Mówi: | Jarosław Bucoń |
Funkcja: | menadżer odpowiedzialny za ubezpieczenia życiowe i bancassurance |
Firma: | Sollers Consulting |
Banki mogą stracić 2,5 mld zł przychodów. Na dostosowanie się do Rekomendacji U mają tylko 8 miesięcy
2,5 mld zł – takie przychody bankom przynosi rocznie sprzedaż produktów ubezpieczeniowych. Zgodnie z wchodzącą w życie w listopadzie Rekomendacją U te instytucje, które nie dostosują się do nowych wymogów formalnych związanych z działalnością ubezpieczeniową, będą musiały z niej zrezygnować. A na to polskie banki nie mogą sobie pozwolić. Dlatego te, które szybko dostosują się do nowych realiów, wyprzedzą konkurencję.
Głównym celem Rekomendacji U jest rozdzielenie podwójnej roli banku jako ubezpieczającego i sprzedawcy ubezpieczenia.
– W 2012 roku banki osiągnęły 2,5 mld zł przychodów ze sprzedaży ubezpieczeń. Dla niektórych z nich był to na tyle istotny zarobek, że gdyby go brakło, to nagle okazałoby się, że przestają być dochodowe, co odbiłoby się również na wycenie giełdowej ich akcji – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Jarosław Bucoń, menedżer odpowiedzialny za ubezpieczenia życiowe i bancassurance w firmie doradczej Sollers Consulting.
Ponieważ banki nie mogą szukać przychodów poza działalnością bankową, rezygnacja z zysków ze sprzedaży ubezpieczeń oznaczałaby konieczność podniesienia pobieranych od klientów opłat.
– Musiałyby podnieść marże kredytów, opłaty za korzystanie z konta bankowego czy karty płatniczej. Jeśli to by nie pomogło, alternatywą byłoby cięcie kosztów, a to oznacza zwolnienia pracowników – dodaje Bucoń.
Dlatego, zdaniem eksperta, większość banków zdecyduje się na spełnienie wymogów Komisji Nadzoru Finansowego związanych z prowadzeniem działalności ubezpieczeniowej. Dotyczą one m.in. zmiany polis grupowych na indywidualne.
– Dziś co miesiąc obejmowanych ubezpieczeniem grupowym w bankach jest ponad 3 mln klientów, indywidualnych polis właściwie się nie wystawia – mówi Bucoń. – Po wejściu rekomendacji w życie, co miesiąc banki będą musiały wystawić 3 mln indywidualnych polis. KNF wymaga też, aby pracownicy, którzy będą to robić, przeszli odpowiednie przeszkolenie, wymagane dziś od agentów ubezpieczeniowych.
Zdaniem eksperta Sollers Consulting, w bankach brakuje również odpowiednich narzędzi do wystawiania polis, a zmiany w systemach instytucji finansowych są długotrwałym procesem.
– Nagle pojawia się istotna potrzeba zbudowania platformy online, na której można dokonać sprzedaży ubezpieczenia w banku i, co ważne, która będzie mogła funkcjonować w każdym banku, niezależna od systemów bankowych, i będzie się z nimi łatwo integrowała – wyjaśnia Jarosław Bucoń. – Jest to całkiem spory projekt. Ci, którzy będą chcieli nadal czerpać korzyści z bancassurance, mają przed sobą sporo pracy, a czasu jest niezwykle mało, zaledwie 8 miesięcy.
Wygrać mogą ci, którzy już rozpoczęli proces dostosowania się do nowych realiów. Dzięki temu po 1 listopada mogą przejąć spory kawałek tego rynku od konkurentów, którzy nie zdążyli ze zmianami. Ekspert podkreśla, że gra jest warta świeczki, bo w ostatnich kilku latach bancassurance intensywnie się rozwijał, głównie w segmencie ubezpieczeń na życie, dodawanych do kredytów (ok. 3 mln osób miesięcznie).
– Wydaje się, że jesteśmy dziś średnio dojrzałym rynkiem, który za chwilę, w wyniku zmiany wprowadzonej przez Rekomendację U albo stanie się skarlałym potworkiem, który nie będzie w stanie sobie poradzić, albo też przerodzi się w bardzo dojrzały rynek, przodujący pod tym względem w Europie – mówi Jarosław Bucoń.
W Wielkiej Brytanii FSA, odpowiednik KNF, zakazała bankom sprzedaży produktów ubezpieczeniowych przez 7 dni od sprzedaży produktu typowo bankowego, co spowodowało praktycznie likwidację rynku. Przychody banków spadły, ale po pewnym czasie – dzięki wyższym marżom i opłatom pobieranym od klientów – wróciły do poprzednich poziomów.
