Mówi: | Prof. Elżbieta Mączyńska |
Funkcja: | prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego |
Prof. Elżbieta Mączyńska: opłaty pobierane przez OFE powinny być oparte tylko na ich wynikach
Wynagrodzenie na zasadzie success fee, czyli premii za sukces, działałoby motywująco na zarządzających OFE – uważa prof. Elżbieta Mączyńska, prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego. Obecnie – poza opłatą za zarządzanie – od składki pobierana jest opłata dystrybucyjna, która wynosi 3,5 proc., jest stała i niezależna od wyników. Procentowo to niewiele, ale kwoty są znaczne – wartość środków zgromadzonych w ramach OFE przekracza 270 miliardów złotych.
Koszty funkcjonowania systemu w takiej formie ponoszone są przede wszystkim przez przyszłych emerytów. Dlatego coraz częściej mówi się o potrzebie uzależnienia wysokości opłat pobieranych przez towarzystwa emerytalne od wyników osiąganych przez fundusz.
– Zasada success fee działałaby motywująco na zarządzających. Niestety zwyciężyła zasada, że bez względu na wyniki ta opłata jest stała i koszty zarządzania w pełni pokrywają przyszli emeryci. Jednak nie mogą oni w geście niezgody na ten stan rzeczy wystąpić z II filaru. Uważam, że to jest niezgodne z elementarną dla gospodarki rynkowej zasadą wolnej konkurencji – przekonuje w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria prof. Elżbieta Mączyńska.
Obecnie wysokość opłat za zarządzanie w OFE wynosi 0,045 proc. aktywów netto miesięcznie (czyli 0,6 proc. rocznie) i spada wraz z ogólną pulą środków zgromadzonych w danym OFE. Towarzystwa pobierają jednak także opłatę dystrybucyjną od składki – jej maksymalna wysokość jest ustanowiona przez państwo i aktualnie wynosi 3,5 proc.
– 3,5 proc. od 270 miliardów złotych, które do tej pory zostało zgromadzonych na kontach ubezpieczonych, to nadal wysoka kwota – uważa prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego.
Choć potrzeba walki o klientów powinna skłaniać do obniżania opłat poniżej ustawowego maksimum, tylko w przypadku dwóch towarzystw opłata dystrybucyjna wynosi 3,45 proc.. Dlatego też prezes PTE proponuje przymusowe obniżenie wysokości tej opłaty. Jej zdaniem, warto rozważyć nawet całkowite odejście od opłat. Wystarczającym wynagrodzeniem byłaby sama możliwość obracania powierzonymi środkami i wypracowanymi zyskami.
– W momencie, kiedy proponowano na początku zasadę success fee, czyli opłaty proporcjonalnej do osiąganych wyników, przeciwnicy argumentowali, że na początku ilość środków zgromadzonych w OFE jest niewielka, więc byłyby to niewystarczające środki na pokrycie wszystkich kosztów – mówi prof. Mączyńska. – Ale obecnie w otwartych funduszach emerytalnych jest ponad 270 miliardów, a więc ogromna kwota. Najwyższy czas się nad tym zastanowić.
OFE istnieją od 1 stycznia 1999 r. i stanowią przymusowy tzw. II filar systemu emerytalnego. Przez 12 lat do OFE przekazywano składki w wysokości 7,3 proc. wynagrodzenia brutto. W 2011 roku rząd obniżył składkę do 2,3 proc. pensji brutto, zwiększając jednocześnie składki trafiające do ZUS. W ciągu sześciu lat ma ona jednak stopniowo rosnąć. W tym roku na konta OFE trafia 2,8 proc. z naszych pensji, a docelowo w 2017 roku będzie to 3,5 proc.
Czytaj także
- 2025-04-25: Członek RPP spodziewa się obniżki stóp procentowych już w maju, może nawet o 50 pb. Potem dyskusja o kolejnej obniżce możliwa w lipcu
- 2025-04-24: Niepewność gospodarcza rosnącym zagrożeniem dla firm. Sytuację pogarszają zawirowania w światowym handlu
- 2025-04-23: Rynek oczekuje pierwszego cięcia stóp procentowych w Polsce w maju. Są ku temu przesłanki ekonomiczne
- 2025-05-06: Duże projekty fotowoltaiczne w Polsce mocno spowolnione. Największymi problemami nadmierna biurokracja i chaos interpretacyjny
- 2025-04-08: Eliza Gwiazda: Polskie hotele to już nie są te sprzed 10-15 lat. Nie ma takiej zachcianki, której pięciogwiazdkowe obiekty by nie spełniły
- 2025-03-05: Sztuczna inteligencja usprawni załatwianie spraw urzędowych. Polski model językowy PLLuM zadebiutuje w mObywatelu
- 2025-02-28: Polsko-brytyjska współpraca gospodarcza nabiera rozpędu. Dobre perspektywy dla wspólnych projektów energetycznych i obronnych
- 2025-03-13: Ekonomiczna dostępność alkoholu rośnie. To zwiększa jego konsumpcję i prowadzi do uzależnień
- 2025-02-21: Polacy przerzucają się na piwa bezalkoholowe. Segment rośnie o 17 proc., podczas gdy cały rynek piwa się kurczy
- 2025-01-14: Producenci drobiu obawiają się liberalizacji handlu z Mercosurem i Ukrainą. Ostrzegają przed zagrożeniem dla bezpieczeństwa żywnościowego w UE
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Polityka

