Newsy

Coraz więcej osób sięga po ustawowe wakacje kredytowe. Zawieszonych jest ponad 8 tys. zobowiązań

2020-12-11  |  06:25

Konsumenci wciąż mogą skorzystać z ustawowych wakacji kredytowych. Na koniec listopada zawieszonych było 8,3 tys. zobowiązań klientów indywidualnych na kwotę ponad 900 mln zł. To duży skok w porównaniu do końca października, jednak to rozwiązanie ustawowe, mimo że nie wiąże się z żadnymi dodatkowymi opłatami dla kredytobiorców, jest znacznie mniej popularne niż oferowane od wiosny do końca września bankowe wakacje kredytowe.

Obecnie wakacje kredytowe są zdecydowanie mniej popularne niż w pierwszym okresie pandemii. Wiosną bardzo wielu kredytobiorców z nich skorzystało, natomiast na dzisiaj jest to liczba nieporównywalnie mniejsza w porównaniu z okresem pierwszej fali pandemii – wyjaśnia w rozmowie z agencją Newseria Biznes Kinga Burcan, doradca kredytowy Trinity Finance.

Możliwość zawieszenia rat kapitałowych lub kapitałowo-odsetkowych banki wprowadziły jeszcze wiosną, zaraz po wybuchu pandemii. W maju Biuro Informacji Kredytowej informowało, że z ich oferty korzystały na masową skalę zarówno osoby prywatne, jak i przedsiębiorcy. Na 25 maja kwota odroczonych lub zawieszonych zobowiązań klientów indywidualnych w bazie BIK wynosiła 57,3 mld zł (8,3 proc. wartości całego portfela kredytów i pożyczek stanowiącego 688,5 mld zł) oraz 18,7 mld zł w przypadku mikroprzedsiębiorców (26 proc. wartości portfela równego 71,8 mld zł). Do końca września, kiedy kończyła się możliwość skorzystania z tej oferty, banki zaraportowały do BIK ponad milion zawieszeń spłat kredytów.

Pod koniec czerwca br. w regulacjach antycovidowych zostały wprowadzone tzw. ustawowe wakacje kredytowe. Zgodnie z informacjami Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w ramach ustawowych wakacji kredytowych można zawiesić wykonywanie umowy jednego kredytu konsumenckiego (w tym pożyczki), jednego hipotecznego i jednego kredytu w rozumieniu art. 69 ustawy z 29 sierpnia 1997 r. – Prawo bankowe. Warunkiem jest zawarcie umowy kredytowej przed 13 marca 2020 roku, jeśli termin zakończenia okresu kredytowania przypada po upływie sześciu miesięcy. Kredyt można zawiesić maksymalnie na trzy miesiące, ale wybór okresu wakacji kredytowych należy do kredytobiorcy. W okresie ustawowych wakacji kredytowych bank nie może naliczać odsetek ani pobierać żadnych innych opłat, z wyjątkiem składek za umowy ubezpieczenia powiązane z kredytem. To różni tę ofertę od możliwości, którą wprowadziły banki.

Z ustawowych wakacji kredytowych zazwyczaj korzystają klienci, którzy posiadają zobowiązania hipoteczne. Oczywiście zdarzają się również konsumpcyjne. W takim przypadku klient musi uargumentować, z jakiego powodu chciałby uzyskać takie wakacje. O ustawowe wakacje kredytowe mogą ubiegać się zarówno klienci indywidualni, jak i firmy bez dodatkowej weryfikacji dokumentacji finansowej przez banki – uściśla Kinga Burcan.

