-12-06: Szara strefa na rynku e-papierosów sięga 37,5 proc. Przez podwyżki cen więcej użytkowników może szukać nielegalnych źródeł
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Farmacja

Zbrojeniówka i farmacja kluczowe dla bezpieczeństwa kraju. Polskie firmy walczą o pozycję w obu tych sektorach
Polska gospodarka stoi przed wieloma wyzwaniami – od inflacji i zmian legislacyjnych po dynamiczny rozwój technologii. W tym kontekście kluczową rolę odgrywają przedsiębiorcy, którzy nie tylko napędzają wzrost gospodarczy, ale również inwestują w innowacje, cyfryzację i zrównoważony rozwój. Z punktu widzenia bezpieczeństwa kraju jednymi z najważniejszych są branże zbrojeniowa i farmaceutyczna.
Konsument
Konsumenci zwracają uwagę na klasę energetyczną sprzętu AGD. To ma wpływ na ich rachunki

Duże AGD ma spory potencjał oszczędności prądu w gospodarstwach domowych i w całym systemie elektroenergetycznym – ocenia APPLiA Polska, związek pracodawców tej branży. Ze względu na postęp technologiczny dziś produkowane urządzenia w najlepszych klasach energetycznych zużywają 10–20 proc. prądu w porównaniu do urządzeń dostępnych 25 lat temu. Do stałego postępu w tym obszarze motywują też wymogi unijne, które z roku na rok się zaostrzają.
Prawo
Polska w końcówce europejskiej stawki pod względem udziału kobiet w zarządach spółek. Zmienić ma to unijna dyrektywa

Udział kobiet w zarządach i radach nadzorczych 140 największych spółek notowanych na warszawskiej giełdzie na koniec 2024 roku wyniósł 18,4 proc. – wynika z danych 30% Club Poland. Zgodnie z dyrektywą Women on Boards, żeby zapewnić równowagę płci, 33 proc. wszystkich stanowisk zarządczych powinno być zajmowane przez osoby należące do niedostatecznie reprezentowanej płci. Sytuację kobiet powinny poprawić obowiązkowe parytety, transparentność rekrutacji oraz merytoryczne kryteria wyboru kandydata.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.