Newsy

Krótkoterminowy wynajem mieszkań zyskuje na popularności. Jest bardziej czasochłonny, ale daje więcej zarobić

2018-08-29  |  06:10

Wynajem krótkoterminowy jest bardziej opłacalny i pozwala właścicielowi mieszkania zarobić więcej niż w przypadku wynajmu na dłuższy czas. W zależności od lokalizacji i standardu mieszkania dobowa stawka za dwupokojowe mieszkanie waha się od ok. 130 do 300 zł. Jeżeli w danym mieście odbywa się duży koncert czy inne popularne wydarzenie, ceny automatycznie idą w górę. Z drugiej strony wynajem krótkoterminowy jest dla właściciela bardzo czasochłonny, dlatego takie zajęcie należy potraktować jak własny biznes na pełen etat albo zlecić profesjonalnej firmie zewnętrznej. 

Wynajem krótkoterminowy – jako alternatywa dla wynajmu długoterminowego – staje się w ostatnich latach coraz popularniejszy. Wynika to z faktu, że jest bardziej opłacalny i pozwala więcej zarobić, przy czym jest również bezpieczniejszy dla właściciela mieszkania.

– Są to krótkie pobyty gości, więc nie ma czegoś takiego jak zasiedzenie. Jest większa kontrola nad mieszkaniem, które jest sprzątane po każdej wizycie gości i sprawdzane pod kątem szkód. Naprawy są wykonywane na bieżąco, w związku z czym stan techniczny mieszkania też jest o wiele lepszy niż przy wynajmie długoterminowym – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Krystian Kowalik, dyrektor zarządzający Homeprime.

Zaletą wynajmu na długi okres jest głównie wygoda i stałość – właściciel i najemca mieszkania podpisują umowę na kilka miesięcy lub lat i za z góry określoną stawkę. Natomiast przy wynajmie krótkoterminowym na cenę wpływa bardzo wiele czynników. Przede wszystkim standard mieszkania, jego lokalizacja oraz dodatkowe czynniki, jak np. imprezy masowe.

– Stawka dobowa za dwupokojowe mieszkanie wynosi od 130 do 300 zł w zależności od lokalizacji i standardu. Ona wzrasta, jeżeli odbywają się jakieś imprezy masowe albo mieszkanie znajduje się w samym centrum, przykładowo blisko Stadionu Narodowego albo ma widok na Pałac Kultury i Nauki. Jest to średnio około 50 proc. więcej miesięcznie niż przy wynajmie długoterminowym, uwzględniając sezony niskie i wysokie – mówi Krystian Kowalik. – Osoby przyjeżdżające zwracają uwagę na cenę mieszkania, jego standard i wygodę. Wymaga to wiele pracy – trzeba takie mieszkanie przygotować, rozmawiać z gośćmi, zachęcać ich i wymyślać cały czas nowe oferty, żeby nie wybrali konkurencji.

Wynajem krótkoterminowy jest bardziej opłacalny, ale z drugiej strony pochłania więcej czasu, ponieważ trzeba m.in. przygotować oferty na portalach dla podróżnych czy obsłużyć komunikację z gośćmi, którzy przed przyjazdem często pytają o różne aspekty dotyczące mieszkania lub okolicy. Przed przyjazdem gości mieszkanie trzeba również posprzątać, przygotować świeżą pościel i ręczniki czy uzupełnić zapasy kawy, herbaty, mydła etc., co też zajmuje właścicielowi sporo czasu. Dlatego osoby, które chcą zająć się tym samodzielnie, powinny być dyspozycyjne 24/7 i traktować wynajem krótkoterminowy raczej jako własny biznes na pełen etat.

– Bardzo często w trakcie pobytu gości wychodzą różne rzeczy, na przykład nie potrafią włączyć telewizora czy obsłużyć zmywarki i trzeba im pomóc. Zdarza się dezinformacja, ponieważ umawiamy się na przekazanie kluczy na przykład o godz. 18.00, ale lot się opóźnia. Goście nie są w stanie nas o tym powiadomić, więc trzeba czekać na nich do późna. Tracimy kilka godzin w mieszkaniu, nie wiedząc, co się dzieje, bo nie ma kontaktu z gośćmi. Niektórzy robią imprezy, zdarza się, że jest wzywana policja, aczkolwiek jest to marginalne zjawisko – mówi Krystian Kowalik.

