Mówi: | Karol Podgórski, dyrektor Lasów Miejskich – Warszawa Andrzej Kruszewicz, dyrektor Warszawskiego ZOO |
Coraz częściej dzikie zwierzęta pojawiają się w miastach. Pomaganie im może tylko zaszkodzić
W ubiegłym roku warszawska Straż Miejska przyjęła ok. 29 tys. zgłoszeń dotyczących dzikich czy poszkodowanych zwierząt. Do Warszawskiego ZOO i Lasów Miejskich trafiło ponad 8 tys. „pacjentów”. Wiele osób jednak, chcąc pomóc, często niepotrzebnie ingeruje w życie młodych ssaków i ptaków, zabierając je z ich naturalnego środowiska. W stolicy ruszyła właśnie druga odsłona kampanii edukacyjnej „ZOOstaw, NIE porywaj!”, która uświadamia, dlaczego nie powinniśmy tego robić.
– W lasach miejskich mamy dużą bioróżnorodność, jeżeli chodzi o gatunki ssaków dziko występujących. Mamy tutaj łosia, sarny, lisy, kuny, mniejsze ssaki typu wiewiórka, jeże, tak że tych zwierząt jest naprawdę bardzo dużo – wymienia w rozmowie z agencją Newseria Biznes Karol Podgórski, dyrektor Lasów Miejskich – Warszawa.
Wiele gatunków ptaków, niegdyś typowo leśnych, obecnie mieszka tylko w miastach. Wrony czy gawrony rzadko można już spotkać gdzie indziej niż w mieście. Coraz częściej „zaglądają” tutaj także dzikie zwierzęta. Wynika to głównie z postępującej urbanizacji – rozszerzanie granic administracyjnych miast powoduje, że włączane są do nich naturalne siedliska zwierząt.
– Nam jako leśnikom dziki w lasach nie przeszkadzają. One są problemem, kiedy wychodzą na ulice, na tereny zabudowane, kiedy pojawiają się na osiedlach mieszkaniowych, przy żłobkach, przedszkolach, na terenach ogólnodostępnych. Te zwierzęta potrafią być niebezpieczne. Mieliśmy bardzo często sytuacje, że atakowały człowieka. Mój apel jest taki, żeby nie zbliżać się do tych zwierząt, żeby w miarę możliwości oddalać się spokojnie – wskazuje Karol Podgórski.
Jak wskazuje NIK w raporcie z 2020 roku o postępowaniu ze zwierzętami wolno żyjącymi (dzikimi) na terenie miast, większość gmin prawidłowo i skutecznie zajmuje się ochroną mieszkańców i ich mienia przed zagrożeniami powodowanymi przez nie. Dodatkowo zapewniają zwierzętom opiekę weterynaryjną, mimo że wprost nie miały takiego obowiązku. Większość gmin opracowała odpowiednie procedury działania, a interwencje przeważnie podejmują straże miejskie. W ubiegłym roku warszawska Straż Miejska przyjęła ok. 29 tys. zgłoszeń dotyczących zwierząt. Zdaniem ekspertów potrzebna jest edukacja społeczeństwa, jak reagować podczas spotkania z dzikimi zwierzętami.
– My apelujemy głównie o to, żeby nie zabierać dzikich zwierząt do domu, żeby nie zabierać ich ze środowiska naturalnego, tylko pozostawić je tak, jak one tam występują – mówi dyrektor Lasów Miejskich – Warszawa.
Mieszkańcy, chcąc pomóc, często niepotrzebnie ingerują w życie młodych ssaków i ptaków. Przynoszą je do zoo lub Lasów Miejskich, choć często zwierzęta powinny zostać w naturalnym środowisku. W Warszawie ruszyła właśnie druga odsłona kampanii edukacyjnej „ZOOstaw, NIE porywaj!” realizowana przez Warszawskie ZOO, Ptasi Azyl, Lasy Miejskie – Warszawa i stołeczną Straż Miejską. Celem kampanii jest uświadamianie ludziom, jak i kiedy pomagać dzikim zwierzętom. Często pomoc może mieć negatywne konsekwencje. Zabierając młode zwierzęta rodzicom, pozbawiamy je szansy na prawidłowy rozwój. Ogromna część zwierząt (zarówno ptaków, jak i ssaków) przywożonych przez Ekopatrol Straży Miejskiej do Ptasiego Azylu przy Warszawskim ZOO, a także do Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Lasów Miejskich, trafia tam niepotrzebnie.
– Takich przypadków właśnie wiosną i latem jest więcej, kiedy ludzie zaczynają ruszać na majówki, spotykają różne ptaki na swojej drodze, chodzą do parków, lasów i często gęsto przynoszą nam te ptaki zupełnie niepotrzebnie. Często wiozą je z daleka, z wielkim poświęceniem, a tak naprawdę wystarczyło ptaka zostawić, zdjąć z alejki czy z jezdni i zostawić – mówi Andrzej Kruszewicz, dyrektor Warszawskiego ZOO.
Przez ostatnich 25 lat działalności Ptasiego Azylu wzrosła świadomość społeczna i zwłaszcza młodsi ludzie wiedzą, że nie powinno się zabierać ptaków, bo możliwe, że nieporadnie wyglądające pisklę może się uczyć od swoich rodziców. Zabierając je ze środowiska naturalnego, odwleka się moment, kiedy i tak będą musiały nauczyć się życia w naturze.
