Newsy

Stadion Narodowy zacznie zarabiać najwcześniej w przyszłym roku

2013-03-13  |  06:55

Przy sprzyjających okolicznościach w 2014, a na pewno w 2015 roku – wtedy, według prognoz Ministerstwa Sportu i Turystyki, przestaniemy dokładać do Stadionu Narodowego. Potencjał jest, m.in. dzięki pomieszczeniom biurowym, ale trzeba jeszcze wiele pracy, by go wykorzystać i zacząć osiągać zyski. W tym roku państwo będzie musiało dołożyć jeszcze około 20 mln zł, ale ta kwota może się jeszcze zmienić.

 –  Być może będzie to ta kwota, być może nieco niższa ze względu na COP – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Joanna Mucha, minister sportu i turystyki. –  Musimy w tej chwili trochę przemodelować, zmienić te finanse, bo możliwe, że ta impreza spowoduje zupełnie inne przepływy finansowe.

19. Konferencja klimatyczna ONZ (COP 19) odbędzie się w Warszawie w listopadzie 2013 roku. Polska będzie gospodarzem tej konferencji po raz drugi – w 2008 roku organizował ją Poznań.

Jak podkreśla Joanna Mucha, nie ma powodów do niepokoju o funkcjonowanie Stadionu Narodowego. Ministerstwo ma szczegółowy biznesplan na ten rok i pracuje już nad przyszłorocznym. Dodatni wynik finansowy jest możliwy w 2015 roku, a przy sprzyjających okolicznościach nawet rok wcześniej.

Minister sportu i turystyki jest przekonana, że do Stadionu Narodowego nie trzeba będzie wiecznie dokładać, czego obawiają się krytycy.

 – Stadion jest nie tylko obiektem sportowym, ale też olbrzymim biurowcem, zaprojektowanym właśnie w ten sposób, żeby strona komercyjna zarabiała na stronę sportową. Jestem przekonana, że będzie na siebie zarabiał, w bliższej lub dalszej perspektywie - 2014 czy 2015 rok, ale powinien na siebie zarabiać – mówi Joanna Mucha.

Według niej przychody obiektu powinny być na tyle duże, by na bieżąco wykonywać niezbędny monitoring systemów i naprawy. Jak podkreśla, Stadion ma wiele skomplikowanych systemów, dlatego drobnych remontów nie da się uniknąć.

 – Każdy z systemów musi być na bieżąco monitorowany i jakieś drobne zmiany czy remonty wszędzie się będą pojawiały. Nie ma innej możliwości, ale chodzi o to, żeby one się pojawiały w sposób systematyczny, zgodnie ze wszystkimi instrukcjami producenta, po to, żeby zapewnić pełne bezpieczeństwo – tłumaczy Joanna Mucha.

Minister sportu i turystyki nie wyklucza, że nawet po uwzględnieniu tych wydatków Stadion Narodowy będzie przynosił zysk.

Czytaj także

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Kongres Profesjonalistów Public Relations

Polityka

Polska może się stać Doliną Krzemową Europy. Potrzeba jednak wsparcia finansowego start-upów i mocniejszej deregulacji

Polskie start-upy skoncentrowane są głównie na rozwoju nowoczesnych technologii informatycznych i cyfrowych. Wyraźny nacisk na oprogramowanie i aplikacje oraz big data i data science wskazuje na silne zainteresowanie narzędziami analitycznymi i rozwiązaniami wspierającymi transformację cyfrową w różnych branżach – wynika z raportu „Rynek start-upów w Polsce. Trendy technologiczne”, który został opracowany w 2024 roku w MRiT. Zdaniem europarlamentarzystów Polska ma szansę się stać Doliną Krzemową, jednak rozwój start-upów blokowany jest m.in. przez ograniczony dostęp do finansowania oraz niekorzystne i nadmierne regulacje.

Transport

Na półmetku wakacji ceny paliw na stacjach nie powinny się wyraźnie zmienić. Znaczące różnice między regionami i stacjami

W sierpniu ceny benzyny, oleju napędowego i autogazu powinny pozostać na poziomach z lipca – uważa ekspertka rynku z firmy Reflex. Wyższe będą zawsze na stacjach premium, tych, które oferują bogatszą ofertę dodatkową, promocje dla uczestników programu lojalnościowego, oraz w regionach, w których tradycyjnie paliwa są droższe ze względu np. na wyższą siłę nabywczą mieszkańców. Różnice mogą sięgać kilkudziesięciu groszy na litrze. Obszary, wokół których te wartości oscylują, zależą z kolei od sytuacji globalnej. Warto patrzeć na sytuację na Bliskim Wschodzie i w Ukrainie.

Polityka

A. Mularczyk (PiS): Nawiązanie poważnego dialogu z Niemcami jest konieczne nie tylko w kontekście reparacji. Powinien być podpisany traktat polsko-niemiecki

– Nie wystarczy jednorazowy gest czy inicjatywa. To musi być podjęcie dialogu, być może też przygotowanie nowej umowy bilateralnej, nowego traktatu polsko-niemieckiego, który regulowałby wszystkie obszary, które wynikały ze skutków II wojny światowej – mówi Arkadiusz Mularczyk, poseł do Parlamentu Europejskiego z PiS-u. Podkreśla, że proces ten nie będzie łatwy, bo wymaga konsekwencji i stanowczości, ale widzi szansę w prezydenturze Karola Nawrockiego, który już zadeklarował kontynuację starań w tym zakresie. Zdaniem europosła wsparciem w polsko-niemieckim dialogu może być administracja Donalda Trumpa.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.