Mówi: | Jerzy Kulesza |
Funkcja: | prezes zarządu |
Firma: | Giełda Praw Majątkowych Vindexus SA |
Przeterminowane kredyty hipoteczne mogą okazać się mało atrakcyjne dla firm windykacyjnych
Firmy windykacyjne za przeterminowane długi Polaków powinny płacić bankom czy firmą telekomunikacyjnym od 20 do 28 proc. ich nominalnej wartości. Dziś ceny są jednak wyższe. Na rynku pojawia się coraz więcej wierzytelności hipotecznych, ale w ocenie niektórych przedstawicieli branży nie będą one zbyt atrakcyjne, ponieważ banki pozbywają się tych mało realnych do odzyskania.
W najnowszym raporcie InfoMonitora przeterminowane zadłużenie Polaków szacowane jest na 40 mld zł. Problemy ze spłatą długów ma blisko 2,4 mln osób.
– Polacy jeszcze nie są tak mocno zadłużeni jak społeczeństwa zachodnie. Jeszcze mamy rezerwy, żeby zaciągnąć więcej długu. Nie mamy jednak takiego majątku, który mógłby zabezpieczyć te wierzytelności. To jest granica rozwoju rynku, którą należy wziąć pod uwagę – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Jerzy Kulesza, prezes firmy Giełda Praw Majątkowych Vindexus SA.
Jak podkreśla ekspert, spółka koncentruje się na wierzytelnościach osób fizycznych. Od 2002 roku kupuje przeterminowane długi od banków, od 2007 roku – od firm telekomunikacyjnych. Doświadczenia z ostatnich lat pokazały, że portfel wierzytelności powinien być jak najbardziej zdywersyfikowany.
– Kupujemy wierzytelności w zasadzie wyłącznie osób fizycznych – informuje Jerzy Kulesza. – Staramy się ograniczyć wierzytelności korporacyjne, to są bardzo duże, skomplikowane w obsłudze i często niedochodowe pakiety. Staramy się, żeby wysokość wierzytelności mieściła się w przedziale od kilku do kilkunastu tysięcy, bo wierzytelności poniżej 1 tys. zł w ogóle nie są opłacalne.
Jak tłumaczy prezes Vindexusa, stałe koszty sądowe i komornicze są zbyt duże, by zarobić na takich małych wierzytelnościach, natomiast przy zbyt dużych wierzytelnościach przestają one być problemem dłużnika, a stają się problemem wierzyciela, a to też nie jest sytuacja ułatwiająca egzekucję. Nie warto też kupować długów zbyt drogo, a dziś – w ocenie prezesa – ceny są wyższe niż powinny.
– Według naszego rozeznania ceny są zbyt wysokie. Wierzytelność telekomunikacyjna albo usług masowych, dobrze udokumentowana, może kosztować 20-24 proc., wierzytelność bankowa, również dobrze udokumentowana, mniej więcej 24-28 proc. Dzisiaj ceny są dużo wyższe – mówi Kulesza.
Banki sprzedają firmom windykacyjnym coraz więcej wierzytelności hipotecznych. W 2014 roku na rynek trafiły pakiety m.in. Getin Banku i Banku Zachodniego WBK. Nabywcy na kolejne szuka m.in. Raiffeisen Polbank.
– Sporo się ostatnio mówi na temat wierzytelności hipotecznych. Jeszcze rok temu twierdzono, że będą one kosztowały 80 proc. wartości, według mnie to jest nierealne – podkreśla Jerzy Kulesza. – Wierzytelności hipoteczne nie są żadną nadzieją dla naszego rynku, bo banki będą sprzedawały tylko takie, w których tak naprawdę nie ma żadnych hipotek i według mnie realna cena jest poniżej dobrej bankowej.
W zeszłym roku, jak podaje Eurostat, polskie gospodarstwa domowe miały w sumie 350 mld zł kredytów hipotecznych. To ponad cztery razy więcej niż w połowie poprzedniej dekady. Takie zadłużenie w relacji do PKB jest o połowę niższe niż europejska przeciętna. W sumach bezwzględnych wypadamy jeszcze oszczędniej, bo daje to na głowę mieszkańca 2,3 tys. euro, podczas gdy przeciętny Duńczyk zadłużony jest z tytułu hipoteki na przeszło 50 tys. euro.
Kulesza ocenia, że na rynek będzie trafiać coraz więcej niespłacanych długów z sektora pozabankowego, jednak Vindexus nie zamierza wchodzić w ten segment.
Czytaj także
- 2025-05-28: Więcej mieszkań może powstawać na gruntach Skarbu Państwa. Trwa zagospodarowywanie 800 ha
- 2025-05-21: Duży udział własności państwowej negatywnie wyróżnia Polskę na tle Europy. Większość Polaków za ograniczeniem wpływu polityków na gospodarkę
- 2025-05-28: Interakcja z firmą jest dla klientów równie ważna jak jej produkty. Biznes wykorzystuje do tego AI
- 2025-05-07: Prace nad unijnym budżetem po 2027 roku nabierają tempa. Projekt ma być gotowy w lipcu
- 2025-04-24: Niepewność gospodarcza rosnącym zagrożeniem dla firm. Sytuację pogarszają zawirowania w światowym handlu
- 2025-04-22: Rynek agencji PR staje się coraz bardziej rozproszony. Zdecydowanie rośnie liczba jednoosobowych działalności gospodarczych
- 2025-04-23: Rynek oczekuje pierwszego cięcia stóp procentowych w Polsce w maju. Są ku temu przesłanki ekonomiczne
- 2025-03-26: Złoto przebiło barierę 3 tys. dol. za uncję. Sytuacja na świecie wskazuje na dalsze wzrosty cen
- 2025-03-11: Konkurencyjność przemysłu priorytetem dla Europy. Konieczne jest zwiększenie poziomu inwestycji firm w innowacje
- 2025-02-10: Dwie trzecie polskich przedsiębiorców znalazło się na celowniku cyberoszustów. Niewielki odsetek zgłasza to do odpowiednich służb
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Ochrona środowiska

