Newsy

Złoty najsłabszy w regionie. Naszej walucie nie służy niepewna sytuacja budżetowa

2013-07-10  |  06:45
Mówi:Marek Wołos
Funkcja:Analityk
Firma:Członek zarządu DM TMS Brokers
  • MP4
  • – Złoty jest słaby i nie chce się umocnić – ocenia aktualne notowania polskiej waluty Marek Wołos, analityk Domu Maklerskiego TMS Brokers. Wczoraj za euro trzeba było zapłacić 4,32 gr, czyli o 4 grosze więcej niż w poniedziałek. O 5 groszy podrożał dolar. Nasza waluta jest najsłabsza w regionie. Co ciekawe, waluty innych rynków wschodzących, np. forint czy korona czeska zyskują na wartości.

     – Ostatnie dni pokazują presję na wyprzedaż złotego – mówi Marek Wołos, analityk i członek zarządu DM TMS Brokers.

    W ciągu miesiąca złoty osłabił się o 20 groszy w stosunku do dolara i o 11 groszy do euro. Zdaniem Marka Wołosa to przede wszystkim efekt informacji docierających zza oceanu. Amerykański Bank Rezerwy Federalnej (FED) jest coraz bliżej decyzji o ograniczeniu programu QE3, polegającego na comiesięcznym skupie papierów skarbowych i hipotecznych, co przyczyni się do wzrostu stóp procentowych w USA, a tym samym zwiększyłoby zainteresowanie inwestorów dolara kosztem innych walut.

     – Kiedy inwestorzy wyprzedają obligacje amerykańskie, wtedy złoty traci na wartości – zauważa Wołos 

    Według analityka nasza waluta jest najsłabszą w regionie. Czeska korona czy węgierski forint w ostatnich dniach zyskiwały na wartości. Płynność złotego to w dużej mierze efekt tego, że Polska to największy i najbardziej znany rynek Europy Środkowo-Wschodniej.

     – Wszystko wskazuje na to, że złoty to najbardziej płynną, najbardziej wrażliwa na procesy FED i w tym momencie najmniej popularną walutą w regionie – dodaje Wołos. – Inwestorzy traktują złotego z największą wrażliwością. Jeśli coś się złego dzieje w regionie lub jeśli zachodzą globalne procesy, to wolą się wycofać najpierw ze złotego, potem z pozostałych walut.

    Właśnie na takim podejściu w ostatnich latach złoty zyskiwał, co było reakcją na pozytywne dane. Dodatkowo naszą walutę osłabia niepewność związana z ewentualną nowelizacją budżetu. W Polsce deficyt jest większy niż zakładało Ministerstwo Finansów. O ile wydatki realizowane są zgodnie z harmonogramem, przyjętym w trakcie prac nad ustawą budżetową, o tyle wpływy są dużo niższe od prognozowanych.

     – Nie wiemy, czy deficyt zostanie zwiększony o 15 czy 20 mld, czy może tylko o 10 mld zł. Rynek potrzebuje tych informacji, ich brak powoduje presję na wyprzedaż złotego – mówi Marek Wołos. – Jeśli porównamy węgierską i polską gospodarkę, to Węgry są bardziej ustabilizowane: spada deficyt, jest ustabilizowany dług.

    Stabilny frank

    W porównaniu do kursu złotego wobec euro i dolara dość stabilnie zachowuje się kurs wobec franka szwajcarskiego. Od kilku tygodni porusza się on w przedziale 3,45 – 3,55 zł.

     – Złoty w relacji do franka nie traci tak silnie jak do dolara czy do euro – mówi Wołos. – Na kurs franka wpływa jego wartość na rynkach zagranicznych, a tam cały czas traci on na wartości kosztem dolara i euro.

    Według prognoz analityka na parze frank - złoty w najbliższym czasie nie powinny nastąpić znaczące zmiany. Nierealny jest na razie scenariusz, kiedy cena szwajcarskiej waluty spada do poziomów sprzed lat. 

     – Myślę, że w najbliższych miesiącach te wartości kursu franka na poziomie 3,40-3,50 zł będą przez większość czasu na rynku – mówi Wołos. – Pod koniec roku pewnie będziemy widzieli tradycyjnie mocniejszą walutę, ale taka perspektywa spadku franka do poziomu 3,20-3,10 zł to bardzo odległa perspektywa.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Polityka

    PE przedstawił swoje priorytety budżetowe po 2027 roku. Wydatki na obronność kluczowe, ale nie kosztem polityki spójności

    Parlament Europejski przegłosował w tym tygodniu rezolucję w sprawie priorytetów budżetu UE na lata 2028–2034. Europosłowie są zgodni co do tego, że obecny pułap wydatków w wysokości 1 proc. dochodu narodowego brutto UE-27 nie wystarczy do sprostania rosnącej liczbie wyzwań, przed którymi stoi Europa. Mowa między innymi o wojnie w Ukrainie, trudnych warunkach gospodarczych i społecznych oraz pogłębiającym się kryzysie klimatycznym. Eurodeputowani zwracają też uwagę na ogólnoświatową niestabilność, w tym wycofywanie się Stanów Zjednoczonych ze swojej globalnej roli.

    Infrastruktura

    Odbudowa Ukrainy pochłonie setki miliardów euro. Polskie firmy już teraz powinny szukać partnerów, nie tylko w kraju, ale i w samej Ukrainie

    Według stanu na koniec 2024 roku odbudowa Ukrainy wymagać będzie zaangażowania ponad pół biliona euro, a Rosja wciąż powoduje kolejne straty. Najwięcej środków pochłoną sektory mieszkaniowy i transportowy, ale duże są także potrzeby energetyki, handlu czy przemysłu. Polski biznes wykazuje wysokie zaangażowanie w Ukrainie, jednak może ono być jeszcze wyższe w procesie odbudowy. Zdaniem wiceprezesa działającego w tym kraju Kredobanku należącego do Grupy PKO BP firmy powinny szukać partnerów do udziału w odbudowie i w Polsce, i w Ukrainie.

    Polityka

    Europoseł PiS zapowiada walkę o reparacje wojenne dla Polski na forum UE. Niemiecki rząd uznaje temat za zamknięty

    Nowy kanclerz Niemiec Friedrich Merz podczas konferencji prasowej w Polsce ocenił, że temat reparacji wojennych w relacjach polsko-niemieckich jest prawnie zakończony. Nie zgadza się z tym europoseł PiS Arkadiusz Mularczyk, który chce do tego tematu wrócić na forum UE. Przygotowana za rządów PiS publikacja „Raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej” szacuje straty na ponad 6,2 bln zł.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.