– Młodsza część społeczeństwa wie, jak się zachować w kontakcie z dzikim zwierzęciem w mieście. Część wie, że w przypadku ptaka, który jest w miarę sprawny i dziarski, nie należy interweniować. Ale jeszcze zdarzają się osoby, zwłaszcza starsze, które w poczuciu misji chcą tego ptaka zabrać do domu i zaopiekować się nim albo przywieźć do azylu. Jeżeli jest to łysy ptak, pisklę, to oczywiście wymaga pomocy i wtedy jak najszybciej trzeba go przywieźć do nas albo wykonać telefon do Patrolu Eko. Ptak krwawiący, ze zwisającym skrzydłem czy nogą też oczywiście wymaga bezwzględnie pomocy – tłumaczy Andrzej Kruszewicz.
Eksperci apelują, by przy spotkaniu z dzikimi zwierzętami, które wydają się potrzebować pomocy, zamiast od razu interweniować, w pierwszej kolejności zadzwonić do Straży Miejskiej, gdzie funkcjonują Ekopatrole lub Animal Patrole.
– Ze ssakami właściwie wszyscy wiedzą, żeby niezbyt pospiesznie interweniować, nie dotykać ze względu na choroby, w tym wściekliznę – podkreśla dyrektor Warszawskiego ZOO. – Przestrzegam przed zwierzęciem, które sprawia wrażenie oswojonego, żeby go nie dotykać, tylko powiadomić Straż Miejską, Ekpatrol, żeby je obejrzeli, sprawdzili i wyjaśnili.
Czytaj także
- 2024-11-14: Dane satelitarne wspomagają leśników. Pomagają przeciwdziałać pożarom oraz kradzieżom drewna
- 2024-11-14: Odwożenie dzieci do szkoły samochodem nie bez wpływu na jakość powietrza. Wielu rodziców tylko po to uruchamia auto
- 2024-10-30: Wraca temat zakazu hodowli zwierząt na futra. Polska może dołączyć do 22 krajów z podobnymi ograniczeniami
- 2024-11-08: Firmy czują rosnącą presję na inwestycje w dekarbonizację. Do zmian muszą się dostosować także małe przedsiębiorstwa
- 2024-11-05: Katarzyna Dowbor: Telewizja ma ogromną siłę i dzięki temu mogę zrobić coś dla innych. Nieważne, pod jakimi barwami – ważne, że się pomaga
- 2024-10-14: UE i USA dążą do zażegnania konfliktu między Izraelem a Iranem. Próby te na razie nie przynoszą efektu
- 2024-10-07: Nowotwór wykryty na wczesnym etapie może być całkowicie wyleczalny. Tylko co trzeci Polak wykonuje jednak regularne badania profilaktyczne
- 2024-10-25: Obrót elektroniką z drugiej ręki sprzyja środowisku. Polacy coraz chętniej sięgają po używane i odnowione smartfony
- 2024-09-18: Magda Bereda: Boję się o moich znajomych z Wrocławia. Dostali ostrzeżenie, że może ich zalać
- 2024-09-19: Muzycy zespołu Enej: Technika i budżety od wielkiej powodzi sprzed 27 lat poszły w górę. A jednak nadal nie jesteśmy w stanie sobie poradzić z żywiołem i go przewidzieć
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Prawo
Trwają prace nad ostatecznym kształtem ustawy o związkach partnerskich. Kluczowe są kwestie tzw. małej pieczy
– Trwają rozmowy nad wypracowaniem konsensusu, który pozwoli na poparcie ustawy o związkach partnerskich przez większość sejmową – mówi ministra ds. równości Katarzyna Kotula. Jak podkreśla, rządowy projekt jest minimum, ale dlatego trzeba go wykorzystać do maksimum, by zabezpieczyć partnerów i dzieci wychowujące się w takich rodzinach. Szczególnie ważna jest kwestia tzw. małej pieczy. W toku konsultacji publicznych i międzyresortowych wpłynęło kilkaset stron uwag i kilka tysięcy maili.
Handel
Lekarze apelują o uregulowanie rynku saszetek z nikotyną. Na ich szkodliwe działanie narażona jest głównie młodzież
Saszetki z nikotyną są dostępne na rynku od kilku lat, ale nadal nie ma żadnych unijnych ani krajowych regulacji dotyczących ich oznakowania, reklamy czy sprzedaży. To powoduje, że tzw. pouches są bardzo łatwo dostępne, bez większych problemów można je kupić nawet przez internet, co przekłada się na ich rosnącą popularność, także wśród dzieci i młodzieży. Eksperci apelują o pilne uregulowanie tego rynku.
Problemy społeczne
Dane satelitarne będą częściej pomagać w walce z żywiołami w Polsce. Nowy system testowany był w czasie wrześniowej powodzi
Światowa Organizacja Meteorologiczna podaje, że w ciągu ostatnich 50 lat pięciokrotnie zwiększyła się liczba katastrof naturalnych na świecie. Jednocześnie nowe możliwości w zakresie wczesnego ostrzegania i zarządzania kryzysowego pozwoliły ograniczyć liczbę ofiar trzykrotnie. Coraz częściej pomagają w tym dane satelitarne, czego przykładem było wykorzystanie nowego systemu Poland’s Civil Security Hub w trakcie wrześniowej powodzi na południowym zachodzie kraju.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.