Mówi: | Jarosław Dąbrowski, dyrektor ds. technologii, IGT Poland Karolina Cikowska, współzałożycielka szkoły programowania Kids Code Fun Robert Król, dyrektor Departamentu Kompetencji Cyfrowych, Ministerstwo Cyfryzacji |
Naukę programowania dzieci powinny zaczynać już w przedszkolu. To pozwoli wypełnić lukę kadrową w branży IT
Cyfrowe umiejętności decydują dziś o naszej atrakcyjności na rynku pracy i zatrudnieniu. Tymczasem blisko 12 mln Polaków to osoby wykluczone cyfrowo, a kompetencje dzieci i młodzieży w tym zakresie odbiegają od europejskiej średniej. Zmienić to mają rządowe i unijne programy oraz społeczne inicjatywy wspierane przez prywatny biznes. Jedną z nich jest program Very Senior Developers, który właśnie wystartował.
– Miliony złotych z programu Cyfrowa Polska, wspieranego przez Unię Europejską, są i będą przeznaczane na podnoszenie cyfrowych kompetencji społeczeństwa – zapowiada w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Robert Król, dyrektor Departamentu Kompetencji Cyfrowych w Ministerstwie Cyfryzacji.
Jak wynika z opublikowanego przez resort „Ramowego katalogu kompetencji cyfrowych”, w Polsce jest około 12 mln osób wykluczonych cyfrowo, bez dostępu do nowych technologii. Coraz rzadziej powodem tego są trudności finansowe i infrastrukturalne, a podstawowym czynnikiem utrudniającym korzystanie z cyfrowych technologii staje się brak odpowiednich umiejętności. Szacunki mówią, że co piąty Polak nigdy nie korzystał z internetu.
Dotyczy to również dzieci i młodzieży. Jak wynika z ubiegłorocznego raportu Edu-Tech, opracowanego na bazie danych Eurostatu, Polska plasuje się w ogonie państw OECD pod względem kompetencji cyfrowych uczniów, a nauka programowania jest jedną z najsłabiej rozwiniętych umiejętności. Odsetek młodzieży, która korzystając ze specjalistycznego języka kodowania, napisała przynajmniej jeden program, wynosi w Polsce 14 proc., podczas gdy w Finlandii jest kilkukrotnie wyższy i sięga prawie 40 proc.
Kształcenie i rozwój cyfrowych kompetencji w społeczeństwie wymaga spójnych, systemowych działań, w które zaangażują się również firmy z branży technologicznej. Do 2020 roku na program Cyfrowa Polska zostanie przeznaczone unijne 8 mld zł. Wraz z funduszami krajowymi kwota przeznaczona na szybki internet, e-usługi i rozwój kompetencji cyfrowych Polaków sięgnie 10 mld zł. W ostatnich latach powstało również dużo społecznych inicjatyw nastawionych na ten cel, które wspomógł prywatny biznes.
– Takie inicjatywy są bardzo potrzebne. I my tę potrzebę dostrzegamy – mówi Robert Król.
Jarosław Dąbrowski, dyrektor do spraw technologii IGT Poland (współorganizator warsztatów), zauważa, że na rynku pracy w sektorze IT istnieje ogromna luka kadrowa szacowana obecnie na około 50 tys. wakatów. Zainteresowanie młodszych pokoleń cyfrowymi technologiami może się w przyszłości okazać korzyścią dla całej gospodarki.
– Co roku polskie uczelnie na kierunkach pokrewnych IT kończy ok. 30 tys. inżynierów. To jednak za mało, żeby branża się rozwijała. Dlatego zaangażowaliśmy się w działania, które sprawią, że nie dziś ani nie jutro, ale w przyszłości będzie więcej osób zainteresowanych pracą w branży nowych technologii. Najłatwiej zachęcać dzieci, które poprzez zabawę mogą poznawać programowanie i zobaczyć, że to nie tylko praca, lecz także frajda – mówi Jarosław Dąbrowski.
