Newsy

Niż demograficzny to szansa na zmianę systemu edukacji

2012-05-24  |  06:30
Mówi:prof. Łukasz Turski
Firma:Centrum Fizyki Teoretycznej PAN
  • MP4

     - Nie należy likwidować szkół. Zamiast tego – zmniejszyć liczbę dzieci w klasach. System edukacji na całym świecie się powinien zmienić, a w Polsce w szczególności – uważa prof. Łukasz Turski z Centrum Fizyki Teoretycznej PAN.

    Trzeba zmienić podstawowe założenie edukacji w myśl idei: uczymy dziecko, a nie przedmiotu. Profesor Łukasz Turski przekonuje, że każdy uczeń w szkole powinien mieć indywidualny tryb nauki.

     – Kiedyś to było trudne do zrealizowania, ale cała ta gigantyczna rewolucja technologiczna, te fantastyczne gadżety, które mamy powinny służyć temu, żebyśmy mogli zidentyfikować u dziecka chodzącego do szkoły jego talent. Bo każdy jakiś talent ma – tłumaczy prof. Łukasz Turski.

    System edukacji powinien te talenty diagnozować, a następnie wspierać uczniów tak, by mogli je rozwinąć. Dlatego powinniśmy wykorzystać niż demograficzny do zmiany systemu szkolnictwa. Dzięki obniżeniu ustawowej górnej granicy liczby dzieci w szkole nie trzeba by było likwidować szkół.

     – To mogłoby spowodować, że przyszliby do szkoły lepsi nauczyciele, a ci, którzy się nie sprawdzają powoli by odeszli – mówi prof. Łukasz Turski. – Jestem przeciwny robieniu jakiejś rewolucyjnej zmiany. Można obniżyć liczbę uczniów z trzydziestu kilku do dwudziestu osób w klasie.

    Profesor zwraca uwagę również na inny problem. Jego zdaniem, młodzi, wybitni ludzie nie wyjeżdżają z Polski do pracy za granicę motywowani wyłącznie większymi zarobkami. Pociągają ich ambitne zadania stawiane przez zachodnie firmy. Bo „rolą państwa i społeczeństwa jest stawianie wielkich wyzwań.”

     – Moją wartością jest to, ile ja w siebie naładowałem, do swojej głowy, w celu oddania tego społeczeństwu. Ile jestem w stanie ludziom oddać. Trzeba sobie tę możliwość oddania znaleźć, to jest właśnie nasza wartość. Jeśli tego nie umiemy, to się źle wykształciliśmy – mówi profesor.

    – To nie państwo czy społeczeństwo ma przyjść i nam podać wszystko. Nie uważam, że jeśli ktoś zrobił dyplom magistra z wykopywania skorup z ziemi w XIII wieku, to państwo musi do śmierci dostarczać mu skorupy z XIII wieku, żeby on je mógł wykopywać. Nie, on ma sobie sam ułożyć życie.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Konkurs Polskie Branży PR

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Konsument

    Gminy obawiają się wysokich kar za nieosiągnięcie poziomów recyklingu odpadów. Apelują o szybkie wprowadzenie zasady „zanieczyszczający płaci”

    Polska jest ostatnim krajem Unii Europejskiej, który nie wdrożył jeszcze systemu rozszerzonej odpowiedzialności producenta (ROP). W efekcie koszty zagospodarowania odpadów opakowaniowych obecnie ponoszą głównie mieszkańcy, a odpowiedzialność organizacyjną – gminy. To na nich spoczywa też obowiązek osiągania określonych prawem poziomów odpadów poddanych recyklingowi. W tym roku wiele z gmin może mieć z tym problem, a to oznacza groźbę kar. Wprowadzenie systemu kaucyjnego bez wcześniejszego albo równoległego wprowadzenia ROP może oznaczać dalsze problemy gmin. – Konieczne jest uszczelnienie systemu – podkreśla Olga Goitowska z Urzędu Miejskiego w Gdańsku.

    Prawo

    Cudzoziemcy odgrywają coraz większą rolę na polskim rynku pracy. Firmy wciąż obawiają się skomplikowanych i długotrwałych procedur

    Liczba pracowników z zagranicy zarejestrowanych w ZUS-ie w ciągu ostatniej dekady wzrosła kilkukrotnie. Zdecydowanie szybciej przybywa w tej grupie obywateli spoza Unii Europejskiej, nie tylko z Ukrainy, Białorusi i Kaukazu, ale też z Azji Południowo-Wschodniej, Afryki czy Ameryki Południowej. W przyszłości potrzeba zatrudniania obcokrajowców będzie coraz większa ze względu na kurczącą się liczbę osób w wieku produkcyjnym. Dlatego firmy podkreślają potrzebę uproszczenia procedur dopuszczających pracowników z krajów trzecich i skrócenia czasu ich procedowania.

    Transport

    Warszawa pracuje nad rewolucją biletową. Nowy system pozwoli płacić tylko za faktyczny czas podróży lub przejechane kilometry

    W stolicy trwają prace nad nowym systemem biletowym. Zamiast karty miejskiej, na której kodowane są wszystkie dane, powstanie centralne konto pasażera, dostępne z komputera i aplikacji mobilnej. Zniknie konieczność skanowania kodów QR w pojazdach, a wprowadzony ma zostać nowy system naliczania opłat za przejazd, wzorowany na obowiązującym m.in. w Londynie.  – Zależy nam, żeby pasażer nie zastanawiał się, jaki bilet kupić, a podróż jego była rozliczana optymalnie, bo o to tu głównie chodzi – przekonuje Agnieszka Siekierska-Otłowska, dyrektorka Pionu Handlowego ZTM w Warszawie.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.