Mówi: | dr Andrzej Kassenberg |
Funkcja: | Prezes |
Firma: | Instytut na rzecz Ekorozwoju |
PiS chce referendum ws. pakietu energetyczno-klimatycznego. Dziś decyzja w tej sprawie
Prawo i Sprawiedliwość chce, by Polacy wypowiedzieli się, czy chcą renegocjacji unijnego pakietu energetyczno-klimatycznego, który wejdzie w życie 1 stycznia 2013 roku. Dziś tą propozycją zajmie się Sejm. – Nie ma szans, by projekt zyskał polityczne poparcie – uważa Andrzej Kassenberg, prezes Instytutu na rzecz Ekorozwoju. – Nawet jeśli tak by się stało, frekwencja będzie bardzo niska.
Wniosek o referendum w sprawie renegocjacji pakietu energetycznego posłowie Prawa i Sprawiedliwości złożyli do Sejmu pod koniec kwietnia.
– Jesteśmy państwem demokratycznym. Każda grupa może starać się o referendum i to jest jej niezbywalne prawo. Nie ma szans według mnie w obecnym parlamencie, żeby takie referendum mogło uzyskać polityczne poparcie – prognozuje dr Andrzej Kassenberg.
Aby zarządzić referendum potrzebna jest bezwzględna większość głosów, przy czym głosowanie musi odbyć się w obecności co najmniej połowy liczby posłów.
– Nawet jak uzyska polityczne poparcie, byłoby to bardzo trudne referendum ze względu na to, jak wyjaśnić bardzo skomplikowane sprawy związane z polityką klimatyczną, z przechowywaniem CO2 w głębokich warstwach geologicznych zwykłemu, szaremu obywatelowi – uważa ekspert.
Pomysłodawcy projektu chcą, by Polacy w referendum odpowiedzieli na dwa pytania. W pierwszym zapytają, czy "zgodnie z wynegocjowanym przez rząd PO-PSL pakietem klimatyczno-energetycznym, Polacy są za podziemnym składowaniem CO2 przy kosztach dochodzących do 100 euro za tonę, co musi skutkować wzrostem cen energii i może blokować nasze rodzime zasoby energetyczne jak węgiel kamienny, węgiel brunatny, gaz łupkowy i unikatowe zasoby geotermalne, uzależniając równocześnie Polskę od obcych technologii i obcych źródeł energii?"
Natomiast w drugim Polacy mieliby odpowiedzieć, czy są "zwolennikami tego, aby wbrew ratyfikowanej przez Polskę Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu i ratyfikowanemu Protokołowi z Kioto nie wykorzystywać polskich lasów państwowych do pochłaniania CO2, co eliminuje polskie szanse na obniżenie cen energii, obniża rangę gospodarczą polskich lasów państwowych, stymuluje bezrobocie w terenach przemysłowych oraz wiejskich i jest sprzeczne z ochroną bioróżnorodności?"
– Podejrzewam, że w większości obywatele nie chcieliby wziąć w tym udziału, bo by nie bardzo rozumieli, co to jest. Wydaje się, że to z tego punktu widzenia, to referendum miałoby bardzo niską frekwencję – ocenia Kassenberg.
Zdaniem eksperta, nawet jeśli okazałoby się, że pomysł referendum jednak przejdzie i Polacy opowiedzą się za zmianami, w sensie prawnym na forum unijnym niewiele to może zmienić.
– To państwa muszą wystąpić o renegocjacje do Komisji Europejskiej, a tylko Komisja Europejska ma możliwość podjęcia procedury legislacyjnej. Więc trudno sobie wyobrazić, żeby Komisja Europejska podjęła taką procedurę, kiedy do tej pory właściwie się to nie zdarzyło – wyjaśnia Andrzej Kassenberg. – Innymi słowy, jest to prawo, można z niego skorzystać, natomiast szanse na to są żadne.
To już kolejne podejście posłów PiS do zmiany pakietu energetyczno-klimatycznego UE. W marcu Sejm odrzucił projekt uchwały, która wzywa rząd do renegocjacji dokumentu. Jan Szyszko, były minister środowiska, obecny poseł PiS argumentuje, że pakiet w obecnej formie jest szkodliwy dla polskiej gospodarki. Może doprowadzić nie tylko do niebotycznego wzrostu cen energii, ale również do blokady polskich zasobów energetycznych.
Według eksperta z Instytutu na rzecz Ekorozwoju, ogólny pogląd na pakiet klimatyczno-energetyczny jest w Polsce wypaczony.
– Traktuje się to w dużej części jako zagrożenie dla polskiej gospodarki, dla przemysłu węglowego, dla przemysłu energetycznego, natomiast nie patrzy się na to z punktu widzenia przyszłości, tego, co będzie za 20-30 lat. I to wydaje się podstawowym problemem – wyjaśnia Kassenberg.
Zgodnie z założeniami pakietu państwa członkowskie muszą ograniczyć emisję CO2 o 20 proc. do 2020 roku, co dla polskiej gospodarki, opartej głównie na węglu, będzie szczególnie trudnym wyzwaniem. Analizy Krajowej Izby Gospodarczej wskazują, że spadek PKB w Polsce będzie trzykrotnie większy niż średnio w Unii Europejskiej. Za trzy lata polscy przedsiębiorcy będą płacić rocznie 5 mld zł więcej z tytułu działań wdrożonych w ramach pakietu, natomiast w ciągu następnych 15 lat koszty te wzrosną do 13 mld zł rocznie.
W opinii Andrzej Kassenberga, Polska powinna to wykorzystać jako argument w dyskusji z Brukselą.
– Powinniśmy mówić: mamy pakiet, chcemy go realizować, ale on jest zbyt trudny dla nas, bo u nas udział węgla w produkcji energii elektrycznej stanowi blisko 90 proc. W związku z tym musimy mieć pieniądze na restrukturyzację, na zmiany, na unowocześnienie, na innowacyjne podejście – podkreśla ekspert.
To szczególnie ważne w kontekście negocjowanej właśnie nowej perspektywy finansowej na lata 2014-2020.
– Mówi się o tym, że znaczące środki powinny pójść na niskoemisyjną gospodarkę. A gdzie te pieniądze powinny pójść? Przede wszystkim do państwa, która ma najwyższe nawęglenie gospodarki, w związku z tym to powinien być nasz argument – podpowiada dr Andrzej Kassenberg.
Czytaj także
- 2025-01-30: Za rok USA oficjalnie wycofają się z porozumienia paryskiego. To nie musi oznaczać rezygnacji z zielonych inwestycji
- 2025-02-18: Pogłębia się brak wojskowych kadr medycznych. System ich kształcenia wymaga pilnej reformy
- 2025-01-28: Branża drzewna obawia się zalewu mebli z importu. Apeluje o wypracowanie strategii leśnej państwa
- 2025-02-05: Sztuczna inteligencja dużym wsparciem w diagnostyce. Może być szczególnie cenna w chorobach rzadkich
- 2025-01-29: Przyroda w Europie ulega ciągłej degradacji. Do 2030 roku UE częściowo chce odwrócić ten proces
- 2025-01-23: Rośnie pokolenie osób otyłych i z nadwagą. To duże obciążenie dla zdrowia fizycznego i psychicznego młodych ludzi
- 2025-01-20: Coraz więcej rodziców odmawia zaszczepienia dzieci. Statystyki mogłoby poprawić ograniczenie dostępu do żłobków i przedszkoli
- 2024-12-16: Polscy młodzi chemicy tworzą innowacje na światowym poziomie. Część projektów ma szansę trafić potem do przemysłu
- 2024-12-13: Do lutego 2025 roku państwa ONZ muszą przedstawić swoje nowe zobowiązania klimatyczne. Na razie emisje gazów cieplarnianych wciąż rosną
- 2025-01-10: W Polsce rośnie liczba wykrywanych chorób przenoszonych drogą płciową. Coraz większa świadomość i możliwość testowania
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Handel