Wynajem krótkoterminowy można też zlecić zewnętrznej profesjonalnej firmie. Odpowiada ona za stan mieszkania i przyjmowanie gości. Przejmie na siebie wydawanie kluczy w środku nocy czy telefony z informacją, że gość nie może trafić do mieszkania albo że coś nie działa.

– W większych miastach Polski ten rynek staje się coraz bardziej konkurencyjny i trzeba położyć nacisk na profesjonalizm w obsłudze takiego mieszkania. Coraz częściej mieszkania samodzielnie obsługiwane, z doskoku przestają mieć rację bytu na rynku, ponieważ bardzo szybko odbija się to na ocenach gości, opiniach, komentarzach i recenzjach, przez co automatycznie spada zarobek na takim mieszkaniu – mówi dyrektor zarządzający Homeprime.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Od przyszłego roku akcyza na e-liquidy ma wzrosnąć o 75 proc. To trzy razy więcej niż na tradycyjne papierosy

 Na rynku e-liquidów mamy największą szarą strefę, z którą fiskus niezbyt dobrze sobie radzi. Gwałtowna podwyżka akcyzy nie pomoże w rozwiązaniu tego problemu, tylko go spotęguje – mówi Piotr Leonarski, ekspert Federacji Przedsiębiorców Polskich. Krajowi producenci płynów do e-papierosów zaapelowali już do ministra finansów o rewizję planowanych podwyżek akcyzy na wyroby tytoniowe. W przypadku e-liquidów ma być ona największa i w 2025 roku wyniesie 75 proc. Branża podkreśla, że to przyczyni się do jeszcze większego rozrostu szarej strefy, a ponadto będzie zachętą dla konsumentów, żeby zamiast korzystać z alternatyw, wrócili do palenia tradycyjnych papierosów.

Infrastruktura

Zielone zamówienia publiczne stanowią dziś zaledwie kilka procent rynku. Rządowy zespół ma opracować specjalne kryteria dla nich

Zielone zamówienia publiczne stają się w ostatnich latach coraz bardziej powszechną praktyką, choć w Polsce odpowiadają za kilka procent ogólnej liczby zamówień. Duży nacisk na ten aspekt, w postaci nowych regulacji i wytycznych, kładzie także Unia Europejska. Dlatego też w maju br. zarządzeniem prezesa Rady Ministrów został powołany specjalny rządowy zespół, którego zadaniem będzie uwzględnienie aspektów środowiskowych w polskim systemie zamówień publicznych oraz opracowanie wytycznych dla zamawiających. – Ważne, żeby te opracowywane kryteria były dostosowane do realiów polskiego rynku – wskazuje Barbara Dzieciuchowicz, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa.

IT i technologie

Boom na sztuczną inteligencję w ochronie zdrowia ma dopiero nastąpić. Wyzwaniem pozostają regulacje i zaufanie do tej technologii

Sztuczna inteligencja ma potencjał, żeby zrewolucjonizować podejście do profilaktyki, diagnostyki i leczenia pacjentów, jednocześnie redukując ich koszty. W globalnej skali wartość rynku rozwiązań opartych na AI w opiece zdrowotnej rośnie lawinowo – w ub.r. wynosiła ponad 32 mld dol., ale do 2030 roku ta kwota ma się zwiększyć ponad sześciokrotnie. Również w Polsce narzędzia bazujące na AI zaczynają być wdrażane coraz szerzej, choć – jak wynika z lipcowego raportu SGH – prawdziwy rozwój potencjału sztucznej inteligencji w polskiej branży ochrony zdrowia ma dopiero nastąpić. Warunkiem jest stworzenie stabilnego i bezpiecznego środowiska dla rozwoju tej technologii, opartego na regulacjach prawnych i zaufaniu wszystkich interesariuszy.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.