Resort cyfryzacji objął właśnie patronatem drugą edycję programu Very Senior Developers, którego celem jest kształcenie umiejętności cyfrowych u seniorów i dzieci. W ubiegłorocznej edycji wzięły udział osoby w wieku 50+, które zostały przeszkolone z podstaw programowania w języku Scratch, a następnie nauczyły tego samego przedszkolaki.
– Program Very Senior Developers został stworzony w celu integracji pokoleń. Chcieliśmy, aby seniorzy w wieku 50+ mogli wziąć udział w naszych zajęciach i integrować się z młodszym pokoleniem – mówi Karolina Cikowska, współzałożycielka szkoły programowania Kids Code Fun i współorganizatorka warsztatów Very Senior Developers.
Warsztaty okazały się dużym sukcesem, dlatego organizatorzy zdecydowali się je kontynuować. W tym roku biorą w nich udział dwie grupy o utrudnionym dostępie do nowych technologii: seniorzy i dzieci z domów dziecka.
– Tegoroczna edycja Very Senior Developers nazywa się Cyfrowi Opowiadacze. W pierwszej grupie z programowania w Scratch Junior seniorzy szkolą dzieci z domów dziecka, które łącznie przez 20 godzin uczą się tworzyć własne animacje na tabletach. W starszej grupie z seniorami pracuje młodzież z domów dziecka. Uczestnicy uczą się przekazywać interesujące historie poprzez animacje, uczą się tworzenia storyboardów oraz przekazywania swoich projektów poprzez social media – wyjaśnia Karolina Cikowska.
Warsztaty składają się z czterech 5-godzinnych spotkań, które odbywają się w warszawskiej siedzibie IGT Poland, współorganizatora programu Very Senior Developers. W zajęciach uczestniczy siedemnastka dzieci z różnych placówek opiekuńczych oraz siódemka seniorów w wieku 50+.
– W rekrutacji dzieci z domów dziecka, które biorą udział w zajęciach, bardzo pomogło nam stowarzyszenie Nadzieja na Mundial, natomiast seniorzy sami się do nas zgłaszali. My tylko wrzuciliśmy informację do internetu. To są aktywne osoby, które chętnie biorą udział w takich projektach – mówi Karolina Cikowska.
Podczas pierwszych zajęć dzieci z młodszej grupy, w wieku 6-8 lat, trenowały logiczne myślenie i tworzyły proste trasy dla obiektów w programie Scratch Junior. Natomiast starsza grupa (13–15-latków) tworzyła taumatrop i zoetrop, czyli kreatywne zabawki, które pozwalają zaobserwować, jak działają klatki animacyjne.
W trakcie kolejnych spotkań uczestnicy programu Very Senior Developers będą się uczyć prowadzenia narracji, podstaw programowania, tworzenia animacji, zasad bezpieczeństwa w sieci i kreatywności w wykorzystaniu nowoczesnych technologii.
Robert Król z Ministerstwa Cyfryzacji podkreśla, że największą zaletą programu – obok przełamywania strachu przed nowymi technologiami – jest zacieranie międzypokoleniowych granic.
