Mówi: | Artur Zawisza |
Funkcja: | prezes zarządu |
Firma: | Unia Producentów i Pracodawców Przemysłu Biogazowego i Biometanowego |
Polska wciąż w unijnym ogonie pod względem rozwoju sektora biogazu. Nie pomogła specustawa, barierą pozostają wysokie koszty
Potencjał produkcyjny polskiego rolnictwa jest jednym z największych w Europie, ale wciąż nie przekłada się to na rozwój sektora biogazu. W rejestrze prowadzonym przez KOWR figuruje w tej chwili zaledwie 167 instalacji biogazowych o łącznej mocy zainstalowanej nieco ponad 156 MW. Pod tym względem Polsce wciąż daleko m.in. do sąsiednich Czech, a do poprawy sytuacji jak na razie nie przyczyniła się nawet wprowadzona w ubiegłym roku specustawa. Barierą pozostają m.in. wysokie koszty. Eksperci wskazują na pilną potrzebę stworzenia impulsów dla rozwoju tego sektora, ponieważ biogazownie odpowiadają na cały szereg problemów związanych nie tylko z transformacją energetyczną.
– W Niemczech funkcjonuje ok. 20 tys. instalacji biogazowych. Realnym punktem odniesienia są też Czechy, które są krajem sąsiadującym i w podobnej kondycji jak my, bo też są krajem postkomunistycznym ze wszystkimi zaległościami z tego wynikającymi. Czechom rozwój biogazu udał się lepiej niż w Polsce, bo tam mamy powyżej 50 biogazowni na milion mieszkańców, w Polsce poniżej 10 biogazowni na milion mieszkańców. A biorąc pod uwagę, że w naszym kraju mamy rocznie ok. 150 mln t bioodpadów, to niestety te bioodpady się marnotrawią, zamiast być użytkowane na produkcję energii – mówi agencji Newseria Biznes Artur Zawisza, prezes zarządu Unii Producentów i Pracodawców Przemysłu Biogazowego i Biometanowego.
Polska dysponuje bardzo dużym potencjałem surowcowym w zakresie produkcji biogazu i ma warunki, żeby stać się potentatem w tej branży. Według szacunków MRiRW potencjał samego sektora rolno-spożywczego w zakresie produkcji biogazu rolniczego w Polsce szacuje się na 7–8 mld m3 rocznie (2 GW). Przy uwzględnieniu surowców pochodzących również z przetwórstwa rolno-spożywczego ten potencjał może być nawet dwukrotnie wyższy. Jednak wciąż nie przekłada się on na rozwój sektora biogazu – pod tym względem Polskę wyprzedzają nie tylko Niemcy czy Czechy, ale też m.in. Słowacja i Ukraina.
W rejestrze prowadzonym przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa figuruje w tej chwili zaledwie 167 instalacji, o łącznej mocy zainstalowanej nieco ponad 156 MW. Dodatkowo instalacje wykorzystujące biogaz składowiskowy i biogaz z oczyszczalni ścieków mają również łączną moc zainstalowaną w wysokości około 150 MW. Tymczasem w Polsce jest około 2,5 tys. gmin i gdyby w każdej z nich powstała biogazownia rolnicza o mocy 1 MW, to w skali całego kraju zapewniłoby to moc porównywalną do dużej elektrowni systemowej.
– Nie jesteśmy najbogatszym narodem Europy, stąd potrzebne jest wsparcie finansowe – zarówno na etapie inwestycyjnym, bo 1 MW inwestycji to są w tej chwili nakłady rzędu ok. 30 mln zł, jak i na etapie systemów wsparcia operacyjnego, które funkcjonują na podstawie ustawy o odnawialnych źródłach energii, ale w sposób niedoskonały. W ramach tych systemów wsparcia tzw. taryfa gwarantowana, dopłata do ceny stałej powinna być na odpowiednio wysokim poziomie, który odzwierciedla rzeczywisty, uśredniony koszt wyprodukowania energii elektrycznej. Nie powinno być – jak to obecnie ma miejsce – odcinane 5 czy 10 proc. od tej ceny, ponieważ dzieje się z krzywdą dla biogazowników, czyli producentów energii z biogazu – mówi Artur Zawisza.