To rozwiązanie nie jest jednak tak popularne jak oferta bankowa. Do połowy października skorzystało z niego nieco ponad 3,2 tys. podmiotów, a jego łączna wartość przekroczyła 350 mln zł. Teraz zawieszeń jest znacznie więcej – jak podaje Bankier.pl na podstawie danych BIK, na koniec listopada było ich 8,3 tys. na kwotę 902 mln zł. UOKiK podkreśla, że nawet jeśli bank wcześniej udzielił zawieszenia spłaty kredytu na warunkach komercyjnych, kredytobiorca ma prawo zwrócić się o udzielenie ustawowych wakacji kredytowych. Kiedy taki wniosek wpłynie od klienta, bank ma obowiązek przerwać trwające wakacje komercyjne. Warunkiem jest utrata po 13 marca 2020 roku pracy lub innego głównego źródła dochodu i poinformowanie o tym banku we wniosku.

Zazwyczaj zawieszenie spłaty dotyczy tylko raty kapitałowej kredytu. Oczywiście wiadomo, że kredytobiorca będzie musiał uregulować wszystkie zobowiązania, zarówno kapitał, jak i zaległe odsetki, których nie zapłacił. Natomiast jeżeli nie mamy innego wyboru, to lepiej zawiesić spłatę zobowiązania, niż mieć zaległości wobec banku – dodaje doradca kredytowy Trinity Finance.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Od przyszłego roku akcyza na e-liquidy ma wzrosnąć o 75 proc. To trzy razy więcej niż na tradycyjne papierosy

 Na rynku e-liquidów mamy największą szarą strefę, z którą fiskus niezbyt dobrze sobie radzi. Gwałtowna podwyżka akcyzy nie pomoże w rozwiązaniu tego problemu, tylko go spotęguje – mówi Piotr Leonarski, ekspert Federacji Przedsiębiorców Polskich. Krajowi producenci płynów do e-papierosów zaapelowali już do ministra finansów o rewizję planowanych podwyżek akcyzy na wyroby tytoniowe. W przypadku e-liquidów ma być ona największa i w 2025 roku wyniesie 75 proc. Branża podkreśla, że to przyczyni się do jeszcze większego rozrostu szarej strefy, a ponadto będzie zachętą dla konsumentów, żeby zamiast korzystać z alternatyw, wrócili do palenia tradycyjnych papierosów.

Infrastruktura

Zielone zamówienia publiczne stanowią dziś zaledwie kilka procent rynku. Rządowy zespół ma opracować specjalne kryteria dla nich

Zielone zamówienia publiczne stają się w ostatnich latach coraz bardziej powszechną praktyką, choć w Polsce odpowiadają za kilka procent ogólnej liczby zamówień. Duży nacisk na ten aspekt, w postaci nowych regulacji i wytycznych, kładzie także Unia Europejska. Dlatego też w maju br. zarządzeniem prezesa Rady Ministrów został powołany specjalny rządowy zespół, którego zadaniem będzie uwzględnienie aspektów środowiskowych w polskim systemie zamówień publicznych oraz opracowanie wytycznych dla zamawiających. – Ważne, żeby te opracowywane kryteria były dostosowane do realiów polskiego rynku – wskazuje Barbara Dzieciuchowicz, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa.

IT i technologie

Boom na sztuczną inteligencję w ochronie zdrowia ma dopiero nastąpić. Wyzwaniem pozostają regulacje i zaufanie do tej technologii

Sztuczna inteligencja ma potencjał, żeby zrewolucjonizować podejście do profilaktyki, diagnostyki i leczenia pacjentów, jednocześnie redukując ich koszty. W globalnej skali wartość rynku rozwiązań opartych na AI w opiece zdrowotnej rośnie lawinowo – w ub.r. wynosiła ponad 32 mld dol., ale do 2030 roku ta kwota ma się zwiększyć ponad sześciokrotnie. Również w Polsce narzędzia bazujące na AI zaczynają być wdrażane coraz szerzej, choć – jak wynika z lipcowego raportu SGH – prawdziwy rozwój potencjału sztucznej inteligencji w polskiej branży ochrony zdrowia ma dopiero nastąpić. Warunkiem jest stworzenie stabilnego i bezpiecznego środowiska dla rozwoju tej technologii, opartego na regulacjach prawnych i zaufaniu wszystkich interesariuszy.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.