Mówi: | dr hab. n. med. Łukasz Balwicki |
Funkcja: | prof. Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, krajowy konsultant ds. zdrowia publicznego |
Ekonomiczna dostępność alkoholu rośnie. To zwiększa jego konsumpcję i prowadzi do uzależnień
Spożycie alkoholu w Polsce systematycznie wzrasta, co pociąga za sobą dziesiątki tysięcy przedwczesnych zgonów i koszty społeczno-ekonomiczne liczone w miliardach złotych rocznie. – W Polsce alkohol tanieje w stosunku do naszych zarobków, jego cena nie nadąża za wzrostem gospodarczym. A im wyższa dostępność ekonomiczna, tym wyższa konsumpcja. Alkohol jest według mnie absurdalnie tani – mówi dr hab. n. med. Łukasz Balwicki, krajowy konsultant ds. zdrowia publicznego. Jak ocenia, konieczna jest kompleksowa zmiana polityki podatkowej, dzięki której alkohol stałby się mniej dostępną ekonomicznie używką.
– Alkohol nie może funkcjonować w takim przyzwoleniu jak do tej pory. To jest używka, której toksyczność jest potwierdzona, każda dawka alkoholu wywiera efekt szkodliwy dla organizmu. W związku z tym powinniśmy zredefiniować nasze podejście i być może podejść do alkoholu tak samo jak do nikotyny. Jeśli chcemy, żeby nikt nie zaczynał palenia i stosowania wyrobów tytoniowych, tak samo powinniśmy zacząć myśleć o alkoholu, uznać go za toksynę, za substancję, której używanie powinniśmy ograniczać, zniechęcać do rozpoczynania i zachęcać do ograniczania konsumpcji, bo sytuacja epidemiologiczna jest dramatyczna – mówi agencji Newseria dr hab. n. med. Łukasz Balwicki, profesor Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, krajowy konsultant ds. zdrowia publicznego.
Według Światowej Organizacji Zdrowia alkohol jest jednym z głównych czynników ryzyka zdrowotnego, a jego nadużywanie przyczynia się do chorób przewlekłych, w tym m.in. nowotworów, chorób serca, wątroby i trzustki, wyniszczenia organizmu oraz chorób psychicznych, a także wypadków drogowych, samobójstw, przemocy domowej, bezrobocia czy ubóstwa. Koszty społeczno-ekonomiczne związane z nadużywaniem alkoholu w raporcie Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych (obecnie Krajowe Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom) z 2021 roku oszacowano na 93,3 mld zł. Na tę kwotę złożyły się m.in. koszty przedwczesnej śmiertelności (łącznie w latach 2002–2017 to ponad 220 tys. przedwczesnych zgonów), a także wydatki na hospitalizacje i opiekę zdrowotną, system wymiaru sprawiedliwości (obsługa spraw związanych z nadużyciem alkoholu przez policję, prokuraturę i sądy) oraz utracone korzyści ekonomiczne z powodu obniżonej produktywności osób dotkniętych chorobą alkoholową. Pomimo wprowadzanych w ostatnich latach podwyżek akcyzy na alkohol wpływy budżetowe z tytułu tego podatku wciąż pozostają jedynie ułamkiem tej kwoty.
– Zdecydowanie niska cena alkoholu sprzyja zarówno stałej konsumpcji, prowadzącej do uzależnienia i alkoholizmu, jak i okazjonalnemu nadużywaniu, bo jeżeli stykamy się z promocjami, niską ceną, to zachęca nas do tego, żeby kupić więcej, niż jest to potrzebne – mówi krajowy konsultant ds. zdrowia publicznego.
Jak wskazuje, ceny alkoholu nie nadążają za wzrostem gospodarczym i wzrostem wynagrodzeń, co zwiększa jego ekonomiczną dostępność. Potwierdza to też raport Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom, według którego w Polsce dostępność ekonomiczna napojów alkoholowych rośnie systematycznie już od lat – w 2022 roku za średnie miesięczne wynagrodzenie można było kupić o blisko 140 proc. więcej półlitrowych butelek wódki bądź piwa niż jeszcze w 2002 roku (raport „Uzależnienia w Polsce” KCPU 2023).
