Newsy

Model przewagi gospodarczej polskich firm oparty na taniej sile roboczej się wyczerpuje. Pora na konkurowanie marką i innowacją

2025-03-18  |  06:30

Szybki rozwój gospodarczy ostatnich 20–30 lat Polska zawdzięcza dobrze wykwalifikowanej, ale i taniej sile roboczej, dzięki której produkty i usługi z naszego kraju konkurowały ceną z zachodnimi przy nie gorszej, a czasem i lepszej jakości. Ten etap dobiega końca. Polscy pracownicy zarabiają coraz więcej, muszą więc wnieść większą wartość dodaną, by rozwój mógł postępować, a same firmy podjąć walkę o konsumenta z globalnymi markami.

– Polskie firmy były przez lata przyzwyczajone do tego, że praca jest w Polsce tania, łatwo dostępna. To się już skończyło, to znaczy i demografia polska, i w ogóle sytuacja na rynku pracy, praktycznie zerowe bezrobocie, spowodowało, że pracowników wykwalifikowanych już trzeba szukać – mówi agencji informacyjnej Newseria prof. Witold Orłowski, główny doradca ekonomiczny PwC, wykładowca Akademii Finansów i Biznesu Vistula oraz Politechniki Warszawskiej. – Przez lata wszelkie firmy na świecie mówiły, że najważniejsza rzecz dla rozwoju firmy to są ludzie wykwalifikowani, talenty. Większość polskich firm lokowała sprawę talentów dopiero na piątym, szóstym, siódmym miejscu w hierarchii ważności, to się musi zmienić. Do firm w Polsce bardzo dociera, że praca w Polsce już nie jest tania, w związku z tym ważne jest, aby przynosiła jak największą wartość dodaną, żeby Polska pozostawała krajem konkurencyjnym.

Rynek pracy wygląda dziś zupełnie inaczej niż w momencie wchodzenia Polski do Unii Europejskiej 21 lat temu, o początkach transformacji ustrojowej i gospodarczej nie wspominając. Według Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej stopa bezrobocia w lutym br. wyniosła 5,5 proc., co było negatywnym zaskoczeniem, gdyż to najwięcej od dwóch lat, a ekonomiści oczekiwali powtórki ze stycznia, czyli odczytu na poziomie 5,4 proc. Dość jednak przypomnieć, że w lutym 2003 roku stopa bezrobocia rejestrowanego wynosiła 20,7 proc., a w porównaniu z innymi krajami UE bezrobocie w Polsce jest jednym z najniższych. W styczniu według Eurostatu wyniosło 2,6 proc. (według nieco innej metodologii, wspólnej dla wszystkich krajów EOG), a równie niskie było tylko w Czechach.

Jednocześnie przy tak niskiej wciąż stopie bezrobocia spada zatrudnienie. Po raz ostatni jego wzrost w ujęciu rocznym odnotowano w lipcu 2023 roku. Z drugiej strony wynagrodzenia wciąż realnie rosną, mimo że dynamika ich wzrostu wyhamowała, a inflacja przyspieszyła. W styczniu płace w firmach wzrosły średnio o 9,2 proc. przy 5,3-proc. inflacji. A to oznacza, że firmy znajdują się pod presją. By móc żądać więcej za swoje produkty i zwiększać marże, muszą zaoferować bardziej zaawansowany produkt.

– Firmy muszą zacząć być też globalnymi graczami. Polskie firmy były przyzwyczajone do tego, żeby wykorzystywać bardzo korzystną w sumie pozycję podwykonawców, którzy w znacznej mierze czekali na zlecenia od swoich odbiorców z Europy Zachodniej, czasem polskie filie firm zagranicznych budowane były jako poddostawcy dla centrali znajdujących się gdzie indziej – przypomina prof. Witold Orłowski. – To jest model rozwoju, który się wyczerpuje. Konkurencyjne na świecie są te firmy, które potrafią swoją własną marką przyciągać klientów, które pod swoją własną marką sprzedają, które docierają do końcowego klienta, które same są w stanie rozwijać, zgodnie z tym, jak wiedza pozwala nam w tej chwili, coraz to nowsze i doskonalsze produkty i usługi. Polskie firmy muszą coraz bardziej masowo porzucać status podwykonawcy i samemu walczyć u odbiorcy finalnego o miejsce na światowym rynku. Widzę coraz więcej polskich firm, które zaczynają się w ten sposób zachowywać, ale cały czas to jeszcze jest zadanie dla wielu firm przed nami.

