Newsy

Ważą się losy tegorocznych podwyżek dla nauczycieli w budżecie państwa. Senat za, sejmowa komisja przeciw

2021-01-20  |  06:15

Wśród ponad 100 poprawek Senatu do ustawy budżetowej na 2021 rok znalazła się m.in. ta o przeznaczeniu 2,5 mld zł na podwyżki dla nauczycieli. Sejmowa Komisja Finansów Publicznych odrzuciła jednak – jak i większość pozostałych – tę poprawkę. Prezes ZNP Sławomir Broniarz deklaruje jednak, że na razie branża nauczycielska nie planuje protestów.

Związek Nauczycielstwa Polskiego w trakcie prac nad budżetem występował do posłów z wnioskiem o to, żeby zwiększyć nakłady na edukację o kwotę, która pozwoli na uruchomienie przynajmniej 10-proc. podwyżki dla nauczycieli. To jest nasz postulat, który stanowi pewną logiczną całość w połączeniu z postulatami, które wybrzmiewały w czasie strajku – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego. – Większość parlamentarna tego nie podzieliła, a więc poszliśmy do Senatu. Senat przyjął naszą propozycję.

Ustawa budżetowa na 2021 rok zakłada dochody na poziomie 404,4 mld zł oraz wydatki rzędu 486,7 mld zł, co oznacza maksymalny deficyt w wysokości 82,3 mld zł. Senatorowie zgłosili do niej 109 poprawek, w tym m.in. zakładającą 2,5 mld zł na podwyżki dla nauczycieli oraz 300 mln zł środków na zakup pomocy dydaktycznych i sprzętu do nauczania zdalnego dla uczniów. Obie te poprawki zostały jednak we wtorek 19 stycznia negatywnie zaopiniowane przez sejmową Komisję Finansów Publicznych.

– Chcielibyśmy, żeby Sejm przyjął tę poprawkę Senatu dlatego, że to nie jest tylko i wyłącznie wątek ekonomiczny związany z wysokością naszych uposażeń, które – dla nikogo nie jest tajemnicą – są bardzo niskie. To jest także odpowiedź na pytanie, czy zdajemy sobie sprawę z tego, że średnia wieku nauczycieli to jest grubo ponad 45 lat – mówi Sławomir Broniarz. – Młodzi ludzie nie przychodzą do tego zawodu nie dlatego, że nie chcą, tylko dlatego, że są bardzo małe zarobki. Nawet jeżeli czują wewnętrzną chęć, lubią ten zawód i czują, że to byłoby ich miejsce pracy, to coraz więcej z nich patrzy na rachunek ekonomiczny. Mówią: kocham szkołę, ale jeszcze bardziej mi zależy na budżecie domowym i swojej rodzinie. To powoduje, że zaczyna brakować młodych nauczycieli.

Uchwalona pod koniec grudnia ustawa budżetowa na 2021 rok zakłada utrzymanie kwoty bazowej na wynagrodzenie nauczycieli w wysokości 3537,80 zł. To oznacza, że minimalne wynagrodzenie brutto wyniesie w przypadku nauczyciela stażysty 2949 zł, w przypadku nauczyciela kontraktowego 3034 zł, nauczyciela mianowanego – 3445 zł, a dyplomowanego – 4046 zł. Związek Nauczycielstwa Polskiego postulował zwiększenie kwoty bazowej o 10 proc. Jednak na razie nie planuje protestów, nawet jeśli Sejm odrzuci senackie poprawki.

– W takiej sytuacji pozostaje nam w dalszym ciągu upominanie się o to, żeby przynajmniej można było zwiększać dodatki leżące po stronie samorządu. Mówię o dodatkach motywacyjnych czy funkcyjnych – mówi prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego. – Natomiast budżet państwa jest największym rezerwuarem środków na wzrost wynagrodzeń nauczycieli. Rozumiem, że w tym pytaniu wybrzmiewa także kwestia ewentualnych działań protestacyjnych. W tym momencie nie jest to planowane. Na tym etapie działalności nie sądzę, żebyśmy byli w stanie tego rodzaju masową akcję strajkową czy protestacyjną zorganizować.

Jak podkreślił minister Przemysław Czarnek na ubiegłotygodniowej sesji Q&A z prezydentem Andrzejem Dudą, podwyżki to ważna kwestia z punktu widzenia etosu pracy nauczyciela i podnoszenia atrakcyjności tego zawodu.

Będziemy proponować rozwiązania, które spowodują dalszy wzrost wynagrodzeń. Dalszy, bo warto pamiętać, że w okresie od początku 2018 roku do grudnia 2020 roku wynagrodzenia nauczycieli wzrosły o 20,5 proc. To jest bardzo dużo. Takich podwyżek dla nauczycieli nie było przez szereg lat rządów naszych poprzedników, co nie oznacza, że my twierdzimy, że one są wystarczające – powiedział minister edukacji i nauki.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Finanse

Zmiany klimatu i dezinformacja wśród największych globalnych zagrożeń. Potrzeba nowego podejścia do zarządzania ryzykiem

Niestabilność polityczna i gospodarcza, coraz większa polaryzacja społeczeństwa, kryzys kosztów utrzymania, rosnąca liczba konfliktów zbrojnych i ryzyka cybernetyczne związane z rozwojem sztucznej inteligencji – to największe zagrożenia dla biznesu wskazywane w tegorocznym „Global Risks Report 2024”. Z raportu wynika, że obawy o bliską i dalszą przyszłość wciąż są zdominowane przez ryzyka klimatyczne i środowiskowe. Jednak w tym roku przykryły je niebezpieczeństwa związane z dezinformacją, wspieraną przez AI, która może wywoływać coraz większe niepokoje społeczne. – W tym roku na świecie 3 mld ludzi weźmie udział w wyborach, więc konieczność zaradzenia temu ryzyku staje się coraz pilniejsza – podkreśla Christos Adamantiadis, CEO Marsh McLennan w Europie.

Ochrona środowiska

Ciech od czerwca będzie działać jako Qemetica. Chemiczny gigant ma globalne aspiracje i nową strategię na sześć lat

Globalizacja biznesu, w tym możliwe akwizycje w Europie i poza nią – to jeden z głównych celów nowej strategii Grupy Ciech. Przedstawione plany na sześć lat zakładają także m.in. większe wykorzystanie patentów, współpracę ze start-upami w obszarze czystych technologii i przestawienie biznesu na zielone tory. – Mamy ambitny cel obniżenia emisji CO2 o 45 proc. do 2029 roku – zapowiada prezes spółki Kamil Majczak. Nowej strategii towarzyszy zmiana nazwy, która ma podsumować prowadzoną w ostatnich latach transformację i lepiej podkreślać globalne aspiracje spółki. Ciech oficjalnie zacznie działać jako Qemetica od czerwca br.

Finanse

72 proc. firm IT planuje podwyżki. W branży wciąż ogromna jest różnica w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn

W ubiegłym roku rynek pracy IT był znacznie mniej dynamiczny niż w poprzednich latach – wynika z „Raportu płacowego branży IT w 2024” Organizacji Pracodawców Usług IT. Przy wysokim poziomie podwyżek specjaliści rzadziej zmieniali pracę, ale niektórych zmusiły do tego cięcia w zatrudnieniu wynoszące w zależności od wielkości firmy od 12 do 26 proc. Ten rok zapowiada się bardziej optymistycznie: 61 proc. przedsiębiorstw planuje zwiększać zatrudnienie, a 72 proc. – pensje. Eksperci zwracają uwagę na wciąż duży rozstrzał między wynagrodzeniami kobiet i mężczyzn w tej branży.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.