Newsy

Co czwarta duża firma w Polsce odnotowała incydent naruszenia bezpieczeństwa IT. Główny powód to brak odpowiednich zabezpieczeń

2016-09-26  |  06:55

Do naruszeń bezpieczeństwa doszło w ciągu ostatnich 6 miesięcy w co czwartym przedsiębiorstwie w naszym kraju. Cyberprzestępcy stosują coraz bardziej wyrafinowane techniki, mimo to 40 proc. dużych firm nie ma przygotowanego ani scenariusza awaryjnego na wypadek takiego ataku, ani odpowiednich zabezpieczeń – wynika z badania przeprowadzonego przez IPSOS na zlecenie Intela. W cyberbezpieczeństwie istotne jest nie tylko oprogramowanie i sprzęt, lecz także odpowiednie podejście do zagrożeń.

Z badania przeprowadzonego na zlecenie Intela wynika, że polskie firmy w mniejszym stopniu niż nasi sąsiedzi dbają o bezpieczeństwo IT. Cyberprzestępcy atakują zaś coraz częściej, stosując coraz bardziej wyrafinowane techniki.

– W Polsce stwierdziliśmy, że 40 procent firm nie jest przygotowanych na cyberatak. Odkryliśmy również, że prawie 30 procent z nich zostało zaatakowanych w ciągu ostatnich sześciu miesięcy, a w przypadku pięciu procent miało to miejsce więcej niż trzy razy. To z pewnością poważny problem, który musi zostać rozwiązany jak najszybciej – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Richard Curran, dyrektor ds. bezpieczeństwa w regionie EMEA w firmie Intel.

W ciągu ostatnich 6 miesięcy do incydentów takich jak atak złośliwego oprogramowania, dostęp nieuprawnionych osób do danych firmowych, wycieki danych itp. doszło w 27 proc. dużych polskich firm (w 22 proc. 1–3-krotnie, w 5 proc. więcej niż 3 razy). Dla porównania do naruszenia bezpieczeństwa IT w Rumunii doszło w 18 proc. firm, na Węgrzech w 29 proc., a w Czechach w 36 proc.

– Fundamentalne znaczenie ma to, że obecnie dokonująca się w wielu branżach transformacja dotyczy również wymogów bezpieczeństwa. Wcześniej mieliśmy podejście, które nazwałbym defensywnym, zamkniętym. To musi się zmienić. Zmiana polega na tym, że rozumiemy potrzebę posiadania ochronnej, defensywnej orientacji, ale trzeba mieć też pewność, że w przypadku ataku będzie można możliwie szybko wykryć zagrożenie i rozwiązać problem – tłumaczy Curran.

Jak przekonuje ekspert, wszystkie firmy powinny mieć system „chroń wykrywaj koryguj” i takie samo podejście do bezpieczeństwa. Dlatego istotna jest nie tylko odpowiednia infrastruktura i oprogramowanie, lecz także odpowiednie podejście do kwestii bezpieczeństwa. W Polsce często tego brakuje. Przykładem mogą być duże firmy, które jako jedyną metodę weryfikacji tożsamości użytkownika stosują hasło – 62 proc. Zabezpieczenia wyższego stopnia (np. karta dostępu czy czytnik linii papilarnych) stosuje 24 proc. przedsiębiorstw w Polsce.

Problemem jest również brak planu na wypadek cyberataku.

– Scenariusz sprawdzony w wielu europejskich firmach wygląda tak, że zarząd wyznacza dyrektora odpowiedzialnego za bezpieczeństwo informatyczne albo grupę ludzi odpowiadających za to w firmie. Odpowiedzialność za cyberbezpieczeństwo spoczywa na każdym pracowniku, ale największa jest na poziomie zarządu. Musimy więc radykalnie zmienić sposób rozmawiania o bezpieczeństwie, przenieść tę rozmowę właśnie na poziom zarządu – wskazuje specjalista ds. bezpieczeństwa w Intelu.

