Mówi: | Igor Pielas |
Funkcja: | założyciel Activy i Mindy |
Aplikacje pomagają walczyć ze stresem i wyciszyć emocje. Globalny rynek takich rozwiązań może rosnąć ponad 40 proc. rocznie
Stres związany z pandemią nasilił zainteresowanie rozwiązaniami pozwalającymi go rozładować i uspokoić emocje. Ogromną popularnością cieszą się aplikacje z kategorii health & wellness czy podcasty na temat medytacji. Ich użytkownicy podkreślają nie tylko ich znaczenie dla wyciszenia się, lecz także dla lepszej koncentracji i większej efektywności w pracy. To dlatego wsparcie w obszarze zdrowia psychicznego coraz częściej oferują także pracodawcy w ramach benefitów pozapłacowych. Sposobów na rozładowanie stresu szukają także uczniowie, a szczególnie maturzyści.
– Mental fitness jest częścią bardzo dużego rynku wellnessowego, wycenionego w tym momencie na 1,5 tryliona dol. To gospodarka czucia się dobrze i bycia szczęśliwym. Widzimy bardzo duży wzrost w obszarze aplikacji, rozwiązań medytacyjnych, mindfulnessowych, także innych niż cyfrowe. Sam rynek aplikacji mindfulness w 2020 był wart ok. 300 mln dol. i bardzo szybko rośnie. Do 2027 roku powiększy się do ponad 4 mld dol. i to tylko na rynku konsumenckim – mówi agencji Newseria Biznes Igor Pielas, założyciel aplikacji Activy i Mindy.
Dane Polaris Market Research wskazują, że w latach 2020–2027 rynek ten czeka wzrost o 41 proc. rok do roku, do czego niewątpliwie przyczyni się czas pandemii. W 2020 roku globalne wydatki na aplikacje z segmentu health & wellness wzrosły niemal o połowę, a pobrania – o ponad 100 proc. Najpopularniejsze aplikacje – Headspace i Calm – zostały do tej pory pobrane ponad 170 mln razy. W Polsce również tego typu rozwiązania cieszą się dużą popularnością. Z miesiąca na miesiąc użytkownicy mają do wyboru coraz więcej aplikacji i podcastów dostępnych również w wersji polskiej. Wśród nich jest aplikacja Mindy do wzmacniania kondycji mentalnej i trenowania umysłu, która oferuje m.in. praktyki medytacyjne, kursy mindfulness, bazę ćwiczeń i muzyki.
Ekspert podkreśla, że medytacja i ćwiczenia mindfulness potrafią wiele zdziałać dla zdrowia psychicznego. Zwiększają też koncentrację i produktywność umysłu. Dlatego coraz więcej firm, zwłaszcza na Zachodzie, inwestuje w benefity związane z kondycją psychiczną.
– W 2018 roku w Stanach Zjednoczonych ponad połowa firm wprowadzała dla swoich pracowników programy mindfulness. To zaczyna się dziać też w innych krajach. Jest bardzo duże zapotrzebowanie na takie rozwiązania, a jednocześnie mówimy o tym publicznie, przez co pojawiają się i rozwiązania, czyli strona podażowa, jak i popytowa ze strony firm, pracodawców oraz użytkowników indywidualnych – zauważa Igor Pielas.
Jak podkreśla, firmy w USA, które wdrożyły programy mindfulness, odnotowały spadek absencji o 85 proc., a 60 proc. pracowników doświadczających niepokoju w miejscu pracy wykazało wyraźną poprawę. W Polsce – jak wynika z raportu Activy „Przyszłość wellbeingu i benefitów pracowniczych – nowe porządki” – na takie rozwiązania przed pandemią decydowało się zaledwie 3 proc. firm, obecnie niemal 7 proc. Co ciekawe, blisko 73 proc. pracowników uważa, że firma powinna zapewnić rozwiązania związane z kondycją mentalną.
– Widzimy większe zapotrzebowania ze strony firm. Działy HR i zarządy są coraz bardziej świadome. Pandemia wymaga od nas pewnych rozwiązań cyfrowych, dostępnych dla każdego, dlatego też widzimy, że choćby aplikacje mindfulnessowe stają się coraz popularniejszym elementem w ekosystemie benefitów dla pracowników – mówi ekspert.
Firmy muszą dostosować ofertę benefitów do czasu pandemii, zwłaszcza że rośnie liczba absencji spowodowanych właśnie zaburzeniami psychicznymi. Jak wynika z danych ZUS, reakcje na ciężki stres i zaburzenia adaptacyjne, epizody depresyjne i inne zaburzenia lękowe były przyczyną wystawienia w 2020 roku niemal 1,5 mln zwolnień lekarskich (wzrost o 25 proc. w stosunku do 2019 roku) na 27,7 mln dni (wzrost o 37 proc. r/r).
– Same zaburzenia depresyjne, które związane są z niższą produktywnością czy absencją, powodują straty dla pracodawców rzędu 2,5 mld zł rocznie. W samej Unii Europejskiej 60 proc. zwolnień lekarskich wydawanych jest z powodu stresu w pracy – przytacza statystyki Igor Pielas. – Jednocześnie, według raportu Deloitte’a, każda złotówka zainwestowana w zdrowie psychiczne pracowników potrafi się zwrócić pięciokrotnie.
