Newsy

Minister sportu: Zmieni się sposób finansowania sportu. Zwiększy to szanse na więcej medali na międzynarodowych imprezach

2016-09-14  |  06:55
Mówi:Witold Bańka, minister sportu i turystyki

Marcin Diakonowicz, partner, lider Sports Business Group, Deloitte

Adam Krzesiński, sekretarz generalny Polskiego Komitetu Olimpijskiego

  • MP4
  • W systemie finansowania polskiego sportu istotne są nie tylko przeznaczane środki, lecz także sposób zarządzania. Uruchomiony Kodeks Dobrych Praktyk Sponsoringowych ma pomóc tym dyscyplinom, które dotychczas nie miały możliwości pozyskania sponsora w postaci spółki z udziałem Skarbu Państwa. Nowe przepisy wymuszają większą profesjonalizację związków sportowych. Bardziej efektywny ma być też nadzór nad wydatkowaniem przez nie środków finansowych.

    – Przygotowanie mądrych strategii rozwoju danej dyscypliny sportu to podstawowe zadanie dla związków sportowych. Uruchomiony został Kodeks dobrych praktyk sponsoringowych przygotowany przez ministra Skarbu Państwa Dawida Jackiewicza przy współpracy z resortem sportu i turystyki, który wymusza na związkach sportowych przygotowanie strategii rozwoju dyscyplin sportu – tłumaczy w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Witold Bańka, minister sportu i turystyki.

    Ministerstwo Sportu i Turystyki ma się stać swoistym think tankiem, który będzie opiniował strategię przygotowaną przez poszczególne związki i przedstawiał je spółkom z udziałem Skarbu Państwa, jednocześnie zachęcając je do zainwestowania środków. W ten sposób zyskają dyscypliny, które choć przynoszą medale na najważniejszych imprezach, w tym przede wszystkim na igrzyskach olimpijskich, dotychczas były pomijane przez sponsorów. Obecnie z 36 związków reprezentujących olimpijskie dyscypliny ze wsparcia państwowych spółek korzysta zaledwie osiem.

    – Dyscypliny, które wymagają szczególnego wsparcia, w których mamy potencjał, to wioślarstwo, kajakarstwo, kolarstwo czy lekkoatletyka. Potencjał drzemie też w zapasach, jest piłka ręczna. Kolejna dyscyplina to hokej na lodzie, czyli sport z piękną, choć nieco zaniedbaną tradycją, którą również trzeba wzmocnić. System, który chcemy wdrażać, to skupienie się na finansowaniu tych dyscyplin sportu, które mają nam przynosić efekty, bo za środkami finansowymi muszą iść wyniki sportowe – przekonuje minister.

    Przykładem takiego działania jest Wielka Brytania, która igrzyska w Rio de Janeiro zakończyła na drugiej pozycji w klasyfikacji medalowej. To efekt wyciągnięcia wniosków z kiepskiego wyniku w Atlancie, podczas których reprezentacja przywiozła 15 medali. Stopniowo zwiększano środki przeznaczone w finansowanie sportu – w Sydney 63 mln funtów, w Atenach 84 mln, w Pekinie już 265 mln, w Londynie zaś ponad 0,5 mld funtów. Brytyjczycy postawili na kluczowe dyscypliny. Tylko kolarstwo torowe, gimnastyka, lekkoatletyka i wioślarstwo przyniosły wyspiarzom 29 krążków.

    – W sporcie wyczynowym musi być synergia środków z Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej, które płyną na sport dzieci i młodzieży, infrastrukturę, sport niepełnosprawnych, ze środkami z budżetu państwa czy spółek Skarbu Państwa. Potrzebna jest też analiza potrzeb inwestycyjnych, to znaczy, czego potrzeba danym dyscyplinom sportu w zakresie infrastruktury, żeby można osiągać sukcesy – tłumaczy Bańka.

    Jak wskazuje minister, obecnie analizowane są przygotowane przez poszczególne związki strategie. Już niedługo ma zostać przedstawiona do konsultacji ustawa, która zwiększy kontrolę nad wydatkowaniem środków przez związki sportowe.

    – Obecnie 6 osób pracujących w ministerstwie musi kontrolować związki sportowe, stowarzyszenia, fundacje, samorządy, które otrzymują od nas pieniądze na różnego rodzaju projekty. Łącznie to ponad 3,5 tys. beneficjentów – mówi Bańka.

    Zmiany mają zapobiegać takim sytuacjom jak ta, która miała miejsce w 2014 roku, kiedy w wyniku kontroli wydatków w latach 2011–2013 resort nakazał dziewięciu związkom zwrócić łącznie ponad 350 tys. zł. Nieprawidłowości dotyczyły przede wszystkim przestrzegania przepisów ustawy o sporcie, nieaktualizowania danych w KRS czy podejmowania uchwał z naruszeniem obowiązujących zasad.

