Newsy

Investors TFI: Hossa na giełdach nie skończy się przed 2026 rokiem. Wszystko będzie zależeć od trendu na Wall Street

2024-07-19  |  06:20
Nowe
Mówi:Jarosław Niedzielewski
Funkcja:dyrektor Departamentu Inwestycji
Firma:Investors TFI

Polska gospodarka w tym roku urośnie o 3–4 proc. po minimalnym wzroście w 2023 roku. To powinno się przełożyć na dobre wyniki polskich spółek, czyli również ich pozytywne notowania na giełdzie. Trend może zmienić jedynie wolta na Wall Street. Na nią jednak na razie się nie zanosi. Jednak za mniej więcej półtora roku amerykańscy przedsiębiorcy zaczną odczuwać skutki wysokich stóp procentowych, nawet jeśli Fed do tego czasu zdecyduje się na ich obniżki. Wtedy nastroje inwestorów mogą się odwrócić.

– Ostatnie miesiące i lata pokazały, że na rynkach panuje hossa, trendy są wzrostowe i na razie nie ma sygnałów świadczących o tym, że te trendy mają się ku końcowi, że mają się zatrzymać albo zmienić – mówi agencji Newseria Biznes Jarosław Niedzielewski, dyrektor Departamentu Inwestycji Investors TFI. – Na razie wszystko na to wskazuje, że trendy wzrostowe na rynkach akcji będą kontynuowane, natomiast stopy procentowe już zaczęły się obniżać w Europie, za chwilę moim zdaniem zaczną się obniżać w Stanach Zjednoczonych, w Polsce na te obniżki trochę jednak poczekamy.

Od jesieni 2022 roku na globalnych rynkach akcyjnych trwa hossa. Szeroki indeks amerykańskiego rynku S&P 500 zyskał od początku września 2022 roku niemal 57 proc., francuski CAC 40 wzrósł o 34 proc., niemiecki DAX – o 55 proc., a indeks szerokiego rynku w Warszawie WIG – o niemal 93 proc. Wszystkie pobiły w tym czasie rekordy wszech czasów. Stało się tak mimo rekordowo wysokich stóp procentowych, które podnoszą atrakcyjność konkurencyjnych wobec akcji (a mniej ryzykownych) obligacji. Do obniżek stóp doszło już w strefie euro, Szwajcarii, Czechach, na Węgrzech czy w Szwecji. Po ostatnich słabszych danych o rynku pracy w Stanach Zjednoczonych inwestorzy ponownie uwierzyli w trzy obniżki stóp w tym roku w USA, choć z prognoz członków Fedu zaprezentowanych po ostatnim posiedzeniu tego gremium wynikało, że w tym roku na cięcie można liczyć tylko raz. A to sprawi, że obligacje stracą na atrakcyjności w rywalizacji z akcjami.

W Polsce na obniżki stóp procentowych w tym roku nie ma co liczyć, pod znakiem zapytania stają one nawet w 2025 roku. Jednak pozytywne perspektywy dla polskiej gospodarki dobrze wróżą wynikom polskich firm, co powinno sprzyjać notowaniom. Najbardziej liczy się nastawienie globalnych inwestorów; gdy mają apetyt na ryzyko, czyli chętnie kupują akcje i aktywa rynków wschodzących, giełdowe indeksy idą w górę.

– Słabość gospodarki polskiej w ubiegłym roku, niemalże zerowy wzrost gospodarczy, był wyłącznie efektem rozliczeń z czasami pandemii, a nie prawdziwą wewnętrzną słabością naszej gospodarki. To widać w tym roku i będzie widać w przyszłym, kiedy ten wzrost będzie odbudowywany do 3, a nawet 4 proc. – wskazuje Jarosław Niedzielewski. – Ten wzrost gospodarczy powinien wpływać pozytywnie na finanse polskich przedsiębiorstw i również na to, żeby trend wzrostowy na polskiej giełdzie trwał dalej. Sygnałów do jego zakończenia jeszcze nie ma, ani w Polsce, ani w Stanach Zjednoczonych, gdzie hossa króluje cały czas i będzie determinowała, co będzie się działo na innych, mniejszych rynkach.

W 2023 roku, według szybkiego szacunku Głównego Urzędu Statystycznego, polska gospodarka wzrosła jedynie o 0,2 proc. Był to najsłabszy wynik w ciągu przeszło trzech dekad, jeśli pominąć pandemiczny 2020 rok, gdy PKB spadł o 2 proc. Już I kwartał 2024 roku pokazał wyraźnie wyższą dynamikę – wzrost o 2 proc. Według prognoz banków polska gospodarka urośnie w 2024 roku o ponad 3 proc., przy czym te opublikowane w czerwcu i lipcu wahają się od 2,8 proc. (Credit Agricole, Erste Group) do 3,7 proc. (PKO BP).

Pewne spowolnienie zaczyna być natomiast widoczne w gospodarce amerykańskiej. W I kwartale 2024 roku PKB za oceanem wzrosło tylko o 1,6 proc. wobec oczekiwanego wzrostu o 2,4 proc. (ujęcie zannualizowane). Wpływ wysokich stóp procentowych widać też w danych z rynku pracy; stopa bezrobocia w czerwcu wzrosła do 4,1 proc. wobec spodziewanych 4 proc. Tymczasem Rezerwa Federalna, w przeciwieństwie do większości banków centralnych, ma podwójny mandat: ma trzymać w ryzach inflację i dbać o możliwie pełne zatrudnienie. Dlatego też ostatnie dane z rynku pracy skłoniły rynek do wiary w większą liczbę obniżek stóp procentowych w tym roku, niż wynikałoby to z deklaracji samych członków Komitetu Otwartego Rynku.