Obecne systemy wsparcia dla biogazowni związane ze sprzedażą energii elektrycznej opierają się na systemach feed in tariff (FIT) oraz feed in premium (FIP). Ten pierwszy jest przeznaczony dla najmniejszych jednostek, o mocy zainstalowanej do 500 kW i obejmuje piętnastoletnie gwarancje odkupienia energii elektrycznej przez lokalny podmiot zobowiązany, po cenie określonej w rozporządzeniu ministra właściwego ds. klimatu (cena jest corocznie waloryzowana). Natomiast system FIP jest przeznaczony dla większych biogazowni, o mocy nie mniejszej niż 500 kW i nieprzekraczającej 1 MW. Nie uwzględnia jednak podmiotu zobowiązanego do zakupu energii, co oznacza, że wytwórca musi sprzedać niewykorzystaną przez siebie energię na warunkach rynkowych.
Barierę dla mniejszych rolników i przedsiębiorstw, które chcą zainwestować w biogazownie, mogą w tej chwili stanowić też koszty takich instalacji, ponieważ na skutek inflacji i wzrostu cen materiałów w ostatnich dwóch–trzech latach średni koszt za 1 MW wzrósł z kilkunastu milionów złotych do poziomu ok. 30 mln zł, a do tej kwoty trzeba doliczyć też koszty operacyjne.
– Naszemu krajowi potrzebna jest transformacja energetyczna obszarów wiejskich, a wręcz można by dążyć ku samowystarczalności energetycznej gmin wiejskich. Wszelkie odnawialne źródła energii mogą być lokalizowane tam, gdzie ta energia jest użytkowana. A biogazownia ma to do siebie, że jest stabilnym producentem energii elektrycznej, nie jest pogodozależna, a więc nie ma przerw w działaniu i może pracować ok. 8 tys. godz. rocznie, czyli w trybie ciągłym – mówi prezes Unii Producentów i Pracodawców Przemysłu Biogazowego i Biometanowego.
Biogazownie odpowiadają na cały szereg problemów związanych z transformacją, w tym m.in. pilną potrzebę zwiększenia liczby niezależnych od pogody, stabilnych źródeł OZE w polskim miksie energetycznym. Mogą bowiem produkować energię nawet przez 90 proc. czasu, w przeciwieństwie do innych, pogodozależnych instalacji OZE, których sprawność energetyczna waha się od 10 do 30 proc. Produkują zieloną energię i zielone ciepło, które można wykorzystać na potrzeby ogrzewania zarówno obiektów produkcyjnych i usługowych, jak i okolicznych gospodarstw domowych i budynków użyteczności publicznej. Ponadto zagospodarowują wartościowe odpady, co wpisuje się w gospodarkę obiegu zamkniętego, a powstały w biogazowniach poferment to naturalny i tani nawóz. Rozwój biogazowni może też przynieść dodatkowe wpływy do budżetów gmin i przyczynić się do aktywizacji lokalnej przedsiębiorczości na obszarach wiejskich, które są obecnie w największym stopniu zagrożone ubóstwem energetycznym. Stąd konieczny jest rozwój energetyki odnawialnej na tych terenach.
Impuls do większego rozwoju sektora biogazu miała zapewnić specustawa o ułatwieniach w przygotowaniu i realizacji inwestycji w zakresie biogazowni rolniczych, która weszła w życie we wrześniu 2023 roku. Jej celem było wprowadzenie rozwiązań ułatwiających procesy budowy i zarządzania takimi instalacjami (m.in. uproszczenia w wydawaniu decyzji dotyczących warunków zabudowy, pozwoleń na budowę oraz przyłączania do sieci). Jak na razie nie wywołała ona jednak boomu inwestycyjnego w sektorze biogazu.