Tymczasem tylko 60 procent dużych przedsiębiorstw w Polsce ma scenariusz awaryjny na wypadek cyberataku lub podobnych zdarzeń. Na tle regiony wyróżniają się Czechy, gdzie 84 procent osób decyzyjnych w obszarze bezpieczeństwa IT deklaruje, że w ich przedsiębiorstwie przygotowano scenariusz awaryjny gotowy do wdrożenia, gdyby doszło do ataku na sieć firmową.

– Z perspektywy całego procesu, szczególnie teraz, kiedy wchodzimy w epokę internetu rzeczy, w której lawinowo rośnie liczba urządzeń podłączonych do chmury, bezpieczeństwo powinno stanowić integralną część filozofii projektu. Musimy zrozumieć, że jest wiele obszarów, w których możemy mieć otwarty port, przez który przestępcy czy cyberprzestępcy mogą wejść do sieci – tłumaczy Curran.

Połowa dużych firm w Polsce planuje w najbliższych dwóch latach zwiększyć inwestycje w obszarze bezpieczeństwa informatycznego. To efekt rosnącego zagrożenia cyberprzestępstwami. Jednocześnie cyberbezpieczeństwo swoich organizacji w skali do 10 najwyżej oceniają Czesi (8,14), następnie odpowiednio Rumuni (7,74), Polacy (7,71) i Węgrzy (7,13).

– Mamy do czynienia ze zmianą kulturową pod względem podejścia do cyberataków. Jeszcze kilka lat temu wiele firm nie przyznałoby się, że zostało zaatakowanych, przede wszystkim dlatego, że nie chciały być postrzegane jako organizacje, które nie mają najlepszej możliwej infrastruktury i zabezpieczeń. Myślę, że dziś wielu ludzi od tego odchodzi. Wiedzą, że to nie jest kwestia czy, ale kiedy nastąpi cyberatak – przekonuje Richard Curran.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

IT i technologie

Przemysł

Koszty instalacji robotów wciąż zbyt wysokie dla firm. Są one jednak świadome konieczności takich inwestycji

Koszty pracy ludzkiej są nadal niskie, a korzyść z instalacji robota na linii produkcyjnej nie jest jeszcze tak duża. To – według raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego – jedna z głównych barier w procesie robotyzacji w Polsce. Jednak dynamicznie rosnące średnie i minimalne wynagrodzenie, a także pogłębiający się niedobór pracowników mogą powoli tę tendencję zmieniać na korzyść robotów. Poza kwestią kosztową wadami, które widzą przedstawiciele firm przemysłowych, są m.in. zależność od stabilnych dostaw energii i technologii zagranicznych dostawców. Problemem nie są jednak kwestie obaw co do wpływu robotów na rynek pracy.

Zdrowie

Załogi Lotniczego Pogotowia Ratunkowego ćwiczą techniki zabiegowe ratujące życie pacjentów. W centrum szkoleniowym odwzorowywane są najcięższe przypadki

Załogi Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, które tylko w ubiegłym roku były wzywane do prawie 12 tys. wypadków i pilnych, trudnych przypadków, muszą się ciągle szkolić, żeby być w stanie jak najlepiej pomagać pacjentom m.in. po ciężkich urazach, poparzeniach czy nagłym zatrzymaniu akcji serca. – Szkolenia to podstawa naszego funkcjonowania – podkreśla prof. dr hab. n. med. Robert Gałązkowski, koordynator Mobilnej grupy zabezpieczenia medycznego i wieloletni dyrektor LPR. Lekarze, ratownicy medyczni i pielęgniarze rozpoczęli szkolenia w warszawskim Centrum Edukacji Medycznej – specjalistycznym ośrodku Grupy LUX MED, gdzie mogą ćwiczyć najtrudniejsze techniki zabiegowe, ratujące życie pacjentów, w warunkach jak najbardziej odwzorowujących realia.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.