Newsy

Resort sprawiedliwości chce zaostrzyć przepisy antylichwiarskie. Firmy pożyczkowe mogą całkowicie zniknąć z rynku

2016-12-22  |  06:55

Nowelizacja ustawy o kredycie konsumenckim narzuci restrykcyjne limity prowizji i opłat pobieranych od klientów firm pożyczkowych. Propozycja, którą przedstawił resort sprawiedliwości, zakłada, że koszty pozaodsetkowe mają spaść z obecnych 55 proc. do maksymalnego poziomu 20 proc. Firmy pożyczkowe przestrzegają, że to oznacza dla nich koniec działalności, a dla milionów konsumentów brak możliwości finansowania z legalnego źródła.

– Projekt resortu sprawiedliwości zawiera kilka propozycji, które zasługują na pochwałę. Należą do nich z pewnością zmiany w przepisach kodeksów karnego i cywilnego, które walczą z lichwą. Natomiast dla firm pożyczkowych największe znaczenie będzie miało obniżenie limitu kosztów pozaodsetkowych, które zostały określone w ustawie o kredycie konsumenckim. Teraz wyniosą one maksymalnie 20 proc. w skali roku – mówi agencji Newseria Monika Zakrzewska, prezes Fundacji Rozwoju Rynku Finansowego.

Ministerstwo Sprawiedliwości opublikowało w ubiegłym tygodniu projekt nowelizacji przepisów dotyczących lichwy. Określa on maksymalne limity prowizji i opłat pobieranych przy kredycie konsumenckim. Propozycje resortu zakładają, że maksymalne koszty pozaodsetkowe kredytu nie będą mogły przekroczyć 10 proc. kwoty kredytu plus 10 proc. w skali roku, łącznie 20 proc. w pierwszym roku obowiązywania umowy, a w każdym następnym roku 10 proc. kwoty kredytu. Natomiast całkowita suma, jaką klient musi oddać firmie pożyczkowej, nie może przekroczyć 75 proc. kwoty kredytu.

Branża przestrzega, że to dla niej bardzo niekorzystne propozycje, które mogą spowodować, że firmy pożyczkowe całkowicie znikną z polskiego rynku, ponieważ prowadzenie działalności będzie dla nich nieopłacalne. Na dodatek upłynęło niewiele czasu od wprowadzenia w marcu br. ostatnich obostrzeń, do których rynek finansowy nie zdążył się jeszcze dostosować.

– Minęło dopiero dziewięć miesięcy i nie wiemy nawet, jak rynek zareagował na poprzednie zmiany. W tamtym wypadku negocjacje trwały około dwóch lat, w związku z czym wszystkie podmioty były względnie zadowolone. Natomiast przepisy, które zostały teraz zaproponowane, są absolutnie niekorzystne dla firm pożyczkowych i prawdopodobnie całkowicie wyeliminują ten segment z rynku – mówi Monika Zakrzewska.

Poprzednia ustawa antylichwiarska, która narzuciła limity kosztów okołopożyczkowych, zaczęła obowiązywać w marcu. Zgodnie z jej zapisami firma udzielająca pożyczki może obecnie pobierać od klienta nie więcej niż 25 proc. kwoty kredytu plus 30 proc. kwoty w skali roku. Oznacza to, że w każdym kolejnym roku firma nie może pobrać więcej niż 30 proc. kwoty pożyczki. Całkowita kwota do spłaty nie może natomiast przekroczyć 100 proc. wartości zaciągniętego kredytu.

Z raportu Związku Firm Pożyczkowych wynika, że w trzy miesiące po wejściu w życie poprzednich regulacji aż 17 proc. spośród działających na polskim rynku firm pożyczkowych musiało zawiesić działalność lub nie spełniło ustawowych wymogów.

Przedsiębiorcy udzielający kredytów konsumenckich wyliczają, że obniżenie limitu kosztów okołopożyczkowych z obecnych 55 do zaledwie 20 proc. spowoduje, że prowadzenie działalności będzie nieopłacalne albo wręcz zacznie przynosić straty. Pożyczkodawca musi bowiem nie tylko liczyć się z tym, że klient może okazać się nierzetelny i nie wywiązać się z umowy kredytowej, lecz także pozyskać kapitał na sfinansowanie akcji kredytowej, opłacić koszty zatrudnienia, prowadzenia biura i działalności. Propozycje Ministerstwa Sprawiedliwości mogą w efekcie sprawić, że większość firm pożyczkowych po prostu zniknie z Polski. Na tym zaś stracą zarówno konsumenci, jak i budżet państwa.