– Dowody są jasne: im wyższa dostępność ekonomiczna – czyli to, ile alkoholu jesteśmy w stanie kupić za naszą pensję – tym wyższa konsumpcja. A dane wskazują, że w Polsce alkohol tanieje w stosunku do naszych zarobków. Widzimy, że to jest bezpośrednio powiązane właśnie z konsumpcją i z chorobami odalkoholowymi. Tak więc zdecydowanie alkohol jest za tani, według mnie jest absurdalnie tani. Powinniśmy pomyśleć o kompleksowej zmianie systemu podatkowego, który spowodowałby, że alkohol stanie się trudniejszą i mniej dostępną ekonomicznie używką – podkreśla prof. GUMed.
Jak podkreśla ekspert, w Polsce podejście do czynników ryzyka zdrowotnego, czyli tych, którym możemy zapobiegać, jest w niewystarczającym stopniu potraktowane poważnie.
– Lubimy się koncentrować na leczeniu, dawać pieniądze na szpitale, natomiast w odniesieniu do palenia tytoniu czy picia alkoholu panuje pogląd, że to jest sfera, w którą nie powinniśmy ingerować, bo ona jest związana z wolnością gospodarczą czy z wolnością osobistą. Tymczasem dowody jasno pokazują, że – jako państwo, jako system – nie powinniśmy stwarzać zachęt do tego, żeby ludzie wchodzili w niebezpieczne nałogi, w używanie substancji toksycznych. Alkohol, nikotyna są takimi substancjami i powinny być tak potraktowane w porządku prawnym. One muszą być objęte restrykcyjnymi regulacjami – podkreśla prof. Łukasz Balwicki.
Ekspert wskazuje, że konieczne jest kompleksowe podejście, obejmujące m.in. ścisłe egzekwowanie przepisów dotyczących sprzedaży i reklamy alkoholu oraz profilaktykę i szeroką edukację społeczeństwa na temat skutków jego spożywania. Jednak same działania informacyjne nie wystarczą, jeśli nie zostaną wsparte konkretnymi zmianami prawnymi.
– Jeżeli nie zmienimy podatków, nie ograniczymy reklamy, a tylko uruchomimy kampanię mówiącą, że alkohol jest szkodliwy, to nie przyniesie to efektu. Doświadczenia z różnych krajów pokazują, że kampanie edukacyjne – czy to w nikotynie, czy alkoholu – muszą być elementem pewnego strategicznego działania, całościowej zmiany. Jeśli zaczniemy mówić dzieciom w szkołach, że alkohol szkodzi, a jednocześnie w każdym sklepie, do którego wejdą, spotkają się z reklamą i zachętą cenową, żeby go kupić, to te pieniądze na edukację są wyrzucone w błoto – mówi krajowy konsultant ds. zdrowia publicznego.
Według danych WHO za 2023 rok w Polsce przeciętny dorosły spożywa rocznie ok. 11 l czystego alkoholu, co plasuje nas powyżej średniej europejskiej („Global status report on alcohol and health and treatment of substance use disorders”). Z kolei Krajowe Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom podaje, że w 2021 roku w Polsce średnie spożycie czystego alkoholu na jednego mieszkańca wyniosło 9,7 l. Jest to wynik o 3 l wyższy niż jeszcze 20 lat temu.
Statystyki przytaczane przez Polski Instytut Ekonomiczny pokazują też, że od kilku lat sukcesywnie rośnie spożycie zarówno piwa, wina, jak i mocnych alkoholi – w 2021 roku konsumpcja wyrobów spirytusowych powróciła do poziomu z 1993 roku, kiedy na jednego mieszkańca przypadało 3,8 l. Ogółem spożycie mocnych alkoholi w Polsce wzrasta stale od 20 lat.
– Litwa pokazała, że można skutecznie obniżyć spożycie alkoholu poprzez ograniczenia w dostępności i zakaz reklamy. Polska powinna korzystać z tych doświadczeń – wskazuje prof. Łukasz Balwicki.
