Mówi: | Eryk Lipski |
Funkcja: | prezes zarządu |
Firma: | Crowdy |
Przyszłością crowdfundingu w Europie jest stworzenie jednej wspólnej platformy. To pozwoliłoby na inwestycje w projekty z różnych krajów i branż
Dotychczas w Polsce rozwijał się crowdfunding udziałowy. Teraz przyszedł czas na crowdfunding dłużny, który polega na kojarzeniu firm szukających finansowania z chętnymi do udzielenia im pożyczki lub objęcia wyemitowanych obligacji. Zainteresowani czekają też na możliwość inwestowania nie tylko w polskie firmy, ale również w firmy z innych krajów europejskich, które szukałyby inwestorów na wspólnej platformie międzynarodowej.
Crowdfunding cieszy się dużym powodzeniem wśród inwestorów, ale budzi obawy Komisji Nadzoru Finansowego, która wciąż ostrzega przed finansowaniem społecznościowym. Nie przeszkadza to jednak firmom w tworzeniu kolejnych platform, spółkom w zbieraniu kapitału, a inwestorom w liczeniu ewentualnych zysków.
– Zgodnie z definicją regulatora rynek publiczny nie jest niczym innym niż równym i powszechnym dostępem do inwestycji. Jeżeli do tego dołoży się niskie progi wejścia, okazuje się, że crowdfunding daje możliwość jak najszerszej grupie osób, zarówno o mniejszych, jak i większych budżetach, wyszukania interesującej spółki, przejrzenia jej dokumentacji, zapoznania się z nią i bardzo szybkiego, „fintechowego” zrealizowania inwestycji – podkreśla Eryk Lipski, prezes platformy Crowdy.pl.
KNF podkreśla, że każda inwestycja wiąże się z ryzykiem, ale jednocześnie przyznaje, że nie można wrzucać wszystkich spółek do jednego worka. Start-upy, które dopiero planują wprowadzenie innowacyjnych produktów na rynek, zawsze niosą większe ryzyko niż spółki posiadające znane marki, a takie też na platformach można znaleźć.
– Nie ma nikogo, kto mógłby ze stuprocentową pewnością powiedzieć, że jakaś spółka jest pewna, bezpieczna i nigdy się nic z nią nie stanie. Z naszego doświadczenia wynika, że większość osób jest bardziej skłonna do inwestycji w spółki czy w branże, które już zna i z którymi miała doświadczenia. Jeżeli ktoś się interesuje rynkiem mieszkaniowym, to może być zainteresowany zainwestowaniem w kamienicę, na której wyremontowanie są potrzebne pieniądze, bo takie projekty też mogą być zbierane crowdfundingowo – tłumaczy ekspert.
Na platformach crowdfundingowych można zbierać do 1 mln euro, ponieważ ten próg umożliwia przeprowadzenie oferty publicznej bez prospektu lub memorandum. Nie oznacza to jednak, że minimalne wpłaty są bardzo wysokie. W Crowdy.pl można wpłacać na pojedyncze projekty po 500 zł.
– Ze względu na to, że jesteśmy platformą dłużną, która oferuje odsetki w wysokości 8–9 proc. w skali roku, najczęściej mamy wpłaty po kilkaset tysięcy złotych. Jeżeli będzie rosła świadomość crowdfundingu, to dołączy do nas wiele innych osób, które wcześniej nie myślały nawet o takiej formie inwestycji. Dysponując kilkoma tysiącami złotych, można je pożyczyć na 8 czy 9 proc., i to na stosunkowo krótki okres, bo mówimy tu zwykle o dwóch latach inwestycji – wyjaśnia Eryk Lipski.
Crowdfunding już rozwija się szybko. Co roku przybywają nowe platformy, które zbierają fundusze na rozwój projektów, biznesów lub komercjalizację wynalazków i badań naukowych. Zainteresowała się nim nawet warszawska GPW i w październiku 2019 roku ruszyła z programem Partnera Crowdfundingowego GPW.