– Klienci zostali pozbawieni ochrony ubezpieczeniowej. Z kolei ci, którym na niej zależy, muszą płacić dużo wyższe składki, ponieważ to oni idą do ubezpieczyciela i deklarują chęć zakupu ubezpieczenia. Takich klientów ubezpieczyciele nie cenią zbyt wysoko, obawiając się silnej antyselekcji – zjawiska polegającego na tym, że ubezpieczenia kupują tylko ci, którym prawdopodobnie trzeba będzie wypłacić świadczenia. – reasumuje Bucoń.
Czytaj także
- 2024-07-22: Przedsiębiorcy czekają na doprecyzowanie przepisów dotyczących Małego ZUS-u Plus. W sądach toczy się ponad 600 spraw z ZUS-em
- 2024-06-24: Zmiany w sektorze finansowym od 1 lipca. Będą dotyczyć ubezpieczeń oferowanych przez banki
- 2024-06-04: Zjawiska pogodowe powodują coraz więcej zniszczeń upraw. Większość rolników nie decyduje się na ich ubezpieczenie
- 2023-12-11: Rośnie zainteresowanie agrocasco. Koszt utraty maszyny rolniczej może przewyższać wartość domu
- 2023-12-04: W grudniu wielu rolnikom kończą się obowiązkowe ubezpieczenia. Większość z nich decyduje się na dobrowolne rozszerzenie polisy
- 2023-11-29: W branży budowlanej działa nawet pół miliona firm. Wiele z nich się ubezpiecza, choć nie ma takiego obowiązku
- 2023-09-19: Polski system ochrony zdrowia w coraz większym stopniu wspierany przez medycynę prywatną. Eksperci: Trzeba usankcjonować tę współpracę
- 2023-09-12: ZUS coraz szybciej się cyfryzuje. Większość funkcji jest już dostępna nie tylko przez PUE, ale też aplikacje mobilne
- 2023-09-11: Szkolne NNW może pokryć koszty korepetycji, pomocy IT albo wizyt u psychologa. Dodatkowe opcje rzadko są dostępne w polisach zawieranych przez szkoły
- 2023-09-04: Szkolne ubezpieczenie NNW dla dziecka już nie tylko grupowo. Coraz więcej rodziców zawiera je indywidualnie
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Konsument
Problem głodu i niedożywienia istnieje także w Polsce. Potrzeba poważnej dyskusji o rolnictwie i produkcji żywności
Setki tysięcy dzieci i seniorów w Polsce żyją w skrajnym ubóstwie, czego efektem są głód lub niedożywienie, które mogą prowadzić do pogłębiania problemów zdrowotnych. Z kolei rolnicy produkujący żywność borykają się z wysokimi kosztami produkcji i niskimi cenami żywności w skupie, które nie zawsze rekompensują nakłady. Do tego dochodzi nieprzewidywalność produkcji, pogłębiana przez zmiany klimatyczne. Jednocześnie w dobie rosnących zagrożeń dla bezpieczeństwa żywnościowego w gospodarstwach domowych i w łańcuchach dostaw wciąż na wielką skalę marnuje się produkty spożywcze. To wszystko powoduje, że potrzebujemy w Polsce dyskusji o zmianach w systemie.
Ochrona środowiska
Miasta walczą z upałami. Jedną ze skutecznych metod jest malowanie dachów budynków na biało
Pomalowanie dachów budynków na biało lub pokrycie ich odblaskową powłoką może się przyczynić do schłodzenia temperatury w dużych, gęsto zaludnionych miastach o ponad 1°C. Białe dachy są pod tym względem skuteczniejsze nawet niż pokryte roślinnością zielone dachy czy panele słoneczne – pokazało badanie przeprowadzone w Londynie przez naukowców z UCL. – Pomalowanie dachu na biało jest bardzo tanie i proste, nie trzeba niczego zmieniać w strukturze budynku – wskazuje główny autor badania, dr Oscar Brousse z UCL Bartlett School Environment, Energy & Resources.
Problemy społeczne
Rządowy program refundacji in vitro może poprawić statystyki dzietności. W Polsce spadek liczby urodzeń sukcesywnie się pogłębia
W 2023 roku urodziło się 272 tys. dzieci – o 33 tys. mniej niż jeszcze rok wcześniej i zarazem najmniej od końca II wojny światowej. Wskaźnik dzietności plasuje się dużo poniżej wartości, która gwarantuje zastępowalność pokoleń, a przyrost naturalny już od lat pozostaje ujemny. W poprawie tych statystyk może pomóc działający od czerwca br. rządowy program refundacji in vitro. – Z doświadczeń międzynarodowych wiemy, że takie programy pozytywnie wpływają na dzietność i zwiększają ją w sposób znaczny – mówi Michał Modro, radca prawny zajmujący się obszarem zdrowia. Jak wskazuje, oprócz refundacji samej procedury potrzebna jest też jednak szersza edukacja społeczeństwa, bo w Polsce stygmatyzacja par, które zdecydowały się na in vitro oraz dzieci poczętych tą metodą, wciąż jest dość częstym problemem.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.