Ostateczny kształt rozszerzonej odpowiedzialności producenta wciąż pod znakiem zapytania. Przykładem dla Polski mogą być rozwiązania z Czech czy Belgii
Zgodnie z wytycznymi Unii Europejskiej do końca 2025 roku Polska powinna osiągnąć poziom recyklingu odpadów opakowaniowych na poziomie min. 65 proc. Trudno to osiągnąć bez wdrożenia systemu rozszerzonej odpowiedzialności producenta (ROP), który w świetle unijnych zaleceń powinien być zaimplementowany już w 2023 roku, a którego ostatecznego kształtu jeszcze nie znamy. Zagraniczni eksperci uważają, że Polska powinna iść w ślady Czech, Belgii i Włoch, stawiając na elastyczną organizację odpowiedzialności producenta (OOP).
Handel
Prof. G. Kołodko: Trump osiągnie efekt odwrotny od zamierzonego i spowolni rozwój Ameryki. Na wojnie handlowej z resztą świata to Stany mogą tracić najmocniej

– Liczne decyzje prezydenta Trumpa, nie tylko na polu ekonomicznym, są po prostu oparte na nieracjonalnych przesłankach, są fałszywe, są szkodliwe i dla Stanów Zjednoczonych, i dla innych, mówiąc językiem popularnym, są chore – ocenia prof. Grzegorz Kołodko, były minister finansów, i wskazuje m.in. na chaos spowodowany wprowadzaniem, zawieszaniem i przywracaniem ceł. Ekonomista w książce „Trump 2.0. Rewolucja chorego rozsądku” analizuje trumponomikę, a więc ekonomię i politykę gospodarczą pomysłu prezydenta oraz jej wpływ na gospodarkę, przestrzega przed zagrożeniami i wskazuje sposoby wyjścia z nasilającego się globalnego zamieszania. Autor ocenia też negatywnie pozaekonomiczne aspekty działalności amerykańskiego prezydenta z wyjątkiem jednego aspektu.
Farmacja
Samoleczenie generuje w UE oszczędności na poziomie 40 mld euro rocznie. Dzięki temu odciążone są europejskie systemy zdrowotne

Każdego roku Europejczycy leczą samodzielnie ok. 1,2 mld drobnych dolegliwości, w tym przeziębienie czy niestrawność. Zdaniem ekspertów wzmocnienie tych kompetencji społeczeństwa może być remedium na braki kadrowe w opiece zdrowotnej i jej deficyt budżetowy. Sięganie po leki bez recepty (OTC), suplementy diety i wyroby lecznicze pozwala uniknąć ok. 120 mln konsultacji lekarskich w skali roku, co odpowiada pracy nawet 36 tys. lekarzy pierwszego kontaktu. Samoleczenie generuje w UE oszczędności na poziomie 40 mld euro rocznie – wynika z danych przedstawionych podczas 61. konferencji AESGP, która odbyła się w Warszawie.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.