– Nasz rynek bardzo się zmienia w obszarze bankowości, wręcz się zrewolucjonizował. Z okresu PRL-u nagle wyszliśmy na lidera bankowości mobilnej. Rynek inwestycyjny jest natomiast na bardzo wczesnym etapie. Wiąże się to pewnie z większą awersją do ryzyka. Przy porównaniu obrotów naszej giełdy z giełdami innych krajów, nawet zachodnich, widać kolosalne różnice. Pewnie też często myślimy, że na inwestycje potrzebne są niewyobrażalnie duże kwoty. Mam więc nadzieję, że popularyzacja crowdfundingu – uczciwego, transparentnego, w którym wszystkie dokumenty są do wglądu i wszystko jest jasno sprecyzowane – zachęci więcej osób do rozpoczęcia przygody z inwestycjami – mówi prezes Crowdy.pl.
Warto jednak pomyśleć o inwestowaniu mniejszych kwot w kilka spółek, najlepiej z różnych branż. Wtedy zawsze jest mniejsze prawdopodobieństwo, że zbankrutują wszystkie. Dywersyfikacja sprawdza się w przypadku budowania portfela zarówno akcji notowanych na GPW, jednostek funduszy, jak i innych inwestycji. Sprawdzi się więc także w crowdfundingu.
– Przy każdej inwestycji istnieje ryzyko utraty kapitału. Nigdy nikt nie może zagwarantować, że kwota, którą się wpłaciło, w stu procentach do nas wróci. Oczywiście możemy ograniczać to ryzyko na wiele sposobów. My jako platforma możemy analizować spółki, które dopuszczamy, i starać się o najlepsze formy zabezpieczeń, jak np. hipoteki, aby na ich podstawie pieniądze wróciły do inwestorów. Inwestor powinien natomiast szczegółowo sprawdzać całą dokumentację. Gwarancji jednak i wtedy nie będzie. Nie ma gwarantowanych zysków ani pewnych inwestycji. Zawsze mówimy na wstępie, że ryzykiem jest utrata 100 proc. zaangażowanej kwoty – zapewnia Eryk Lipski.
Polski rynek crowdfundingu nabiera rozpędu, choć w porównaniu z zachodnim dopiero raczkuje. Pierwsza platforma internetowa służąca do quasi-finansowania społecznościowego powstała w Stanach Zjednoczonych w 2000 roku i miała pomagać artystom w zdobywaniu mecenatu. Sześć lat później powstał znany Kickstarter, a crowdfunding zaczął się rozpowszechniać w Europie Zachodniej.
– W Stanach Zjednoczonych zdecydowana większość start-upów, i to start-upów, które teraz są wielkimi holdingami, rozpoczynała działalność dzięki crowdfundingowi. Nawet w Europie Zachodniej crowdfunding dłużny to biznes wart miliardy euro czy miliardy funtów. Między Zachodem a nami istnieje przepaść. Jesteśmy bardziej „sfintechowani” w obszarze bankowym, ale teraz czas, żebyśmy mocno postawili na obszar inwestycyjny – mówi prezes platformy Crowdy.pl.
W Polsce najpierw zaczęły powstawać platformy finansowania społecznościowego, następnie udziałowego, teraz przyszedł czas na finansowanie dłużne. Powstają też portale wyspecjalizowane, które koncentrują się na jednej branży, np. na nieruchomościach lub grach komputerowych.
– Widać też duże zmiany regulacyjne dotyczące crowdfundingu. Pojawiają się nowe dokumenty, i to zarówno w Parlamencie Europejskim, jak i w naszej Komisji Nadzoru Finansowego. A za każdym dokumentem zawsze idzie trend, bo gdy jest ustanawiany jakiś mechanizm współpracy, to zapoczątkowuje on również jakiś inny sposób działalności – dodaje Eryk Lipski.
Zdaniem prezesa Crowdy.pl przyszłością crowdfundingu w naszym regionie jest stworzenie jednej paneuropejskiej platformy, na której będą projekty z różnych krajów i na której inwestor będzie miał wybór różnych spółek z różnych miejsc i w różnych walutach.