Czytaj także
- 2025-07-01: Rynek piwa kurczy się w I półroczu 2025 roku. Zła pogoda w maju przyniosła 12-proc. spadek sprzedaży
- 2025-06-30: Kończą się konsultacje Planu Społeczno-Klimatycznego. 2,4 mld euro trafi na sektor transportu po 2026 roku
- 2025-06-27: Za trzy miesiące ruszy w Polsce system kaucyjny. Wątpliwości budzą kwestie rozliczeń i podatków
- 2025-06-13: Kobietobójstwo jest typem przestępstwa niedookreślonym przez polskie prawo. Świadomość na ten temat jest wciąż zbyt mała
- 2025-06-10: Polska może dołączyć do globalnych liderów sztucznej inteligencji. Jednym z warunków jest wsparcie od sektora publicznego
- 2025-06-05: Naukowcy wzywają do większej ochrony oceanów. Przestrzegają przed groźnym w skutkach przełowieniem stad
- 2025-06-04: Rynek nieprzygotowany do wdrożenia systemu kaucyjnego. Może się opóźnić nawet o kilka miesięcy
- 2025-05-29: Lekarz: Karol Nawrocki zapewne sporo papierosów w swoim życiu wypalił. Stwierdził, że w kampanii lepiej będzie je zastąpić woreczkami nikotynowymi
- 2025-05-23: Kampania prezydencka na ostatniej prostej. Temat ochrony zdrowia na drugim planie
- 2025-05-21: Finansowanie Europejskiego Banku Inwestycyjnego wspiera rozwój OZE czy infrastruktury drogowej. Wśród nowych priorytetów bezpieczeństwo i obronność
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Ochrona środowiska

Rozszerzenie UE wśród priorytetów duńskiej prezydencji. Akcesja nowych państw może mieć znaczenie dla bezpieczeństwa i gospodarki
Wraz z czerwcem kończy się druga polska prezydencja w Radzie Unii Europejskiej. W ciągu sześciu miesięcy instytucja ta pod przewodnictwem Polski podejmowała działania na rzecz bezpieczeństwa, w wielu wymiarach: zewnętrznym, wewnętrznym, informacyjnym, ekonomicznym, energetycznym, żywnościowym i zdrowotnym. Przede wszystkim doprowadziła do przełomowego wzrostu wydatków UE na obronność. Od 1 lipca pałeczkę przejmują Duńczycy, którzy zwrócą uwagę m.in. na obronę Bałtyku.
Transport
Ruszyła ważna inwestycja przemysłowa w województwie opolskim. Powstanie tu centrum logistyczne dla giganta motoryzacyjnego

Nowe regionalne Centrum Kompletacji i Dystrybucji, które powstanie w parku logistycznym i produkcyjnym Prologis Park Ujazd w województwie opolskim, będzie związane z rynkiem automotive aftermarket, konkretnie kompletacją i dystrybucją zestawów naprawczych dla branży motoryzacyjnej. Obiekt będzie służył firmie Schaeffler, a za jej budowę odpowiada Prologis. Jak podkreśla jego przedstawiciel, będzie to budynek niezależny od paliw kopalnych bezpośrednio dostarczanych do budynku i wyposażony w wiele rozwiązań prośrodowiskowych.
Konsument
Konsumenci rynku telekomunikacyjnego narzekają na nieprzejrzyste oferty. Jeden z operatorów chce je wyeliminować

Co piąty Polak dostrzega pozytywne zmiany na rynku usług telekomunikacyjnych, głównie jego rozwój, zarówno pod kątem liczby ofert, jak i rozwoju technologii. Gorzej jednak wypada przejrzystość ofert – wynika z badania Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Konsumenci są zmęczeni skomplikowanymi taryfami i ukrytymi kosztami, dlatego coraz większym zainteresowaniem cieszą się proste pakiety. Dlatego też T-Mobile startuje z nową ofertą „Po prostu", z jednym, prostym abonamentem bez żadnych limitów.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.