Mówi: | Wiktor Szmulewicz |
Funkcja: | prezes |
Firma: | Krajowa Rada Izb Rolniczych |
Europejscy rolnicy mają do 2030 roku ograniczyć używanie pestycydów o połowę. Według nich może to zagrozić pozycji europejskiej żywności
Organizacje rolników i sadowników sprzeciwiają się przedstawionemu przez Komisję Europejską projektowi strategii „Od pola do stołu” i różnorodności biologicznej. To składowe Europejskiego Zielonego Ładu. Ich zdaniem założenia są nierealne i nie tylko nie pomogą rozwiązać problemów wsi, ale wręcz sprawią, że europejska żywność stanie się droga, niekonkurencyjna i zostanie wyparta przez import spoza UE, gdzie nie obowiązują proekologiczne zasady, a uprawy często pozyskiwane są za pomocą gospodarki rabunkowej. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi przez ostatnie dni zbierało uwagi do nowej strategii.
– Nie zgadzamy się ze stanowiskiem, które zaproponowała Komisja Europejska w sprawie Zielonego Ładu, „Od pola do stołu”. Jest tam wiele kwestii, na które nie ma dzisiaj odpowiedzi i nie wiadomo, jakie będą na ten cel finanse. Założenia strategii są dzisiaj dla rolników nie do spełnienia – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Wiktor Szmulewicz, prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych.
W ramach zaproponowanej strategii europejscy rolnicy mieliby do 2030 roku ograniczyć używanie pestycydów o połowę, ugorować 10 proc. gruntów w celu przywrócenia różnorodności biologicznej oraz pozyskiwać 25 proc. żywności z upraw ekologicznych. Zdaniem rolników są to cele nierealne do uzyskania, bo dziś z upraw ekologicznych pochodzi 6-7 proc. europejskiej żywności.
– Co do ugorowania, rolnicy płacili za ziemię po to, żeby rodziła plony i przynosiła im dochody. Wyłączenie 10 proc. to praktycznie pozbawienie ich dochodów. Pytanie, jaka będzie z tego tytułu rekompensata finansowa. Ogromne ilości ziemi są dzisiaj wyłączane pod urbanizację, więc to jest niezrozumiałe ograniczenie. Tym bardziej jeżeli mówimy o tym, że ludność na kuli ziemskiej w najbliższym czasie wzrośnie o 2 mld, a my zaczynamy wycofywać się z produkcji rolnej – mówi Wiktor Szmulewicz.
Ograniczenie użycia środków ochrony roślin wpłynęłoby na niższe plony i pozbawiło rolników części dochodów. Wymagałoby także użycia bardziej kosztownych metod odchwaszczania, np. mechanicznych, a do tego brakuje rąk do pracy lub pieniędzy na inwestycje w nowe maszyny.
– W Europie są różne limity stosowania środków ochrony roślin, nawożenia. Takie kraje jak Francja i Niemcy mają limit stosowania czystego składnika na hektar około 400 kg, my mamy mniej niż 150 kg. Jeżeli ograniczymy to o 50 proc., to będziemy mieć 75 kg, a Francuzi 200 kg – argumentuje prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych. – Mamy rolnictwo rozdrobnione, rodzinne. To jest cel, do którego w Europie chcemy dążyć, więc jeżeli nam się to ograniczy, to może być mniej chętnych wśród młodych do zostawania na wsi, bo opłacalność produkcji będzie mniejsza. Na końcu konsument musi sobie zadać pytanie, czy jest w stanie za tę żywność zapłacić więcej. Albo też będzie spływała do nas żywność z całego świata, produkowana bez żadnych obostrzeń. To grozi likwidacją rolnictwa w Europie.
Ekspert podkreśla, że choć trudno jeszcze oceniać, jakie będzie przełożenie finansowe, to sam fakt, że rolnicy będą mieć więcej pracy w trudniejszych warunkach i za niższe wynagrodzenie, może skłaniać ich do porzucania gospodarstw na rzecz łatwiejszego życia w mieście. Dotyczy to zwłaszcza młodych ludzi. Dlatego organizacje branżowe związane z rolnictwem oraz hodowlą zwierząt zawiązały porozumienie, by wspólnie namawiać do debaty na temat Europejskiego Zielonego Ładu i strategii „Od pola do stołu” (Farm 2 Fork). Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi w ostatnich dniach zbierało uwagi na temat nowej propozycji KE, by na ich podstawie wypracować stanowisko rządu
– Nie za bardzo widać zwiększone środki na rolnictwo, raczej się je ogranicza. Jeszcze przed wejściem Polski do Unii Europejskiej wspólna polityka rolna to było około 50 proc. budżetu unijnego. W ostatniej perspektywie to było około 36 proc., a dzisiaj proponuje nam się około 21 proc., jednocześnie narzucając dodatkowe cele, nawet jeśli one są ważne – zastrzega prezes KRIR. – Poza tym jeżeli z rynku wypadnie europejski producent żywności, to te produkty będą musiały powstawać gdzie indziej. Czyli np. będą wycinane lasy w Brazylii pod pola rolne. Wtedy ten cel, aby chronić planetę i dbać o środowisko, nie zostanie osiągnięty.
Czytaj także
- 2025-05-08: J. Scheuring-Wielgus: Napięcia geopolityczne wymagają silniejszego zjednoczenia państw Europy. To lekcja z II wojny światowej
- 2025-05-12: Parlament Europejski zdecydował ws. zasad handlu stalą z Ukrainą. Przedłużono liberalizację o kolejne trzy lata
- 2025-05-07: PE pracuje nad zmianą rozliczania redukcji emisji CO2 dla nowych aut. Producenci mogą uniknąć wysokich kar
- 2025-05-07: Prace nad unijnym budżetem po 2027 roku nabierają tempa. Projekt ma być gotowy w lipcu
- 2025-04-25: Członek RPP spodziewa się obniżki stóp procentowych już w maju, może nawet o 50 pb. Potem dyskusja o kolejnej obniżce możliwa w lipcu
- 2025-05-07: Kobiety wciąż są w mniejszości we władzach spółek. Tylko część firm działa na rzecz równości płci
- 2025-04-25: Trwają prace nad nową ustawą o Rzeczniku MŚP. Urząd zyska nowe kompetencje
- 2025-04-18: Rzecznik MŚP: Obniżenie składki zdrowotnej to nie jest szczyt marzeń. Ideałem byłby powrót do tego, co było przed Polskim Ładem
- 2025-04-22: Kwestie bezpieczeństwa priorytetem UE. Polska prezydencja ma w tym swój udział
- 2025-04-23: Rynek oczekuje pierwszego cięcia stóp procentowych w Polsce w maju. Są ku temu przesłanki ekonomiczne
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Polityka