– Jeżeli chodzi o to, jak stopy procentowe, dzisiaj wysokie, wpływają na finanse przedsiębiorstw, można powiedzieć, patrząc na Stany Zjednoczone, gdzie duża część przedsiębiorstw finansuje się po stałym koszcie albo finansowała się tak w przeszłości po niskich stopach procentowych. Dla nich wzrost stóp procentowych Fed z zera do ponad 5 proc. do tej pory nie był problemem, natomiast w pewnym momencie stać się nim musi – ocenia dyrektor Departamentu Inwestycji Investors TFI. 

W latach 2009–2015 stopa funduszy federalnych w USA znajdowała się w przedziale 0–0,25 proc. Do identycznie niskiego poziomu Fed obniżył ją w czasie pandemii, w kwietniu 2020 roku. Dopiero w reakcji na rosnącą inflację rozpoczął cykl podwyżek stóp procentowych w marcu 2022 roku i podnosił je jeszcze kolejnych 10 razy do obecnego przedziału 5,25–5,50 proc., co jest najwyższym poziomem od 22 lat. Dla firm finansujących swoją działalność i inwestycje kredytem oznacza to nieporównanie wyższe koszty w momencie odnowienia pożyczek. Tymczasem wbrew nadziejom z początku roku amerykański bank centralny nie zdecydował się jeszcze na obniżenie kosztu pieniądza i według przewidywań rynku nie zrobi tego również na posiedzeniu, które zakończy się 31 lipca. Z kolei prawdopodobieństwo pierwszej obniżki o 25 pb. we wrześniu wyceniane jest na 88 proc.

– Za rok, półtora, dwa lata, kiedy wiele firm będzie musiało refinansować swoje zadłużenie przy zdecydowanie wyższych stopach procentowych niż te, z jakich korzystały do tej pory, wtedy zacznie się problem ze wzrostem kosztów odsetkowych. W tym momencie firmy nie muszą ograniczać kosztów w innych miejscach, kosztów zatrudnienia czy inwestycji, do tej pory jeszcze tego problemu nie ma. Natomiast w pewnym momencie on zacznie być widoczny, ale to jeszcze nie są najbliższe kwartały, to może zacząć się dziać pod koniec 2025 roku – przewiduje Jarosław Niedzielewski. – W 2026 roku rzeczywiście problem z rosnącymi kosztami finansowania działalności w firmach amerykańskich będzie coraz bardziej widoczny i wtedy może wpływać na zmiany dotychczasowego trendu, czy to w gospodarce, czy na rynku akcji, ale do tego momentu jest jeszcze daleka droga.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Samorządowe budżety będą niezależne od rządowych zmian w podatkach. Nowe przepisy mają zacząć obowiązywać od 2025 roku

Obniżenie podatków, zwłaszcza PIT-u, zubożyło w ostatnich latach budżety polskich samorządów, szczególnie dużych miast. Nowy rząd po konsultacjach z jednostkami samorządu terytorialnego przedstawił w połowie lipca projekt nowej ustawy, zgodnie z którą dochody miast, gmin, powiatów i województw miałyby się opierać na udziale w dochodzie osób mieszkających i pracujących na danym obszarze, a nie w samych podatkach od osób fizycznych i prawnych. W ten sposób zmiany w opodatkowaniu nie będą się przekładać na wysokość wpływów do lokalnych budżetów i ułatwią planowanie inwestycji.

Finanse

Investors TFI: Hossa na giełdach nie skończy się przed 2026 rokiem. Wszystko będzie zależeć od trendu na Wall Street

Polska gospodarka w tym roku urośnie o 3–4 proc. po minimalnym wzroście w 2023 roku. To powinno się przełożyć na dobre wyniki polskich spółek, czyli również ich pozytywne notowania na giełdzie. Trend może zmienić jedynie wolta na Wall Street. Na nią jednak na razie się nie zanosi. Jednak za mniej więcej półtora roku amerykańscy przedsiębiorcy zaczną odczuwać skutki wysokich stóp procentowych, nawet jeśli Fed do tego czasu zdecyduje się na ich obniżki. Wtedy nastroje inwestorów mogą się odwrócić.

Konsument

Nie tylko Zielony, ale też Niebieski Ład. UE intensyfikuje wysiłki na rzecz ochrony zasobów wodnych

Europejski Komitet Regionów wezwał niedawno tworzącą się nową Komisję Europejską do prac nad Europejska Strategią Wodną i powołania komisarza odpowiedzialnego za zasoby wodne w UE. Impulsem do planowania zmian w tym obszarze ma być Blue Deal, czyli Niebieski Ład – inicjatywa stworzona w ubiegłym roku na wzór Zielonego Ładu. Przyspieszenie działań na rzecz ochrony zasobów wodnych to zdaniem ekspertów konieczność w obliczu coraz częstszych i poważniejszych susz, powodzi i problemów z dostępem do wody pitnej. Niebieski Ład ma być istotnym elementem dostosowywania się do zmian klimatu.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.