Czytaj także
- 2025-02-25: Wzrost udziału kobiet we władzach spółek z WIG140 rozczarowująco niski. Co piąta firma ma zarząd i radę nadzorczą w męskim składzie
- 2025-03-26: Brak różnorodności szkodzi firmom. Nowa dyrektywa może je skłonić do zmiany podejścia
- 2024-07-29: Sektor gier silnie reprezentowany na warszawskim parkiecie. GPW liczy na kolejne debiuty firm gamingowych
- 2024-07-19: Investors TFI: Hossa na giełdach nie skończy się przed 2026 rokiem. Wszystko będzie zależeć od trendu na Wall Street
- 2024-06-24: Zmiany w sektorze finansowym od 1 lipca. Będą dotyczyć ubezpieczeń oferowanych przez banki
- 2024-05-20: Przewodniczący KNF: Niepokoi nas ograniczone zainteresowanie przedsiębiorców inwestycjami. To wpływa na niski popyt na kredyty inwestycyjne
- 2024-04-11: Tylko 12 proc. Polaków dobrze zna się na giełdzie. Bez edukacji finansowej trudno będzie pobudzić inwestycje
- 2024-04-08: GPW szuka możliwości przyciągnięcia zarówno nowych inwestorów, jak i spółek. Liczy na przełamanie stagnacji w debiutach
- 2024-03-13: Niski poziom wiedzy finansowej powstrzymuje Polaków przed inwestowaniem na giełdzie. Ruszają zapisy na bezpłatne szkolenia dla tysiąca chętnych
- 2023-11-22: Spółki rodzinne stanowią aż 40 proc. podmiotów notowanych na GPW. Rośnie ich innowacyjność, ale wyzwaniem pozostaje proces sukcesji
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Konsument

Dzięki e-commerce rośnie eksport polskich małych i średnich przedsiębiorców. Wartość ich sprzedaży na Amazon przekracza rocznie 5 mld zł
Mali i średni przedsiębiorcy coraz lepiej radzą sobie na arenie międzynarodowej, choć na razie tylko niecałe 5 proc. z nich sprzedaje swoje produkty za granicę. Duże możliwości ekspansji zagranicznej dają im e-commerce i współpraca z marketplace’ami. Za pośrednictwem Amazon w 2024 roku polskie MŚP sprzedały produkty za ponad 5,1 mld zł. Model sprzedaży sklepu umożliwia przedsiębiorcom z Polski działanie na skalę, która jeszcze kilka lat temu wydawała się zarezerwowana głównie dla największych marek
Polityka
Większość Polaków sprzeciwia się wprowadzeniu euro. Problemem może być brak dobrej komunikacji

– Polska należy do siedmiu krajów UE, które do tej pory nie wprowadziły jeszcze euro. Choć zobowiązaliśmy się do przyjęcia wspólnej waluty w traktacie akcesyjnym, nigdy nie podjęliśmy konsekwentnych działań w tym kierunku – ocenia europosłanka Nowej Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus. W dodatku tylko co czwarty Polak jest zwolennikiem zmiany waluty. Również obecna sytuacja gospodarcza – wysoka inflacja i rosnący deficyt – nie sprzyjają dyskusji o przyjęciu euro.
Handel
Źle wprowadzony system ROP może oznaczać duży wzrost cen dla konsumentów. Podrożeć mogą produkty spożywcze

Ministerstwo Klimatu i Środowiska proponuje powierzenie NFOŚiGW zadań organizacji odpowiedzialności producenta, która w imieniu producentów będzie realizowała obowiązki wynikające z ROP w ramach zamkniętego obiegu finansowego. Przedstawiciele Polskiej Federacji Producentów Żywności i sektora odzysku odpadów ostrzegają, że może utrudnić to Polsce wypełnienie unijnych wymogów w zakresie selektywnej zbiórki odpadów, a co za tym idzie, może się wiązać z karami, a w konsekwencji – ze wzrostem cen.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.