Mówi: | Aleksandra Figura |
Funkcja: | team leader w firmie doradztwa personalnego People |
Pracodawcy zmagają się z niedoborem kadr. Najbardziej deficytowe zawody odnotowały nawet 30-proc. wzrost płac w ciągu 2 lat
Niedobory kadrowe w określonych branżach zmuszają pracodawców do zaciętej walki o pracowników. W przypadku deficytowych zawodów – niektórych stanowisk technicznych i inżynierskich – w ostatnich dwóch latach wynagrodzenia wzrosły nawet o 30 proc. wobec blisko 8-proc. wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w Polsce. Firmy szukają inżynierów czy specjalistów od IT już wśród studentów drugiego i trzeciego roku. Lukę kadrową starają się zmniejszyć także same uczelnie, oferując stypendia i programy wsparcia.
Studia inżynierskie, mimo że należą do jednych z najtrudniejszych, od kilku lat cieszą się coraz większą popularnością, i to kosztem nauk humanistycznych. Do kierunków ścisłych kandydatów zachęcają zarówno realia rynkowe, firmy, jak i same uczelnie. Przykładem tego typu działań jest realizowany od 2007 roku program „Dziewczyny na politechniki”. W jego efekcie w ciągu sześciu lat nastąpił blisko 40-proc. wzrost liczby absolwentek uczelni politechnicznych.
– Młodzi ludzie już dostrzegli, że studia inżynierskie gwarantują pracę. Najbardziej popularny kierunek to automatyka i robotyka, który wyprzedził informatykę, plasując ją na drugiej pozycji. Trzecie miejsce zajmuje biotechnologia – mówi agencji Newserii Biznes Aleksandra Figura, team leader z firmy doradztwa personalnego People.
Wciąż jednak liczba inżynierów kończących studia jest mniej niż pracy. Wysoki popyt na pracowników z wykształceniem inżynierskim potwierdzają m.in. dane publikowane przez Politechnikę Wrocławską. Wynika z nich, że 70 proc. absolwentów uczelni po odebraniu dyplomu na znalezienie pracy potrzebuje mniej niż jednego kwartału. Po kolejnym kwartale dołącza do nich kolejne 20 proc. inżynierów kończących tę szkołę.
– Rynek pracy zmaga się z niedoborem inżynierów. Jest on widoczny do tego stopnia, że pracodawcy zapraszają na pierwsze praktyki i staże już studentów drugiego i trzeciego roku najbardziej popularnych kierunków – podkreśla Aleksandra Figura.
Przyciąganie i utrzymanie w firmie pracowników to dla pracodawców duże wyzwanie.
– Oprócz wiedzy technicznej, która jest bardzo istotna, poszukiwane są kompetencje miękkie. W przypadku zawodów inżynierskich duże znaczenie mają zdolności komunikacyjne, umiejętność pracy zespołowej, orientacja na klienta wewnątrz i na zewnątrz firmy oraz orientacja na osiągnięcia, która umożliwia realizowanie celów zawodowych –wyjaśnia Aleksandra Figura.
Pracodawcy sięgają więc po najczęściej wykorzystywane narzędzie, czyli wzrost płac. Figura podkreśla, że w przypadku najbardziej deficytowych stanowisk technicznych i inżynierskich w ciągu ostatnich dwóch lat przeciętne wynagrodzenia wzrosły o około 20–30 proc. W tym samym czasie średnie pensje w całej gospodarce narodowej zwiększyły się o blisko 8 proc. Dla inżynierów jednak nie zawsze wystarczająca jest sama motywacja finansowa. Oprócz wysokich wynagrodzeń zatrudnieni mogą liczyć także na szeroki pakiet pozapłacowych benefitów obejmujących nie tylko ubezpieczenia medyczne, karnety sportowe, lecz także możliwości rozwoju.
– Dla inżynierów kluczowe są narzędzia, systemy, maszyny, na których pracują i które pozwolą im rozwijać swoją wiedzę i umiejętności. W związku z tym ważne jest, aby firma sama inwestowała w nowe technologie oraz umożliwiała swoim pracownikom dodatkowy rozwój np. poprzez szkolenia w zagranicznych fabrykach czy centralach firm – zauważa Aleksandra Figura.
Jak podkreśla, niewiele firm, które borykają się z niedoborem kadrowym, dostrzega potrzebę wprowadzenia zmian, które pomogłyby przyciągać talenty.
– Prym we wdrażaniu takich nowoczesnych rozwiązań wiedzie branża IT, która najszybciej dostrzega i wprowadza zmiany w zakresie budowania swojego wizerunku oraz zachowania profesjonalnych standardów w obszarze rekrutacji – stwierdza ekspertka
Czytaj także
- 2025-05-19: 60 proc. młodych ludzi chce posiadać mieszkanie na własność. Główna bariera to brak wkładu własnego
- 2025-05-28: Więcej mieszkań może powstawać na gruntach Skarbu Państwa. Trwa zagospodarowywanie 800 ha
- 2025-04-28: Migranci mogą być ratunkiem dla polskiego rynku pracy. Pracodawcy chcą uwzględnienia ich potrzeb w strategii migracyjnej
- 2025-05-29: Stabilność zatrudnienia jedną z najważniejszych kwestii dla pokolenia Z. Nie chodzi jednak o wieloletnią pracę na etacie
- 2025-04-24: Niepewność gospodarcza rosnącym zagrożeniem dla firm. Sytuację pogarszają zawirowania w światowym handlu
- 2025-04-22: Duża zmiana w organizacji pracy w firmach. Elastyczność wśród najważniejszych oczekiwań pracowników
- 2025-05-06: Dla większości Polaków praca to obowiązek. Tylko niewielka część czuje satysfakcję z wykonywanych zadań
- 2025-04-22: Kwestie bezpieczeństwa priorytetem UE. Polska prezydencja ma w tym swój udział
- 2025-05-19: Robotyzacja i automatyzacja stają się codziennością w produkcji i logistyce. To odpowiedź na wyzwania demograficzne
- 2025-04-22: Rynek agencji PR staje się coraz bardziej rozproszony. Zdecydowanie rośnie liczba jednoosobowych działalności gospodarczych
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Ochrona środowiska