Przez lata przedsiębiorcy apelowali do rządzących, by dali im większą swobodę działania, poluzowując regulacje i kontrole. Obecny rząd powołał zespół ds. deregulacji pod kierunkiem przedsiębiorcy Rafała Brzoski, twórcy Inpostu, a we wtorek 11 marca przyjął projekt ustawy deregulacyjnej, który przewiduje między innymi skrócenie czasu planowych kontroli w przedsiębiorstwach. Jednym z głównych elementów jest zastąpienie tradycyjnych papierowych umów leasingu ich elektronicznymi odpowiednikami. Projekt ustawy wprowadza także zmiany podatkowe oraz doprecyzowuje terminy uiszczania kar administracyjnych. Zdaniem prof. Witolda Orłowskiego sama deregulacja, choć niewątpliwie pomoże przedsiębiorcom w prowadzeniu działalności, to jednak trochę za mało, by mogli wprowadzić swoje firmy na wyższy szczebel innowacyjności.

– Większość przedsiębiorców w Polsce mówi: przede wszystkim nie przeszkadzajcie, chcąc deregulacji, ale moim zdaniem trzeba też również coraz bardziej szukać mądrej pomocy ze strony rządu, takiej, która jest nakierowana na potrzeby przedsiębiorstw i która w skuteczny sposób pomaga im rozwiązywać problemy – wskazuje ekonomista. – Jeśli myślimy o transformacji na wielu etapach, transformacji przedsiębiorstw, rynku pracy, systemu tworzenia i wykorzystywania wiedzy, transformacji handlu, to tutaj przydałoby się jednak również mądre wsparcie ze strony rządu, ale nie na zasadzie dawania komukolwiek subsydiów, tylko przez tworzenie jak najsprawniejszych mechanizmów, na przykład współpracy nauki z gospodarką, aby kwitły w Polsce innowacje, na przykład mechanizmy wsparcia start-upów, aby łatwiej było znaleźć finansowanie i aby mogły próbować swoje świetne pomysły przekształcać w sukces biznesowy.

Czytaj także

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Kongres Profesjonalistów Public Relations

Konsument

Tylko 35 proc. Celów Zrównoważonego Rozwoju ONZ możliwe do osiągnięcia przed 2030 r. Potrzebna ściślejsza współpraca międzynarodowa

Jak wynika z raportu ONZ, choć w ciągu ostatniej dekady dzięki dążeniu do realizacji przyjętych celów udało się poprawić życie milionów ludzi na całym świecie, to jednak tempo zmian pozostaje zbyt wolne, by dało się je osiągnąć do 2030 roku. Postęp hamują przede wszystkim eskalacja konfliktów, zmiana klimatu, rosnące nierówności i niewystarczające finansowanie. Jak wynika ze sprawozdania Parlamentu Europejskiego, problemem jest także brak ścisłej współpracy międzynarodowej i sceptyczne podejście niektórych państw ONZ.

Przemysł spożywczy

UNICEF: Wszystkie dzieci poniżej piątego roku życia w Gazie cierpią z powodu niedożywienia. Sytuacja jest katastrofalna

Ataki Izraela na Strefę Gazy i jej izolacja doprowadziły do całkowitego załamania podstawowych usług i ograniczenia możliwości dostaw i dystrybucji pomocy humanitarnej – wskazuje UNICEF. W efekcie setki tysięcy Palestyńczyków są w sytuacji ciągłego zagrożenia życia i cierpią z powodu niedożywienia i głodu. Ta klęska dotyczy praktycznie wszystkich dzieci poniżej piątego roku życia. Konflikty są jednym z głównych przyczyn braku bezpieczeństwa żywnościowego, głodu i niedożywienia na świecie. Szczególnie dotyczy to Afryki i Azji Zachodniej.

Prawo

Branża ciepłownictwa czeka na unijną i krajową strategię transformacji. Liczy na większe fundusze i korzystne regulacje

Komisja Europejska zapowiedziała rozpoczęcie w I kwartale 2026 roku prac nad strategią dla ciepłownictwa i chłodnictwa. Nad tym strategicznym dokumentem w zakresie ciepłownictwa pracuje także polski rząd. Branża podkreśla, że obie te strategie będą miały kluczowe znaczenie dla trwającej transformacji w ciepłownictwie, czyli przyszłości ogromnych inwestycji, które czekają sektor do 2050 roku. Jednocześnie apeluje o większe wsparcie tego procesu ze środków publicznych.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.