Są już pierwsze propozycje deregulacji przepisów dla biznesu. Ten proces może pobudzić inwestycje i zwiększyć konkurencyjność Polski
– Deregulacja prawa gospodarczego ma kluczowe znaczenie dla zwiększenia konkurencyjności polskich firm i przyciągania inwestycji – ocenia prezes Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu Andrzej Dycha. W tym tygodniu zespół ds. tej deregulacji, który powstał w odpowiedzi na apel premiera Donalda Tuska, przedstawił już pierwsze propozycje zmian, w tym m.in. ograniczenie kontroli firm, uproszczenie przepisów podatkowych i ułatwienia w zatrudnianiu cudzoziemców. Prezes PAIH wskazuje, że jednym z punktów tej listy powinno być również wzmocnienie roli izb gospodarczych, które mogą odgrywać większą rolę w dialogu między biznesem a rządem.
Polityka
Trzy lata wojny w Ukrainie. UE i kraje członkowskie przeznaczyły na wsparcie ponad 134 mld euro

Instytucje UE deklarują w dalszym ciągu mocne poparcie dla Ukrainy. Łącznie w ciągu trzech lat od rozpoczęcia rosyjskiej agresji Unia i jej państwa członkowskie przeznaczyły na wsparcie walczącej Ukrainy i jej obywateli 134 mld euro, w tym ponad 67 mld euro pomocy finansowej i 50 mld wojskowej. Skala potrzeb nadal jest jednak ogromna. Tym bardziej że dalsze wsparcie ze strony amerykańskiego sojusznika stoi pod znakiem zapytania.
Transport
Polska drugim największym rynkiem dla Mercedesa-Maybacha w Europie. Liczba zamówień na nowego kabrioleta SL 680 wskazuje na duże zainteresowanie klientów

W Arkadach Kubickiego na Zamku Królewskim w Warszawie odbyła się polska premiera najnowszego modelu Mercedes-Maybach – SL 680 Monogram Series. To najbardziej sportowy Maybach w historii. – Liczba zamówień składanych w systemie wskazuje, że premierowe auto cieszy się dużym zainteresowaniem klientów – podkreślają przedstawiciele marki. Polska jest drugim największym rynkiem dla luksusowych samochodów Maybacha w Europie.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.