Z UE na pomoc Ukrainie trafiło 148 mld euro. Potrzebne jest dalsze wsparcie, także w kontekście wypracowania sprawiedliwego pokoju
Prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił gotowość do podjęcia bezpośrednich rozmów pokojowych z Ukrainą, które mają się rozpocząć 15 maja w Stambule. USA i UE liczą, że Rosja zgodzi się na 30-dniowe zawieszenie broni i wstrzyma ataki na infrastrukturę krytyczną. Unia już zapowiedziała, że w przypadku odmowy zaostrzy sankcje. Europoseł PiS Arkadiusz Mularczyk apeluje o większą determinację UE w wykorzystaniu zamrożonych rosyjskich aktywów i wsparcie w odbudowie Ukrainy.
Polityka
Prof. L. Balcerowicz: Polska obok Turcji ma największy udział własności państwowej. Potrzebujemy odpolitycznienia gospodarki

Nacjonalizacja i repolonizacja polskiej gospodarki zapowiedziana przez Donalda Tuska wzbudziła mieszane komentarze i reakcje, głównie z powodu niedoprecyzowania, jakie działania miałaby oznaczać. Zdaniem prof. Leszka Balcerowicza to „mętny slogan”, za którym może się kryć wiele znaczeń, takich jak ograniczenie wpływu kapitału zagranicznego albo nacjonalizacja. Tymczasem tym, co naprawdę potrzebne jest gospodarce, jest wycofanie się z niej polityków i prywatyzacja spółek, których wciąż zbyt wiele znajduje się w gestii rządzących – ocenia ekonomista.
Przemysł
Trwa operacja zmiany wyposażenia indywidualnego żołnierzy. Potrzebny modułowy system „od stóp do głów”

Według zapowiedzi MON ten rok ma być przełomowy pod względem zmiany wyposażenia indywidualnego polskich żołnierzy. To efekt trwającej od 1,5 roku operacji Szpej, której celem jest modernizacja umundurowania oraz uzbrojenia i której rząd nadał wysoki priorytet. Podczas ubiegłotygodniowego forum Defence24 Days dwie polskie firmy przedstawiły swoją propozycję systemu wyposażenia „od stóp do głów” dla żołnierzy, którego zaletą ma być nie tylko kompleksowość, ale także modułowość i możliwość dostosowania do konkretnych potrzeb danego operatora.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.