Nie tylko firmy inwestują w rozwiązania ukierunkowane na poprawę kondycji psychicznej. Robią to także szkoły, bo dzieci i młodzież są jedną z najbardziej narażonych na stres grup. Negatywnie na ich kondycję psychiczną wpływają m.in. nauka zdalna i brak kontaktów z rówieśnikami. We Francji, w Hiszpanii, Niemczech, Szwajcarii i USA wprowadzono lekcje uważności dla dzieci. W Wielkiej Brytanii pojawi się nowy przedmiot: mindfulness.
– Widząc skalę tego problemu oraz brak rozwiązań staramy się choćby w małym stopniu przyczynić się do poprawy tej sytuacji. Pomagamy maturzystom i uczniom w treningu swojego umysłu, żeby poświęcili 10 minut dziennie w przerwie od książek i wykonywania testów również na zajęcie się własnym umysłem, uspokojenie go, zredukowanie negatywnych skutków chronicznego stresu. Dlatego aplikacja Mindy jest w tym momencie dostępna przez trzy miesiące za darmo dla wszystkich maturzystów. Myślę, że będziemy rozwijać ten program – zapowiada twórca aplikacji Activa i Mindy.
Czytaj także
- 2024-08-27: Polscy naukowcy opracowali preparat wstrzymujący rozwój złotej algi. Sprawdza się również w walce z sinicami
- 2024-08-27: Ogromny postęp w leczeniu dotychczas nieuleczalnego rdzeniowego zaniku mięśni. Poprawę stanu zdrowia i kondycji psychicznej odnotowało aż 80 proc. pacjentów
- 2024-08-13: Ochrona sygnalistów wchodzi stopniowo w procedury firm i instytucji. Za brak przygotowania grożą im kary
- 2024-08-19: Co czwarta kobieta poniżej 20. roku życia doświadczyła przemocy ze strony partnera. Problem dotyczy nie tylko krajów o niskich dochodach i dużych nierównościach
- 2024-08-05: Igrzyska w Paryżu znacznie tańsze od poprzednich letnich imprez sportowych. Choć gości jest mniej, niż oczekiwano, korzyści mogą być znaczące
- 2024-08-01: Co jedenasta osoba na świecie głoduje, a jednocześnie gwałtownie przybywa ludzi otyłych. Dużym problemem jest marnowanie żywności
- 2024-07-30: Coraz mniej Polaków ćwiczy regularnie przez brak czasu i motywacji. To może pogłębiać problemy ze zdrowiem psychicznym
- 2024-08-01: Budownictwo powoli się zazielenia. Dziś podejmowane wysiłki przyniosą rezultaty ok. 2030 roku
- 2024-08-09: Ocieplenie się klimatu oznacza poważne zmiany leśnego ekosystemu. Sosny, świerki czy modrzewie będą stopniowo zastępowane innymi gatunkami
- 2024-08-02: Zmiany w ustawie wiatrakowej przełożą się na dodatkowe wpływy do budżetów gmin. Do 2030 roku sięgnąć mogą one 935 mln zł
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Infrastruktura
Grupa PGE wciąż zwiększa wydatki na inwestycje. Po raz pierwszy przekroczyły 4,5 mld zł
W pierwszych sześciu miesiącach br. wydatki inwestycyjne PGE zwiększyły się do poziomu 4,64 mld zł wobec 3,95 mld zł w analogicznym okresie rok wcześniej. Spółka podkreśla, że jest to odpowiedź na dynamiczne zmiany zachodzące na rynku energetycznym i konieczność adaptacji do nowych realiów regulacyjnych. – Nasze najważniejsze inwestycje w drugiej połowie tego roku to zamknięcie finansowania największej, wielkoskalowej morskiej farmy wiatrowej Baltica 2 oraz finalizacja inwestycji w naszym segmencie gazowym – zapowiada Dariusz Marzec, prezes zarządu PGE Polskiej Grupy Energetycznej.
Transport
M. Lasek: Z rozwojem cargo nie ma co czekać na nowe lotnisko centralne. Zachęty podatkowe mogłyby pomóc
– Istniejąca sieć lotnisk ma duży potencjał dla rozwoju lotniczego cargo – ocenia Maciej Lasek, pełnomocnik rządu ds. budowy CPK. Jego zdaniem świetne możliwości mają dziś m.in. porty lotnicze w Katowicach i Łodzi, nie ma więc co czekać z rozwijaniem cargo na powstanie nowego centralnego lotniska w Baranowie. Wśród działań, które trzeba podjąć, ekspert wymienia m.in. rozbudowę floty cargo w LOT, zachęty podatkowe wpływające na opłacalność transportu lotniczego i usprawnienie systemu odpraw cargo.
Ochrona środowiska
Przez betonozę miasta coraz częściej zmagają się ze skutkami powodzi błyskawicznych. Rozwiązaniem jest zwiększanie terenów zielonych
W ciągu kilkudziesięciu ostatnich lat średnia temperatura w Polsce wzrosła o 2°C. Każda kolejna dekada jest cieplejsza od poprzedniej, a zmianom tym towarzyszą coraz częstsze i bardziej ekstremalne zjawiska pogodowe. Zespół doradczy PAN ds. kryzysu klimatycznego ocenia, że są one dodatkowo wzmacniane przez lokalne cechy klimatu miejskiego. To prowadzi m.in. do błyskawicznych powodzi wynikających z uszczelniania powierzchni i niedoboru zieleni. – Im więcej terenów zielonych, tym więcej możliwości wsiąkania i retencjonowania wody. Przyszłością są zielone miasta – ocenia hydrolog dr Jarosław Suchożebrski.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.