Newsy

J. Korwin-Mikke: trzeba wyrzucić rząd z gospodarki i zlikwidować podatki dochodowe

2016-02-16  |  06:40

Odgórnie sterowana redystrybucja pieniędzy, podatki nakładane na banki czy licencjonowanie działalności gospodarczej w niektórych dziedzinach to zdaniem Janusza Korwin-Mikkego, lidera partii KORWiN, ingerowanie rządu w gospodarkę, które należałoby wyeliminować. Receptą na rozkwit gospodarczy jest według niego zniesienie podatków dochodowych i składek na ZUS, zaniechanie kontroli państwa nad inwestycjami prywatnych firm i obywateli oraz uwolnienie rynku bankowego. 

Rząd nie powinien się w ogóle wtrącać w to, ile ludzie inwestują – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Janusz Korwin-Mikke, lider partii KORWiN. – Ludzie inwestują tyle, ile trzeba. Trzeba pozwolić ludziom decydować, bo to są ich pieniądze. Jeżeli człowiek inwestuje własne pieniądze, to o nie dba. To tak jak w rodzinie, która sobie założyła, że ich syn będzie miał 1,87 m wzrostu i robi wszystko, by tak było. Jest w tym dokładnie tyle samo sensu, ile w założeniu, że inwestycji ma być 25 proc. PKB.

We wtorek rząd ma się zająć przygotowanym przez ministra rozwoju Mateusza Morawieckiego planem rozwoju kraju. Z wypowiedzi ministra wynika, że zakłada on także pobudzenie inwestycji polskich firm, które na kontach trzymają ok. 250 mld zł. Minister ma nadzieję na uruchomienie choćby jednej czwartej tej kwoty. Zgodnie z zapowiedziami rząd chce zwiększyć udział inwestycji w PKB z 19 do 25 proc.

– To jest mieszanie się do gospodarki – komentuje Korwin-Mikke. – Inwestycji jest tyle, ile ludzie chcą zainwestować. Jeden inwestuje więcej, drugi mniej. Z tego się robi 10, 20, czy ileś tam procent. I nie ma wspólnej recepty.

Lider partii KORWiN ma także własny pomysł na rozwiązanie kwestii dominacji banków w polskiej gospodarce. Jest on jednak odległy od wprowadzonej już rządowej propozycji podatku bankowego od aktywów (5,5 mld zł) czy prezydenckiego pomysłu obciążenia banków kosztem przewalutowania kredytów frankowych.

Rząd PiS-u toczy walkę z bankami, które są, jak wiadomo, elementem kapitalizmu, który trzeba zniszczyć. Natomiast właściwym sposobem walki z bankami, bo one rzeczywiście zbezczelniały w Polsce, jest pozwolenie na to, by każdy mógł założyć bank, tak jak Kramer w filmie „Vabank” – mówi Korwin-Mikke.  

Jego zdaniem zapewniłoby to bankom korporacyjnym zdrową polską konkurencję, która zmusiłaby je do obniżania cen usług w celu przyciągnięcia pieniędzy konsumentów i walki o klientów.

Obecnie banki robią, co chcą, bo rząd daje im monopol. Obowiązuje zasada, że każda operacja musi być wykonywana przez banki, co daje im ogromne pieniądze z niczego – oburza się Korwin-Mikke. – Musimy wrócić do sytuacji, w której ja mogę wyjąć z kieszeni i dać prywatne pieniądze, tak żeby to nie przechodziło przez banki.

Kolejnym, dość rewolucyjnym pomysłem, które Janusz Korwin-Mikke głosi od lat, jest zlikwidowanie podatków dochodowych.

Podatki dochodowe są zmorą gospodarki. To kara za to, że pracuję i zarabiam. Przychodowy, dochodowy, nie ma to żadnego znaczenia, muszę się tłumaczyć, gdzie kupiłem, za ile sprzedałem i ile zarobiłem,co jest bez sensu – podkreśla polityk.

Tak samo proponuje zlikwidowanie składek na ZUS, które obciążają przedsiębiorców.

Według lidera partii KORWiN zadaniem rządu powinno być zajmowanie się policją, wojskiem i szeroko pojętym bezpieczeństwem, a nie gospodarką. Choć zgadza się on, że nie da się ze sfery gospodarczej wyeliminować Sejmu, to proponuje zdecydowane wydłużenie okresu między uchwaleniem ustawy a jej wejściem w życie.

Jak już zmienimy system prawny na normalny, to trzeba wprowadzić zasadę, że nowe prawo wchodzi w życie w 6 lat od chwili uchwalenia. Chodzi o to, żeby ludzie się mogli do niego dopasować, muszą wiedzieć, co ich czeka – tłumaczy Korwin-Mikke. – Dlaczego 6 lat? Bo to jest okres zwrotu inwestycji. Jeśli zainwestuję, ale pojawi się jakieś niekorzystne prawo, to przynajmniej odbiję sobie to, co włożyłem. Stabilność jest najważniejsza.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Polityka

Infrastruktura

Senat zajmie się ustawą o jawności cen lokali na sprzedaż. W praktyce ustawa obejmie tylko 12 proc. rynku

Ustawa o jawności cen miała na celu ułatwić klientowi szybkie sprawdzenie aktualnych cen mieszkań i lepsze zrozumienie oferty dewelopera. Przedstawiciele branży mówią wprost: idea ustawy jest słuszna, jednak kształt, jaki przybrała w praktyce, podobnie jak tryb jej uchwalenia, budzi już niepokój. Błyskawiczny tryb procedowania sprawił, że powstała ustawa, która obejmie 12,4 proc. rynku. Zdaniem Polskiego Związku Firm Deweloperskich ostatnią deską ratunku, by poprawić ten akt, jest Senat, który zajmie się nim już podczas wtorkowego posiedzenia komisji infrastruktury.

Handel

Dzięki sztucznej inteligencji przesyłki mogą trafiać do klientów tego samego dnia. Liczba takich dostaw w Amazon znacząco rośnie

Prognozy rynkowe wskazują, że wart ok. 10 mld dol. globalny rynek dostaw realizowanych jednego dnia będzie w kolejnych latach dynamicznie rosnąć. Wpływają na to przede wszystkim oczekiwania konsumentów co do szybkich i terminowych doręczeń. Zarówno firmy kurierskie, jak i sklepy internetowe coraz mocniej inwestują w ten trend. W Amazon opcja Same-Day Delivery jest już możliwa w 135 lokalizacjach w Europie, a w tym roku przybędzie 20 kolejnych. W I kwartale br. Amazon dostarczył w tym trybie o 80 proc. paczek więcej niż przed rokiem. Głównie były to produkty z kategorii niezbędnych przedmiotów codziennego użytku.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.