    – 11 medali, które zdobyliśmy w Brazylii, nie należy oceniać ani jako sukces, ani jako porażkę. Uciekło kilka szans medalowych. To dobry moment na refleksję, co w polskim sporcie trzeba zrobić, żeby było lepiej. Ministerstwo będzie powoli wdrażało nowe pomysły. Mam nadzieję, że może za 4, a na pewno już za 8 lat, będziemy się cieszyć z dużo większej liczby medali – ocenia Adam Krzesiński, sekretarz generalny Polskiego Komitetu Olimpijskiego.

    Efektywność sportu jest w dużej mierze uzależniona od dobrze zarządzanego związku sportowego. Ministerstwo Sportu i Turystyki zakłada, że finansowanie będzie przyznawane na podstawie długoterminowej strategii. To zaś wymaga od związków profesjonalizacji.

    – Za długoterminową strategią idą małe kroki operacyjne. Związki sportowe powinny się zachowywać jak organizacje biznesowe mające długookresową strategię biznesową. Jednocześnie w terminie krótko- i średniookresowym powinny podnosić swoją efektywność, np. poprzez zmiany w strukturze organizacyjnej czy poszukiwanie nowych źródeł przychodów – tłumaczy Marcin Diakonowicz, partner w firmie Deloitte, lider grupy sportowej.

    Szacuje się, że wartość rynku sponsoringu sportowego w 2015 roku mogła sięgnąć 5 mld zł (Raport Deloitte Think Tank – Sport + Biznes + Efektywność). Firmy coraz częściej dostrzegają korzyści, jakie niesie on ze sobą, choć dla każdej z nich sponsoring może mieć inny cel.

    – Sponsoring może być elementem, który pomaga danej firmie wejść na rynek czy wzmocnić sprzedaż produktów. To także wartość dodana dla pracowników – zaznacza Diakonowicz.

    Sport powinien się kojarzyć z czystością i określonymi regułami gry. To zaś wiąże się z pozytywnym wydźwiękiem medialnym. Sponsorowanie sportu wymaga czasu i cierpliwości, jednak zdaniem sekretarza generalnego PKOl, firmy nie powinny do tego podchodzić tylko w kategorii biznesowej, ale jako wyzwanie społeczne.

    – Trzeba budować wizerunek sportu jako formy spędzenia czasu przez dzieci, młodzież i dorosłych, dbać o tych najmłodszych, przyciągać ich do sportu i aktywności – przekonuje Adam Krzesiński.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Samorządowy Kongres Finansowy

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Handel

    Francuskie firmy z potężnym wkładem w polską gospodarkę. Reinwestują tu połowę wypracowywanych zysków i zatrudniają prawie 230 tys. osób

    Polska jest dziś dla Francji kluczowym partnerem gospodarczym w Europie Środkowo-Wschodniej. Na naszym rynku francuskie firmy ulokowały blisko połowę wszystkich swoich inwestycji w regionie CEE – obecnie działa ich tu 1,2 tys., tworzą łącznie 227 tys. bezpośrednich miejsc pracy i co najmniej drugie tyle pośrednich, u swoich dostawców i partnerów. Skumulowana wartość bezpośrednich inwestycji francuskich firm w Polsce wyniosła dotąd 108 mld zł. Szybko jednak rośnie, ponieważ przedsiębiorstwa znad Sekwany reinwestują 50 proc. wypracowanych przez siebie zysków, głównie w automatyzację i innowacje środowiskowe – wynika z nowego raportu, opublikowanego przez Francusko-Polską Izbę Gospodarczą we współpracy z Instytutem Debaty Eksperckiej i Analiz Quant Tank.

    Transport

    Europejski Bank Inwestycyjny stawia na projekty niskoemisyjnej energetyki i bezpieczeństwa. Finansowanie dla Polski to 5 mld euro rocznie

    Ponad 85 mld  euro w ciągu ostatnich 20 lat zainwestował w Polsce Europejski Bank Inwestycyjny. Środki te przeznaczono przede wszystkim na budowę infrastruktury: dróg czy kolei. Obecnie najwyższy priorytet mają energetyka oraz bezpieczeństwo. Kolejnym etapem powinna być cyfryzacja oraz inwestycje w nowoczesne technologie i podniesienie innowacyjności. Cel to zwiększenie liczby patentów i licencji powstających w Polsce, a w konsekwencji – wzrost konkurencyjności naszego kraju.

    Transport

    Przed polskimi firmami transportowymi piętrzą się problemy. Obok konkurencji z Ukrainy są nim także liczni pośrednicy działający na unijnym rynku

    Jednym z najpoważniejszych problemów firm transportowych jest dziś udział ogromnej liczby pośredników na unijnym rynku. – W sprytny sposób podkupują zlecenia, przetrzymując je do ostatniej chwili, kiedy mogą je dobrze, za niską cenę sprzedać. W efekcie przewoźnik wykonuje fracht o wartości niepokrywającej kosztów takiego transportu – mówi Jan Buczek, prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce. Jak ocenia, polska branża transportowa jest w tej chwili w kryzysie, wywołanym przez cały szereg nakładających się na siebie czynników, w tym także m.in. spowolnienie w europejskiej gospodarce i wyzwania związane z redukcją emisji. Zakłócenia powodowane ostatnimi protestami i blokowaniem polsko-ukraińskiej granicy tylko te problemy potęgują.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.