Ostateczny kształt rozszerzonej odpowiedzialności producenta wciąż pod znakiem zapytania. Przykładem dla Polski mogą być rozwiązania z Czech czy Belgii
Zgodnie z wytycznymi Unii Europejskiej do końca 2025 roku Polska powinna osiągnąć poziom recyklingu odpadów opakowaniowych na poziomie min. 65 proc. Trudno to osiągnąć bez wdrożenia systemu rozszerzonej odpowiedzialności producenta (ROP), który w świetle unijnych zaleceń powinien być zaimplementowany już w 2023 roku, a którego ostatecznego kształtu jeszcze nie znamy. Zagraniczni eksperci uważają, że Polska powinna iść w ślady Czech, Belgii i Włoch, stawiając na elastyczną organizację odpowiedzialności producenta (OOP).
Handel
Prof. G. Kołodko: Trump osiągnie efekt odwrotny od zamierzonego i spowolni rozwój Ameryki. Na wojnie handlowej z resztą świata to Stany mogą tracić najmocniej

– Liczne decyzje prezydenta Trumpa, nie tylko na polu ekonomicznym, są po prostu oparte na nieracjonalnych przesłankach, są fałszywe, są szkodliwe i dla Stanów Zjednoczonych, i dla innych, mówiąc językiem popularnym, są chore – ocenia prof. Grzegorz Kołodko, były minister finansów, i wskazuje m.in. na chaos spowodowany wprowadzaniem, zawieszaniem i przywracaniem ceł. Ekonomista w książce „Trump 2.0. Rewolucja chorego rozsądku” analizuje trumponomikę, a więc ekonomię i politykę gospodarczą pomysłu prezydenta oraz jej wpływ na gospodarkę, przestrzega przed zagrożeniami i wskazuje sposoby wyjścia z nasilającego się globalnego zamieszania. Autor ocenia też negatywnie pozaekonomiczne aspekty działalności amerykańskiego prezydenta z wyjątkiem jednego aspektu.
Farmacja
Samoleczenie generuje w UE oszczędności na poziomie 40 mld euro rocznie. Dzięki temu odciążone są europejskie systemy zdrowotne

Każdego roku Europejczycy leczą samodzielnie ok. 1,2 mld drobnych dolegliwości, w tym przeziębienie czy niestrawność. Zdaniem ekspertów wzmocnienie tych kompetencji społeczeństwa może być remedium na braki kadrowe w opiece zdrowotnej i jej deficyt budżetowy. Sięganie po leki bez recepty (OTC), suplementy diety i wyroby lecznicze pozwala uniknąć ok. 120 mln konsultacji lekarskich w skali roku, co odpowiada pracy nawet 36 tys. lekarzy pierwszego kontaktu. Samoleczenie generuje w UE oszczędności na poziomie 40 mld euro rocznie – wynika z danych przedstawionych podczas 61. konferencji AESGP, która odbyła się w Warszawie.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.