PE przedstawił swoje priorytety budżetowe po 2027 roku. Wydatki na obronność kluczowe, ale nie kosztem polityki spójności
Parlament Europejski przegłosował w tym tygodniu rezolucję w sprawie priorytetów budżetu UE na lata 2028–2034. Europosłowie są zgodni co do tego, że obecny pułap wydatków w wysokości 1 proc. dochodu narodowego brutto UE-27 nie wystarczy do sprostania rosnącej liczbie wyzwań, przed którymi stoi Europa. Mowa między innymi o wojnie w Ukrainie, trudnych warunkach gospodarczych i społecznych oraz pogłębiającym się kryzysie klimatycznym. Eurodeputowani zwracają też uwagę na ogólnoświatową niestabilność, w tym wycofywanie się Stanów Zjednoczonych ze swojej globalnej roli.
Infrastruktura
Odbudowa Ukrainy pochłonie setki miliardów euro. Polskie firmy już teraz powinny szukać partnerów, nie tylko w kraju, ale i w samej Ukrainie

Według stanu na koniec 2024 roku odbudowa Ukrainy wymagać będzie zaangażowania ponad pół biliona euro, a Rosja wciąż powoduje kolejne straty. Najwięcej środków pochłoną sektory mieszkaniowy i transportowy, ale duże są także potrzeby energetyki, handlu czy przemysłu. Polski biznes wykazuje wysokie zaangażowanie w Ukrainie, jednak może ono być jeszcze wyższe w procesie odbudowy. Zdaniem wiceprezesa działającego w tym kraju Kredobanku należącego do Grupy PKO BP firmy powinny szukać partnerów do udziału w odbudowie i w Polsce, i w Ukrainie.
Polityka
Europoseł PiS zapowiada walkę o reparacje wojenne dla Polski na forum UE. Niemiecki rząd uznaje temat za zamknięty

Nowy kanclerz Niemiec Friedrich Merz podczas konferencji prasowej w Polsce ocenił, że temat reparacji wojennych w relacjach polsko-niemieckich jest prawnie zakończony. Nie zgadza się z tym europoseł PiS Arkadiusz Mularczyk, który chce do tego tematu wrócić na forum UE. Przygotowana za rządów PiS publikacja „Raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej” szacuje straty na ponad 6,2 bln zł.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.