Czytaj także
- 2025-06-10: Polska może dołączyć do globalnych liderów sztucznej inteligencji. Jednym z warunków jest wsparcie od sektora publicznego
- 2025-06-05: Już pięciolatki interesują się pieniędzmi. Wakacje to dobry moment na edukację finansową
- 2025-06-09: Alicja Węgorzewska: Trzeba dbać o rozwój kulturalny młodego pokolenia. Chcę zachęcić młodzież do przychodzenia do opery na wielkie dzieła
- 2025-06-04: Rynek nieprzygotowany do wdrożenia systemu kaucyjnego. Może się opóźnić nawet o kilka miesięcy
- 2025-05-27: Globalny sektor finansowy mocniej otwiera się na blockchain. Nowe regulacje likwidują kolejne bariery na rynku
- 2025-06-09: Do 2030 roku liczba plastikowych opakowań w e-handlu modowym może się podwoić. Ich udział najszybciej rośnie w Polsce
- 2025-05-23: Gminne komisje szacują już straty w uprawach spowodowane przez majowe przymrozki. Najbardziej poszkodowani są sadownicy
- 2025-05-23: Kolejne 9 mld zł trafi na budowę i modernizację sieci energetycznych. Inwestycje pomogą wyeliminować ryzyko blackoutu
- 2025-05-26: Dyrektywa o przejrzystości płac zmniejszy lukę płacową między kobietami a mężczyznami. Obniży za to skłonność pracodawców do podwyżek
- 2025-06-03: Maciej Pertkiewicz: Kasia Dowbor na planie programu interesowała się remontami i była dociekliwa. Niczego nie udawała tylko na potrzeby zdjęć
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Ochrona środowiska

Ostateczny kształt rozszerzonej odpowiedzialności producenta wciąż pod znakiem zapytania. Przykładem dla Polski mogą być rozwiązania z Czech czy Belgii
Zgodnie z wytycznymi Unii Europejskiej do końca 2025 roku Polska powinna osiągnąć poziom recyklingu odpadów opakowaniowych na poziomie min. 65 proc. Trudno to osiągnąć bez wdrożenia systemu rozszerzonej odpowiedzialności producenta (ROP), który w świetle unijnych zaleceń powinien być zaimplementowany już w 2023 roku, a którego ostatecznego kształtu jeszcze nie znamy. Zagraniczni eksperci uważają, że Polska powinna iść w ślady Czech, Belgii i Włoch, stawiając na elastyczną organizację odpowiedzialności producenta (OOP).
Handel
Prof. G. Kołodko: Trump osiągnie efekt odwrotny od zamierzonego i spowolni rozwój Ameryki. Na wojnie handlowej z resztą świata to Stany mogą tracić najmocniej

– Liczne decyzje prezydenta Trumpa, nie tylko na polu ekonomicznym, są po prostu oparte na nieracjonalnych przesłankach, są fałszywe, są szkodliwe i dla Stanów Zjednoczonych, i dla innych, mówiąc językiem popularnym, są chore – ocenia prof. Grzegorz Kołodko, były minister finansów, i wskazuje m.in. na chaos spowodowany wprowadzaniem, zawieszaniem i przywracaniem ceł. Ekonomista w książce „Trump 2.0. Rewolucja chorego rozsądku” analizuje trumponomikę, a więc ekonomię i politykę gospodarczą pomysłu prezydenta oraz jej wpływ na gospodarkę, przestrzega przed zagrożeniami i wskazuje sposoby wyjścia z nasilającego się globalnego zamieszania. Autor ocenia też negatywnie pozaekonomiczne aspekty działalności amerykańskiego prezydenta z wyjątkiem jednego aspektu.
Farmacja
Samoleczenie generuje w UE oszczędności na poziomie 40 mld euro rocznie. Dzięki temu odciążone są europejskie systemy zdrowotne

Każdego roku Europejczycy leczą samodzielnie ok. 1,2 mld drobnych dolegliwości, w tym przeziębienie czy niestrawność. Zdaniem ekspertów wzmocnienie tych kompetencji społeczeństwa może być remedium na braki kadrowe w opiece zdrowotnej i jej deficyt budżetowy. Sięganie po leki bez recepty (OTC), suplementy diety i wyroby lecznicze pozwala uniknąć ok. 120 mln konsultacji lekarskich w skali roku, co odpowiada pracy nawet 36 tys. lekarzy pierwszego kontaktu. Samoleczenie generuje w UE oszczędności na poziomie 40 mld euro rocznie – wynika z danych przedstawionych podczas 61. konferencji AESGP, która odbyła się w Warszawie.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.