Czytaj także
- 2024-12-18: Rekordowa pożyczka z KPO dla Tauronu. 11 mld zł trafi na modernizację i rozbudowę sieci dystrybucji
- 2024-12-18: Inżynierowie z Warszawy pracują nad innowacjami dla całej Grupy Orange. Ich specjalności to AI i cyberbezpieczeństwo
- 2024-12-13: PZU chce mocniej inwestować w sektor zdrowia i transformację energetyki. W strategii do 2027 roku zapowiada duże zmiany w strukturze grupy
- 2024-12-02: W ostatnich miesiącach coraz więcej Polaków sięga po jabłka. Konsumpcja tych owoców jednak z roku na rok spada [DEPESZA]
- 2024-11-29: PGE: Na dniach zapadnie decyzja inwestycyjna dla Baltica 2. Ta morska farma wiatrowa ma zacząć działać od 2027 roku
- 2024-12-05: Walka z globalnym wylesianiem przesunięta o rok. Rozporządzenie UE prawdopodobnie zacznie obowiązywać dopiero w grudniu 2025 roku
- 2024-12-03: W rządowym planie na rzecz energii i klimatu zabrakło konkretów o finansowaniu transformacji. Bez tego trudno będzie ją przeprowadzić
- 2024-11-18: Sprzedaż kart telemetrycznych M2M mocno przyspieszyła. Dzięki nim internet rzeczy wspiera cyfryzację firm
- 2024-12-03: Stan budynków w Polsce poprawia się zbyt wolno. Ma to negatywny wpływ na klimat i zdrowie mieszkańców
- 2024-11-12: Polskę czeka boom w magazynach energii. Rząd pracuje nad nowymi przepisami
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Infrastruktura
Prąd z największej prywatnej inwestycji energetycznej w Polsce popłynie w 2027 roku. Polenergia dostała właśnie potężny zastrzyk finansowania
Polenergia S.A. i Bank Gospodarstwa Krajowego podpisały umowę pożyczki ze środków Krajowego Planu Odbudowy (KPO) na budowę morskich farm wiatrowych. Finansowanie wyniesie 750 mln zł i zostanie wykorzystane do budowy dwóch farm o łącznej mocy 1440 MW. Największa prywatna grupa energetyczna w Polsce realizuje ten projekt z norweskim Equinorem. Prace związane z budową fundamentów turbin na Bałtyku mają się rozpocząć w 2026 roku. Projekty offshorowe będą jednym z filarów nowej strategii Polenergii, nad którą spółka właśnie pracuje.
Przemysł
Polskie firmy przemysłowe bardziej otwarte na technologie. Sztuczną inteligencję wdrażają z ostrożnością [DEPESZA]
Innowacje cyfrowe w przemyśle, choć wiążą się z kosztami i wyzwaniami, są jednak postrzegane przez firmy jako szansa. To podejście przekłada się na większą otwartość do ich wdrażania i chęć inwestowania. Ponad 90 proc. firm przemysłowych w Polsce, które wprowadziły co najmniej jedno rozwiązanie Przemysłu 4.0, dostrzega wyraźną poprawę efektywności procesów produkcyjnych – wynika z nowego raportu Autodesk. Choć duża jest wśród nich świadomość narzędzi opartych na sztucznej inteligencji, na razie tylko 14 proc. wykorzystuje je w swojej działalności.
Prawo
Przez „wrzutkę legislacyjną” saszetki nikotynowe mogły zniknąć z rynku. Przedsiębiorcy domagają się konsultowania nowych przepisów
Coraz popularniejsze na rynku saszetki z nikotyną do tej pory funkcjonują poza systemem fiskalnym i zdrowotnym. Nie są objęte akcyzą ani zakazem sprzedaży osobom niepełnoletnim. Dlatego też sami producenci od dawna apelują do rządu o objęcie ich regulacjami, w tym podatkiem akcyzowym, żeby uporządkować rosnący rynek i zabezpieczyć wpływy budżetowe państwa. Ministerstwo Zdrowia do projektu ustawy porządkującej rynek e-papierosów bez zapowiedzi dodało regulację dotyczącą saszetek nikotynowych, która jednak w praktyce mogła zlikwidować tę kategorię wyrobów na rynku. Przedsiębiorcy nie kryją rozczarowania sposobem, w jaki wprowadzane są zmiany w przepisach regulujących rynek.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.