– Lista poszkodowanych w związku z wejściem w życie tych przepisów byłaby długa, zaczynając od konsumentów, którzy nie będą mieli skąd pożyczać pieniędzy na rynku regulowanym i legalnym, więc trafią po prostu do szarej strefy. Budżet państwa straci około miliarda złotych podatków w skali roku oraz kolejny miliard z tzw. VAT-u konsumpcyjnego. Na końcu stracą oczywiście także instytucje pożyczkowe i ok. 20 tys. pracowników, których zatrudniają – mówi Monika Zakrzewska.

Jak wynika z badania przeprowadzonego przez PBS na reprezentatywnej grupie klientów firm pożyczkowych, 80 proc. osób decyduje się na skorzystanie z ich usług w wyniku pilnej potrzeby. Dla 60 proc. konsumentów brak możliwości pożyczenia pieniędzy wiązałby się z wystąpieniem poważnych problemów. Aż jedna trzecia nie dokonałaby opłat za mieszkanie, prąd lub gaz. Natomiast 13 proc. zabrakłoby pieniędzy na podstawowe zakupy, takie jak jedzenie, a kolejne 34 proc. miałoby innego rodzaju problemy (związane np. ze zdrowiem, zakupem opału, prezentów, sfinansowaniem wyjazdu itp.).

– Klienci przychodzą do firm pożyczkowych wtedy, kiedy szybko potrzebują pieniędzy. Nie ma co ukrywać, że bardzo często są to osoby, które nie dostaną kredytu w banku czy w SKOK-u, ponieważ nie mają odpowiedniej zdolności kredytowej – mówi Monika Zakrzewska.

Firmy pożyczkowe są bardzo popularne w segmencie małych i średnich kredytów o wartości nieprzekraczającej kilku tysięcy złotych. Prezes Fundacji Rozwoju Rynku Finansowego ocenia, że w wyniku zmian procedowanych w ustawie o kredycie konsumenckim bez możliwości finansowania może zostać około miliona konsumentów. Z braku alternatywy w postaci firm pożyczkowych, trafią one do szarej strefy.

 W tej chwili czynnych klientów firm pożyczkowych jest około 3,5 mln. Część z tych osób z pewnością uzyska zdolność kredytową, chociażby ze względu na zmieniającą się sytuację na rynku pracy czy też profity z tytułu programu Rodzina 500 plus. Natomiast około miliona osób pozostanie bez legalnego finansowania i trafi na czarny rynek albo do lombardów – mówi Monika Zakrzewska. 

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Ochrona środowiska

Polska wciąż bez strategii transformacji energetyczno-klimatycznej. Zaktualizowanie dokumentów mogłoby przyspieszyć i uporządkować ten proces

Prace nad nowym Krajowym planem w dziedzinie energii i klimatu powinny, zgodnie z unijnymi zobowiązaniami, zakończyć się w czerwcu br., ale do tej pory nie trafił on do konsultacji społecznych. Trzydzieści organizacji branżowych i społecznych zaapelowało do Ministerstwa Klimatu i Środowiska o przyspieszenie prac nad dokumentem i jego rzetelne konsultacje. Jak podkreśliły, nie powinien on być rozpatrywany tylko jako obowiązek do wypełnienia, lecz również jako szansa na przyspieszenie i uporządkowanie procesu transformacji energetyczno-klimatycznej w kraju. Polska pozostaje jedynym państwem w UE, który nie przedstawił długoterminowej strategii określającej nasz wkład w osiągnięcie neutralności klimatycznej UE do 2050 roku.

Bankowość

Firmy mogą się już ubiegać o fundusze z nowej perspektywy. Opcji finansowania jest wiele, ale nie wszystkie przedsiębiorstwa o tym wiedzą

Dla polskich firm środki UE są jedną z najchętniej wykorzystywanych form finansowania inwestycji i projektów rozwojowych. W bieżącej perspektywie finansowej na lata 2021–2027 Polska pozostanie jednym z największych beneficjentów funduszy z polityki spójności – otrzyma łącznie ok. 170 mld euro, z których duża część trafi właśnie do krajowych przedsiębiorstw. Na to nakładają się również środki z KPO i programów ramowych zarządzanych przez Komisję Europejską. Możliwości finansowania jest wiele, ale nie wszystkie firmy wiedzą, gdzie i jak ich szukać. Tutaj eksperci widzą zadanie dla banków.

Ochrona środowiska

Biznes chętnie inwestuje w OZE. Fotowoltaika na własnym gruncie najchętniej wybieranym rozwiązaniem

Możliwości związanych z inwestowaniem w zieloną energię jest bardzo dużo, jednak to fotowoltaika na własnych gruntach jest najchętniej wybieranym przez biznes rozwiązaniem OZE. Specjaliści zwracają uwagę, że wydłużył się okres zwrotu z takiej inwestycji, mimo tego nadal jest atrakcyjny, szczególnie w modelu PV-as-a-service. Dlatego też firm inwestujących w produkcję energii ze słońca może wciąż przybywać.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.